Izrael zostawił peleton daleko za sobą – już 30 proc. obywateli jest zaszczepionych podwójną dawką szczepionki przeciw COVID-19. Ten mały, 9-milionowy kraj jest polem doświadczalnym dla producentów szczepionek, którym przekazuje dane o skuteczności ich preparatów i o efektach ubocznych. Dzięki temu będziemy wiedzieć, jak szczepionki sprawdzają się w rzeczywistym działaniu, nie tylko w badaniu klinicznym.
Największa z izraelskich kas chorych, Clalit, upubliczniła właśnie dane na temat pierwszych 600 tys. zaszczepionych preparatem firm Pfizer/BioNTech. Porównano ich z równie liczną grupą niezaszczepionych, która miała podobny przekrój wiekowy i historie medyczne.
Okazało się, że w grupie zaszczepionych było 94 proc. mniej objawów COVID-19 i 92 proc. mniej przypadków ciężkiego przebiegu choroby. Co najważniejsze, nikt nie umarł.
Wśród zaszczepionych było 170 tys. osób w wieku 60 plus. Badanie pokazało, że szczepionka jest skuteczna również wśród najstarszych. To dane podobne do wyników badania klinicznego III fazy, gdzie szczepionka Pfizera/BioNTechu uzyskała 95 proc. skuteczności.
Wcześniej swoje dane na temat zaszczepionych opublikowała inna kasa chorych, Maccabi. W tym przypadku wzięto pod uwagę 523 tys. zaszczepionych osób. Tydzień po podaniu drugiej dawki tylko cztery osoby zachorowały ciężko, nikt nie umarł. Zakażenie wykryto u 544 osób, czyli 0,1 proc. i tylko 15 z nich wymagało hospitalizacji. Maccabi wyliczyło skuteczność 93 proc.
Izraelczycy zaczęli szczepienia w grudniu, ale cały czas borykali się z kolejną wysoką falą zakażeń. Jednak już od 4 lutego zaczął się zmieniać trend hospitalizacji: do szpitali przyjmowano dziennie więcej osób poniżej 60. roku życia niż starszych. To najwyraźniej skutek tego, że szczepienia w Izraelu rozpoczęto od najstarszych i ta grupa jest najlepiej wyszczepiona. Według stanu na 6 lutego dwie dawki dostało już 80 proc. osób powyżej 60. roku życia.
W Polsce taka sytuacja jest jeszcze nie do wyobrażenia – do tej pory co najmniej jedną dawkę szczepionki dostało 960 tys. osób powyżej 60. roku życia na 9,5 mln, czyli niewiele ponad 10 proc.
W danych widać również spadek ciężkich przypadków wśród starszych Izraelczyków:
Kiedy drugi Izrael w Polsce?
Kiedy w Polsce będziemy mieć 80 proc. wyszczepionych osób 60 plus? Być może nigdy, bo wciąż nie ma aż tyle chętnych osób do szczepienia. Według badania CBOS ze stycznia w najstarszej grupie badanych chce się zaszczepić 74 proc. pytanych. Poza tym nasze tempo jest o wiele wolniejsze niż Izraela. Do tej pory dwie dawki szczepionki otrzymało 646 tys. osób na 21 mln uprawnionych do szczepienia.
Szczepienia na razie idą powoli, bo Unii Europejskiej nie udało się wynegocjować i zakupić więcej szczepionek w 1. kwartale 2021 roku. Polska i tak robi to w tempie powyżej unijnej średniej: na 100 osób przypada 5,57 wykonanych szczepień.
Ale jeśliby brać pod uwagę przedstawiony przez rząd harmonogram dostaw szczepionek do Polski, to powinniśmy już wykonać 2,28 mln szczepień, tymczasem wykonaliśmy 2,12 mln. W dodatku z powodu zmniejszonych dostaw Agencja Rezerw Materiałowych wstrzymała od połowy lutego na trzy tygodnie szczepienia preparatem Pfizera/BioNTechu dla grupy „0″, czyli pracowników służby zdrowia, ograniczając je tylko do personelu domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych. W ubiegły piątek 12 lutego zaczęły się za to szczepienia nauczycieli preparatem AstryZeneki i Uniwersytetu Oksfordzkiego, której do końca lutego mamy mieć w kraju około milion dawek.
Sytuacja jest więc taka:
- grupa „0″ ma przerwę w szczepieniach na trzy tygodnie;
- seniorów 70 plus nie uda się wyszczepić do końca marca, bo nie starczy dawek dla 1,7 mln osób;
- nauczyciele, po nich służby mundurowe, a także m.in. prokuratorzy są szczepieni równolegle odrębnym trybem.
OKO.press zwracało już uwagę, że takie rozwiązanie, jak w Polsce, by służby mundurowe znalazły się wysoko w hierarchii szczepień, jest niespotykane w demokracjach i dyskryminuje tych, którzy szczepionki potrzebują najszybciej, czyli najstarszych.
Minister Adam Niedzielski chwali się tymczasem, że ubiegłe tygodnie pokazały, iż już osiągnęliśmy zdolność do szczepienia w ciągu miesiąca 2 mln osób.
Ostatnie trzy tygodnie to średnio po ok 460 tys szczepień. Oznacza to, że mamy już miesięczną wydolność na poziomie 2 mln szczepień. #szczepimysiepic.twitter.com/2x4cCpjJrk
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) February 14, 2021
Wcześniej odpowiedzialny za organizację szczepień szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk mówił, że będziemy w stanie szczepić co najmniej 3,5 mln osób miesięcznie. Nie wiemy jednak, ile dawek trafi do Polski od 2. kwartału – rząd nie ujawnia takich danych, tłumacząc się, że jeśli chodzi o dostawy, wiele może się jeszcze zmienić. Trudno więc spekulować, kiedy zaszczepimy taki odsetek najstarszych, by nie byli już grupą, która najliczniej zapełnia szpitale i oddziały intensywnej terapii.
Jednak według analiz S&P i Oxford Economics jest możliwe, by Unia Europejska wyszczepiła do końca kwietnia osoby 65 plus, a do lipca 70 proc. dorosłej populacji – tak, jak sobie założyła (zdaniem większości epidemiologów będziemy mogli mówić o odporności zbiorowiskowej, gdy odporne będzie ponad 70 proc. całej populacji). Oznacza to, że będzie to możliwe również w Polsce, bo w mechanizmie solidarnościowych zakupów każdemu krajowi przypada liczba dawek proporcjonalna do liczby mieszkańców.
A tymczasem po Krupówkach rząd grozi restrykcjami
Ponieważ jednak na razie wpływ szczepień w Polsce na rozprzestrzenianie się wirusa jest minimalny, zostaje nam kontrola epidemii bardziej nieprzyjemnymi metodami. Po weekendowych doniesieniach z Zakopanego, gdzie tłumy kibiców skoków narciarskich i nie tylko szalały na Krupówkach, minister Niedzielski zwołał w poniedziałek 15 lutego konferencję prasową i zagroził, że niedawne poluzowanie ograniczeń może zostać odwołane.
„To pierwszy tydzień od wielu tygodni, kiedy liczba średnio-dziennych przypadków zakażenia zwiększyła się i jest to zauważalne. To zwiększenie o blisko 5 proc.” – mówił minister.
📊 Liczba nowych zachorowań (średnia dzienna, 7 dni). pic.twitter.com/GwcxvBD12D
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) February 15, 2021
Przedstawił również wykres współczynnika R, mówiącego, ile osób średnio zaraża jedna zakażona osoba, ostrzegając, że znów zbliża się on do 1. Aby trzymać epidemię pod kontrolą, powinien być poniżej tej granicy – wtedy liczba zakażeń będzie się zmniejszać.
📊 Efektywny współczynnik reprodukcji. pic.twitter.com/7UVjUB0mQd
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) February 15, 2021
Rząd otworzył – warunkowo, na dwa tygodnie – hotele, baseny, stoki, kina, teatry i muzea. Tak duża ostrożność w luzowaniu obostrzeń wynika m.in. z tego, że jest już w Polsce bardziej zaraźliwy brytyjski wariant koronawirusa. Nie wiemy natomiast, czy pojawił się też groźniejszy wariant południowafrykański, który według pierwszych analiz zmniejsza skuteczność szczepionek. Dlatego program szczepień to walka z czasem – im szybciej i im więcej ludzi zostanie zaszczepionych, tym większa szansa na zakończenie epidemii.
Niestety,Izrael w Polsce trwa u nas od konca 2 wojny swiatowej,a i wczesniej mial on zbyt duze wplywy.
„Time of Israel” – Tylko Żydzi w administracji Joe Bidena
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/time-of-israel-tylko-zydzi-w-administracji-joe-bidena-2021-01
36-letni lekarz umiera po drugiej dawce szczepionki na COVID.
http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/36letni_lekarz_umiera_po,p2114867485
Dr David Martin: Nadużyciem jest nazywanie tego szczepionką
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/dr-david-martin-naduzyciem-jest-nazywanie-tego-szczepionka-2021-02
Oxfam: majątek 10 najbogatszych ludzi zwiększył się w czasie pandemii o 540 mld dol.
https://wolna-polska.pl/wiadomosci/oxfam-majatek-10-najbogatszych-ludzi-zwiekszyl-sie-w-czasie-pandemii-o-540-mld-dol-2021-01
Wyrzygaliście swoje żale i fochy? To teraz posprzątajcie.
Pani Miłado, dlaczego kwestię uzyskania odporności zbiorowej uzależnia Pani tylko i wyłącznie od szczepionek? Przecież mnóstwo osób, o wiele więcej niż tych zaszczepionych, już przechorowało tę chorobę. Na dodatek, lekarze twierdzą, że odporność naturalna po infekcji jest bardziej trwała niż po szczepionce. Poza tym, są osoby z natury odporne, które nigdy nie zachorują. Nie ma tak, że wszyscy na wszystko muszą zachorować. Proszę nie straszyć jak Niedzielski. I jest jeszcze coś takiego jak wzmacnianie odporności. To kompletnie zapomniane w mediach zjawisko. Dlaczego Państwo w oko w ogóle nie piszą, że można tę odporność wzmacniać i nie za pomocą szczepionki czy kawałka szmatki, utrudniającej oddychanie lecz zdrowego stylu życia? A o tym książkę można wręcz napisać. Czy Pani np. wie, że odporność na infekcje wzmacnia się, płucząc usta olejem? Olej wysysa wirusy i bakterie z organizmu. Lekarze, którzy stosują tę metodę, nie chorują po 20 lat, mając do czynienia codziennie z chorymi. Kolejna sprawa, to taka, że do odporności zbiorowej nie potrzeba aż 80 proc. Dr Basiukiewicz uważa, że wystarczy 60, a my mamy już ok. 50 proc. ozdrowieńców i zbliżamy się do uzyskania tej odporności. Dlatego liczba chorych maleje od jesieni, nie z powodu lockdownu. Naprawdę, przykro mi to pisać, ale artykuł Pani wpisuje się w trend totalnego zafiksowania na szczepionkach jako na św. Graalu, bez którego niemożliwe jest normalne życie. Identycznie zachowuje się rząd, więc przykre jest, że portal uważający się za niezależny od władzy, uprawia rządową narrację.
Brawo!!! Nareszcie jakiś głos rozsądku. Trzeba jeszcze dodać, że wszelkie restrykcje oraz straszenie społeczeństwa chorobą i śmiercią powodują stres, który ma negatywny wpływ na odporność organizmu.
Oczywiście, to jest jatrogenia. Jeśli lekarz ją uprawia, postępuje niezgodnie z etyką zawodową. A my mamy takich kilku lekarzy, którzy publicznie uprawiają jatrogenię już od roku. Wyrządzają wiele szkód, jeśli chodzi o zdrowie psychiczne społeczeństwa. A od zdrowia psychicznego zależy zdrowie fizyczne. Jest mnóstwo badań o tym, jak stres powoduje zmiany na poziomie komórkowym, wpływa na genetyczną odporność organizmu, aktywuje choroby. Każdy nowotwór tak się zaczyna. Ci koronalanserzy medialni to są ludzie, którzy sprzeciwili się lekarskiej etyce i przysiędze Hipokratesa. Powinni odpowiedzieć za to przed sądami środowiskowymi. Że nie wspomnę o mediach, które absolutnie nie powinny ich zapraszać na wywiady. Ewentualnie można by do Tańca z gwiazdami ich wziąć. Zaspokoiliby swoje parcie na szkło, a naród miał polewkę.
Najlepiej widac po Izraelu, ze to szczepionka jest najwazniejsza. Wiec nie wypisuj bzdur, bo sprawiasz wrazenie ruskiego trolla.
Ano widać… po liczbach… Nadal zupełnie naturalny przebieg, jeśli chodzi o ilość zakażeń. Przy 30% zaszczepionych osób już dawno powinna być widoczna radykalna zmiana, także w liczbie zgonów. Żadne czarowanie rzeczywistości, że to młodzi odpowiadają za zakażenia nie ma prawa bytu, bo to by oznaczało, że wcześniej nikt młody nie chorował. Bullshit, jak to mówią 😉
"Olej wysysa wirusy i bakterie z organizmu"
Ale jaki olej? Silnikowy czy rzepakowy? A poza tym niczego nie trzeba płukać! Wystarczy porozkładać po kątach pokrojoną cebulę. Wirus się do niej przyklei 🙂
https://agnieszkamaciag.pl/temat/ssanie-oleju/
Żeby było jasne owo "ssanie oleju" jest też potwierdzone badaniami 🙂 Jakby to dziwnie nie brzmiało ^^
Polecam zajrzeć tu, bo Ania dała odnośniki do badań 🙂
https://www.aniamaluje.com/2014/01/ssij-ssanie-oleju-dla-zdrowia-i-urody.html
Zaczyna wyglądać na to, że "odporność stadna" to mit. Na początku akcji szczepień głoszono, że zapewnia ją ca 50% szczepionych lub ozdrowiencow. Teraz mówi się o 80% i w zasadzie nie wiadomo czy tyło szczepionych, czy łącznie z ozdrowiencami. Do tego niektórzy lekarze twierdzą, że odporność w wyniku szczepienia to tylko kilka tygodni. Po raz kolejny pandemia unaocznia, że współczesna medycyna poniosła klęskę. Nawet bogatym i sprawnym państwom nie wystarcza wiedzy i logistyki na zdefiniowanie i wdrożenie skutecznych działań. Wygląda na to, że sukces Izraela to masowość i szybkość akcji szczepień. Nikt nie jest w stanie powiedzieć co się wydarzy, gdy wszyscy Izraelczycy zostaną zaszczepieni i akcja zostanie zakończona.
Z drugiej strony powstanie szczepionek to wielki sukces nauki. No i dane z Izraela są obiecujące, a że nikt nie jest w stanie powiedzieć, co będzie dalej, to już wina tego, że nie potrafimy przewidywać przyszłości. MJ
Ad OKO: to nie jest kwestia przewidywania, tylko zbadania jak wirus + mutacje zareaguje różne komponenty chemikalia. Tu nauka nawaliła.
Ad Iwona:" Proponuję przepracowany olej silnikowy. To nim był smarowany klęczący I debil?
Pani Iwono, kwestia jest skomplikowana, trwają badania – w tej chwili najbardziej obiecująca jest teza, że najlepiej byłoby ozdrowieńcom dawać tylko jedną dawkę szczepionki. A z badań prowadzonych przez PZH wynika, że tych ozdrowieńców jest około 15 proc., więc nie tak wiele. Co do naturalnej odporności, to to raczej jest taki święty Graal antyszczepionkowców, poza tym – skąd mielibyśmy wiedzieć, kto z nas ją posiada?
Z danych sprzed kilkunastu dni wynikało, że reinfekcji wśród ozdrowieńców jest bardzo bardzo mało, a mianowicie w skali świata – 47 osób. To bardzo niewiele, wręcz śladowa ilość. Ozdrowieńców mamy o wiele więcej, dane PZH są tak samo wiarygodne jak dane MZ dotyczące zgonów na kowid (większość zgonów "z kowid" zalicza się do zgonów "na kowid", stąd zawyżone statystyki). Jestem zszokowana, że tak lekceważąco wypowiada się Pani o odporności. To nie żaden św. Graal. Od odporności zależy wszystko. Jeśli człowiek urodził się w rodzinie, gdzie wszyscy umierali na raka, a on sam ma dobrą odporność, to na tego raka nie zachoruje. A skąd wiemy, czy mamy? No przecież to się czuje. Jeśli się nie czuje, to znaczy, że z nią jest coś nie tak. I wtedy należy wdrożyć wszelkie działania wzmacniające odporność, z głęboką psychoterapią na czele, odnaleźć przyczyny osłabienia na poziomie emocji także i niwelować je. Nie jesteśmy niewolnikami swoich genów.
Cytuje: reinfekcji wśród ozdrowieńców jest bardzo bardzo mało, a mianowicie w skali świata – 47 osób…. Jakim cudem znam osobiscie 3 osoby, ktore ponownie zachorowaly?? Musze miec wyjatkowe szczescie😊
Takim samym cudem jak Szumowski się tłumaczył. Błąd w teście. Albo tak naprawdę nie wyzdrowieli w międzyczasie. Po jakim okresie była ta domniemana reinfekcja?
3 znane mi osobiscie przypadki ponownego zachorowania… osoba nr 1: lekarz poz, odstep czasowy miedzy jedym a drugim zachorowaniem 7mc… osoba nr 2: nauczyciel wychowania przedszkolnego, 8mc miedzy jednym a drugim pozytywnym testem…. osoba nr 3: rejestratorka w poz, 7mc miedzy jednym a drugim zachorowaniem.
Dzięki za informację. Może mieli takiego pecha, ale bardziej obstawiam, że był błąd w testach. Nie trzeba być w ogóle chorym na covid, by mieć koronawirusa w nosogardzieli, szczególnie w placówce medycznej. Powinni być ujęci w światowych statystykach, no ale Polska…
No nie do końca. Wiedząc że jakieś 90% osób przechodzi covid bezobjawowo lub skąpoobjawowo można z łatwością wyliczyć, że w Polsce mamy już grubo ponad 10 mln ozdrowieńców, nawet bliżej 15 mln. Tak nawet ostatnio któryś z lekarzy w mediach mówił. Jak dla mnie 15 mln dzielone na 38 mln to daje około 40%.
Jeśli dodać do tego osoby, które wytworzą odporność po zetknięciu się z wirusem, ale bez zachorowania (bo na przykład mają tak silny układ odpornościowy, albo będą mieli kontakt z tak małą ilością wirusa, że nie rozwinie się choroba), to już się zbiera niezła grupka. I dokładnie ta grupka odpowiada za wzrost odporności środowiskowej.
Przy czym: dla pracowników ochrony zdrowia, którzy są narażenie na znacznie dłuższą i częstszą ekspozycję na wirusa szczepienia powinny być nadal utrzymane (choć nieobowiązkowe), bo w ich wypadku ryzyko jest znacznie większe.
A jeszcze w kwestii naturalnej odporności – dosłownie wczoraj czytałam artykuł, że jest kilka kluczowych czynników, które wpływają na nią. Na przykład ruch (ale nie sport ekstremalny), w miarę zdrowe odżywianie – czyli coś, co u wielu Polaków leży i kwiczy.
Piszę o tym od kilku tygodni i nic to nie daje. Oko.press stanęło na stanowisku "Jedyne nasze zbawienie to szczepionki!", zaś co do wyliczeń wielokrotnie już to wytykałam. Swoją drogą świadczy to również o "ekspertach" ministerstwa, którzy uparcie wszelkie wyliczenia opierają na założeniu, że wśród 38 mln osób nie ma nikogo odpornego i dlatego należy zaszczepić przynajmniej 30 mln. Nie są warci słuchania. Przykre lecz prawdziwe.
Ja też tego kompletnie nie rozumiem. Zafiksowali się na tych szczepionkach jak TVPiS. I na tym, że te dane zakażeń coś mówią. A to nie są dane o chorych. Tak samo jak fiksacja na wierze w lockdown i maski. Czy naprawdę nikogo nie zastanawia, że to pierwszy raz w dziejach świata i naszej cywilizacji zastosowano coś takiego i zamknięto świat? A przecież były w przeszłości prawdziwe epidemie, a nie takie wydumane, na podstawie testów. Choćby hiszpanka, na którą zmarło od 50 do 100 mln ludzi.
Niby tak cudownie maja a statystyki przeczą optymizmowi w artykule. Izrael nadal ma ok 5t nowych zakażeń dziennie, Polska trochę ponad 5t … różnica jednak w populacji państw i ilości zaszczepionych … w Polsce, żyje ok 30M więcej osób.
Może ktoś zinterpretuje dlaczego pomimo blisko 1/3 zaszczepionego społeczeństwa, liczba nowo zakażonych w Izraelu jest porównywalna do Polski, choć to 5 krotnie mniejszy kraj.
zachęcam do przejrzenia danych tutaj: https://ourworldindata.org/vaccination-israel-impact
Infekcje dominują w tej chwili w młodszych, jeszcze niezaszczepionych kohortach izraelskiej populacji. MJ
Odpowiedź jest dość prosta:
– Polska 243 testy / 1000 populacji
– Izrael 1200 testów / 1000 populacji
Pompowana pandemia, gdyby nie media to już dawno bym o niej zapomniał. Według tego co było wypisywane i wygadywane rok temu jaka to ona nie jest zaraźliwa i śmiertelna to już wszyscy dawno nie żyjemy. A tu trupów na ulicach brak, więcej osób zmarło i jeszcze umrze ze względu na zaniedbania w leczeniu wszystkiego innego poza koroną, która jest tak śmiertelna, że wszyscy co umrą bez względu na faktyczną przyczynę a będą zarażeni jako przyczynę śmierci będą mieli koronę, a pomyśleć, że jeszcze niedawno jak ktoś zmarł na zawał i miał grypę przy okazji to mu jako przyczyny śmierci grypy nie wpisywali.
Ja tam bym nie czekał na trupy na ulicach – wystarczy, że były (nie wiem czy nadal są) kolejki karetek do SOR. De facto to likwidacja szybkiej pomocy medycznej i to już jest groźne.
SOR były przeciążone już wcześniej. Jeśli dodać do tego wprowadzoną konieczność specjalnego traktowania przypadków covid, to się zatkało.
Redaktorzy. Oszaleliście? Za "Kiedy drugi Izrael w Polsce?' różne Reduty, Obrońcy, Rycerze, Ordosi i inne świry mogą was pozwać o obrazę trawnika albo inne bzdury.
Szczepionka to nie jedyna rzecz na jakiej możemy polegać, zwłaszcza przy takim tempie aplikowania – ciekawe na ile uda się wprowadzić i rozpowszechnić tego typu błyskawiczne testy:
https://bezprawnik.pl/polski-wykrywacz-koronawirusa/
A historię tego wynalazku znasz https://en.wikipedia.org/wiki/ADE_651
Ja akurat tą szczepionką nie będę mogła być zaszczepiona ze względu na uczulenie. I mam nadzieję, że takie osoby będą mogły zostać skierowane na szczepienie innym preparatem, a nie tylko albo narażenie swojego zdrowia i życia, albo brak jakiegokolwiek szczepienia.