Min. Czarnek jest szermierzem fundamentalizmu religijnego, katolickim ajatollahem. A kuratorka Nowak jest bojowniczką tego nurtu. Publikujemy mało znany wykład ministra dla "przyjaciół Włochów" z Ligi Północnej Salviniego oraz wywiad Nowak, które to pokazują
23 kwietnia 2022 minister edukacji Przemysław Czarnek miał wziąć udział w konferencji z okazji Święta Rocznicy Chrztu Polski "Przyszłość Polski. Wierność chrześcijańskiemu dziedzictwu", ale ograniczył się do krótkiego listu. Podkreślił, że pomimo postępującej laicyzacji społeczeństwa "Polska jako słynące od wieków przedmurze chrześcijaństwa pozostanie widomym znakiem dla całego świata ludzi wierzących w naukę Kościoła katolickiego". Zebrani nagrodzili kilka zdawkowych uwag skromnymi oklaskami.
Dla wszystkich sfrustrowanych mamy nie lada atrakcję - klarowne i kompletne przedstawienie doktryny Czarnka w mało znanym w Polsce wykładzie dla "naszych włoskich przyjaciół" z Ligi [dawniej Północnej] Matteo Salviniego, jaki minister edukacji wygłosił 21 grudnia 2021 na partyjnym forum Accademia Federale Legale. Dodajemy do tego omówienie wywiadu Barbary Nowak, która ukazuje małopolską kurator jako bojowniczkę tej samej doktryny. Oba materiały ukazały w styczniowym numerze miesięcznika "Wpis. Wiara, patriotyzm i sztuka".
Czarnek i Nowak stają w pierwszym szeregu antygenderowej obsesji, jaka ogarnęła skrajną prawicę nie tylko w Polsce. Bez żadnych zastrzeżeń głoszą katolicki fundamentalizm jako program obrony polskiej szkoły przed - jak mówi Czarnek - "ideologiami neomarksistowskimi, takimi jak gender, ideologia LGBT, wojujący ateizm, [które] dążą do wyrzucenia Boga, prawa naturalnego i jego konkretyzacji, czyli Dekalogu, z życia Europy. Krótko mówiąc, ideologie te walczą o oderwanie Europy od jej chrześcijańskich korzeni".
Czarnek dodaje do tego zaskakującą w XXI wieku refleksję nad manowcami, na jakie sprowadza nas rozum:
"Rozum, dotychczas w służbie zrozumienia istoty, intencji i dzieła Boga, stał się samym Bogiem. Celem nie jest już odkrywanie prawdy, ale jej wymyślanie".
Ta niebezpieczna zmiana roli rozumu nastąpiła w czasach Oświecenia. Zadaniem jakie stawia sobie Czarnek jest - w dziedzinie edukacji, którą zarządza - odwrócenie niebezpiecznego trendu. Jak ujął to powołany przez ministra na funkcję pełnomocnika ds. podstaw programowych i podręczników dr Artur Górecki, „we współczesnej edukacji cel doczesny został uznany za równorzędny z celem wiecznym. Orientację teologiczną zastąpiła antropologiczna. Tymczasem nie da się w oderwaniu od Pana Boga usensownić życia człowieka”.
Czarnkowi wtóruje Nowak: "Fundament chrześcijańskiej cywilizacji jest konsekwentnie kwestionowany i niszczony w wielu szkołach". A także przez "genderowe samorządy".
To nie są żarty, parafrazy czy złośliwe interpretacje. Czarnek jest szermierzem fundamentalizmu religijnego, jest katolickiem ajatollahem.
Rzecz jest tym poważniejsza, że Czarnek - zatrzymany 2 marca 2022 wetem prezydenta Dudy - już następnego dnia zapowiadał nową wersję nowelizacji ustawy oświatowej. Celem pozostaje zwiększenie kontroli kuratoriów nad szkołami i zamknięcie dostępu do szkół organizacjom uznanym przez władze PiS za "ideologicznie wrogie".
Nadzieje związane z lex Czarnek Barbara Nowak wyrażała tak: "Jestem przekonana, że już w pierwszym roku działania tej ustawy dostrzeżemy, jak wiele rzeczy można jeszcze naprawić przy dobrej woli i współudziale nauczycieli oraz katechetów, przyciągając młodych ludzi do zasad cywilizacji chrześcijańskiej. Bardzo szybko zauważymy zmiany".
Nowak liczy na polskie rodziny i Kościół: "Nadal w Polsce większość młodych ludzi jest wychowywana przez rodziny i Kościół katolicki, gdzie przy parafiach działają prężnie organizacje młodzieżowe, które mają też zadania wychowawcze. Te dzieci i młodzież kształtowane są w wartościach chrześcijańskich, w umiłowaniu tradycji i dumnej historii Polski. To oni rokrocznie masowo biorą udział w imprezach patriotycznych, podejmują rywalizację w konkursach wiedzy i za życiem".
Czarnek i Nowak nie zrezygnują tak łatwo z katolickiej "naprawy edukacji".
"Wykład dla członków i sympatyków włoskiej partii Lega Nord [Matteo Salviniego], wygłoszony przez ministra edukacji i nauki 21 grudnia 2021 roku na forum Accademia Federale Lega" w całości ukazał się we "Wpisie".
Polski minister informuje najpierw "naszych włoskich przyjaciół" o urodzinach Boga-Człowieka. Jako umysł krytyczny jest tu precyzyjny:
"Mniej więcej dwa tysiące dwadzieścia jeden lat temu – historycy mówią o kilkuletnim przesunięciu w czasie – narodził się Jezus Chrystus. Narodził się z Maryi Dziewicy. Bóg stał się człowiekiem, aby zbawić świat. To jest prawda, która jest podstawą naszej wiary i naszej cywilizacji".
Reszta wywodu jest uszczegółowieniem tego poglądu.
Tej prawdy "trzeba bardzo mocno bronić.
Prawdy obiektywnej, której nie da się ustalić za pośrednictwem demokracji. Prawdę trzeba odkryć, a nie ustalić, ponieważ obiektywnie istnieje".
"Jaka jest prawda zatem, i jak, i gdzie możemy ją znaleźć, odkryć? Profesor Łączkowski pisał: »prawda, niezależnie od tego, czy dotyczy wierzącego, ateisty czy agnostyka, wynika z Dekalogu i z nauki Chrystusa«.
A jak wiemy, Dekalog jest konkretyzacją prawa naturalnego. Są w nim zawarte najbardziej uniwersalne nakazy moralne. Ta uniwersalność polega na mądrej miłości każdego człowieka do każdej osoby ludzkiej oraz na miłosierdziu, które chrześcijaństwo stawia wysoko w hierarchii pożądanych ludzkich zachowań i dlatego chrześcijaństwo nie może nikomu przeszkadzać.
Wiedząc to wszystko, nie możemy się dziwić, że współczesne ideologie neomarksistowskie, takie jak gender, ideologia LGBT, wojujący ateizm, dążą do wyrzucenia Boga, prawa naturalnego i jego konkretyzacji, czyli Dekalogu, z życia Europy. Krótko mówiąc, ideologie te walczą o oderwanie Europy od jej chrześcijańskich korzeni.
Dlaczego zbrodniczy marksizm jest górą? Jak doszło do dzisiejszego pomieszania pojęć i systemów wartości? Kiedy nastąpiły te w istocie śmiertelnie groźne dla Europy i całej zachodniej cywilizacji zmiany?
1. Niestety internet i postęp cyfrowy, poza swoimi niewątpliwie bardzo pozytywnymi stronami i efektami, okazał się także potężnym wsparciem dla ideologów walczących z naszą łacińską, chrześcijańską cywilizacją. Panoszy się konsumpcjonizm, następuje "odcięcie od perspektywy zbawienia".
2. Drugi problem to upadek prawa, które stopniowo się degeneruje. Niewielu już wierzy w obiektywne, wrodzone prawo naturalne (ius jako przeciwstawienie lex). „Ius wyszedł z mody jak Dekalog” (...) profesorowie prawa czują się dziś konstruktorami, a nie odkrywcami. Stali się twórcami. Prawo stanowione, lex, oderwało się od ius i stało się zbiorem chwytów, którymi prawnik usprawiedliwia wszystko, za co mu zapłacono.
3. Problem trzeci – wszystko z powodu kryzysu rozumu i rozumowania. Jak czytamy w literaturze, prawo, nauka, etyka i inżynieria od wieków krążą wokół odkrywania prawdy i praw z niej wynikających. Niestety, punktem zwrotnym Oświecenia było to, że intelektualiści uczynili narzędzia celem samym w sobie.
"Rozum, dotychczas w służbie zrozumienia istoty, intencji i dzieła Boga, stał się samym Bogiem. Celem nie jest już odkrywanie prawdy, ale jej wymyślanie.
W rezultacie stwierdzono, że w ogóle nie ma prawdy obiektywnej i że każdy ma swoją własną prawdę. To jest właśnie przyczyna wielu piramidalnych bzdur: jest 58 płci, nie tylko mężczyźni i kobiety, i w każdej chwili możesz wybrać dowolną płeć, oderwaną od płci biologicznej; nie możesz jeść mięsa, bo produkcja zwierzęca emituje za dużo CO2 . Stąd też absurdalny proces animalizacji człowieka i humanizacji roślin i zwierząt. Stąd w końcu teza, że nie ma Boga, nie ma zbawienia, nie ma życia wiecznego, a więc wszystkiego tego, co jest istotą i do czego prowadzi nas chrześcijaństwo.
