0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.plSlawomir Kaminski / ...

Niedziela 23 stycznia to kolejny wyjątkowy dzień pod względem smutnych covidowych statystyk. Nigdy wcześniej Ministerstwo Zdrowia nie informowało o tak wielu zakażeniach w święto.

Dane, które co rano podaje ministerstwo, dotyczą zakażeń odnotowanych dzień wcześniej: w sobotę dowiadujemy się o zakażeniach z piątku, a w niedzielę z soboty. Właśnie dlatego statystyki podawane w niedzielę i poniedziałek są zawsze zaniżone - bo w sobotę i niedzielę szpitale często nie przekazują danych ministerstwu. Jednak tym razem wynik jest bliski rekordowi.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 34 088 nowych osobach z dodatnim wynikiem testu. Najwięcej zakażonych jest na Mazowszu (5781), Śląsku (5526) i w Małopolsce (3362).

To nie błąd. To omikron i delta na raz

Obecną sytuację jeszcze lepiej obrazuje porównanie z poprzednimi falami covid-19. Ważne: nie zaznaczamy tu pojedynczych zakażeń tylko tygodniową średnią.

Podczas gdy jesienią 2020 i wiosną 2021 liczba zakażeń rosła stopniowo, teraz mamy do czynienia z nagłym sokiem. Na wykresie to niemal pionowa fioletowa linia. Dlaczego tak się dzieje?

Po pierwsze, dane obrazują nakładające się zakażenia dwoma wariantami koronawirusa: deltą i omikronem.

Ministerstwo podało, że już 35 proc. przebadanych próbek to przypadki omikrona.

Po drugie, omikronem zarażamy się dużo łatwiej niż wcześniejszymi wariantami. To znaczy, że jeśli w domu lub zakładzie pracy zachoruje jedna osoba, najprawdopodobniej za chwilę chorzy będą wszyscy, którzy mieli z nią bezpośrednią styczność i nie byli zaszczepieni.

Po trzecie, w Polsce stosunkowo niewiele osób się zaszczepiło, więc agresywna odmiana wirusa, ma duże pole do popisu.

To wszystko sprawia, że na kwarantannie jest obecnie aż 825 308 osób. Za kilka tygodni gwałtownie rosnąca liczba osób w izolacji może być znacznym problemem dla gospodarki.

Przeczytaj także:

W szpitalach leży mniej osób z covidem. Jednak nie są to tak znaczące spadki, by dały oddech przemęczonemu personelowi, który już spodziewa się pacjentów zarażonych omikronem. Według ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego, szczyt omikronowej fali przypadnie w drugiej połowie lutego lub na początku marca.

Podobnie jak liczba hospitalizacji, w tej chwili spada liczba osób pod respiratorami. Dziś to 1 239 osób.

A Polska się wciąż nie szczepi

Polska wciąż jest w ogonie Europy pod względem liczby zaszczepionych wśród ogółu mieszkańców. W większości krajów Unii liczba osób, które przyjęły dodatkową, trzecią dawkę szczepionki waha się między 40 a 50 proc. A dopiero trzecia dawka pozwala zakładać, że wirus nie wyśle nas do szpitala pod respirator lub w najgorszym razie do trumny.

W Polsce nie tylko odsetek zaszczepionych potrójnie jest niewielki (24,3 proc.), ale nawet dwie dawki szczepionki (lub jedną Johnsona) przyjęło tylko 56,8 proc.

Efekty tej nieufności czy niechęci wobec szczepionek widać w porównaniu liczby zmarłych.

W Szwecji umierają z powodu covid-19 (średnia 7-dniowa) trzy osoby na milion, w Niemczech - 13, a w Polsce - 40.

Premier chce rozmawiać z opozycją o pandemii

Na najbliższy wtorek, 25 stycznia 2022, premier Mateusz Morawiecki zaprosił na spotkanie „przewodniczących klubów, kół parlamentarnych oraz szefów partii politycznych”. Mają rozmawiać o sytuacji pandemicznej.

„Jak wam nie wstyd?” - zareagowała Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej. „Naprawdę myślcie, że ludzie to idioci? Że nabiorą się na tę propagandową zagrywkę? Ogarnijcie się i wprowadźcie paszporty covidowe, bo ludzie umierają! Do tego nie potrzeba spotkania z opozycją, bo jesteśmy za!"

Ostatnie takie spotkanie odbyło się w listopadzie 2022. Rząd nie przedstawił wtedy żadnego własnego projektu ustawy związanej z pandemią. Donald Tusk komentował: „Polityczna inscenizacja”.

Czy ktoś ma jakieś pomysły?

„Z tego, co wiem, rząd rozważa dodatkowe obostrzenia” - powiedział w niedzielę w Radiu Zet europoseł Ryszard Czarnecki. Na razie rząd zapowiedział między innymi, że „każdy pacjent, obywatel mający co najmniej 60 lat, który ma koronawirusa, będzie mógł w ciągu 48 godzin być zbadany przez lekarza pierwszego kontaktu”.

„Badanie pacjentów powinno być uzależnione od tego, jakie pacjent ma objawy, jak się czuje, a nie tylko, ile ma lat. Badanie ma czemuś służyć. Jeżeli tylko temu, by się odbyło, bo taki jest nakaz, oczywiście da się to zrobić, tyle że kosztem innych pacjentów” - komentował w OKO.press dr. Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Lekarzy POZ, lekarz rodzinny z Wysokiego i Zakrzewia w woj. lubelskim.

Czy opozycja ma konkurencyjne pomysły? Coś, co można zrobić jeszcze dziś?

Joanna Mucha z Polski 2050 upominała się, by do Polski sprowadzić lek molnupiravir, który pomaga w leczeniu covid-19. W OKO.press pisaliśmy o opóźnieniach w dystrybucji między innymi tego leku. Posłanka proponuje też, żeby dopiero po uzyskaniu pozytywnego wyniku ludzie byli wysyłani na izolację, a nie jak dziś już w momencie, gdy zrobią test.

Lewica przypomina o swoim projekcie ustawy o obowiązkowych szczepieniach.

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze