„Uwzględniając wskazania Trybunału, projekt ten przewiduje wprowadzenie nowej przesłanki, która przywraca możliwość przerwania ciąży, w sposób zgodny z zasadami Konstytucji RP, jedynie w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne”
Przeczytaj całe oświadczenie prezydenta
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października uznający za niezgodną z Konstytucją RP jedną z trzech przesłanek, które zezwalały na legalną aborcję w Polsce, wywołał olbrzymie społeczne emocje. Osobiście podzielam pogląd, iż tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją, mówiłem o tym wielokrotnie publicznie. Prawo do życia jest wartością, którą należy bezwzględnie chronić i nie można jej w żaden sposób różnicować – na dzieci pełno- i niepełnosprawne, np. dzieci z zespołem Downa. Wynika to wprost z Konstytucji – art. 38. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Wyrok Trybunału doprowadził jednak również do sytuacji, w której niemożliwa stała się aborcja w sytuacji wystąpienia tzw. wad letalnych płodu, w której wiadomo, że dziecko i tak nie będzie w stanie żyć po porodzie. To sytuacja niezwykle delikatna i bolesna dla każdej matki, dla każdego rodzica. W przypadku wad letalnych śmierć dziecka jest nieuchronna. Ochrona jego życia pozostaje zatem poza mocą ludzką.
Rozumiem kobiety i ich obawy wynikające z tej sytuacji. W ostatnich dniach z wieloma z nich na ten temat rozmawiałem, a także z licznymi ekspertami, lekarzami i prawnikami. Po przeprowadzeniu tych konsultacji zdecydowałem się na złożenie do Sejmu RP projektu zmiany ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Uwzględniając wskazania Trybunału, projekt ten przewiduje wprowadzenie nowej przesłanki, która przywraca możliwość przerwania ciąży, w sposób zgodny z zasadami Konstytucji RP, jedynie w przypadku wystąpienia tzw. wad letalnych, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne.
Po uchwaleniu tej ustawy w polskim prawie nadal będą występować trzy przesłanki legalnego usunięcia ciąży: z powodu zagrożenia życia i zdrowia matki, z powodu gwałtu lub kazirodztwa oraz z powodu ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu, które prowadzi do śmierci dziecka. Oddaje to istotę tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 roku i jest zgodne z orzeczeniami Trybunału Konstytucyjnego. Liczę na szeroki konsensus polityczny w tej sprawie, zwłaszcza że poparcie dla podobnego rozwiązania prawnego deklarowali publicznie przedstawiciele różnych partii politycznych – zarówno ze Zjednoczonej Prawicy, jaki i opozycji. Takie rozwiązanie popiera też większość Polaków.
Niezależnie od zmian prawnych musimy objąć szczególną opieką rodziny oraz matki samotnie wychowujące dzieci z niepełnosprawnościami. Urodzenie i wychowanie dziecka z niepełnosprawnością jest wielkim aktem rodzicielskiej miłości ze strony każdej matki, każdego rodzica. Państwo nie może zostawiać takich osób samych. Musi udzielać im szerokiego wsparcia. Będę domagał się od rządu i parlamentu znalezienia dodatkowych środków na zapewnienie takim osobom pomocy o charakterze finansowym, medycznym, psychologicznym oraz prawnym.
Apeluję również do wszystkich polityków, osób publicznych, a także milionów Polaków o wzajemny szacunek dla swoich poglądów oraz obniżenie społecznych emocji. Różnimy się i będziemy się różnić, ale musimy umieć ze sobą rozmawiać.
Projekt ustawy opublikował „Dziennik”: zmieniony zapis dotyczący przesłanki embriopatologicznej ma brzmienie identyczne jak w oświadczeniu prezydenta. Oznacza on zaostrzenie obecnie obowiązującej ustawy antyaborcyjnej (bo orzeczenie Trybunału Przyłębskiej nie zostało jeszcze opublikowane), która dopuszcza przerwanie ciąży w sytuacji, gdy:
„badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.
Propozycja Dudy oznacza, że państwo polskie zmusi kobietę do urodzenia dziecka, nawet jeśli badania prenatalne wykażą u płodu ciężką i nieuleczalną chorobę lub upośledzenie.
Powtórzmy, obecnie kobieta ma prawo do wykonania takiego zabiegu.
Kłamstwo Dudy o poparciu Polaków
Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej ma prawo do inicjatywy ustawodawczej i Andrzej Duda korzysta z tej prerogatywy. Niestety uzasadniając ją, wprost skłamał:
Takie rozwiązanie popiera też większość Polaków
fałsz. Większość Polaków jest przeciwna zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku
Kwestia aborcji jest sondażowo bardzo wrażliwa – wynik badania w dużym stopniu zależy od sposobu zadania pytania. Proporcje zmieniają się w zależności od tego, czy zapytamy respondentów o techniczne, ustawowe rozwiązania, osobistą perspektywę, czy nasycimy pytanie językiem ideologicznym („dziecko nienarodzone”, „życie poczęte”, etc.).
Od września 2016 roku do kwietnia 2018 roku Ipsos dla OKO.press pytał Polaków o możliwe zmiany w ustawie z 1993 roku. W tych sondażach ankietowani odpowiadali asekuracyjnie: za każdym razem opowiadali się w większości za pozostawieniem ustawy w takim kształcie, w jakim jest obecnie.
Na wykresie powyżej widać wahnięcie opinii po Czarnym Proteście, czyli masowych, wielotysięcznych demonstracjach w październiku 2016 roku przeciwko projektowi całkowitego zakazu aborcji, którym wówczas zajmował się Sejm. Ale nawet wówczas zwolennicy „aborcyjnego świętego spokoju” minimalnie przeważali nad osobami, które uważały, że ustawę należy złagodzić.
Te sondażowe proporcje zmieniły się, kiedy w lutym wprost zapytaliśmy o prawo kobiety do przerwania ciąży, nie odwołując się do obowiązującego w Polsce prawa. Zbadaliśmy więc pogląd Polaków na problem społeczny, a nie ich stosunek do konkretnej ustawy. Wynik, jaki uzyskaliśmy zaskoczył: okazało się, że aż 53 proc. respondentów opowiada się za prawem kobiety do przerwania ciąży do 12 tygodnia jej trwania.
Postawy zmieniły się jeszcze mocniej, gdy w kwietniu 2018 zapytaliśmy o osobistą perspektywę badanych. Poprosiliśmy, by wyobrazili sobie, że ich bliska znajoma chce przerwać ciążę z powodu trudnej sytuacji osobistej. Wówczas aż 55 proc. badanych odpowiedziało, że prawo nie powinno jej tego zabraniać, a przeciwnego zdania było 33 proc. respondentów.
Różnica między tymi perspektywami – oficjalną, prawną oraz osobistą – jest dojmująca. Można wysunąć z niej ostrożny wniosek, że Polacy w większości rozumieją i akceptują motywy, które stoją za decyzją kobiety o przerwaniu ciąży, ale jednocześnie boją się konfliktu politycznego, który byłby efektem próby zmiany obowiązującego prawa.
Opinie na temat prawa aborcyjnego różnią się w zależności od sondażu, ale w tym jednym Polacy są w ogromnej większości zgodni: ustawa nie powinna być zaostrzona.
CBOS od 1992 roku regularnie pyta o przesłankę embriopatologiczną do przerwania ciąży. I za każdym razem większość Polaków uważała, że w takim wypadku aborcja powinna być legalna:
Na to samo wskazuje również sondaż Ipsos dla OKO.press z grudnia 2018 roku:
Podobnie wskazuje badanie IBRIS z grudnia 2019 roku:
Jedno jest więc pewne i niepodważalne: większość Polaków z całą pewnością jest przeciwna zaostrzaniu obecnie obowiązującego prawa antyaborcyjnego.
Inicjatywa ustawodawcza Andrzeja Dudy to również powtórzenie triku obozu władzy z ustawami, które miały m.in. podporządkować PiS-owi Sąd Najwyższy. Wtedy po ogromnych społecznych protestach, prezydent zawetował dwie z trzech uchwalonych ustaw, by uspokoić nastroje, a później złożył własne projekty legislacyjne. PiS w parlamencie zmienił je tak, że niewiele różniły się od zawetowanych projektów. Nowe ustawy Duda już oczywiście podpisał.
Michał czyli ty jesteś za dopuszczeniem do wolnej aborcji takiej ja obecnie w Rosji. Dla nieznających tematu np. 16 latka może poddać sie aborcji bez zgody rodziców. Ilość aborcji ok. 1 mln rocznie.
Ten projekt jeśli nie kapujesz (nie chcesz) eliminuje np. aborcje dzieci z zespołem Downa.
Taki mam postulat do ciebie i Piotra – zróbcie wywiady z dziećmi/dorosłymi z zespołem Downa i zapytajcie się ich czy nie byłoby lepiej gdyby zostali wyskrobani bo są niepełnowartościowość.
1. Nie wiem, jak osoby z zespołem Downa, ale gdyby mnie matka miałaby usunąć do trzeciego miesiąca ciąży, nie miałbym nic przeciwko. Matka lepiej wiedziała, czy mogę się urodzić niż ja – płód.
2. Liczba aborcji Polek jest nieznana. Legalnych jest tysiąc, ale łącznie nielegalnych i legalnych za granicą może być i 100 000.
Wiesz od kiedy w mózgu nienarodzonego dziecka można rejestrować EEG – od ok 30 dnia rozwoju ciąży. Takie badania były robione w latach 50 i troch później. Teraz nikt by na nie nie pozwolił.
Obowiazek rodzenia dzieci? Mentalnie jestes jeszcze w sredniowieczu. Zycie muminkow nie zawsze jest takie kolorowe jak przedstawiasz. A ty sie zapytaj sam siebie czy wolalbys, zeby twoja zona urodzila syna zdrowego czy z uposledzeniami? Rodzice maja prawo wyboru i nawet tacy podli ludzie jak ty na to zasluguja.
Nie, zakładając, że nie istnieliby już na żadnym etapie świadomości.
