Marszałek Elżbieta Witek ruszyła w Polskę i poza wiwatami spotkały ją też głosy protestu. W Otyniu w województwie lubuskim na spotkaniu Witek z sympatykami PiS pojawiła się grupa osób, która skandowała hasła „konstytucja” i „wolne sądy”. Protestujący reprezentowali lubuski KOD, według Onetu była wśród nich także Agnieszka Chyrc ze Strajku Kobiet i Instytutu Równości w Zielonej Górze.
Mówienie do przychylnego tłumu jest znacznie prostsze niż reakcja na niezadowolenie. W takiej sytuacji do głosu dochodzi stres, może się zdarzyć, że powie się o kilka słów za dużo. Coś, co chodzi po głowie, ale w komfortowych warunkach nie przeszłoby przez usta. Marszałek Elżbieta Witek 17 lipca podczas wiecu w Otyniu ewidentnie powiedziała za dużo.
Bierzecie, bierzecie
Wiele mówi się o jej słowach, że „tutaj jest Polska, nie Unia Europejska”. Warto oczywiście przypomnieć pani marszałek, że rzeczywistość jest czasem nieco bardziej skomplikowana, niż może jej się wydawać, i często dwie rzeczy mogą współistnieć – tak jak Polska i Unia Europejska. Ale my zwróciliśmy również uwagę na inny fragment jej przemówienia.
O protestujących mówiła tak:
„Jestem ciekawa, czy któryś z nich nie korzysta z emerytury w wieku 60 lub 65 lat, a może ktoś nie bierze 500 plus, albo może zrezygnował z 300 plus, albo z darmowych leków dla seniorów.
No nie, proszę państwa, biorą, bo jak mówią, że jak dają, to się bierze. A ja myślę, że warto byłoby się unieść honorem i od tego wrednego rządu pisowego nie brać! A bierzecie, bierzecie, bez żadnych skrupułów bierzecie. Bierzecie i nie narzekacie.
To jest mało honorowe. Bo ja, gdybym się nie zgadzała z decyzjami takiego rządu, to nic bym od takiego rządu nie wzięła”.
To osobliwa wypowiedź, którą warto napiętnować z kilku powodów. Nie jest to wypowiedź szeregowej posłanki. Funkcja marszałka Sejmu jest w polskim systemie politycznym bardzo ważna. Mimo że PiS wywrócił do góry nogami logikę konstytucyjnej hierarchii i na ważnych stanowiskach – prezydenta, marszałka Sejmu – umieszcza osoby, które cechują się przede wszystkim wiernością wobec szefostwa partii.
Tak czy inaczej, mamy tutaj do czynienia z osobą piastującą jedno z najważniejszych stanowisk państwowych, której wypowiedź można sprowadzić do wniosku:
państwo należy do PiS, a ci, którzy PiS krytykują, nie powinni mieć dostępu do żadnych świadczeń socjalnych.
Zrezygnować z emerytury?
Zacznijmy od zupełnie podstawowej prawdy, która powinna być oczywista dla każdego: przewidziane prawem świadczenia należą się wszystkim uprawnionym do nich obywatelom, bez względu na ich sympatie polityczne. Skoro mamy to za sobą, przejdźmy do szczegółów.
Szczególnie dziwaczne jest przywołanie przez Witek emerytur. Od ponad dwóch dekad funkcjonujemy w systemie emerytalnym, gdzie wysokość świadczenia wynika przede wszystkim z ilości przepracowanego czasu i wysokości opłaconych składek. Osoba, która przechodzi na emeryturę w tym roku, może być np. nauczycielką po 35 latach stażu pracy. A to oznaczałoby bardzo podobną ścieżkę kariery do samej Elżbiety Witek przed jej wejściem do polityki, bo pani marszałek od 1980 do 2006 roku pracowała właśnie jako nauczycielka.
Nasza hipotetyczna nauczycielka zaczęła karierę zawodową w 1986 roku. Przepracowała kilka lat w PRL, większość kariery zawodowej przeżyła już w III RP, rządy PiS to tylko 8 lat z 35. Za obecną partią władzy nie przepada, była na kilku protestach, ale nigdy niczego swoim uczniom nie narzucała. Lubiła swoją pracę, więc nie przeszła na wcześniejszą emeryturę, ale zdecydowała się na nią w wieku 60 lat, uznając, że czas już oddać pole młodszym kolegom i koleżankom i odpocząć – bo praca nauczycielki bywa przecież wyczerpująca.
Czy według marszałek Witek taka osoba powinna zrezygnować ze swojej ciężko wypracowanej emerytury, bo nie lubi PiS?
Marszałek Witek mówiła o 60 i 65 latach, nawiązując do zmiany wysokości wieku emerytalnego przez PiS. Czy w takim razie nasza nauczycielka powinna poczekać do 65. roku życia na złość rządzącym? To oczywisty absurd. Ludzie nie zawdzięczają swojej emerytury tej czy poprzedniej partii rządzącej. Zawdzięczają ją swojej pracy, a w pewnym stopniu także grupie urzędników najniższych szczebli, którzy swoją pracą utrzymują system emerytalny.
500 plus tylko dla PiS?
Kolejny przykład – program 500 plus. Rząd PiS, wprowadzając go w 2016 roku, chciał za pomocą transferów w wysokości 500 złotych dla rodzin z dziećmi przede wszystkim zachęcić Polaków do rodzenia dzieci, program miał też zredukować ubóstwo wśród dzieci. Jak wiemy, pierwszy cel to porażka, drugi do pewnego stopnia udało się osiągnąć.
Ze słów pani marszałek Witek można jednak wyciągnąć wniosek, że PiS chciał jedynie, żeby dzietność zwiększała się, a ubóstwo malało tylko wśród zwolenników partii Jarosława Kaczyńskiego. Bo przecież Witek mówi otwarcie: nie zgadzasz się z decyzjami rządu, to nie bierz od niego pieniędzy. Jeżeli politycy PiS myślą w ten sposób, to można podejrzewać, że program 500 plus wcale nie miał poprawiać życia Polaków, a jedynie cementować poparcie PiS wśród elektoratu tej partii.
Dokładnie to samo tyczy się przywoływanych 300 plus i darmowych leków dla seniorów, choć ten ostatni przykład jest już chyba najbardziej absurdalny. Senior, który nie przepada za PiS, ma zrezygnować z tego powodu z ulgi na leki, jaką daje mu państwo?
Wszyscy składamy się na państwo
No i przypomnijmy jeszcze – lwia część dochodów budżetu państwa to podatki, które płacimy. I z tego budżetu finansowane są programy socjalne, takie jak właśnie 500 plus czy 300 plus (ale też masa innych, mniej popularnych, a często co najmniej równie potrzebnych – jak choćby wciąż zbyt niskie zasiłki z pomocy socjalnej czy zasiłek dla bezrobotnych).
W 2020 roku 88 proc. dochodów budżetu pochodziło z podatków. Wśród nich najwięcej to podatek VAT, czyli pieniądze, które wydajemy na towary i usługi. I budżet nie różnicuje dochodów na te pochodzące od zwolenników PiS, PO, czy jakiejkolwiek innej partii.
W 2019 roku na PiS zagłosowało nieco ponad 8 milionów osób. To 43,6 proc. oddanych głosów, ale wśród uprawnionych do głosowania jedynie ok. 27 proc., a wśród wszystkich Polaków niewiele ponad 20 proc. Nie chodzi tutaj o podważanie legitymacji PiS do rządzenia. Zasady demokracji są jasne, a część osób z własnej woli rezygnuje z głosowania. Ale partia Kaczyńskiego rządzi także tymi Polakami, którzy na nich nie głosowali, także tymi, którzy głosować nie chcą, a nawet tymi, którzy głosować nie mogą.
PiS może rządzić, ale nie ma legitymacji do utożsamiania swojej woli z wolą Polaków. 500 plus należy się wszystkim bez względu na to, czy ktoś zdenerwuje marszałek Witek, czy nie.
„Ja bym nic nie wzięła”. Na pewno?
Na koniec warto jeszcze pochylić się nad ostatnim, zacytowanym przez nas zdaniem pani marszałek: „Bo ja gdybym się nie zgadzała z decyzjami takiego rządu, to nic bym od takiego rządu nie wzięła”. Marszałek Witek oskarżyła protestujących o hipokryzję i zagrała va banque, stawiając na szali swoją wiarygodność. A jak licytuje się wysoko, to łatwo można przesadzić.
Z oświadczenia majątkowego wiemy, że Elżbieta Witek pobiera emeryturę. Czy w momencie, gdy PiS straci władzę i przejmą ją partie obecnej opozycji, przestanie ją pobierać?
Bo kryteria, jakie podała, są bardzo proste: nie zgadzam się z decyzjami rządu, nic od niego nie biorę. A chyba nie będzie tak, że będzie się zgadzać z wszystkimi decyzjami rządu np. Donalda Tuska lub Szymona Hołowni?
Pójdźmy dalej. Elżbieta Witek w latach 2007-2015 była posłanką. Przez te dwie kadencje Polską współrządziły PO i PSL. Pobierała wówczas uposażenie poselskie. Czyli albo zgadzała się z rządem PO-PSL, albo jednak jej słowa z Otynia nie miały żadnego pokrycia. Możemy też pójść jeszcze dalej – od 1980 roku była nauczycielką w swojej rodzinnej miejscowości Jawor na Dolnym Śląsku. Pensję nauczycielską wypłaca państwo. Więc Elżbieta Witek brała pieniądze od PRL. Zgadzała się z komunistami w latach 80.? Nie byłby to jedyny taki przypadek w PiS. Komunistyczny prokurator Piotrowicz był przecież najpierw posłem tej partii, a teraz jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego.
Ale raczej nie jest to przypadek Witek. Obecna marszałek Sejmu już w 1980 roku przyłączyła się do „Solidarności”. W 1982 roku była aresztowana na trzy miesiące za działalność opozycyjną. Własną biografią udowadnia, że jej słowa są pełne hipokryzji, którą zarzuca protestującym. Przy okazji podważając i tak niskie zaufanie do państwa wśród obywateli.
Jak widać, Witek, uwżdy z Tomkiem Beksińskim za dużo Klozetkelnera się nasłuchała i od wtedy w trumnie zamieszkała. Pewno mizerną bidulę słoneczko parzy, co takim strzygom na głowę się rzuca. Ale to ta nowa mutacja. Wiszący w Sejmie krucyfiks, można już sobie darować i więcej nie czekać – on na nią nie działa. A kysz, blada, wampirza zmoro, spowrotem do pudła!
Witek to słynna pisowska "chińska uczona", która o zbrodni katyńskiej dowiedziała się z przedwojennych książek. Ciężki kaliber głupoty.
Jak powiada Stanisław Tym: kłębek włóczki pod czerepem !
W zasadzie ta nieszczęsna kobieta nie powiedziała niczego odkrywczego. Głównym zamysłem wprowadzenia 500+ oraz innych społecznych dodatków było wygranie wyborów. Inne względy wg propagandy PiS jak np. zwiększenie dzietności są drugorzędne. Warto o tym przypominać na każdym kroku.
Dokładnie – tak jak kiedyś prezes powiedział, że nie przekonamy ich, że białe jest białe a czarne jest czarne.
Już wszytko mam, jeszcze tylko jedno. Ogórki kiszone, to u tej Witek po ile? Grunt że własna muza na uszach, bo dyskopolo na rynku rządzi, a ta baba zamiast sprzedawać, to chyba ciągle coś gębuje. Trza jej dokładnie na ręce patrzeć, anuż zamarzy, że zagadała i przy wydawaniu reszty oskubie.
wypunktowana pami marszalek iscie po mistrzowsku, do tego ostatnie zdanie o utracie zaufania do politykow jako puenta, chyba nikogo nie zaskoczy. w pis brak jest politykow, to partia kolesi z kremlowskim poparciem
Ale skąd to zdziwienie i szyderstwo? To oficjalna najprawdziwsza prawda i kwintesencja demokracji autorytarnej, która przecież jest lansowana jako najskuteczniejszy obecnie sposób na "rozwój i zarządzanie państwem", od Chin po Amerykę. Tradycyjne wartości patriarchalnego, mocno zchierarchizowanego społeczeństwa, prymat "wiary i posluszenstwa" (religijnej, partyjnej, narodowo-ojczyznianej, co tam kto wybiera) nad wiedzą, myśleniem, wolnością i prawami człowieka; zantagonizowanie wszystkich ze wszystkimi, mnóstwo propagandy i socjotechniki, skutecznych nawet kiedy szyte grubymi nićmi. Niestety, zapracowalismy sobie wszyscy, jako społeczeństwo, na rządy takich "tuzów". "Tu nie Unia Europejska, tu jest Polska". To nie jest złowieszcze proroctwo Pytii-Marszalkini, to stwierdzenie faktu, a procedura "wypierpol" może być już nieodległą formalnością. Mam nadzieję, że moze jednak się ludzie opamiętają, zanim naprawdę do tego dojdzie.
Ta pani ma IQ jak numer buta. Nie dziwi mnie, że została wybrana na stanowisko marszałka sejmu bo samodzielności w myśleniu nie ma a ta partia takich szuka.
Zapomina, że te pięćset plus nie jest wypłacane TYLKO z pieniędzy wypracowanych przez pisowskich zwolenników.
Obawiam się, że gdyby tak było to cały pisowski elektorat dostawałby 50 plus a nie 500 plus. To dowodzi, że orłów w drużynie pisowskiej nie ma, zwłaszcza wśród posłów i posłanek.
Obawiam się , że pani Witek należy do grupy , która wierzy , że rząd za te wszystkie plusy płaci z własnej kieszeni , co nie jest odosobnionym przypadkiem w zjednoczonej prawicy oraz ich akolitów.
Numer buta to przesada! Pani ta ma IQ na poziomie taboretu! Swoimi wrzaskami ,po raz kolejny, pokazuje jak PiS traktuje swoich wyznawców. Pińcet do rèki i morda w kubeł!
To stworzenie przypominające kobietę nigdy nie powinno piastować takiego urzędu! Przynosi tylko wstyd!
Według tej logiki podatki powinni płacić tylko zwolennicy PiS.
Ponoć w tym swoim wioskowym wystąpieniu wykrzyczała, że Polska jest w Europie już od ponad 2000 lat. Ciekawe, bo rachunek jest prosty 2021-966=1055 (przyjmując coś co prawdą nie jest, że Polska istnieje wraz z przyjęciem chrztu przez Mieszka I. Nie, nie istnieje, to tylko Mieszko przyjął chrzest wraz z dworem i familią).
Jak taka imbecylka, z taką niewiedzą z historii i nieznajomością podstaw arytmetyki (2021-966=1055 to chyba działanie z 1 lub 2 klasy podstwowki) może piastować w państwie tak wysoką funkcję?
Czego można się spodziewać po członkini "gangu tapirów" ?
Trzeźwa była? Przypominam jej wyczyny w knajpie sejmowej.
A czego toto uczyło?
Druga osoba w państwie, Marszałek Sejmu Rzeczpospolitej, mówi, że "… To jest mało honorowe. Bo ja, gdybym się nie zgadzała z decyzjami takiego rządu, to nic bym od takiego rządu nie wzięła." Osoba reprezentująca Polskę mówi takie słowa… To ja czekam na publiczne oświadczenie Marszałka Sejmu: Mi się ta Unia nie podoba, więc nie chcę, żeby Polska z tej Unii dostawała pieniądze. Pani Witek: słowo się rzekło, kobyłka u płota… Ale czy po osobach tej klasy można oczekiwać honoru? Oni nie wiedzą, co to jest.
"Mi się ta Unia nie podoba, więc nie chcę, żeby Polska z tej Unii dostawała pieniądze" tylko, że oni swoimi działaniami właśnie do tego chyba chcą doprowadzić. Ale że sami nie mogą odmówić, bo ludzie by ich roznieśli, to muszą sprawić, że unia sama w końcu się wścieknie i zabierze…
Ciężko to czytać. Ale tym bardziej przerażająca jest prawda kryjąca się tam: kto nami rządzi. Jakie siły dominują nasze społeczeństwo.
O proszę a ja nie biorę ich zasranego 500+ ani 300+ ale za to jestem dojną krową dzięki której inni biorą. Czy mogę liczyć na zwolnienie mnie z płacenia podatków? Oddam też chętnie obywatelstwo bo od dłuższego już czasu najnormlniej wstydzę się że urodziłam się w tym burdelu.
Ale nie urodziłaś się w czasach PiSu chyba, więc oddawać nie trzeba.
Ta Pani bardzo dobrze pokazuje, jakie myślenie ma część elektoratu PiS i Konfederacji w sprawie szczepionek. W myśl tego, że ludziom nie podobają się zarządzenia rządu to… na złość PiSowi się nie szczepią (choć bardziej chyba ta argumentacja dotyczy Konfederacji).
Emerytura przysługuje każdemu i trudno jej nie brać, 500, 300 przysługuje określonym osobom, a biorą to nawet bogaci. Ja mówię z całą świadomością, jak pisu nienawidzę, że gdyby mi przysługiwało to bym nie brał, nawet jeśli to z moich podatków. To jest populistyczna korupcja, kupowanie wyborców, a nie żaden sposób na dzietność. Ubóstwo maleje przy okazji. Nie chce od nich żadnych łapówek. Więc Witek mogła to trochę rozgraniczyć, ale w temacie tych "dotacji" zgadzam się.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Tak pluć w twarz "posłu Braunu, Szydłu" i innym totalnym w walce z UE, którzy jednak "biorą, bo im się należy"? No, jak to tak?
Moja emerytura wprawdzie otrzymana 5 lat temu, ale wypracowana głównie w latach PRL i lata pracy w PRL wpłynęły na wysokość świadczenia. Mogę więc pomyśleć, tak prosto jak pani Witek, że to emerytura PRL, którą wypłaca mi teraz PRL-bis. Poza tym nadal pracuję i płacę niemały podatek PIT. Podatki pośrednie też niemałe, bo stać mnie na hojność wobec państwa.
Zryty mózg tej pani prowadzi do tego, że zastanawiam się, po co jej koleżanki i koledzy opuścili RP i są eurodeputowanymi za unijne pieniądze? Nienawidzą UE ale kasę na prywatne konta biorą. To samo chce zrobić rząd. Nie kocham PiS, nawet więcej, nienawidzę tych obłudników, dlaczego biorą moje podatki? Wydają na swoich choć ja nie chcę by tak było. Nie biorę 500+, 300+. Zastanawiam się, czy nie wyrobie sobie karty dużej rodziny bo maja dopłacać do elektryków. Choć tyle "dostanę" od tego nierządu.
Przepraszam za swoje głupoty, które tu wypisuje, ale skoro wolno Witek – marszałek sejmu, to dlaczego ja nie mogę?
Druga osoba w państwie… Przykre to bardzo, że aż tak głupia ta Witkowa, iż nie wie, o czym mówi. Ale wie, do kogo mówi: bezrozumnego elektoratu PiS-owskiego, kupującego każdą brednię wypowiedzianą przez funkcjonariusza z PiS i/lub z ambony. Brawa dla Autora za zestawienie oczywistości.
A może to ta PiSowska banda powinna oddać pieniądze które tak ochoczo bierze od UE a przecież pluje na nią , flage UE nazywa szmatą. A smi to są szmaciarze!!!!
Witek to kolejny przykład prostaczki chamki. Modne okulary nie przydają jej kultury i rozumu. Obrażanie naiwnych to jej główna zasługa i uznanie kaczafiego.
Swoją drogą tak jeszcze myślę czy głodnemu przypadkiem nie jest chleb na myśli i nie marzy im się wprowadzanie ograniczeń dla tych, co nie głosują na jedyną słuszną partię.
Typowa przedstawicielka PiS
takiego babola strzelic i to na promocji pomocy finansowej za unijne pieniadze, to trzeba mistrza.
Czepiają się znowu totalni i polskojęzyczne media, że polityk powiedział, to co powiedział, a nie powiedział, czego nie powiedział. Leży Polska w Europie? No przecież leży, podobnie jak Białoruś, Ukraina, a nawet kawałek Turcji (choć podobno miała dumnie wstać, ale to szczegół). Może to był fragment przeznaczony na inną szerokość geograficzna, tylko ktos przy "copy paste" nie był małostkowy, podobnie jak przy liczbie lat polskiej państwowości. Najważniejsze, że Suweren i Pan Grzegorz R. dobrze zrozumieli, co Pani Marszałkini chciała powiedzieć.
no tak, Pani Witek wzywa nas, żebyśmy nie brali 500+ i emerytur, bo to od RZĄDU. Od jakiego rządu? Płacimy podatki i to Ona jako posłanka raczej bierze swoją gażę od nas (zapłaciliśmy nawet za ten żenujący występ). Zamiast zachęcać do niebrania świadczeń powinna powiedzieć, że jak ktoś nie lubi PIS i nie zgadza się z polityką rządu, to rząd się unosi honorem i nie chce podatku od takiej osoby. Wtedy szybko przekonalibyśmy się ilu zostałoby im oddanych wyborców.