Gdzie szukać ratunku? Z ludzkiego punktu widzenia, jak twierdzi abp Marek Jędraszewski, nie mamy szans na tym świecie. Przyszłość jest szara".
Ale Czarnek dodaje pocieszenie: jest jednak Bóg, jest Jezus Chrystus narodzony z Maryi Dziewicy, jest Duch Święty. Jest zatem nadzieja. Konieczny jest powrót do rozumu jako instrumentu. Trzeba mądrze edukować dzieci i młodzież, ukazując im prawdę. Musimy wzmacniać rodziny. Bo, jak mówił Papież Polak – misja Kościoła realizowana jest przez rodziny. To dlatego ideologia gender, ideologia LGBT tak bardzo walczy z rodziną i Kościołem.
Musimy zatem z wielką mocą powtarzać: kto walczy z chrześcijaństwem i jego wartościami, walczy także z demokracją i wolnością, bo demokracja bez wartości łatwo przekształca się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm – cytuje Czarnek Jana Pawła II.
Co na to jego kuratorka? Wypowiada się jasno w wywiadzie dla "Wpis-u".
O zakorzenienie szkoły w katolickiej wierze i katolickiej etyce ma zadbać kuratorka Barbara Nowak i jej 15 koleżanek i kolegów. To oni będą podejmować decyzje, które mają ochronić Polskę przed "społeczeństwem tęczowym, kolorowym", jakie według "lewicowego modelu" ma - jak deklaruje Nowak - zastąpić „ciemnogrodzkie społeczeństwo polskie" (kuratorka oczywiście ironizuje używając słowa "ciemnogród").
Udzielając wywiadu we "Wpisie" Nowak jeszcze nie wie, a zapewne nawet nie bierze pod uwagę, że prezydent zawetuje lex Czarnek. Jest przekonana, że za chwilę uzyska narzędzia do kontroli tego, co dzieje się w szkołach.
Wytacza kolejne armaty przeciwko "lewicowcom":
"To jest ten sam pomysł na zbudowanie nowego człowieka, jaki proponowano w komunizmie, tyle że skala tego, co dzieje się dzisiaj, jest według mnie dużo groźniejsza niż dawniej.
Lewicowcy mają dziś bowiem doskonalsze narzędzia do indoktrynacji. A do tego dzieci są już dzisiaj niewolnikami internetu, smartfonów i innych technologii".
Na takim tle walki z nowoczesnością w obronie katolickiej ortodoksji trzeba zobaczyć lex Czarnek, zawetowaną przez prezydenta nowelizację prawa oświatowego, która miała dać kuratoriom możliwość łatwego odwołania dyrektorek i dyrektorów szkół oraz pełną kontrolę nad tym, jakie organizacje społeczne mogą prowadzić w szkołach zajęcia.
Nowak: "Zmiany [lex Czarnek] nie są duże, ale są kołem ratunkowym dla funkcjonowania szkół, jeżeli chcemy zminimalizować wpływ szkodliwych czynników na dzieci (...) zmiana w prawie oświatowym jest
kołem ratunkowym nie tylko dla dzieci, ale także dla dyrektorów, którzy nie będą musieli mieć już dylematów – wpuścić czy nie. Teraz będzie to należeć do kompetencji kuratora".
Ten fragment jest szczególnie zaskakujący. Nauczyciele i dyrektorki oburzone, że lex Czarnek zabiera szkołom autonomię, Nowak pociesza, że odebranie im wolności kształtowania procesu nauczania uwolni je od rozterek.
Wszyscy powinni być zadowoleni, że ktoś za nich podejmie decyzje:
"To również wskazówka dla nauczycieli, że szkodliwe treści nie mają prawa być wpuszczane do szkół. Gwarantuje to kurator, a beneficjentami tego rozwiązania są uczeń, nauczyciel, dyrektor, no i oczywiście rodzice. Patrząc na to zdroworozsądkowo, wszyscy powinni być wdzięczni, że minister Przemysław Czarnek opracował taki projekt ustawy. Tymczasem nagle mamy wielki szum i jazgot, że dzieje się coś złego".
Nowak atakuje wartość autonomii szkoły i podmiotowości w wychowaniu i nauczaniu stosując znaną prawicową figurę, zgodnie z którą "wolność" to tak naprawdę "swawola" i trzeba wprowadzić odpowiednie autorytety (katolickie i polskie):
"Nie wszystkim chodzi o kształtowanie propolskich postaw… Pomysł lewacki jest taki, aby każdy z uczniów odczuł, że nie ma nikogo nad sobą, nie ma zobowiązań wobec rodziny, społeczeństwa, narodu, państwa. Nie musi słuchać również nauczyciela. A więc nauczyciel nic nie może uczniowi nakazać. Uczeń ma poczuć, że nie istnieje żaden przymus, nie musi podporządkować się jakiemuś autorytetowi, ma prawo sam o sobie we wszystkim stanowić.
A każdy z nas przecież, nawet młodzi ludzie dzisiaj, wspomina jakiegoś swojego mistrza, znaczącą osobę, która istotnie i pozytywnie wpłynęła na jego życie. To, co lewica proponuje, to nie jest wolność, tylko swawola. No właśnie.
Fundament chrześcijańskiej cywilizacji jest konsekwentnie kwestionowany i niszczony w wielu szkołach.
Przypomnijmy, że w marszu przez instytucje, idei skrajnego komunisty Gramsciego, szkoła jest komórką podstawową. Próbują kształtować jednocześnie uczniów i nauczycieli – z usuwaniem rodziców jako osób, które mają konstytucyjne prawo decydować o dziecku, szczególnie o jego wychowaniu".
Kto niszczy fundament? "Niektóre szkoły" oraz niektóre samorządy:
"Dla kogo jest to coś złego? Dla genderowych samorządów, które tracą szansę manipulowania młodym człowiekiem i kształtowania jego światopoglądu".
"Nie wszystkie samorządy oczywiście, ale wiele z nich. To ma związek właśnie z inwazją ideologii neomarksistowskiej, która nie jest wcielana tak szybko, jak genderowe samorządy by chciały. Wprowadzane bezprawnie przez nich programy, często pod fałszywymi hasłami dbania o ekologię, czyste powietrze itp., generalnie zmieniają zasady naszej cywilizacji chrześcijańskiej, np. demolując pojęcie rodziny jako związku kobiety, mężczyzny i dzieci, niszczą autorytet ojca, upowszechniają seksualizację".
Nowak rozwija też w wywiadzie dla "Wpis" fantazje na temat zachodniej edukacji, która deprawuje polską młodzież:
"Standardy WHO wręcz zachęcają do prowadzenia różnych eksperymentów, zanim ktoś zdecyduje, czy bardziej odpowiada mu dziewczynka, czy chłopczyk, a może lepiej grupowo. W niemieckiej szkole dzieci otrzymują np. do rozwiązywania zadania sporządzenia kosztorysu funkcjonowania domu publicznego z uwzględnieniem różnych preferencji seksualnych klientów".
Na koniec kilka uwag na temat miesięcznika "Wpis", z którego zaczerpnęliśmy wykład Czarnka i wywiad Nowak. Okładkę styczniowego numeru zdobi uśmiechnięta twarz Barbary Nowak z tytułem "Kanon dobra, piękna i prawdy".
"Wpis. Wiara, patriotyzm i sztuka" to miesięcznik wydawany przez zasłużone dla PiS wydawnictwo Biały Kruk.
Jak już pisaliśmy, znalazł się na liście dotacji przyznanych przez ministerstwo Piotra Glińskiego wśród 10 czasopism z kwotą ponad 100 tys.
"Wpis" to rodzinne przedsięwzięcie Sosnowskich: prezesa zarządu wydawnictwa Biały Kruk Leszka, redaktora prowadzącego Adama (syn) i szefowej działu Zagranica, wiara, sztuka Marii. "Wpis" dostępny jest w placówkach PKN Orlen oraz Poczty Polskiej.
Dodajmy jeszcze dla relaksu, że styczniowy numer "Wpisu" otwiera poemat Leszka Długosza (rocznik 1941), krakowskiego barda i poety, który skręcił mocno w prawo. Cierpliwie rymuje o zimie w żydowskiej dzielnicy Krakowa:
"O moiście, moi, Wy anieli,
Czy ktoś z Was widział Kazimierz
w bieli".
Linię pisma najlepiej wyraża wstępny artykuł Leszka Sosnowskiego o tym, jak w dzisiejszym świecie zwyciężyła "bolszewizacja". Wszędzie, nawet w USA, ale przede wszystkim w Unii Europejskiej i w Niemczech, które zwłaszcza po wyjściu Wielkiej Brytanii "postanowiły uczynić z tej organizacji platformę dla swojej ekspansji, którą mają we krwi, która sięga korzeniami co najmniej do Królestwa Prus, tego wrzodu, który wyrósł na ciele Rzeczypospolitej".
Z tym prawicowym lamentem kontrastuje optymizm całostronicowej reklamy Banku Pekao (kapitał Skarbu Państwa) z hasłem "Zmienność przynosi wyzwania, my dajemy rozwiązania" i ilustracją warszawskiego Mostu Świętokrzyskiego z panoramą wieżowców w tle.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze