Na jakich zasadach osoby z niepełnosprawnościami będą dostawały wsparcie od 1 stycznia? Kiedy projekt rozporządzenia w tej sprawie zostanie pokazany i przedstawiony do konsultacji? – pytają aktywiści. Od parametrów w tym rozporządzeniu zależy życie setek tysięcy osób w Polsce. Władza PiS milczy. Władza ma kampanię wyborczą
Skomplikowane rozporządzenie to nie to samo, co prosty chwyt z 14. emeryturą.
Od stycznia 2024 zmieniają się zasady wspierania osób z niepełnosprawnościami. Zmiana jest rewolucyjna – ale nie wiadomo jaka.
Jest bowiem nowa ustawa, której uchwalenie i podpisanie rząd PiS świętował. Ale nie ma do niej rozporządzenia. Nie wiadomo więc, w jaki sposób będzie przyznawane wsparcie, co będzie oceniane i jakie to wsparcie realnie będzie.
Czy średnio wyniesie kilkaset złotych – czy może jednak zbliży się choć trochę do płacy minimalnej.
Reforma PiS miała postawić wsparcie osób z niepełnosprawnościami z głowy na nogi. Miała doprowadzić do tego, że nie będzie oceniać się, jak bardzo dana osoba jest „niezdolna do niczego”. Polska miała dołączyć do krajów cywilizowanych, gdzie ocenia się, czego człowiek potrzebuje, by móc niezależnie żyć.
Na wsparcie miały się składać dodatkowe pieniądze – na koszty, których “zwykli ludzie” nie ponoszą, a także system asystentury.
Tak, by nie zwalać wsparcia i opieki na rodziny, ale stworzyć usługi społeczne finansowane przez państwo. Bo to się wszystkim opłaca.
I jest zgodne ze standardami praw człowieka – z Konwencją o prawach osób z niepełnosprawnościami, którą Polska ratyfikowała w 2012 roku.
Przyjęta w lipcu ustawa o świadczeniu wspierającym jest elementem tej reformy.
Rzecz w tym, że zmiana ta nie ruszy, dopóki nie będzie wiadomo, co dokładnie będzie brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości świadczenia wspierającego. I dopóki nie wyszkoli się (a wcześniej nie zatrudni na niskich płacach administracyjnych) członków komisji wojewódzkich.
To od tych komisji wszystko zależy. Autor reformy, wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. spraw osób z niepełnosprawnościami Paweł Wdówik mówił w maju w parlamencie, że szkolenia zaczną się we wrześniu.
Jednak, skoro nie ma nawet śladu rozporządzenia, to nic się nie zacznie.
Te komisje mają zadawać pytania np.: „Czy potrafisz odkręcić kran?”, „Potrafisz się uczesać?”, „Czy jesteś w stanie umyć zęby szczoteczką?”, „Potrafisz wykonać czynności samooczyszczające po skorzystaniu z łazienki?”. Od odpowiedzi zależeć będą punkty.
Ile punktów za jaką odpowiedź? Nie wiadomo.
Wiadomo tylko – bo to jest w ustawie – że żeby liczyć na jakąkolwiek pomoc, trzeba dostać 70 punktów na 100 możliwych. 70 punktów to 40 proc. renty socjalnej, która wynosi 1588 zł brutto, czyli 630 zł, a blisko 100 punktów – to ponad dwukrotność tej renty – 3493 zł.
Ustalenie punktacji (formularza oceny) jest sprawą bardzo złożoną – bo rodzaje niepełnosprawności są bardzo różne. Początkowo rząd chciał skopiować punktację hiszpańską. Szybko się jednak okazała, że nie zauważa ona niepełnosprawności innej niż motoryczna. Więc np. osoba, która umie odkręcić kran, ale nie wie, po co to się robi, może nie dostać punktów.
Z drugiej strony – liczą się pieniądze. Na pierwszy rok reformy rząd zakładał wydatki rzędu 3,7 mld złotych. A co, jeśli sensowna punktacja rozwali te kalkulacje? Bo założenia budżetowe powstały przed założeniami dla punktacji.
Rząd z pierwotnych zapowiedzi się wycofał (kierując ustawę do Sejmu, musiał pokazać projekt rozporządzenia). Miało powstać zupełnie nowe, inne rozporządzenie.
I tu ślad się urywa.
Co oznacza, że kilka milionów osób z niepełnosprawnościami i osoby ich wspierające po prostu nie wiedzą, z czego i jak będą żyli od 1 stycznia.
Jedna z osób zaangażowanych w reformę ze strony społecznej mówi OKO.press: „Najwyraźniej formularz oceny wsparcia jest tak zły, że boją się go pokazać przed wyborami".
Na zdjęciu u góry: spotkanie „prekampanijne” z rodzinami w Tarczynie 7 sierpnia 2023. Od prawej: prezydent Duda (obiecywał ustawę o asystencji osobistej osób z niepełnposprawnościami – nie ma jej), premier Morawiecki i ministra rodziny Maląg odpowiedzialna za rozporządzenie o świadczeniu wspierającym (obok niej burmistrzyni Tarczyna Barbara Galicz). Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Objęcie tych prac tajemnicą jest absolutnym skandalem – Konwencja o prawach osób z niepełnosprawnościami bezwzględnie wymaga, by rozwiązania dotyczące tych osób były z nimi konsultowane.
Właśnie dlatego, że są to sprawy piekielnie skomplikowane i wymagające uwzględnienia mnóstwa szczegółów, o których administracja może po prostu nie wiedzieć.
Już nie konsultując ustawy, rząd złamał to prawo – i nawet się do tego przyznawał, zwalając winę na pośpiech „z powodu braku czasu”.
Konsultacji nie było, ale przynajmniej Ministerstwo organizowało spotkania z wybranymi środowiskami (a nawet twierdziło, że to były konsultacje, ale to nieprawda; prawdziwe konsultacje muszą obejmować wszystkich zainteresowanych i mieć charakter zwrotny: zgłaszający uwagi musi wiedzieć, co się z nimi stało).
Coś było wiadomo.
Osoby ze strony społecznej zaangażowane w reformę nie mają żadnych informacji. Oficjalne pytania do Ministerstwa Rodziny i do Biura ds. Osób z Niepełnosprawnościami zostają bez odpowiedzi. Telefony milczą, a jak już ktoś słuchawkę podniesie, to tylko po to, by powiedzieć, że przekazał pytanie „do departamentu”, ale nie ma jeszcze odpowiedzi.
Taka jest konsekwencja kampanii wyborczej, że nadal pieniędzy na współobywateli z niepełnosprawnościami może zabraknąć.
Domaga się w nim, aby stosowano w Polsce prawo i podano do publicznej wiadomości odpowiedzi na następujące pytania:
Jak widać – to pytania zupełnie podstawowe – a odpowiedź na nie nie jest znana trzy miesiące przed wejściem w życie nowych przepisów. Tymczasem te przepisy poprzestawiają ludziom życie.
Do kompletu dodajmy, że zaginęła też szumnie zapowiadana ustawa prezydenta Andrzeja Dudy o asystencji osobistej. To drugi filar reformy – bo niezależne życie jest możliwe nie tylko dzięki pieniądzom, ale i dzięki usługom społecznym. Osoba z niepełnosprawnością może prowadzić niezależne życie, jeśli ma na dodatkowe koszty i ktoś pomaga w codziennych czynnościach.
Tę ustawę obiecał – już na koniec 2021 roku – prezydent Duda. Wiosną tego roku przedstawiciele Kancelarii Prezydenta zapowiadali, że projekt będzie „po Wielkanocy”. Też go nie ma.
Jedyny konkret, jaki udało się ustalić OKO.press, to mail z 3 sierpnia, że ustawa będzie „wkrótce” i że będą konsultacje przed przekazaniem projektu do prac parlamentarnych. Raczej nie będzie to już ten parlament, bo on już kończy życie, rozpływając się w kampanii wyborczej...
To prezydenckie „wkrótce” może więc nie nastąpić w tym roku.
Odpowiadając na korespondencję z 27 lipca br., uprzejmie informujemy, że Kancelaria Prezydenta RP planuje sfinalizować prace dotyczące asystencji osobistej tak, aby propozycja regulacji została niebawem zaprezentowana publicznie i przekazana do konsultacji społecznych, w szczególności ze środowiskiem osób z niepełnosprawnościami.
Pozwoli to na ostateczne przygotowanie projektu i przesłanie go do prac parlamentarnych. Zależy nam na tym, aby rozwiązanie systemowe trafiło do osób z niepełnosprawnościami możliwie szybko. Aktualnym założeniem jest spójność propozycji regulacji z odpowiednimi regulacjami ustawy o świadczeniu wspierającym.
Z poważaniem Biuro Prasowe Kancelaria Prezydenta RP
28 sieprnia Ministerstwo Rodziny przesłało w końcu odpowiedź w sprawie rozporządzenia o świadczeniu wspierającym. Brzmi ono niestety tak:
Szanowna Pani Redaktor,
informujemy, że aktualnie trwają prace nad projektem rozporządzenia, które regulować będzie sposób postępowania przy wydawaniu decyzji ustalających poziom potrzeby wsparcia oraz szczegółowe standardy w zakresie ustalania potrzeby wsparcia i jej poziomu, który zostanie poddany konsultacjom i opiniowaniu. Proces legislacyjny dostosowany jest do wejścia w życie rozporządzenia, w terminie umożliwiającym, zgodnie z ustawą, wydawanie decyzji ustalających poziom potrzeby wsparcia od 1 stycznia 2024 r.
Wydział Prasowy Departament Komunikacji i Promocji
Niepełnosprawność
Prawa człowieka
Andrzej Duda
Marlena Maląg
Paweł Wdówik
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej
niepełnosprawni
opiekunowie osób niepełnosprawnych
świadczenie wspierające
ustawa o asystencji
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze