0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja GazetaFot. Jakub Orzechows...

Kohabitacja – nawet trudna – ma swoją logikę – tłumaczy prof. Ewa Łętowska, pierwsza rzeczniczka praw obywatelskich i sędzia Trybunał Konstytucyjnego w stanie spoczynku. W rozmowie z OKO.press prof. Ewa Łętowska mówi między innymi:

  • Najpierw decyzje polityczne: ustalenie granic kohabitacyjnych, zwłaszcza w warunkach rządów burzliwie koalicyjnych. To stadium – to nie moja branża.
  • Potem stosowne zweryfikowanie strategii, taktyki działań w zakresie tworzenia i stosowania prawa. Mogę sobie wyobrazić nowy projekt ustawy o TK, uwzględniający dotychczasowy dialog z Komisją Wenecką; albo podjęcie działań w zakresie kompletowania składu Trybunału.
  • Sugerowałabym natomiast (nie pierwszy raz!) odstąpienie od praktyki niepublikowania wszystkich wyroków TK. Ta publikacja z dopiskiem, gdy skład był wątpliwy, wydawała mi się bardziej wskazana.
  • Sugerowałabym natomiast (nie pierwszy raz!) odstąpienie od praktyki niepublikowania wszystkich wyroków TK. Ta publikacja z dopiskiem, gdy skład był wątpliwy, wydawała mi się bardziej wskazana.
Zanim przejdziemy do rozmowy, przypomnienie.

2 czerwca nad ranem dotychczasowy plan na naprawę Trybunału Konstytucyjnego wyleciał w powietrze. Polegał na przyjęciu ustawy wypracowanej przez środowiska prawnicze. W tej ustawie był pomysł na zbudowanie Trybunału od nowa. Sejm ustawę przyjął jesienią 2024 roku, natomiast odchodzący prezydent Andrzej Duda wysłał tę ustawę do zwasalizowanego przez PiS TK. Gdyby prezydentem został Rafał Trzaskowski, mógłby jednak ten wniosek wycofać, albo Sejm przyjąłby podobną ustawę – wszystkie dyskusje się już przecież odbyły – a nowy prezydent zapewne by ją podpisał i proces odbudowy Trybunału Konstytucyjnego by się rozpoczął.

Wszyscy dotychczasowi sędziowie straciliby stanowiska, nawet ci, którzy byli wybrani zgodnie z prawem. Trybunał dostałby nowe zadania, a zmienione zasady wyboru sprawiłyby, że nowi sędziowie byliby akceptowali nie tylko dla aktualnej większości sejmowej. Sędzia musiałby dostać 3/5 głosów w Sejmie. Dopiero gdy większości tej nie udałoby się uzyskać w ciągu dwóch miesięcy, wystarczająca byłaby już większość bezwzględna.

Ponadto projekt zakłada zróżnicowanie długości kadencji wybranych w ten sposób sędziów:

  • pięciu z nich miałoby orzekać w TK przez trzy lata,
  • pięciu przez sześć,
  • a pięciu przez dziewięć.
;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze