Polska grupa weźmie udział w misji humanitarnej Global Sumud Flotilla, która będzie próbować przełamać blokadę morską Strefy Gazy i dostarczyć pomoc humanitarną Palestyńczykom. Rozmawiamy z Julią Derewiecką, z zespołu prasowego polskiej delegacji
Paweł Jędral: Czym jest Flotylla Sumud dla Gazy? Wiem, że to nie pierwsza ani nie piąta taka inicjatywa, a tradycja, która ma prawie tyle lat, co blokada Gazy.
Julia Derewiecka, członkini polskiej grupy: Globalna Flotylla Sumud to pokojowa inicjatywa, która ma na celu przełamanie nielegalnej blokady i dostarczenie do Strefy Gazy pomocy humanitarnej, takiej jak żywność czy leki. Izrael umyślnie blokuje dostawy jedzenia. Trwające od prawie dwóch lat bombardowania zniszczyły ogromną większość upraw. Gaza umiera z głodu i jest to głód sztucznie wywołany przez siły okupacyjne Izraela.
Działalność organizacji humanitarnych jest utrudniana. Jedną z nielicznych działających na miejscu jest wspierana przez rząd Izraela i USA, Gaza Humanitarian Foundation, która miała zastąpić ONZ w dostarczaniu pomocy.
Organizuje ona punkty-pułapki: przy wydawaniu żywności żołnierze otwierają ogień do stojących w kolejkach cywilów. Według byłego amerykańskiego żołnierza Anthony'ego Aguilara w ten sposób zginął 12-letni Amir – chłopiec, który ucałował ręce żołnierzy z wdzięczności za drobną paczkę z żywnością, a chwilę później został zastrzelony kilkanaście metrów dalej przez żołnierzy izraelskich. W taki sposób są zabijane dziesiątki ludzi.
Flotylla to próba przełamania blokady, dostarczenia żywności głodującym i zakończenia tej tragedii.
Czym różni się ta ekspedycja od podobnych inicjatyw?
To największa cywilna flotylla w historii. Żadna dotychczasowa flotylla nie była tak potrzebna, bo sytuacja w Strefie Gazy nigdy nie była tak dramatyczna. Jest to aktualnie – obok Demokratycznej Republiki Kongo i Sudanu – jedna z największych katastrof humanitarnych na świecie. To jest ludobójstwo, które byłoby niemożliwe bez wsparcia Stanów Zjednoczonych oraz państw Unii Europejskiej, w tym Polski.
Kolejna rzecz, która wyróżnia tę flotyllę od poprzednich, to obecność dużej polskiej delegacji. W ciągu ostatnich lat w Polsce bardzo wzrosła świadomość na temat Palestyny, ruch zyskał na znaczeniu, zbrodnie izraelskie są pokazywane w mediach, także mainstreamowych. Rośnie nacisk na polski rząd, a ludzie coraz chętniej włączają się w międzynarodowe inicjatywy, takie jak flotylla.
Kto bierze udział w polskiej delegacji? Dlaczego zdecydowaliście się na te, a nie inne osoby?
W skład polskiej delegacji wejdą aktywiści i aktywistki, którzy od lat działają na rzecz wyzwolenia Palestyny, politycy, dziennikarze i zwykli ludzie dobrej woli, którzy nie pozostają obojętni na los Palestyńczyków. Wśród członków załogi znajdzie się między innymi poseł RP Franciszek Sterczewski i Omar Faris, polski Palestyńczyk i działacz społeczny.
Jak nazywa się polski statek, którym płyniecie?
Na chwilę obecną nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na te pytania ze względów bezpieczeństwa. Jednak po wypłynięciu nasza załoga na pewno będzie na bieżąco pokazywać szczegóły wyprawy, więc wszystko będzie można zobaczyć w naszych mediach społecznościowych.
Wiemy, że sytuacja w Gazie jest tragiczna. Celowo wywołany głód, dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych, brak najbardziej podstawowych produktów. Co przewozi polska delegacja? Czy będzie to istotna ilość pomocy, czy raczej symboliczna, która ma służyć podjęciu próby przerwania blokady jako symbolu walki z okupacją?
Musimy pamiętać, że to po stronie Izraela leży obowiązek dopuszczenia dostaw do Strefy Gazy. Celem naszej misji jest pomoc jak największej liczbie osób, a sytuacja w Gazie jest tak dramatyczna, że każda pomoc jest na wagę złota. Jednak wymiar symboliczny uważamy również za bardzo istotny, ponieważ chcemy podkreślić, że Strefa Gazy jest nielegalnie blokowana, że Palestyna jest pod okupacją, a siły okupacyjne prowadzą eksterminację ludności. Chcemy pokazać, że ludzie na całym świecie są solidarni z Palestyńczykami, że nie jesteśmy obojętni na ich krzywdę.
Kiedy ruszacie? Jaka jest planowana trasa?
Nasza delegacja wyrusza z Polski w tym tygodniu do Hiszpanii, aby odbyć szkolenie dotyczące bezpieczeństwa, które pozwoli na zachowanie wszelkich niezbędnych środków ostrożności w trakcie wypraw. Wypływa z Barcelony 31 sierpnia i obiera kierunek na Gazę. 4 września dołączą statki z Tunezji i innych portów. Wszystkie jednostki spotkają się na wodach Morza Śródziemnego, by uformować flotyllę i płynąć razem ku Palestynie.
W 2010, podczas szturmu Izraelskich komandosów na flotyllę, zginęło 9 osób. Tegoroczne dwie mniejsze ekspedycje — Madleen i Handala — też zostały brutalnie przejęte a ich członkowie aresztowani i deportowani. Nie boicie się o własne bezpieczeństwo?
W maju wypłynęła jeszcze Conscience, która została ostrzelana przez drony identyfikowane jako izraelskie, kilkanaście mil morskich od wybrzeży Malty, zatem na maltańskich wodach.
Nasza misja jest misją pokojową i cywilną. Ze swojej strony dołożymy wszelkich starań, by zachować zasady bezpieczeństwa. Statki płyną pod ochroną prawa międzynarodowego i nie powinno być tak, że jakikolwiek uczestnik misji musi obawiać się o swoje bezpieczeństwo.
Jakiej reakcji spodziewacie się od Izraela?
Bardzo trudno jest tutaj przewidywać jakiekolwiek scenariusze. Naszym celem jest dopłynąć do Gazy i jesteśmy świadomi ryzyka. Jednocześnie wiemy, że ta misja jest większa niż my sami, a Palestyńczycy w Gazie nie mogą czekać. Warto zadać sobie pytanie: czy już tak przywykliśmy do okrucieństwa władz Izraela, że porywanie ludzi żeglujących po Morzu Śródziemnym uznajemy za pewien standard?
Jak wiele statków z całego świata jest potwierdzonych na ten moment? Będziecie w stanie skoordynować swoje przybycie w tym samym czasie, aby utrudnić siłom izraelskim przechwycenie was po kolei?
Wypłynie kilkadziesiąt statków z doświadczonymi załogami i przeszkolonymi kapitanami, którzy będą wspólnie działać, by utworzyć flotyllę. Dlatego też tak istotne jest, by część informacji jak najdłużej pozostała w tajemnicy – to ułatwi nam przeprowadzenie akcji.
Jak mogą pomóc akcji osoby, które zostaną na lądzie, na przykład w Polsce?
Kluczowym jest dla nas rozgłos medialny – nasza flotylla musi być na ustach wszystkich. Zainteresowanie i troska o polską załogę przyczyni się do ich bezpieczeństwa. Będziemy organizować akcję pisania listów do polityków – ich wysiłki dyplomatyczne i poparcie dla misji będą niezbędne w newralgicznych momentach wyprawy. Skierowaliśmy już oficjalne listy do prezydenta, premiera i marszałków Sejmu i Senatu.
We wsparcie flotylli może się zaangażować każdy poprzez wpłaty na naszą zrzutkę czy aktywność w social mediach, tak aby jak najwięcej osób usłyszało o flotylli. Ważny jest także udział w demonstracjach i wywieranie wszelkimi możliwymi sposobami nacisku na zakończenie ludobójstwa w Palestynie.
Sposobów zaangażowania jest wiele – każdy może działać zgodnie ze swoimi siłami i predyspozycjami; najważniejsze, by stawiać opór i nie być biernym wobec największej zbrodni naszych czasów.
Analityk Fundacji Kaleckiego, absolwent MISH, realizował projekty badawcze m.in. związane z Partnerstwem Wschodnim
Analityk Fundacji Kaleckiego, absolwent MISH, realizował projekty badawcze m.in. związane z Partnerstwem Wschodnim
Komentarze