PiS ci na pewno nie wyskoczy, bo nie odpowiada na pytania. Grupa dziewczyn z Gdańska zebrała od ludzi pytania o sprawy dla nich ważne. Pogrupowała je i rozesłała kandydatom na posłów. Na podstawie odpowiedzi zrobiła quiz wyborczy. Nie zgadniecie, jakie jest pierwsze pytanie
Rozwiązując gdański quiz, dowiecie się nie tyle, do jakiej partii Wam blisko, ile konkretnie – do jakiego kandydata z Pomorza.
Dziewczyny z Fundacji „Widzialne” z Gdańska (o tym, skąd się wzięły, piszemy w dalszej części tekstu) zebrały wiedzę o poglądach kandydatów w swoim regionie. Czyli w okręgach wyborczych 25 i 26. Ale – niespodziewanie – test może się przydać w całej Polsce. Wynika z niego bowiem, że jeśli nie podoba się nam oferta danej partii, to warto przejrzeć całą listę jej kandydatów. Bo może być na niej ktoś, kto naprawdę nam odpowiada.
Tylko jak się nie mieszka w Gdańsku, trzeba samemu te poglądy posprawdzać.
Gdański quiz wyborczy wyrzuca w odpowiedzi listę kandydatów na posłów z opozycyjnych partii – szeregując ich nie wedle partii, ale wedle zgodności z naszymi poglądami.
"Widzialne” zebrały do 27 września 45 odpowiedzi od kandydujących posłów, choć kandydatów jest 200. Z brakujących 150 ponad 100 to osoby z PiS i Konfederacji (PiS nie odpowiedział wcale, a z 52 Konfederatów – tylko dwóch).
Więc w sumie mamy całkiem niezłą bazę o poglądach kandydatów opozycji. Zwłaszcza z miejsc poza czołówką na liście.
“Dzwonię, a pani w biurze poselskim mówi: »Jak to z samym posłem chce pani rozmawiać?«. »Tak, jestem obywatelką, trwa kampania wyborcza, chcę poznać jego poglądy na ważne dla mnie sprawy«” – opowiada Aleksandra Łoboda z Fundacji “Widzialne”. Wraz z koleżankami zajmuje się m.in. projektem wyborczym.
Przepytywanie kandydatów na posłów okazało się kawałem ciężkiej roboty. Maile, SMSy, telefony z różnych numerów (bo nie odbierali), identyfikowanie sieci znajomych kandydatów, żeby tak do nich dotrzeć. Żeby odpowiedzieli.
Przy czym wystarczyło tylko odpowiedzieć na ankietę, którą „Widzialne” rozesłały.
Od ludzi. W tym roku, podczas Open’era i w czasie Strefy Społecznej – święta organizacji pozarządowych w Europejskim Centrum Solidarności, aktywistki z Fundacji „Widzialne” przepytały około 400 mieszkańców Trójmiasta.
“Stałyśmy tam z tablicą »Jakie tematy są dla ciebie niewidzialne w polityce«. I ludzie podchodzili, przyklejali karteczki, rozmawiali. Cześć zgłosiła się online. Ważne, że mieli naprawdę różne poglądy, nie wszyscy zgadzali się z nami – ale rozmawiali” – opowiada Aleksandra Łoboda
Potem w fundacji zebrały pytania w zestawy tematyczne, przegadały zagadnienia z ekspertkami i ekspertami, z przedstawicielami różnych organizacji społecznych. A potem jeszcze poszły do socjologów i antropologów z prośbą o sprawdzenie, czy w pytaniach nie ma czegoś, co może mylić, albo naprowadzać na odpowiedź.
Pytań jest 63, z czego ogólnych – 20. W dużej mierze spoza kręgu zainteresowania klasy politycznej (”za skomplikowane, z małym potencjałem politycznego urobku – ale dla ludzi ważne” – tłumaczą dziewczyny).
Jak wszystko, co powstaje oddolnie, w debacie z ludźmi, pytania są bardziej skomplikowane, problemowe, a nie hasłowe.
“A następnie PiS wymyślił swoje referendum, w którym w ogóle nie wykonał całej tej pracy” – śmieją się dziewczyny.
Agnieszka Jędrzejczyk, OKO.press: 18 września zaapelowałyście do kandydatów z czołówek gdańskich list, by jednak Wam odpowiedzieli. I co?
Aleksandra Łoboda: Odpowiedziały Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Reszta nie.
I to jest jednak obciach.
Dla wyborców i wyborczyń na podstawie materiału zebranego od kandydatów powstał quiz wyborczy
Pierwsze pytanie dotyczy… asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami. Klasyczny, obchodzący wielu “niewidzialny temat”. Że nie wiecie, o co chodzi?
I to wszystko w Polsce, w czasach TVPiS.
“Zależało nam, by te pytania były dostępne. Czyli zrozumiałe. To jest potwornie ważne w komunikacji" – mówi Aleksandra Łoboda.
”Powinna zostać wprowadzona ustawa o asystencji osobistej osoby z niepełnosprawnością”.
Asystent osobisty to ktoś, kto wspiera osobę z niepełnosprawnością (OzN) w codziennych czynnościach, których sama nie może wykonać. Obecnie od czasu do czasu uruchamiane są programy „Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej”, które trwają rok oraz nie są obowiązkowe – gminy mogę wziąć udział w programie bądź z niego zrezygnować.
Zwolenniczki wprowadzenia takiej ustawy uważają, że jest to bardzo ważny krok w tworzeniu możliwości do niezależnego życia osoby z niepełnosprawnością. Podkreślają, że zapewnienie tego prawa wynika wprost z podpisanej przez prezydenta w 2012 roku Konwencji o prawach osób z niepełnosprawnościami, która m.in. podkreśla to, że każda osoba ma prawo do prowadzenia samodzielnego życia, przy włączeniu w społeczeństwo. Podkreślają, że osoby z niepełnosprawnościami mają dokładnie te same prawa co każdego człowieka w Polsce.
Przeciwnicy tego rozwiązania podkreślają koszty, z jakimi się to wiąże. Finansowanie asystentów osobistych mogłoby pogorszyć jeszcze sytuację systemu ochrony zdrowia. Podkreślają, że trudno będzie sprawdzać jakość usług świadczonych przez asystenta. Podnoszą również obawy dotyczące tego, że osoba z niepełnosprawnością będzie pozbawiona prywatności i autonomii. Przeciwniczki podkreślają, że asystent może ograniczyć sprawczość i decyzyjność osób z niepełnosprawnościami.
I tak po kolei 20 pytań. Za każdym razem z objaśnieniem oraz argumentami za i przeciw.
To dzięki odpowiedziom na te pytania dostajemy listę kandydatów do rozważenia.
Historia przedwyborczego quizu dla gdańszczan zaczyna się w chwili, gdy trzy koleżanki po południu 22 października 2020 roku spoglądają na siebie osłupiałe – że Trybunał Przyłębskiej TO zrobił. Wydał wyrok na kobiety. Wtedy postanowiły działać.
A że jedna, studentka medycyny, upierała się, że przy protestowaniu trzeba zachować bezpieczne w covidzie odległości, a druga – jako studentka malarstwa – miała wielki arkusz, powstał transparent na kijach od szczotek tak wielki, że między szczotkami były ponad 2 metry odległości. Z napisem “Zajmijcie się pandemią, prawo wyboru zostawcie kobietom”.
Dziewczyny stały z nim przez 100 dni pod biurem posłów PiS Jarosława Sellina i Kacpra Płażewskiego.
A kiedy jedna z „Widzialnych”, Julia Landowska, została ukarana przez policję za okrzyk "Jebać PiS” podczas demonstracji po publikacji wyroku TK Przyłębskiej, powstał nowy powód do wspólnego działania: solidaryzowanie się z Julią.
Kiedy Przyłębska wydała wyrok na kobiety, aktywistki z Fundacji „Widzialne” miały po 20 lat i dopiero zaczęte studia. Wiedziały z domu, że aktywność społeczna jest ważna, ale angażowały się w nią standardowo. Chodziły na przykład na protesty obywatelskie. Ale uważały, że mają za dużo na głowie, by jeszcze na poważnie „działać”.
Jedną z pierwszych nauczek była sprawa z posłem Sellinem, który oskarżył je o dewastację witryn swojego biura poselskiego. Zeznawały na policji, choć z monitoringu wynikało, że okna zostały zabrudzone nocą, kiedy nie było protestu.
A teraz mają fundację, z hasłem #ZaMoichCzasówBędzieLepiej
Zajmują się – poza studiami – m.in. edukowaniem się nawzajem, pomaganiem uchodźcom na granicy z Białorusią oraz pomocą uchodźcom wojennym z Ukrainy. A teraz także – profrekwencyjną kampanią wyborczą.
W swojej Fundacji oprócz quizu „Widzialne” organizują też spotkania wyborcze z kandydatami – w formacie w Polsce już nieistniejącym.
Gdzie ekspertki i eksperci przedstawiają problem, a kandydaci na posłów mają krótki, równy czas na odpowiedź. Czasu pilnuje prowadząca.
Te debaty to niesłychane przedsięwzięcie: luźne spotkania w atrakcyjnych dla młodych miejscach – w barze na plaży, w Montowni, gdańskim food hallu, w znanej kawiarni. Przychodzą kandydaci z list wyborczych z Gdańska (wszystkich z wyjątkiem PiS). Jest temat: polityka migracyjna, prawa kobiet, polityka energetyczna.
Prowadzące zachęcają, by mówić sobie po imieniu. Dzięki czemu polaryzacja słabnie i w debacie padają zdania typu “Zdecydowanie się z tobą, [imię], nie zgadzam, w jednym punkcie moglibyśmy jednak dojść do porozumienia”.
I nawet kiedy kandydat Konfederacji przekonuje, że nie ma katastrofy klimatycznej – tylko najwyżej „problem”, jest traktowany poważnie.
Kandydat mówi: przecież dwutlenek węgla stanowi tylko 0,3 proc. atmosfery – więc na zdrowy rozum, jakim problemem jest to, że będzie to 0,4 proc. Ekspertka odpowiada: to jest różnica między normą a katastrofą właśnie.
Publiczność (kilkanaście – kilkadziesiąt osób, często niekoniecznie zainteresowanych polityką, może przypadkowych gości tych publicznych miejsc) dostaje coś, czego już w Polsce nie ma: nie wiec, nie audycję kampanijną w telewizji, ale – dosłownie – wymianę poglądów.
PiS nie przychodzi. PiS ma swoją kampanię wyborczą:
Dobry znajomy dziewczyn z Fundacji ”Widzialne”, wiceminister kultury i poseł PiS Jarosław Sellin, wyjaśnił, że debatować z innymi kandydatami nie będzie, gdyż wybiera się na koncert organowy. Co aktywistkom serdecznie poleca.
– Naprawdę poseł coś takiego wysłał?
– A, tak. Mamy to w mailu.
Można oglądać online i zadawać pytania. Poprzednie debaty także są do obejrzenia na Facebooku Fundacji.
“A jeśli chodzi o quiz – to jest przygotowany na wolnym oprogramowaniu. Każde województwo może to wykorzystać. Teraz to już może być za późno, ale będą kolejne wybory” – mówi Aleksandra Łoboda.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze