Do debaty nad uruchomieniem korytarzy humanitarnych włączył się europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Chce leczyć rannych w Polsce i odsyłać ich z powrotem do regionów objętych wojną. Co więcej, twierdzi, że takie korytarze w Polsce już istnieją, a płacą za nie Amerykanie
Po rzeczniku rządu Rafale Bochenku, który korytarzami humanitarnymi nazwał pomoc wysyłaną przez Polskę do Syrii, do jeszcze innego zdefiniowania tej formy pomocy przymierzył się europoseł PiS, Ryszard Czarnecki. 7 czerwca 2017 roku podczas rozmowy w Poranku Radia TOK FM przedstawił "węższe niż min. Bochenka rozumienie" tej formy pomocy, jednak z jej zawężaniem trochę przesadził.
To jest taka instytucja, która pozwala ludziom rannym w Syrii, Iraku czy innych krajach przyjechać do Polski na koszt państwa polskiego tu się leczyć, rehabilitować i wrócić do ojczyzny.
Korytarze humanitarne to bezpieczna forma pomocy uchodźcom wymyślona przez włoską (kościelną) wspólnotę Sant'egidio we współpracy ze środowiskami ekumenicznymi. Jej adresatami są uchodźcy z regionów objętych konfliktami - Syrii, krajów Afryki Subsaharyjskiej, Erytrei czy Somalii - którzy przebywają w obozach dla uchodźców w krajach ościennych - np. Syryjczycy w Libanie, czy Somalijczycy w Etiopii.
W dokumencie ideowym pomysłodawcy kilkukrotnie podkreślają, że wizy nie są wydawane tylko w celu zapewnienia dostępu do opieki zdrowotnej, ale także "po przybyciu do Włoch uchodźcy nie tylko są witani w kraju, ale także otrzymują możliwość integracji społecznej i kulturowej poprzez naukę języka włoskiego, szkoły dla nieletnich i inne działania".
Absurdem jest używanie pojęcia "korytarz humanitarny", jeśli Czarnecki chce przyjmować uchodźców, którzy uciekają przed wojną, tylko na "leczenie i rehabilitację" i odsyłać ich z powrotem do regionów objętych konfliktem.
Poseł Czarnecki pomoc ogranicza do rannych na terenach objętych konfliktem. Jednak korytarze humanitarne są otwarte także dla "osób w sytuacji szczególnie wrażliwej" - to znaczy dzieci i dorosłych z traumą wojenną, osób starszych, czy uchodźców, dla których pobyt w ośrodkach rażąco się przedłuża.
W kolejnych zdaniach europoseł zupełnie wypaczył ideę pomocy humanitarnej dla najbardziej potrzebujących uchodźców. Twierdził, że ten projekt już działa w Polsce i obejmuje rannych Irakijczyków, którzy współpracowali z armią amerykańską w czasie wojny w Iraku.
Tego typu korytarze w małej skali już istnieja, mało kto o tym mówi. Nie państwo polskie za to płaci, lecz Amerykanie, którzy leczą Irakijczyków związanych z Amerykanami w szpitalach pod Poznaniem i Warszawą. Taka praktyka istnieje.
To zupełna bzdura. Korytarze humanitarne to zinstytucjonalizowana forma wsparcia, której Polska nie podejmuje. I zgodnie z ostatnimi deklaracjami polityków PiS - nie zamierza w niej uczestniczyć. Samotną wyspą w kwestii uruchomienia przez Polskę korytarzy humanitarnych jest minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, który przed zagraniczną opinią publiczną lubi chwalić się pracami nad ich uruchomieniem. Najpierw twierdził, że rozmawia z Episkopatem i Caritas Polska, lecz instytucje zdementowały rewelacje ministra. Dwa tygodnie później spuścił z tonu stwierdzając, że Polska jest "na początku etapu myślenia" o ich stworzeniu.
Gotowość do uruchomienia korytarzy już w czerwcu 2016 roku zgłosił polski Kościół, jednak polski rząd konsekwentnie ignoruje apele duchownych.
Zapisz
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze