Hostel interwencyjny dla młodzieży LGBT, która doświadcza przemocy, monitoring przestępstw z nienawiści, rzetelna edukacja antydyskryminacyjna i seksualna w szkołach - to kilka punktów Deklaracji LGBT+ dla Warszawy, którą 18 lutego podpisał Rafał Trzaskowski. PiS grzmi: to ideologia, segregacja, przeszkoda w budowie metra i walce ze smogiem. O co im chodzi?
Deklaracja LGBT+ dla Warszawy, podpisana 18 lutego 2019 przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, to pierwszy taki dokument w polskim samorządzie. W 12 punktach zbiera główne kierunki polityki miasta wobec nieheteroseksualnych i transpłciowych mieszkanek i mieszkańców stolicy. Chodzi m.in. o:
Dokument strategiczny dla Warszawy przygotowało miasto we współpracy ze stroną społeczną. Punktem wyjścia był "Program Samorządowy LGBT+" (nazywany potocznie Kartą LGBT+), który stworzyło Stowarzyszenie "Miłość Nie Wyklucza" już na etapie jesiennej kampanii wyborczej.
O stworzenie dedykowanej polityki dla społeczności LGBT+, która stanowi ok. 10 proc. mieszkańców i mieszkanek Warszawy, organizacje społecznej wnioskowały już od 2016 roku. Podczas jedynego spotkania ówczesnej prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz z aktywistami i aktywistkami (w 2017 roku) prezydent unikała jednak deklaracji stworzenia polityki równościowej dla osób LGBT+, mimo że takie specjalne programy m.in. dla młodzieży czy osób starszych miasto prowadzi od lat.
Rafał Trzaskowski podpisanie deklaracji przedstawiał jako naturalną konsekwencję hasła wyborczego: Warszawa otwarta, różnorodna i tolerancyjna.
Ruch Trzaskowskiego nie spodobał się posłom i radnym PiS. Jacek Ozdoba, warszawski radny z ramienia PiS, nazwał go "ideologicznym". A to oznacza, że nie rozumie zadań, które na włodarzy miast, nakłada wprost ustawa o samorządzie. Deklaracja LGBT+ porusza bowiem fundamentalne kwestie takie jak:
Radny w wywiadzie dla portalu braci Karnowskich mówił też, że rozwiązania nie tylko wprowadzają spór ideologiczny do samorządu, ale wręcz szkodzą samej społeczności. Dlaczego?
"Bo wprowadza selekcję ludzi, która będzie wynikała z wprowadzenia tego programu (...) Po co budować oddzielny dom kultury dla osób LGBT? Przecież nikt nie zabrania nikomu korzystać z domów kultury. Można nawet pójść dalej. Wiem, że to zabrzmi bardzo mocno, ale zastanawiam się, co będzie dalej. Czy w Warszawie będą oddzielne tramwaje dla osób LGBT?" - tłumaczył zawile Ozdoba.
Radny sugeruje, że dedykowane instytucje i programy to segregacja. A to oznacza, że nie rozumie sensu działań równościowych. Według raportu ILGA Europe z 2018 roku Polska jest drugim najbardziej homofobicznym krajem w UE. Z roku na rok zamiast doganiać wzorcowe Maltę, Belgię czy Wielką Brytanię przesuwamy się coraz bliżej Rosji, w której obowiązuje "zakaz promowania homoseksualizmu". Lepszym wynikiem od Polski mogą pochwalić się Ukraina, Bułgaria, Rumunia oraz Węgry (gdzie geje i lesbijki mają m.in. prawo do związków partnerskich i do obrony przed przestępstwami z nienawiści).
Z badań poświęconych przemocy wobec osób LGBTI w Polsce, przeprowadzonych w 2016 roku przez Centrum Badań Nad Uprzedzeniami i Kampanię Przeciw Homofobii, wynika, że aż 3 na 10 osób LGBTI w ciągu ostatnich pięciu lat doświadczyło przemocy. To dwa razy częściej niż osoby heteroseksualne.
Najczęściej dotyka ona osób transpłciowych – aż 48 proc. z nich. Jednak występuje niepokojąco często w stosunku do każdej z grup i dotyczy:
Badanie wykazało, że najczęstszymi formami przemocy są:
Według szacunków Lambdy – organizacji zajmującej się wsparciem osób LGBTI – 12 proc. gejów i lesbijek, którzy zgłaszają się do organizacji, skarży się na przemoc ze strony ojca lub matki. W przypadku osób transpłciowych ten odsetek jest jeszcze wyższy i wynosi niemal 30 proc.
Samorządy mają kompetencje, a nawet obowiązek wypełniać systemowe luki w ochronie mniejszości. Tak zrobił prezydent Paweł Adamowicz, tworząc Miejski Model Integracji Imigrantów. W Poznaniu powstał pierwszy gabinet bez klauzuli sumienia otwarty 24h na dobę, który ułatwia kobietom dostęp do antykoncepcji awaryjnej. I tak samo należy traktować przyjęcie przez Warszawę dokumentu strategicznego poprawiającego bezpieczeństwo osób LGBT+.
Patryk Jaki wykorzystał okazję, by straszyć. "Tak będzie w całej Polsce, jak wygra PO" - pisał na twitterze. "Oby" - odpowiadał m.in. dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Karpieszuk.
Z nieznanych nikomu przyczyn uznał też, że podpisanie deklaracji jest równoznaczne z zaniechaniem działań w innych obszarach. Według Jakiego wsparcie społeczności LGBT+, która szczególnie narażona jest na dyskryminację i przemoc, uniemożliwia walkę ze smogiem i reprywatyzacją, a nawet budowę kolejnych linii metra.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze