Wbrew wielu opiniom nie ma szczególnie wielu dowodów na to, że korzystanie z internetu unieszczęśliwia. Nowe badanie przeprowadzone w ponad 160 krajach wskazuje, że jest dokładnie odwrotnie. To jak to jest z tym internetem?
Internet zamyka nas w bańkach. Podsuwa nam to, co nam się podoba. Widzimy przez to najczęściej to, co lubimy. Czytamy treści, które tylko potwierdzają nasze przekonania i opinie.
Internet tworzy też wrogie plemiona. Podsuwa nam to, co wzbudza emocje. Często negatywne. Polaryzuje i skłóca.
Internet podkopuje naszą samoocenę. Nigdzie na żywo ludzie nie bywają tak okrutni, komentując czyjeś opinie lub – co gorsze – wygląd.
Internet ułatwia uzależnienia. Nigdy wcześniej hazard i pornografia nie były dostępne jednym kliknięciem i dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Internet nas ogłupia. Z powodu dostępu do internetowych map tracimy zdolność do orientacji przestrzennej. Z powodu dostępu do wszelakich źródeł informacji – pamięć, bo łatwiej nam coś wyszukać niż pamiętać. Podsuwa nam za to mnóstwo fałszywych informacji.
Wreszcie internet spłyca więzi międzyludzkie, bo zamiast się spotkać, piszemy, dzwonimy lub prowadzimy wideorozmowy.
Jednym słowem internet powinien czynić nas mniej szczęśliwymi i bardziej sfrustrowanymi.
Sęk w tym, że to opinie publicystów. Niewiele jest badań, które potwierdzałyby, że internet unieszczęśliwia. Całkiem niedawno opublikowano pracę, której wyniki wskazują na to, że jest wręcz przeciwnie. Internet poprawia zadowolenie z życia.
Dwaj badacze (Andrew Przybylski z Oksfordu i Matti Vuorre z Uniwersytetu w Tilburgu) przeanalizowali dane pochodzące z ankiet Instytutu Gallupa przeprowadzonych w latach 2006-2021 na 2 milionach ludzi ze 168 krajów. Posiadacze dostępu do internetu deklarowali konsekwentnie wyższy poziom zadowolenia z życia.
Z internetu częściej korzystają osoby lepiej wykształcone i o wyższych dochodach, które statystycznie mają więcej powodów do zadowolenia. Badacze uwzględnili tę zależność. Okazało się, że gorzej wykształceni i mniej zamożni również są szczęśliwsi, jeśli mogą korzystać z sieci.
Internet nas ogłupia. Internet podkopuje naszą samoocenę. Internet ułatwia uzależnienia. Internet spłyca więzi międzyludzkie - czyni nas mniej szczęśliwymi i bardziej sfrustrowanymi.
Oczywiście jedno badanie nie skończy dyskusji o wpływie internetu na dobrostan. Wiemy, że wśród dzieci i nastolatków korzystanie z internetu może narażać na zastraszanie przez rówieśników, ostracyzm, nierealistyczne wyobrażenia ciała i seksu, co może nie pozostawać bez wpływu na zdrowie psychiczne.
Wydaje się jednak (na co wskazują inne badania), że taki niekorzystny związek istnieje głównie w przypadku korzystania z mediów społecznościowych, a nie internetu jako takiego. Z tych samych badań wynika też, że starsi dorośli mają do internetowych treści większy dystans – nie wpływają na nich niekorzystnie.
Obecne badanie przeprowadzono je na osobach powyżej 15 roku życia. Niekorzystny wpływ internetu na młodych ludzi mógł więc „zniknąć” w optymistycznych danych dotyczących dorosłych. Badacze nie analizowali też czasu spędzanego w internecie, a jedynie czy się z niego w ogóle korzysta, czy nie.
Dlaczego internet może poprawiać poziom satysfakcji z życia? Jest wiele powodów, spekulują badacze. Jednym z nich jest łatwiejszy dostęp do ofert pracy. Poza tym do usług, także tych publicznych (czy nie jest cudownie składać PIT przez internet?). A także do towarów i rynków zbytu.
Internet ułatwia też podtrzymywanie relacji społecznych z odległymi członkami rodziny i znajomymi. Gdy nie mamy czasu na spotkanie, można chociaż napisać.
Oczywiście, wyniki nowego badania raczej nie podpowiedzą rodzicom nastolatka, czy mają pozwolić mu na korzystanie z WhatsAppa i TikToka. Powinni raczej przyjrzeć się statystykom.
W latach 2005-2017 liczba nastolatków zgłaszających objawy depresji wzrosła o połowę (z 8,7 procent do 13,2 procent). Wzrosła wtedy także liczba samobójstw wśród młodych dorosłych (ale już nie wśród osób po 25. roku życia). Co takiego stało się po 2005 roku? Otóż w 2006 roku udostępniono Facebooka.
Internet zatem poprawia jakość życia – ale raczej dorosłych.
Przyznam się Państwu, że zakupy w wielkopowierzchniowych sklepach zawsze mnie niebywale frustrowały. Jestem dużo szczęśliwszy, odkąd znaczną część zakupów robię w sieci.
Czy stałem się przez to odludkiem? Skądże znowu, drobne zakupy nadal robię w osiedlowym sklepiku. Chodzę tam, bo lubię.
Zmierzam do tego, że internet to przede wszystkim wolność wyborów. Nic więc dziwnego, że dorosłych uszczęśliwił. Z tego samego powodu dzieciom lepiej udostępniać go ostrożnie.
Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Komentarze