0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Patryk Ogorzalek / Agencja GazetaPatryk Ogorzalek / A...

29 czerwca 2021 Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił wyrok w sprawie ze skargi sędziów Aliny Bojary i Mariusza Brody, których w styczniu 2018 roku bez podania przyczyn odwołał Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ze stanowisk wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach. Nie mogli się odwołać od tej decyzji do sądu.

Trybunał w Strasburgu orzekł, że naruszyło to prawa skarżących do sądu chronione przez Artykuł 6.1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Polska musi zapłacić sędziom po 20 tys. euro odszkodowania.

Ponadto Europejski Trybunał Praw Człowieka w sprawie Broda i Bojara przeciwko Polsce nie zgodził się z argumentem polskiego rządu, że skarżący powinni złożyć skargi konstytucyjne do Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, zanim skierują skargi do Strasburga.

Zdaniem ETPCz było bowiem wątpliwe, czy ewentualny korzystny wyrok obecnego TK mógłby doprowadzić do uchylenia decyzji Ministra Sprawiedliwości.

Oceniając, czy skarga konstytucyjna mogła zostać w realiach niniejszej sprawy uznana za skuteczny środek zaskarżenia, z którego należało skorzystać przed wniesieniem skargi indywidualnej, ETPCz nie wziął natomiast pod uwagę wątpliwości co do stanu, w jakim Trybunał Konstytucyjny się obecnie znajduje, choć skarżący podnosili tego rodzaju argumenty.

Ale wyrok i tak może mieć znaczenie dla innych już zawisłych lub potencjalnych spraw dotyczących kryzysu praworządności w Polsce.

  • Po pierwsze, jeśli do ETPCz trafiłyby analogiczne skargi odwołanych prezesów, to można się spodziewać, że zostaną one rozstrzygnięte w podobny sposób.
  • Po drugie, tezy wyrażone w orzeczeniu wzmacniają standardy wypracowane we wcześniejszym orzecznictwie i z pewnością Trybunał będzie się na nie powoływał w kolejnych wyrokach dotyczących statusu sędziów.

Przedstawiamy szczegółową analizę prawną wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, przygotowaną dla Archiwum Osiatyńskiego i OKO.press przez dr. Marcina Szweda, prawnika Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

O wyroku pisaliśmy wcześniej w OKO.press:

Przeczytaj także:

Dr Szwed: Wyrok ETPCz w sprawie Broda i Bojara przeciwko Polsce

29 czerwca 2021 roku Europejski Trybunał Praw Człowieka ogłosił wyrok w sprawie Broda i Bojara przeciwko Polsce. Stwierdził w nim, że odwołanie przez Ministra Sprawiedliwości wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach bez zapewnienia im dostępu do sądu naruszało art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Jest to kolejne już, po wydanym w maju orzeczeniu w sprawie Xero Flor w Polsce sp. z o.o. przeciwko Polsce, rozstrzygnięcie Trybunału dotyczące problemów związanych z kryzysem praworządności.

W terminie 3 miesięcy od dnia wydania przez ETPC wyroku strony postępowania mogą zwrócić się do Wielkiej Izby o ponowne rozpoznanie sprawy. Omawiany wyrok nie jest więc jeszcze ostateczny.

12 lipca 2017 Sejm uchwalił ustawę nowelizującą Prawo o ustroju sądów powszechnych, która zmieniała m.in. zasady odwoływania prezesów sądów. Zarówno przed nowelizacją, jak i po jej wejściu w życie, prezesi i wiceprezesi sądów okręgowych i apelacyjnych byli powoływani przez Ministra Sprawiedliwości na okres 6 lat.

We wcześniejszym stanie prawnym Minister Sprawiedliwości mógł jednak odwołać prezesów i wiceprezesów sądów apelacyjnych i okręgowych wyłącznie w przypadku „rażącego niewywiązywania się z obowiązków służbowych” oraz „gdy dalsze pełnienie funkcji z innych powodów nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości”.

Przed odwołaniem Minister Sprawiedliwości musiał jednak zasięgnąć opinii Krajowej Rady Sądownictwa, a gdy ta wydała decyzję negatywną, Minister był nią związany.

Procedura odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów apelacyjnych była podobna, ale decyzje w tym zakresie podejmował nie Minister Sprawiedliwości, lecz prezes sądu apelacyjnego.

Nowelizacja zmieniła te zasady w następującym zakresie.

Po pierwsze, Minister Sprawiedliwości uzyskał kompetencję do odwoływania także prezesów i wiceprezesów sądów rejonowych.

Po drugie, ustawa dodała dwie nowe przesłanki odwołania: rezygnację prezesa (co oczywiście nie budzi zastrzeżeń) oraz „stwierdzenie szczególnie niskiej efektywności działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych”.

Po trzecie, negatywna opinia KRS miała być dla Ministra wiążąca jedynie wówczas, gdy została podjęta większością 2/3 głosów.

Po czwarte wreszcie, co szczególnie istotne w kontekście omawianego wyroku ETPCz, ustawa nowelizująca zawierała przepis przejściowy, upoważniający Ministra Sprawiedliwości do odwołania już urzędujących prezesów i wiceprezesów sądów w terminie 6 miesięcy od jej wejścia w życie bez zachowania wyżej wymienionych wymogów.

Nowelizacja zwiększyła także swobodę Ministra w zakresie powoływania nowych prezesów.

Skarżący, wiceprezesi sądu okręgowego w Kielcach, zostali powołani na swoje stanowiska w 2014 roku, a zatem ich kadencja powinna była upłynąć dopiero w 2020 roku.

Jednakże w styczniu 2018 zostali oni listownie powiadomieni przez sekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, że Minister skorzystał z przewidzianej we wspomnianym przepisie przejściowym kompetencji do odwołania ich z funkcji wiceprezesów sądów.

Skarżący zwrócili się do Ministra z wnioskiem o uzasadnienie tego kroku i wskazanie im przysługujących im środków, jednak w odpowiedzi wskazano im, że ustawa nie nakłada na Ministra obowiązku uzasadnienia decyzji o odwołaniu i nie przewiduje możliwości jej zaskarżenia.

W kolejnych listach skarżący próbowali jeszcze wykazać, że zawsze należycie wywiązywali się ze swoich obowiązków, jednak Minister nie zmienił swojej decyzji.

Skarżący nie próbowali wszczynać żadnego postępowania przed organami krajowymi – w szczególności nie złożyli skargi konstytucyjnej do Trybunału Konstytucyjnego. Złożyli za to skargi indywidualne do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zarzucając władzom polskim naruszenie art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka poprzez pozbawienie ich prawa do sądu w sprawie dotyczącej odwołania z funkcji wiceprezesów sądu.

Czy w można było się powołać na naruszenie prawa do sądu chronionego Konwencją?

Podstawowym problemem prawnym w sprawie było to, czy art. 6 ust. 1 EKPCz w ogóle mógł znaleźć tu zastosowanie. Art. 6 ust. 1 EKPCz gwarantuje prawo do sądu w sprawach dotyczących praw i obowiązków o charakterze cywilnym oraz w sprawach karnych, ale ten drugi aspekt nie miał oczywiście w realiach omawianej sprawy żadnego znaczenia.

Aby w danej sprawie mógł znaleźć zastosowanie art. 6 ust. 1 EKPCz w jego aspekcie cywilnym, musi istnieć spór co do jakiegoś prawa jednostki.

Prawo to powinno być uznawane w prawie krajowym – nie ma znaczenia, czy jest gwarantowane także w samej Konwencji. Po drugie, prawo to musi mieć charakter cywilny, co w przypadku sporów dotyczących stosunku służbowego funkcjonariuszy publicznych (w tym sędziów) należy oceniać z uwzględnieniem kryteriów wypracowanych w wyroku w sprawie Vilho Eskelinen i inni przeciwko Finlandii. Po trzecie, spór musi być poważny. Po czwarte wreszcie, przedmiot postępowania musi być decydujący dla danego prawa.

W sprawie Broda i Bojara przeciwko Polsce wątpliwości budził już pierwszy z wyżej wymienionych warunków, a więc to, czy zachodzi spór dotyczący jakiegoś prawa jednostki uznawanego w prawie krajowym.

Rząd argumentował, że żadne takie prawo skarżącym nie przysługiwało, bo organy władzy publicznej, do których należą także prezesi i wiceprezesi sądów, nie są podmiotami wolności i praw jednostki wyrażonych w EKPCz. Nawet jeśli prawo chroni stabilność urzędowania prezesów i wiceprezesów, to czyni to nie ze względu na poszanowanie ich praw i wolności, lecz ze względu na ochronę interesu publicznego. Odwołanie skarżących z ich funkcji nie stanowiło więc ingerencji w żadne przysługujące im prawa.

Ze stanowiskiem tym nie zgodzili się oczywiście skarżący, zdaniem których z przepisów obowiązujących przed wejściem w życie nowelizacji z 2017 roku, jak również norm konstytucyjnych (niezawisłość sędziów, zasada ochrony zaufania jednostki do państwa i stanowionego przezeń prawa) wynikało prawo do pełnienia funkcji wiceprezesa przez cały okres kadencji.

ETPCz podzielił argumentację skarżących. Trybunał zwrócił uwagę na to, że skarżący zostali powołani na stanowiska wiceprezesów na 6 lat, a w chwili powołania prawo regulowało przesłanki i procedurę odwołania. Ponadto, Konstytucja chroni niezawisłość i nieusuwalność sędziów. Można zatem uznać, że w chwili powołania skarżącym przysługiwało „prawo” w rozumieniu Konwencji.

ETPC nie miał także wątpliwości co do tego, że w sprawie powstał poważny spór mający decydujące znaczenie dla prawa skarżących.

Czy prawo przysługujące skarżącym sędziom miało charakter cywilny?

Następnie ETPCz przeszedł do zbadania, czy prawo przysługujące skarżącym miało charakter cywilny. W tym zakresie przypomniał, że sam fakt, iż spór dotyczy prawa publicznego, a nie cywilnego, nie przesądza o niemożności zastosowania art. 6 EKPCz. Przypomniał, że w dotychczasowym orzecznictwie uznawał, że zasadniczo „spory pracownicze” dotyczące funkcjonariuszy publicznych, w tym sędziów, wchodzą w zakres art. 6 EKPCz, gdyż bezpośrednie znaczenie dla ich praw cywilnych.

Art. 6 EKPCz nie znajdzie jednak zastosowania, jeśli w danej sprawie prawo krajowe wyłączy bezpośrednio dostęp do sądu, a przy tym wyłączenie to będzie obiektywnie uzasadnione interesem państwa.

Trybunał zauważył, że w dotychczasowym orzecznictwie stosunkowo rzadko występowały sytuacje, w których wymóg bezpośredniego wyłączenia drogi sądowej byłby spełniony. Miało to miejsce m.in. w sprawach tureckich, gdzie sama krajowa konstytucja wyłączała możliwość zaskarżenia do sądu rozstrzygnięć Wysokiej Rady Sędziów i Prokuratorów. Prawo polskie nie zamykało jednak expressis verbis drogi sądowej w sprawie odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów. Rząd starał się wykazać, że mimo to przesłanka wyłączenia drogi sądowej została spełniona, ale ETPC uznał, że nie ma potrzeby rozstrzygania tej kwestii, gdyż nie ulega wątpliwości, że nawet gdyby do takiego wyłączenia doszło, to i tak nie zostałby spełniony drugi warunek, to znaczy istnienie obiektywnego uzasadnienia.

Warunek ten zostanie spełniony wówczas, gdy państwo wykaże, że dana kwestia związana jest wykonywaniem władzy państwowej lub dotyczy więzi zaufania i lojalności między funkcjonariuszem a państwem. Na tej podstawie ETPC uznawał w przeszłości, że obiektywnie uzasadnione może być wyłączenie drogi sądowej w sprawie przeniesienia na emeryturę żołnierza z powodów dyscyplinarnych lub dostępu do informacji niejawnych dla funkcjonariusza, który wykonywał zadania związane z wywiadem i kontrwywiadem.

Konkluzji orzeczeń wydanych w tych sprawach nie można jednak w łatwy sposób przenieść na sprawę dotyczącą sędziów. O ile bowiem w przypadku większości urzędników publicznych możemy mówić o zaufaniu i lojalności wobec rządu, gdyż realizują oni zadania wynikające z polityki rządu, o tyle pozycja sędziów jest odmienna ze względu na przysługujące im szerokie gwarancje niezawisłości.

Trybunał zauważył, że sędziowie nie mogliby efektywnie wykonywać zadań związanych z ochroną zasad praworządności, gdyby sami byli pozbawieni ochrony konwencyjnej w sprawach dotyczących ich niezależności i bezstronności.

Ze względu na szczególne funkcje realizowane przez sędziów i sądy oraz rosnące znaczenie przypisywane w orzecznictwie zasadzie praworządności, podziału władzy i niezależności sądownictwa, Trybunał musi być szczególnie uważny jeśli chodzi o ochronę praw sędziów w sprawach dotyczących ich odwołania czy warunków służby.

Przenosząc te rozważania na grunt sprawy Broda i Bojara ETPC wskazał, że pozbawienie skarżących dostępu do sądu nie było uzasadnione.

Ze względu na brak uzasadnienia decyzji Ministra oraz niemożność ich zaskarżenia, odwołani wiceprezesi nie byli skutecznie chronieni przed arbitralnością. Nie sposób także uznać, że brak sądowej kontroli legalności decyzji o odwołaniu skarżących z ich funkcji mógł obiektywnie służyć interesom państwa praworządnego.

ETPC uznał więc, że art. 6 ust. 1 EKPC, w jego aspekcie cywilnym, znajdował zastosowanie w omawianej sprawie.

Trybunał ocenił, że skarżący nie musieli składać skarg konstytucyjnych do TK

Trybunał stwierdził też, że skargi odwołanych wiceprezesów nie są niedopuszczalne z innych przyczyn.

Trybunał nie zgodził się z argumentem rządu, że skarżący powinni byli wcześniej złożyć skargi konstytucyjne. Zdaniem ETPC było bowiem wątpliwe, czy ewentualny korzystny wyrok TK mógłby doprowadzić do uchylenia decyzji Ministra.

Ponadto nie było jasne, czy przepisy, na podstawie których skarżący zostali odwołani w ogóle mogłyby zostać zaskarżone, gdyż miały charakter przejściowy i okres, przez który mogły być stosowane, upływał krótko po wydaniu przez Ministra decyzji w sprawie skarżących. Oceniając, czy skarga konstytucyjna mogła zostać w realiach niniejszej sprawy uznana za skutecznych środek zaskarżenia, z którego należało skorzystać przed wniesieniem skargi indywidualnej, ETPC nie wziął natomiast pod uwagę wątpliwości co do stanu, w jakim Trybunał Konstytucyjny się obecnie znajduje, choć skarżący podnosili tego rodzaju argumenty.

Co dokładnie orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka

Wobec uznania przez Trybunał, że skarga jest dopuszczalna oraz że art. 6 ust. 1 EKPC znajduje zastosowanie, stwierdzenie naruszenia tego przepisu było już w zasadzie przesądzone.

ETPC przypomniał, że prawo do sądu wyrażone w art. 6 EKPC może podlegać ograniczeniom, ale nie mogą one naruszać istoty tego prawa, muszą służyć realizacji uzasadnionego celu i być do tego celu proporcjonalne.

Oceniając dopuszczalność pozbawienia skarżących prawa do sądu Trybunał wziął także pod uwagę to, że w ostatnim czasie w wielu dokumentach i orzeczeniach organów międzynarodowych podkreśla się konieczność zapewnienia sędziom dostępu do sprawiedliwej procedury, w tym możliwości zwrócenia się do organu niezależnego od władzy ustawodawczej i wykonawczej, w sprawach dotyczących odwołania ich z urzędu.

Decyzje Ministra w sprawie odwołania skarżących nie były uzasadnione i nie podlegały zaskarżeniu. Mogły więc być postrzegane jako arbitralne, co, zdaniem ETPC, jest niedopuszczalne w państwie praworządnym.

Co więcej, przepisy regulujące tę materię nie precyzowały kryteriów, na podstawie których można odwołać prezesa lub wiceprezes sądu, a do tego przyznawały kompetencję w tym zakresie w zasadzie wyłącznie Ministrowi Sprawiedliwości, a więc organowi władzy wykonawczej. Krajowa Rada Sądownictwa czy organy samorządu sędziowskiego nie odgrywały w tym zakresie żadnej roli.

Trybunał podkreślił także, że wymóg niezależności sądu sformułowany w art. 6 EKPC zakłada nieusuwalność sędziego zarówno w zakresie jego funkcji orzeczniczych, jak i administracyjnych. Zważywszy na znaczenie sędziów dla ochrony praw konwencyjnych, niezależność sądownictwa musi być odpowiednio chroniona przed nadmierną ingerencją ze strony władzy wykonawczej i ustawodawczej.

Wyłączenie drogi sądowej w sprawie dotyczącej decyzji o odwołaniu skarżących podjętej jednoosobowo przez Ministra może więc być uzasadnione jedynie poważnymi powodami. Zdaniem ETPC rząd takich powodów nie przedstawił, co doprowadziło do naruszenia art. 6 ust. 1 EKPC.

Trybunał zasądził na rzecz skarżących po 20 000 euro tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania. Nie wypowiedział się natomiast na temat dalszych skutków wyroku, w tym ewentualnej konieczności przywrócenia skarżących na zajmowane uprzednio stanowiska.

Zdanie odrębne złożył Krzysztof Wojtyczek, sędzia ETPCz z Polski

Wyrok zapadł większością głosów 6 do 1. Zdanie odrębne złożył polski sędzia – Krzysztof Wojtyczek. Odwołując się do poglądów polskiej doktryny i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego stwierdził on, że w Polsce prezesom sądów nie przysługuje prawo podmiotowe do zajmowania stanowiska. Konstytucyjne gwarancje niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziów mają charakter ustrojowy i nie wynikają z nich prawa sędziów.

Zwrócił także uwagę na to, że przyznanie sędziom prawa do ochrony niezależności, a więc w sferze związanej z wykonywaniem przez nich władzy publicznej, jest niespójne z tradycyjną wizją praw człowieka, które chronią jednostkę przed władzą.

Sędzia Wojtyczek skrytykował także sposób, w jaki ETPC zastosował test sformułowany w sprawie Vilho Eskelinen dla uznania, że omawiana sprawa wchodzi w zakres art. 6 ust. 1 EKPC w jego aspekcie cywilnym.

Warto jednak zauważyć, że nie jest to pierwsze zdanie odrębne, w którym sędzia Wojtyczek kwestionuje przyjętą w Trybunale linię orzeczniczą dotyczącą stosowalności art. 6 ust. 1 EKPC do spraw związanych ze statusem sędziego. Zdanie odrębne złożył on także w sprawie Baka przeciwko Węgrom, w której sformułowano tezy, do których ETPC odwołuje się do tej pory.

Wyrok nie zaskakuje

Wyrok ETPC nie jest zaskakujący i stanowi logiczną kontynuację dotychczasowej linii orzeczniczej w „sprawach sędziowskich”. Już wcześniej, w przywołanym wyżej wyroku Baka przeciwko Węgrom i oraz wyroku Denisov przeciwko Ukrainie Trybunał stosował art. 6 EKPC do spraw dotyczących odwoływania prezesów sądów. Oczywiście, każdy z tych przypadków był nieco inny, niemniej nie ulega wątpliwości, że sprawy dotyczące statusu sędziów, w tym – prezesów sądów, nie są wyłączone spod zakresu gwarancji konwencyjnych wyłącznie ze względu na sam fakt pełnienia przez sędziów władzy publicznej.

Szczególne kontrowersje budził na gruncie niniejszej sprawy problem, czy odwołanym wiceprezesom przysługują jakieś „prawa cywilne”. W tym zakresie sędzia Wojtyczek ma oczywiście rację, że w doktrynie i orzecznictwie TK dominuje pogląd, że gwarancje niezawisłości sędziowskiej nie są źródłem wolności i praw podmiotowych sędziów. Niemniej, sam fakt, że sędzia nie ma konstytucyjnego prawa do ochrony swojej niezawisłości i nie mógłby np. złożyć skargi konstytucyjnej na podstawie art. 178 czy art. 180 Konstytucji, nie oznacza jeszcze, że wyłączone jest stosowanie art. 6 EKPC.

Niezależnie bowiem od charakteru gwarancji konstytucyjnych, z sędzią zostaje nawiązany stosunek służbowy, w ramach którego ma on pewne prawa i obowiązki, otrzymuje wynagrodzenie, ma prawo do urlopu itd. W tym zakresie można więc uznać, że sędziemu przysługują pewne prawa, chroniące go przed arbitralną ingerencją w jego stosunek służbowy. Co więcej, w pewnych okolicznościach prawa te mogą podlegać ochronie z mocy art. 8 EKPC.

Z orzecznictwa ETPC wynika bowiem, że wyrażone w art. 8 EKPC prawo do prywatności może być niekiedy naruszone wskutek środków nakładanych na jednostkę w obszarze jej życia zawodowego. Co istotne, dotyczy to także sędziów – np. w sprawie Erményi przeciwko Węgrom ETPC orzekł, że wygaszenie kadencji wiceprezesa węgierskiego Sądu Najwyższego doprowadziło do niezgodnej z Konwencją ingerencji w art. 8 EKPC. Orzecznictwo ETPC na tym tle zostało doprecyzowane w wyroku w sprawie Denisov przeciwko Ukrainie, w którym stwierdzono, że z ingerencją w art. 8 EKPC w „sprawach pracowniczych” możemy mieć do czynienia wówczas, gdy dany środek został nałożony na pracownika z przyczyn związanych z jego życiem prywatnym lub gdy doprowadził on do poważnych skutków w obszarze jego życia prywatnego.

Jeśli chodzi o sposób przeprowadzenia przez ETPC testu Vilho Eskelinen, podejście Trybunału było spójne z tym zaprezentowanym w innych sprawach dotyczących statusu sędziów. Szczególnie istotne znaczenie miały w tym zakresie tezy wyrażone w sprawie Bilgen przeciwko Turcji dotyczącej przeniesienia sędziego, wbrew jego woli, na stanowisko służbowe w sądzie niższego rzędu.

W sprawie tej ETPC wyraził zdecydowane stanowisko co do niemożności powoływania się na szczególną więź zaufania i lojalności wobec państwa dla uzasadnienia wykluczenia sędziów spod zakresu ochrony wynikającej z art. 6 EKPC, gdyż, w odróżnieniu od wielu innych urzędników publicznych, sędziowie muszą być niezależni, aby skutecznie realizować swoje funkcje. Więź lojalności i zaufania wiąże ich więc nie z rządem, ale z demokracją i rządami prawa. Na ten szczególny status sędziów Trybunał powołał się także i w niniejszej sprawie.

Jak może rozwijać się orzecznictwo ETPCz?

Na marginesie warto jednak zauważyć, że być może w nieodległej przyszłości ETPC nieco zmodyfikuje swoje orzecznictwo. Jak już wskazano wyżej, obecnie stosowanie art. 6 ust. 1 EKPC uzależnione jest od wykazania, że w danej sprawie występuje realny spór o jakieś prawo sędziego, a ponadto nie zostały spełnione kryteria wyrażone w sprawie Vilho Eskelinen umożliwiające wyłączenie stosowalności art. 6 EKPC.

Teoretycznie zatem Konwencja nie gwarantuje sędziemu np. prawa do nieusuwalności – gwarantuje mu jedynie prawo do sądu, jeśli nieusuwalność jest przewidziana w prawie krajowym.

W praktyce jednak, w najnowszym orzecznictwie ETPC interpretuje art. 6 EKPC w taki sposób, że bardzo trudno jest spełnić wskazane wyżej przesłanki umożliwiające wyłączenie spraw dotyczących statusu sędziego z zakresu stosowalności tego przepisu.

Jeśli chodzi o istnienie prawa, to zarówno w sprawie Broda i Bojara przeciwko Polsce, jak i we wcześniejszej sprawie Bilgen przeciwko Turcji, ETPC uznał, że prawo takie sędziom przysługiwało, choć w świetle prawa krajowego nie było to wcale oczywiste. Z kolei kryteria Vilho Eskelinen będą, w kontekście spraw sędziowskich, niezwykle trudne do spełnienia. ETPC wymaga bowiem, aby prawo krajowe expressis verbis wyłączało dostęp do sądu, a do tego, w świetle przywołanych wyżej tez wyrażonych w sprawie Bilgen, trudno sobie wyobrazić sytuację, w której pozbawienie sędziego dostępu do sądu w sprawie dotyczącej np. odwołania czy przeniesienia go byłoby uzasadnione.

W tej sytuacji nie wykluczałbym, że ETPC stwierdzi w końcu, że z samego art. 6 EKPC wynikają pewne prawa sędziego związane z koniecznością zapewnienia przez władze krajowe jego niezależności.

Pogląd taki wyraził w jednej z publikacji m.in. były sędzia grecki w ETPC i zarazem były Prezes ETPC, Linos-Alexandre Sicilianos. W literaturze polskiej interesujący pogląd na ten temat wyraził z kolei prof. Ireneusz C. Kamiński. Co więcej, w zakomunikowanej niedawno sprawie Biliński przeciwko Polsce ETPC sam pyta strony postępowania, czy „Art. 6 ust. 1 EKPC może być interpretowany w taki sposób, aby uznać prawo podmiotowe sędziego do zagwarantowania i poszanowania jego niezależności przez państwo?”.

Jakie skutki wywołuje wyrok

W aspekcie generalnym wyrok zobowiązuje ustawodawcę polskiego do wprowadzenia zmian do ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych w celu zapewnienia odwoływanym prezesom i wiceprezesom prawa do sądu. Wprawdzie omawiany wyrok dotyczył regulacji przejściowej, która obecnie nie może już być stosowana, niemniej tezy w nim wyrażone można, moim zdaniem, odnieść także do procedury odwoływania sędziów w trybie „zwyczajnym”.

W aspekcie indywidualnym, rząd będzie musiał oczywiście zapewnić skarżącym wypłatę zasądzonego przez ETPC odszkodowania i zadośćuczynienia. Odwołanym wiceprezesom trudno byłoby natomiast domagać się przywrócenia na uprzednio zajmowane stanowiska.

W tym zakresie warto zauważyć, że w sprawie Baka przeciwko Węgrom Komitet Ministrów uznał w 2019 r., że nie ma potrzeby podejmowania dodatkowych środków indywidualnych w celu wykonania orzeczenia, choć odwołany prezes Sądu Najwyższego nie został przywrócony na dawne stanowisko. Komitet zauważył, że „przywrócenie skarżącego na poprzednio zajmowane stanowisko jest niemożliwe zważywszy na fakt, że stanowisko to zostało obsadzone zgodnie z prawem przed dniem wydania wyroku przez Europejski Trybunał”.

Komitet wziął także pod uwagę, że kadencja nowego Prezesa upłynie w 2021 roku, a skarżący osiągnie już wówczas wiek obowiązkowego przejścia w stan spoczynku. Jest prawdopodobne, że analogiczne argumenty mogą się pojawić w kontekście omawianej sprawie polskiej – przywrócenie skarżących wymagałoby odwołania obecnie urzędujących prezesów, którym także mogą przysługiwać pewne prawa. Oczywiście, można np. kwestionować zreformowany model powoływania prezesów sądów, niemniej omawiane orzeczenie tego zagadnienia nie dotyczyło.

Omawiany wyrok ETPC może mieć także znaczenie dla innych już zawisłych lub potencjalnych spraw dotyczących kryzysu praworządności w Polsce.

Po pierwsze, jeśli do ETPC trafiły analogiczne skargi odwołanych prezesów, to można się spodziewać, że zostaną one rozstrzygnięte w podobny sposób. Po drugie, tezy wyrażone w niniejszym orzeczeniu wzmacniają standardy wypracowane we wcześniejszym orzecznictwie i z pewnością Trybunał będzie się na nie powoływał w kolejnych wyrokach dotyczących statusu sędziów.

;
Na zdjęciu Marcin Szwed
Marcin Szwed

Doktor nauk prawnych (2018 – doktorat z wyróżnieniem), absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów LLM w dziedzinie prawa konstytucyjnego porównawczego na Central European University w Budapeszcie. Adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego WPiA UW oraz koordynator Programu Spraw Precedensowych w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Komentarze