Towarzyszu Ropczynski, a wy poza Rosją znacie jeszcze jakieś inne kraje?
Np. Anglia 200 tys aborcji rocznie. Irlandia "tylko" 6 tys. ponad 10% liczby urodzeń w tym kraju.
"ponad 10% liczby urodzeń w tym kraju"
Fantastyczny wynik, bo w Polsce to jest ponad 25%…
Prezydencki (tak, na pewno jego autorstwa) projekt ustawodawczy będzie utrzymany w dobrze znanym stylu:
"Tak, zabraliśmy ci 300 złotych. Ale oto teraz 50 złotych oddamy".
[na podstawie wypowiedzi jednej posłanki opozycji]
Ten facet niszczy kabarety. Zaden komik nie jest w stanie go pobic. Taki Polski Borat.
Rozpaczliwa próba wciśnięcia z powrotem pasty do tubki…
Na zdęciach wygląda, jakby wypatrywał gdzieś w oddali, tych w s z y s t k i c h obywateli, o których mawia, że jest ich prezydentem.
Ja tam czekam na merytoryczną analizę prawnika w konfrontacji z obecnie obwiązującym prawem – czy i o ile prezydencka ustawa zaostrza dostęp do aborcji.
Ciekawym jest, że to nie w gospodarce lub finansach, a… tak jest, dokładnie właśnie w kwestii "ochrony prawnej bożego cudu życia", krytycy praw do aborcji, czekają na ekspertyzy, atesty i inne biurokratyczne matryce PRL2.
Czy nagła ich rzeczowość to postępujące wyrachowanie u mistyków katolickich i spirytualistycznych kreacjonistów? Czyżby ducha świętego się wyrzekli i serca już nie mają? Ofiary lewackiego wódu?
Spoko luz, to żadna niebezpieczna tendencja.
Społeczna dysputa, już dawno umarła, a oni potrzebują jeno parę procentów, cyfr i formuł, dla siebie, a dla sprawy pieczątek katoprawników Ordo Iuris, bezstronniczych katoprawników TFP.
Sprawa tak priorytetowo dogmatyczna nakazuje im oficjalne i formalne uzasadnienie ograniczania wolności wyboru. To dodaje instytucjonalnej wagi ich etycznej doktrynie.
Postęp gospodarczy, edukacyjny, naukowy i administracyjny, jak dotąd będą niezmiennie rozważane w tradycyjny, swojski sposób, tj, pod względami tradycyjno-konserwatywnie-duchowymi.
Praktyczność i Skuteczność.
Ja tam uważam że każda lewacka kobieta powinna mieć nieograniczony dostęp do aborcji, powinna być ona nie tylko refundowana ale i zalecana, lub jakieś 500+ na zachętę. To najlepszy sposób na zatrzymania degeneracji ludzkości.
twoj problem polega na tym, że ekstrapolujesz swoje prostactwo (w dzisiejszej, nowoczesnej Polsce stanowi ono na szczescie mniejszosc) na reszte spoleczenstwa oraz uzywasz slow, ktorego znaczenia nie rozumiesz.
"Lewackie kobiety" zachodza w ciaze tylko po to, zeby przejsc aborcje, a "nielewackie kobiety" nie beda z tego prawa korzystac. Twoja argumentacja jest plytka jak baltyk i nie siega do zrodla problemu. Zakaz aborcji to udawanie, ze wszystko jest w porzadku, chore dzieci nie istnieja, a rodzice sa wniebowzieci, ze moga przez cale zycie zajmowac sie warzywkiem. Wspanialy sobie Marku wykreowales swiat.
Twoja sugestia oferowania 500+ swiadczy wlasnie o tym, ze nie masz pojecia o co walczy druga strona. Kobiety chca wyboru i zdrowych dzieci, a nie panstwa zagladajacego im miedzy nogi.
Płód należy do matki, a nie do partii rzadzacej.
Tak, ja jestem w pełni za wolnością. Niech kobiety decydują czy chca urodzić czy nie. Chcę również decydować co jem a nie żeby jakiś lewak wsadzał mie na 3 lata do więzienia bo wziąłem (o zgrozo karpia do reki). Dlatego powtarzam jeszcze raz, wolność dla wszystkich 5000+ do każdej aborcji dla lewaków.
Bardzo dobrze opisane. Rządzącym i wspierajacym ich pro-birth (umowmy sie oni nie sa pro-life to obraza dla tych którzy faktycznie zycie wspieraja) zalezy tylko na pięknych oficjalnych statystykach. Przecież TK nie sprawi ze aborcja zniknie tylko stworzy milion nowych problemow.
Bardzo bym chciała zeby z fundamentalistami dalo sie normalnie, racjonalnie rozmawiac ale przyklad powyżej dowodzi ze to nie mozliwe. To w czym oni sa dobrzy to bezmyślne powtarzanie refrenu zasłyszanego gdzies, kiedyś bez refleksji. A jak to nie wystarczy to jesteśmy "lewakami" i "zabójcami dzieci". Zatem nie wiem czy nie lepiej ich po prostu traktować jak niewidzialny byt.