0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: WALDEMAR KOMPALA / Agencja GazetaENCJA GAZETAWALDEMAR KOMPALA / A...

W czwartek mija 13. dzień od kiedy na platformie Telegram, na czacie Poufna Rozmowa, ktoś publikuje maile pochodzące prawdopodobnie z prywatnej poczty Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM).

Wciąż nie ma 100-procentowej pewności, czy publikowane na Telegramie maile i dokumenty są prawdziwe. Do tej pory jednak nikt z rządzących nie zakwestionował ujawnionych tam treści. W środę, po niejawnym posiedzeniu Sejmu, rzecznik rządu Piotr Müller (który także pojawia się w ujawnianej korespondencji) ostrzegał tylko, że przez najbliższy czas klasa polityczna "od prawa do lewa" będzie przedmiotem "bezprecedensowego ataku informacyjnego i dezinformacyjnego".

Do tej pory na kanale Poufna Rozmowa ujawnionych zostało dwanaście maili. Dworczyk i Morawiecki korespondują w nich z kilkunastoma osobami:

  • Większość to członkowie rządu, pracownicy KPRM i podległych rządowi agencji. W samym fakcie, że premier i minister korespondują z nimi w sprawach związanych z zarządzaniem państwem i bieżącą polityką, nie ma więc nic dziwnego. Ale wszyscy oni powinni mieć służbowe konta mailowe i posługiwać się nimi w sprawach służbowych. A korzystali z prywatnych adresów.
  • Dwie osoby - zaufani Morawieckiego i Dworczyka - nie pełnią żadnych funkcji w rządzie czy administracji państwowej i formalnie nie mają mandatu, by doradzać premierowi czy ministrowi przy podejmowaniu decyzji dotyczących spraw państwowych. Ale nieformalnie premier i minister konsultują się z nimi.

Przeczytaj także:

Doradcy spoza rządu

Najciekawsze są osoby z cienia, które doradzają Morawieckiemu i Dworczykowi. Z ujawnionych maili wynika, że premier i szef jego kancelarii wiele ważnych dla państwa spraw dyskutują z zaufanymi kolegami, którzy nie pełnią żadnych funkcji w administracji państwowej. Stawia to pod znakiem zapytania przejrzystość całego procesu podejmowania decyzji przez rządzących.

W pięciu wiadomościach dotyczących:

  • reakcji na uchwałę ukraińskiego rządu w sprawie upamiętnienia bohaterów narodowych, wśród których miał być Kłym Sawur (właściwie Dmytro Klaczkiwski), główny sprawca ludobójstwa wołyńskiego;
  • tego, czy premier powinien zabrać głos w sprawie wstrzymania budowy Nord Stream 2;
  • użycia Wojsk Obrony Terytorialnej w czasie masowych protestów Strajku Kobiet;
  • ewentualnej pomocy Niemcom w walce z pandemią koronawirusa;
  • obostrzeń epidemicznych, które miały zostać wprowadzone w okresie świąteczno-noworocznym
  • oraz awarii instalacji Orlenu produkującej olej napędowy,

na liście odbiorców jest Mariusz Chłopik, dyrektor ds. marketingu sportowego PKO BP.

W 2017 roku jego nazwisko pojawiło się na liście pt. "Wszyscy ludzie Morawieckiego", która krążyła wśród polityków PiS, a którą ujawnił w mediach społecznościowych dziennikarz Radia ZET Mariusz Gierszewski. Według informacji z listy Chłopik - jako członek tzw. grupy "harcerzy" (wywodzących się z ZHR) - miał być jednym z najbardziej zaufanych ludzi premiera.

Prywatnie jest on zięciem Konstantego Radziwiłła, wojewody mazowieckiego, byłego ministra zdrowia w rządzie PiS. Był radnym PiS, członkiem sztabu wyborczego Andrzeja Dudy i sztabu PiS w wyborach parlamentarnych w 2015 roku.

W grudniu 2015 roku ogłoszono, że ma zostać dyrektorem spółki PL.2012+, zarządzającej Stadionem Narodowym. „To wzór PiS-owca: pracowity i zaangażowany programowo” – pisała wówczas o nim „Gazeta Wyborcza”. Zainteresowanie mediów sprawiło, że ostatecznie nie dostał funkcji w PL.2012+. Ale potem został dyrektorem w Agencji Rozwoju Przemysłu. Jest także współtwórcą Kongresu 590, dorocznej ekonomicznej imprezy, która miała być prawicową konkurencją dla Forum Ekonomicznego w Krynicy.

W maju pisaliśmy w OKO.press, że Fundacja Inicjatyw Młodzieżowych, której współzałożycielem był Chłopik, dostała prawie 200 tys. złotych z Narodowego Instytutu Wolności. W czwartek ujawniliśmy, że fundacja otrzymała z NIW kolejne 688 tys. złotych.

Wśród adresatów maili ze skrzynki ze skrzynki Dworczyka, dotyczących Ukrainy oraz Nord Stream 2, pojawia się także Tomasz Fill, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Kiedy premier zastanawia się, czy powinien zabrać "mocny" głos w sprawie niemiecko-rosyjskiego gazociągu, Fill pisze: "Jestem ZA. Poszedłbym ostro: Jak możecie wchodzić we wspólne inwestycje z ludźmi, którzy wydają rozkazy otrucia własnych obywateli, tylko dlatego, że nie zgadzają się z władzą na Kremlu...".

Jak pisała „Polityka”, Fill towarzyszy Morawieckiemu od początku jego politycznej drogi. Za pierwszych rządów PiS dostał posadę w PGNiG. Jego talent doceniła także rządząca potem PO (pracował wtedy na dyrektorskich stanowiskach w PKO BP). Kiedy w 2015 roku PiS przejął władzę po raz drugi, Fill znalazł zatrudnienie w Polskim Funduszu Rozwoju. Obecnie jest jego wiceprezesem.

W OKO.press ujawniliśmy, że w 2019 roku Fill wpłacił na kampanię Morawieckiego 36 tys. złotych.

"Mateusz, działamy"

Pozostałe osoby pojawiające się w mailach to pracownicy KPRM lub podległych jej agencji oraz członkowie rządu, m.in. ministrowie Adam Niedzielski i Jarosław Gowin.

Jako ludzie pełniący wysokie funkcje publiczne, choćby ze względu na potencjalne zainteresowanie obcych wywiadów, powinni korzystać z służbowych, dobrze zabezpieczonych skrzynek mailowych. Ale w ujawnionej korespondencji pojawiają się tylko ich prywatne adresy.

O mailach Gowina i Niedzielskiego pisały już wcześniej media. Ale wśród adresatów zhakowanych maili są też osoby mniej znane opinii publicznej.

W połowie grudnia 2020 tematem korespondencji jest ewentualna pomoc Polski dla Niemiec, w walce z epidemią koronawirusa. "Mateusz, z doniesień wygląda, że Niemcy mają mimo lockdownu problem z dostępnością respiratorów i łóżek w szpitalach – może to jest jakiś moment, żeby zaoferować im wsparcie?" – pisze do premiera Michał Kuczmierowski, prezes Agencji Rezerw Strategicznych (wcześniej AR Materiałowych).

Gdy premier pyta go, skąd pochodzą informacje o brakach w niemieckich szpitalach, Kuczmierowski odpisuje, że "Gmyz dzisiaj o tym mówił z Berlina". ":))) Poproszę o inne źródło" - kwituje Morawiecki.

W innym mailu Kuczmierowski informuje Morawieckiego, że w Orlenie doszło do awarii produkującej olej napędowy i spółka zwróciła się do ARM z prośbą o "wypożyczenie paliwa". Pisze, że jeśli Agencja jej nie pomoże na południu Polski na stacjach zabraknie paliwa i że zrobi się wtedy "awantura społeczna i polityczna (...), że Orlen kupuje gazety, a nie ogarnia rafinerii". I pyta premiera, czy ten chce jakoś to wykorzystać i czy przekazać Obajtkowi, żeby do niego zadzwonił "z prośbą o zgodę na użyczenia paliwa".

Morawiecki odpowiada mu, że zgadza się na pomoc Obajtkowi. "Tylko przekaż mu serdeczne pozdrowienia ode mnie" - zaznacza.

Rok temu tygodnik "Polityka" pisał o Kuczmierowskim, że karierę zawdzięcza Morawieckiemu. "To, co wyróżnia Michała Kuczmierowskiego, to droga, która zaczęła się dziesięć lat temu od ustawienia krzyża na Krakowskim Przedmieściu. 42-letni prezes ARM nie ma doświadczenia w zarządzaniu przedsięwzięciami logistycznymi o skali i znaczeniu, jakie posiada ta rządowa agencja. Można powiedzieć, że nie ma go w ogóle, bo do tej pory zajmował się głównie marketingiem i PR".

Przed pracą w ARS Kuczmierowski był członkiem zarządu Polskiej Gruby Zbrojeniowej S.A, a jeszcze wcześniej - dyrektorem departamentu marketingu w PKO Banku Polskim. Przez ponad 5 lat pracował w Banku Zachodnim WBK (w okresie gdy szefem banku był Morawiecki).

Adresatami wiadomości od premiera i Dworczyka byli także:

  • Krzysztof Kubów - poseł, wiceminister energii, a od listopada 2019 roku także szef gabinetu politycznego premiera. W połowie 2020 roku został pełnomocnikiem rządu ds. gospodarki wodorowej;
  • Tomasz Matynia – dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu w KPRM. Wcześniej, od listopada 2015 roku do stycznia 2018 roku był szefem gabinetu politycznego ministra zdrowia;
  • Izabela Antos – dyrektorka departamentu w KPRM. Wcześniej przez kilka lat pracowała w PZU, potem kilka miesięcy w Ministerstwie Rozwoju. Zasiada w radzie nadzorczej Polskiego Funduszu Rozwoju;
  • Anna Wójcik – dyrektor Biura Prezesa Rady Ministrów od 2018. Do KPRM przeszła z Ministerstwa Rozwoju. Jak pisał portal money.pl, tam od początku prowadziła biuro ministra. Zajmowała się organizacją pracy ministra i wsparciem wiceministrów. Koordynowała współpracę z Sejmem i Senatem, odpowiadała na interpelacje i decydowała o udostępnianych informacjach publicznych;
  • Krzysztof Michalski – zastępca Anny Wójcik. Jak czytamy w oficjalnej notce o nim, odpowiada on w KPRM za analizy i doradztwo w sprawach podatkowych, gospodarczych, finansowych. Zajmuje się również relacjami międzynarodowymi. Wcześniej pracował w Ministerstwie Rozwoju;
  • Norbert Maliszewski – szef Centrum Analiz Strategicznych. Wcześniej znany przede wszystkim jako dyżurny komentator wydarzeń w mediach publicznych;
  • Krzysztof Szczucki – szef Rządowego Centrum Legislacji.

Młodzież Dworczyka

W jednej z wiadomości Dworczyk omawia wyniki rankingu zaufania do polityków z kwietnia 2021 roku, z których wynika, że liderzy Zjednoczonej Prawicy poprawili odrobinę swoje wyniki.

„Powoli, powoli, mozolnie, małymi kroczkami, ale do przodu… Dzięki panowie, bo to dzięki Waszej współpracy i pomocy” – pisze Dworczyk. Adresatami są:

  • Karol Kotowicz – (rocznik 1993) dziś sekretarz dyrektora Centrum Informacyjnego Rządu. Pracował w agencjach PR-owych. Współpracował m.in. z agencją R4S byłego rzecznika PiS Adama Hofmana;
  • Grzegorz Macko – (rocznik 1992) wicemarszałek województwa dolnośląskiego i działacz PiS z Wałbrzycha. Zaufany człowiek Dworczyka co najmniej od 2015 roku;
  • Artur Fiołek – (rocznik 1997) radny gminy Marcinowice i asystent Dworczyka.

W najbliższych dniach lista adresatów ze zhakowanych maili zapewne się wydłuży - na czacie Poufna Rozmowa codziennie pojawiają się bowiem nowe maile lub dokumenty.

;
Na zdjęciu Sebastian Klauziński
Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze