0:000:00

0:00

Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert opublikowała około 2 w nocy polskiego czasu bezprecedensowe oświadczenie w reakcji na przyjęcie przez Sejm i Senat nowelizacji ustawy o IPN. Stało się to szybciej niż oczekiwali komentatorzy po wczorajszym liście ośmiorga kongresmenów.

Oświadczenie daje wyraz zrozumienia dla "bolesnego dla Polski" określenia "polskie obozy śmierci", ale kategorycznie krytykuje nową ustawę za ograniczanie demokratycznej debaty i wolności badań. Zaskakująco mocne, bez dyplomatycznego zmiękczania, jest stwierdzenie, że przyjęcie ustawy - czyli prezydencki podpis - naruszy stosunki Polski z USA i Izraelem i zagrozi "strategicznym interesom Polski". To już otwarta groźba.

Oświadczenie wydano zapewne tuż po tym, jak około 2 w nocy ze środy na czwartek, Senat przyjął bez poprawek nowelizację ustawy o IPN. Ustawa czeka już tylko na podpis prezydenta, którego wypowiedzi wskazują na to, że ją podpisze.

Widocznie amerykańskie władze uznały, że nie ma co czekać na refleksję po polskiej stronie. Naciskać na amerykańską reakcję mogły też władze Izraela. Ze źródeł zbliżonych do izraelskiego MSZ dowiedzieliśmy się, że Tel Awiw liczy na pomoc Amerykanów w rozwiązaniu konfliktu. „Polacy nie liczą się z Izraelem. Tylko Waszyngton może załatwić tę sprawę” – usłyszeliśmy.

Jak już pisało OKO.press, ludzie ministra Jacka Czaputowicza ostrzegali na Radzie Ministrów, że ustawa spowoduje poważne kłopoty międzynarodowe, ale nikt ich nie wysłuchał.

Oświadczenie Departamentu Stanu:

"Historia Holocaustu jest bolesna i złożona. Rozumiemy, że określenia takie jak »polskie obozy zagłady« są niewłaściwe, mylące i bolesne.

A jednak jesteśmy zaniepokojeni, bo jeśli polska ustawa wejdzie w życie może podważyć wolność słowa i pracy naukowej. Wszyscy musimy uważać, by nie ograniczać dyskusji i komentowania Holocaustu.

Wierzymy, że otwarta debata, praca naukowa i edukacja są właściwymi metodami powstrzymania nieprawdziwych i bolesnych [dla Polski] stwierdzeń.

Jesteśmy także zaniepokojeni skutkami, które procedowane prawo może mieć dla strategicznych interesów Polski i jej stosunków – również z USA i Izraelem.

Z podziałów, które mogą powstać wśród sojuszników, korzyść będą mieli jedynie nasi przeciwnicy.

Zachęcamy Polskę do ponownej analizy tego prawa w świetle potencjalnych skutków dla zasady wolności słowa i naszej zdolności do pozostania partnerami zdolnymi do współpracy.

The history of the Holocaust is painful and complex. We understand that phrases such as “Polish death camps” are inaccurate, misleading, and hurtful.

We are concerned, however, that if enacted this draft legislation could undermine free speech and academic discourse. We all must be careful not to inhibit discussion and commentary on the Holocaust. We believe open debate, scholarship, and education are the best means of countering inaccurate and hurtful speech.

We are also concerned about the repercussions this draft legislation, if enacted, could have on Poland’s strategic interests and relationships – including with the United States and Israel. The resulting divisions that may arise among our allies benefit only our rivals.

We encourage Poland to reevaluate the legislation in light of its potential impact on the principle of free speech and on our ability to be effective partners.

Przeczytaj także:

Udostępnij:

Edward Krzemień

Redaktor w OKO.press. Inżynier elektronik, który lubi redagować. Kiedyś konstruował układy scalone (cztery patenty), w 1989 roku zajął się pisaniem i redagowaniem tekstów w „Gazecie Wyborczej”. W latach 80. pomagał w produkcji i dystrybucji „Tygodnika Mazowsze” i w prowadzeniu podziemnej Wszechnicy „Solidarności”. Biegle zna pięć języków, trzy – biernie. Kolekcjonuje wiedzę na każdy temat. Jego tekst „Zabić żubra” rozpoczął jeden z najgłośniejszych cykli w OKO.press.

Komentarze