Donald Tusk poinformował o pierwszej śmiertelnej ofierze powodzi. Najtrudniejsza sytuacja jest na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku, ale ulewy i trąby powietrzne dotarły już do Mazowsza
Rzeki na południu Polski wylewają od piątku. A ulewne deszcze nie ustają. „Przez kilka dni spadnie tyle wody, co przez kilka miesięcy” – powiedział telewizji TVN24 rzecznik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa Piotr Błaszczyk.
Oto najważniejsze wydarzenia związane z sytuacją powodziową w sobotę 14 września 2024.
W Głuchołazach ewakuację kilku ulic burmistrz zarządził już w nocy z piątku na sobotę. Jednak sytuacja w mieście się pogarsza.
„Dwie fale na Białej Głuchołaskiej mają uderzyć w nocy między godz. 02:00 i 03:00” – donosi reporter RMF FM.
„Spełnia się najczarniejszy scenariusz – rozpoczynamy ewakuację z najbardziej zagrożonych lokalizacji… Lądek-Zdrój został odcięty od świata, przed nami prawdopodobnie najtrudniejsza noc” – napisał na FB w sobotę wieczorem burmistrz Lądka-Zdroju Tomasz Nowicki. Rzeka Biała Lądecka wystąpiła z koryta, a miasto zostało odcięte – zalane i zamknięte są mosty i drogi. Nowicki: „Bardzo prosimy o poważne potraktowanie zagrożenia i stosowanie się do wskazań służb ratunkowych. Nie ma już na co czekać. Z każdą godziną może być tylko gorzej”. Poinformował też, że mogą pojawić się problemy z wodą pitną.
„Trudna sytuacja jest nie tylko w mieście, ale też w Radochowie i Trzebieszowicach, bo te wsie są również zalewane” – przekazał burmistrz serwisowi PAP.
O godzinie 21:20 burmistrzyni Bystrzycy Kłodzkiej (woj. dolnośląskie) Renata Surma poinformowała, że wkrótce dojdzie do przelania korony zapory na rzece Wilczka w Międzygórzu. „Ostatnia szansa na ewakuację” – ostrzegła burmistrzyni.
„W sobotę największe opady spodziewane są w woj. śląskim i na południu woj. opolskiego, spadnie tam do 80 mm deszczu.
Szczyt opadów ma nastąpić w nocy” – poinformował Polską Agencję Prasową synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Kowalczuk.
Wciąż najbardziej zagrożony jest region Opolszczyzny. Około godziny 13:00 największe przekroczenie stanu alarmowego było na stacji Dunino na rzece Kaczawa – o 210 cm. Aż w 55 stacjach hydrologicznych odnotowano stan alarmowy, a w 31 stan ostrzegawczy.
Do Wrocławia kulminacyjna fala powodziowa dotrze w ciągu 4 dni, jak informuje prezydent miasta. A już dziś służby informują o możliwości przekroczenia stanów ostrzegawczych wody na wybrzeżu wschodnim (okolice Żuław i Zalewu Wiślanego).
Podtopienia występują już w Krakowie. Ok. 15:00 przyszła informacja o zalaniu jednego z pomieszczeń w krakowskim szpitalu im. Żeromskiego. Sytuacja została jednak opanowana i ewakuacji placówki nie będzie.
Pytany o to, jakie regiony mogą spodziewać się ewakuacji, minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, powiedział w sobotę: „Trudno przewidzieć”. Decyzje mają być podejmowane na bieżąco, a mieszkańcy południowych regionów muszą być przygotowani do ewakuacji.
Minister poinformował, że w najbliższych kilkunastu godzinach najbardziej zagrożone będą powiaty: nyski, kłodzki, brodnicki oraz okolice Jeleniej Góry.
Karkonoski Park Narodowy apeluje o rezygnację z wycieczek w góry.
Nocą z piątku na sobotę częściowo ewakuowane zostało miasto Głuchołazy w powiecie nyskim.
Podczas konferencji prasowej w sobotę szef MSWiA podziękował burmistrzowi Głuchołaz. „W bardzo trudnej sytuacji podjął decyzję o ewakuacji części ulic” – powiedział Tomasz Siemoniak.
Powiat nyski wciąż należy do tych miejsc, które powódź ma dotknąć najbardziej. Pogarsza się sytuacja w powiecie brodnickim. Jest to związane z silnymi opadami w Czechach, skąd woda przenosi się do polskich rzek.
Ciężka jest też sytuacja na granicy polsko-czeskiej. Do odwołania zamknięto polsko-czeskie przejście graniczne w Gołkowicach. Powód to wylanie po czeskiej stronie rzeki Piotrówki.
Jednak najgorzej było w sobotnie przedpołudnie w miejscowości Jarnołtówek. W ciągu 24 godzin spadło tam ponad 161 litrów wody na metr kwadratowy. To więcej niż podczas tzw. powodzi stulecia w 1997 roku. Strażacy zaapelowali do mieszkańców, by byli przygotowani na ewakuację.
Właśnie o Jarnołtówku minister Siemoniak powiedział: „Najbardziej krytyczne miejsce, jeśli chodzi o cały kraj”.
Wojewoda Dolnośląski poinformował, że ewakuacje przeprowadzono w Świerzawie w powiecie złotoryjskim. Do ewakuacji przygotowuje się między innymi miasteczko Bardo na Dolnym Śląsku. W sobotę po południu ewakuowano mieszkańców miasta Prudnik.
Podczas konferencji prasowej w Kłodzku minister spraw wewnętrznych dziękował służbom zaangażowanym w pomoc podczas powodzi. Wymienił: wojsko, wojska obrony terytorialnej, saperów, samorządowców, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe oraz Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. „Wiele setek ludzi postawionych [jest] w stan gotowości” – mówił minister.
Zaapelował do obywateli, żeby słuchali poleceń służb. Zwłaszcza dotyczących ewakuacji. „Jeśli lokalni samorządowcy podejmują decyzję o ewakuacji na podstawie informacji od straży pożarnej, to jest decyzja przemyślana, podejmowana wyłącznie w interesie obywateli” – zaznaczył minister Siemoniak. Prosił też, żeby polegać na rzetelnych, rządowych źródłach i na bieżąco czytać komunikaty w internecie.
Z apelem do mieszkańców zwrócił się również wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń: „Proszę, żebyście państwo słuchali służb”. Ostrzegł, że „kwestia powodziowa jest rozwojowa”, prosił jednak, żeby nie wpadać w panikę. „Nie przesadzajmy z niektórymi żądaniami od służb. Proszę o kontakt ze swoją gminą i najbliższą strażą pożarną” – mówił wojewoda.
Wojewoda relacjonował, że w Jeleniej Górze 80 osób przebywających na urlopach musiało opuścić domki letniskowe zagrożone zalaniem. „I tak, i tak po was przyjdą strażacy” – stwierdził, powtarzając apel, by nie opierać się w razie polecenia ewakuacji.
Powodzie, które są dziś zagrożeniem nie tylko dla południa kraju, to tzw. powodzie błyskawiczne. Zdarzają się one nie tylko w górach, ale też na nizinach.
Podczas takiej powodzi w ciągu krótkiego czasu, nawet 30 minut, woda gwałtownie wzbiera. Takie powodzie występują na terenach, które wcześniej były dotknięte suszą hydrologiczną. Jeśli nastąpią tam gwałtowne opady, systemy retencyjne okazują się niewydolne. Poziom wody błyskawicznie się podnosi i bywa śmiertelnym zagrożeniem. Ma siłę porównywalną z huraganem. Porywa samochody, przewraca ludzi.
Odpowiadając na pytanie dziennikarki Polskiego Radia, czy obecna sytuacja jest tak dramatyczna, jak ta z czasu pamiętnej powodzi w 1997 roku, minister Siemoniak zwrócił uwagę na inwestycje z ostatnich lat. Stwierdził, że z powodzi z 1997 roku zostały wyciągnięte daleko idące wnioski.
„To jest kwestia wyposażenia Straży Pożarnych. Różne decyzje sprzętowe, szkoleniowe za tym poszły. Wczoraj w Głuchołazach widzieliśmy strażaków świetnie przygotowanych do działania. Straż Pożarna obok Wód Polskich jest doskonale przygotowana. Nie chcę przywoływać żadnych analogii. Robimy wszystko, żeby było bezpiecznie” – powiedział minister Siemoniak.
Wcześniej minister odmówił odpowiedzi na pytanie, które wymagało odniesienia się do obecnej opozycji. Nie chciał mówić o PiS-ie w obecności służb. Tym razem jednak powiedział: „Szkoda, że za czasów rządów PiS załamała się liczba kilometrów budowanych wałów”.
PiS zarzuca rządowi Donalda Tuska, że już zdążył pogorszyć przygotowanie Polski do powodzi.
Premier już w piątek 13 września 2024 przyjechał na Dolny Śląsk w związku z powodzią. W sobotę na portalu X (dawniej Twitter) Tusk poinformował, że jedzie na Śląsk Opolski.
„Strażacy, żołnierze, policjanci, samorządowcy i wszystkie służby państwowe zaangażowane na sto procent w walce z powodzią. W drodze na Śląsk Opolski odbieram meldunki od dowodzących akcjami, za chwilę w Nysie odprawa. Przed nami krytyczna noc, konieczna pełna mobilizacja” – napisał premier.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze