0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Karol Pietek / Agencja GazetaKarol Pietek / Agenc...

Udział Marka Suskiego, szefa gabinetu politycznego Morawieckiego w piątkowych (5 stycznia 2018) rozmowach rządu z lekarzami rezydentami mógł przyczynić się do zawarcia kompromisu. Lekarze zachęceni obecnością przedstawiciela premiera zgłosili daleko idącą modyfikację swego głównego żądania, czyli udziału wydatków na zdrowie w PKB: zamiast 6,8 proc. w 2020 zgodzili się na 6,0 proc. w 2023. Ich stanowisko w zaskakujący sposób zbliżyło się do rządowego. Radziwiłł i Suski upierali się jednak przy swoim, a minister Suski dobił negocjacje wychodząc do mediów.

Jak opowiadał OKO.press Jarosław Biliński, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów, uczestnik negocjacji:

„To było zachowanie nie fair. Wyciągają mnie z pracy, gdzie ja dziś ratowałem ludzi z ostrą białaczką, biegnę z językiem na wierzchu, żeby spróbować coś zrobić, żeby nie było zapaści w ochronie zdrowia i dostałem obuchem w głowę”.

Przeczytaj także:

W niedzielnej "Kawie na ławę" TVN24 Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej dworowała sobie z zachowania Suskiego, że miał wspomóc negocjacje, ale "wyszedł do telewizji". Użyła bon motu, że jak Pan Bóg chce kogoś (w domyśle Morawieckiego) ukarać, to mu rozum odbiera, co w tym przypadku oznaczało, że każe mu posłać Suskiego.

Na co odezwał się minister Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.

To nieprawda [że Marek Suski wyszedł w trakcie negocjacji z lekarzami-rezydentami do telewizji]
Nie do telewizji, ale do mediów (PAP). I ocenił negocjacje w trakcie!
Kawa na ławę, TVN24,07 stycznia 2018

OKO.press postanowiło rzecz wyjaśnić. Okazało się, że nie jest to trudne. Wystarczyło wpisać do wyszukiwarki "Marek Suski komentuje 5 grudnia" i wyskoczyła informacja PAP/Rynek Zdrowia:

"Lekarze postawili jeden warunek: załatwimy sprawę pieniędzy, to będziemy rozmawiać o poprawie sytuacji w służbie zdrowia - powiedział w piątek (5 stycznia) w trakcie spotkania rezydentów z ministrem zdrowia uczestniczący w rozmowach szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Marek Suski" (podkr. OKO.press).

Suski powiedział także PAP, że lekarze postawili "warunek blokujący". Jak informuje PAP, "nie sprecyzował, czy chodzi o pieniądze na podwyżki dla rezydentów". To zdanie wpisało się w propagandową wersję rządu, że "im chodzi tylko o pieniądze", choć lekarze zabiegają o pieniądze nie dla siebie lecz na system opieki zdrowotnej.

Dworczyk dalej bronił Suskiego:

Zamiast kpić z ministra Suskiego, lepiej zauważyć, że wysyłając go na rozmowy premier Morawiecki docenił rangę problemów w służbie zdrowia
Tak mogłoby być, gdyby nie komentarze Suskiego i wyjście w trakcie rozmów
Kawa na ławę, TVN24,07 stycznia 2018

Ta wypowiedź* ministra Dworczyka jest równie niefortunna, co poprzednia.

Jak Suski mógł rządowi pomóc

OKO.press zwraca uwagę, że sam fakt wysłania wysokiego rangą przedstawiciela premiera był dobrym pomysłem rządu i faktycznie został odebrany przez lekarzy jako "dowartościowanie" rozmów.

Jak mówił OKO.press Biliński,

„z szacunku do tego, że premier desygnował ministra w swoim imieniu przedstawiliśmy postulat, który pokazuje nasze pójście na kompromis: osiągnięcie 6 proc. PKB w 2023 roku”.

Zastanawiające, że ministrowie Radziwiłł i Suski tego nie wykorzystali, różnica ze stanowiskiem rządu - poprzednio przepaść - ograniczyła się do dwóch lat dojścia do tej samego udziału zdrowia w PKB, bo rząd zapowiada osiągnięcie 6,0 proc. PKB w 2025 roku.

Czyli potencjał w obecności Suskiego był, a minister Dworczyk mógłby mieć rację. Mógłby, ale nie miał, bo wszystko zepsuł Suski.

A jak Suski rządowi zaszkodził

Najpierw Suski utrudnił same negocjacje. Według relacji Bilińskiego „minister Suski na pytanie, co musiałoby się stać, żeby zaakceptowali nasze warunki powiedział: «cud». Rząd nie ma pieniędzy, są inne wydatki, niż ochrona zdrowia". Taka wypowiedź, gdy różnice stanowisk są niewielkie jest niezrozumiała.

Szanse na kompromis Suski pogrzebał do reszty wychodząc w trakcie rozmów. To nie tylko zachowanie wyjątkowo niegrzeczne, ale także potrójnie nieroztropne.

  • niweczy efekt dowartościowania przez premiera. Zamiast szacunku premier - poprzez swego przedstawiciela - okazuje lekarzom lekceważenie;
  • w relacjach z władzą rezydenci - jak zawsze i wszędzie protestujący czy strajkujący - są szczególnie wrażliwi na sygnały, że władze naruszają ich godność. Rezydenci mają w pamięci dziesiątki, jeśli nie setki poniżających wypowiedzi ministra Radziwiłła (m.in. o "słabości fizycznej i psychicznej"), zostali też boleśnie zlekceważeni przez premier Szydło.

W trakcie głodówki zaprosiła ich 12 października 2017 na rozmowy, ale czekało na nich tylko troje ministrów (Radziwiłł, Kempa, Kowalczyk) oraz ultimatum: rozmowa z premier pod warunkiem, że ogłosicie koniec protestu głodowego;

  • minister ogłosił fiasko trwających jeszcze negocjacji i obciążył winą rezydentów. Gdyby rozmowy potoczyły się dalej, wypowiedź Suskiego - ogłoszona przez PAP o 20.35 - mogła im zaszkodzić. Wystarczyło, że któryś z rezydentów dostałby sms: "Suski mówi, że to wy blokujecie porozumienie. Skandal!".

Suski mistrz fałszywych kroków (faux pas)

Marek Suski już wiele razy zasłużył na uwagę OKO.press. Rozbawił publiczność wypowiedzią o "carycy Katarzynie", ale lubi też wyrażać sądy nienawistne, replikując najgorsze stereotypy.

Oto kilka tylko popisów ministra, który jest dziś polityczną twarzą premiera Morawieckiego:

To jak z tymi feministkami w Unii, które mówią, że jak was będą gwałcić ci z ISIS, to się nie brońcie, bo oni są spragnieni kobiety i dajcie im jeszcze kwiatka, a w Szwecji mieszkanie im chcą jeszcze dać. Nie rozumiem tego myślenia i od tego uciekamy
Same bzdury. Uprzedzenia, mowa nienawiści i tyle
Salon polityczny Trójki,28 marca 2017
[ellaOne] Przerywa ciążę. Pytam, czy ona coś leczy? Bo jeżeli to jest lek, to powinien być dostępny. Ta pigułka niczego nie leczy. To nie pigułka zdrowia, tylko raczej pigułka śmierci. Jeżeli mamy taką pigułkę, to niech chociaż będzie na receptę
Fałsz. EllaOne nie zabija i nie przerywa ciąży
„Polityczne Grafitti”, Polsat News,17 lutego 2017
No to chyba nie było takich wypowiedzi [Stanisława Piotrowicza, że ponosił większe ryzyko niż ci, którzy za PRL nosili ulotki].
Fałsz. Taką wypowiedź usłyszeli słuchacze "Piaskiem po oczach" w 2015 r.
Gość Radia ZET,09 grudnia 2016
Powstawał ruch przeciwko demokratycznej władzy, przeciwko tak naprawdę końca ery esbeków i ubeków i to jest ten protest. A głupotą jest dołączenie się właśnie przez Platformę. Pokazuje, że tak naprawdę prawdą jest to, że Platforma stała tam, gdzie ZOMO
Fałsz. Zgodnie z tą logiką PiS to komunistyczni prokuratorzy
Gosć Radia ZET,09 grudnia 2016

* Cytuję ją z notatek, nie ma jeszcze zapisu na stronie TVN 24. Sens wypowiedzi oddaję wiernie, choć słowa ministra mogły być nieco inne.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze