Aktywnych przypadków znów przybywa. Długoterminowy trend jest co prawda spadkowy, ale bardzo powolny. W czasie gdy Czesi zmniejszyli średnią liczbę nowych przypadków o 69 proc., w Polsce to tylko 11 proc. U nas masowe zakażenia wśród górników, w Rosji - w branży gazowej
W czwartek, 7 maja - 324 nowe zakażenia (z czego 116 na Śląsku), 207 wyzdrowiałych, 22 zgony. Czyli bilans dodatni. Wskaźnik reprodukcji wirusa - wciąż w okolicy 1.
W OKO.press monitorujemy postęp epidemii w Polsce, sprawdzając, ile dziennie przybywa aktywnych przypadków zakażenia koronawirusem. Możemy w ten sposób sprawdzić, w którą stronę idzie obecnie sytuacja epidemiczna w Polsce. Niestety, wahadło epidemii znów przechyliło się na złą stronę.
Po wczorajszych obiecujących wiadomościach dzisiejszy słupek znów znajduje się wyraźnie ponad kreską. Zamiast zmierzać zdecydowanie ku lepszej sytuacji, jak Czesi czy Słowacy, stoimy w miejscu:
324 wykryte zakażenia to drugi wynik z ostatniego tygodnia, po 425 przypadkach z 5 maja. Średnia z ostatnich dwóch tygodni to 321. Z ostatniego tygodnia – 312. Z całego kwietnia – 352. Długoterminowy trend jest więc pozytywny. Ale dzisiejsza liczba nowych przypadków, a szczególnie ta sprzed dwóch dni – niepokoją. Epidemię opanowujemy dużo wolniej niż inne kraje. Jeśli dalej będziemy otwierać kolejne przestrzenie publiczne, możemy walczyć z nią jeszcze długo.
Porównajmy Polskę z Czechami, jeśli chodzi o średnie ilości przypadków z kwietnia i pierwszego tygodnia maja. Czesi stwierdzili pierwsze przypadki koronawirusa 1 marca. Polska – 4 marca. 1 kwietnia w Polsce stwierdziliśmy 243 przypadki. W dziesięciomilionowych Czechach było ich 281.
Polska średnia z całego kwietnia, jak już pisaliśmy, to 352 przypadki dziennie. Czeska – 146. A w pierwszym tygodniu maja? W Polsce 312, w Czechach – 46. U nas mamy spadek o 11 proc. w stosunku kwiecień – pierwszy tydzień maja. W Czechach – o prawie 70 proc.
Po dużych spadkach z 3-5 maja, dziś drugi dzień z rzędu mamy ponad 15 tys. testów.
W porównaniu do dotychczasowych wahań to dobry wynik. Ale w OKO.press uparcie przypominamy, że Ministerstwo Zdrowia zapowiadało 20 tys. testów dziennie. Dziś mijają dokładnie cztery tygodnie od deklaracji rzecznika MZ, że tę liczbę osiągniemy w przyszłym tygodniu. Minister Szumowski jest z kolei zdziwiony, że tych 20 tys. jeszcze nie osiągnęliśmy. Winę zrzuca na szpitale. Tymczasem samo ministerstwo robi wiele, żeby do częstych testów zniechęcić, o czym pisaliśmy dziś tutaj.
Na razie wciąż czekamy na choćby jeden dzień z 20 tys. testów.
Najtrudniejsza sytuacja epidemiczna w Polsce utrzymuje się na Śląsku. Dziś w województwie śląskim 116 zakażeń – ponad 1/3 z całego kraju. W całym województwie od początku epidemii stwierdzono już 3 063. To najwyższy wynik w Polsce, również pod względem przypadków na milion mieszkańców. Na Śląsku dużym problemem jest transmisja wirusa wśród górników. To m.in. wina zbyt rzadkiego testowania, o czym pisaliśmy 6 maja. Zakażenie stwierdzono już u prawie 500 górników. Trzy kopalnie – w Gliwicach, Katowicach i Rybniku – w ogóle wstrzymały wydobycie.
W liczbie wszystkich zarejestrowanych przypadków przebiliśmy dziś 15 tys.
Podsumowując, kiedy publikowaliśmy ten tekst w czwartek 7 maja późnym wieczorem, wg informacji MZ dane w Polsce wyglądały następująco:
Wciąż za jedną trzecią wykrytych przypadków koronawirusa na świecie odpowiedzialne są Stany Zjednoczone, ale rozmiary epidemii w Rosji i Brazylii coraz bardziej niepokoją. Rosja ma już więcej przypadków niż Niemcy i Francja – 177 tys, zbliża się do Wielkiej Brytanii, Włoch i Hiszpanii, które przekroczyły już 200 tys.
Obraz pandemii na świecie 7 maja wieczorem przedstawiał się następująco:
W ciągu ostatniej doby odnotowano w Rosji 11,2 tys. pozytywnych testów, najwięcej od początku epidemii. Jak pisze „Gazeta Wyborcza", wirus zbiera szczególne żniwo wśród pracowników branży gazowej. Zaraził się nawet wiceszef Łukoilu Leonid Fiedun. W obwodzie murmańskim w obozie budowlańców konstruujących nowy terminal do eksportu skroplonego gazu dla koncernu Novatek do wtorku wykryto 1,8 tys przypadków. W środę zaś władze Jakucji zapowiedziały ewakuację 8,5 tys. pracowników podwykonawców Gazpromu. Testom poddano tam 10 tys. osób, zakażona okazała się jedna trzecia. Robotnicy zmusili władzę do ewakuowania ich – zorganizowali wiec w proteście wobec trudnych warunków w miejscu kwarantanny.
Po wielu dniach ostrych dyskusji włoskie władze doszły do porozumienia z włoską konferencją episkopatu i rząd zgodził się na to, by w kościołach po dwóch miesiącach wierni znów mogli uczestniczyć w ceremoniach religijnych. Kiedy premier Giuseppe Conte ogłaszał stopniowe otwarcie kraju od 4 maja, na liście nowych regulacji zabrakło mszy świętych, co oburzyło biskupów, część wiernych i polityków.
Na mocy zawartego w czwartek porozumienia wierni będą mogli brać udział w nabożeństwach od 18 maja, ale z zachowaniem dystansu co najmniej metra od drugiej osoby i z zasłoniętymi twarzami. Księża będą musieli nosić maseczki i rękawiczki podczas rozdawania komunii.
18 maja we Włoszech zostaną otwarte również muzea i biblioteki. Nie wiadomo jeszcze, kiedy otworzy swoje podwoje dla zwiedzających Bazylika św. Piotra i Muzea Watykańskie.
Włosi najgorsze mają już za sobą: liczba aktywnych przypadków spada od ponad dwóch tygodni, na intensywnej terapii pozostaje 1,3 tys. pacjentów – w szczycie było ich ponad 4 tys. Niestety liczba zgonów zbliżyła się właśnie do 30 tys.
Na mocy przedstawionego w czwartek szczegółowego planu znoszenia restrykcji najwięcej wolności będą miały departamenty na zachodzie kraju, gdzie zanotowano najmniej przypadków SARS-CoV-2. Wschodnia część kraju wraz z paryskim Ile-de-France na pewne rzeczy będzie musiała jeszcze poczekać. Jak pisze korespondentka „Guardiana":
Francuski minister zdrowia Olivier Véran zapowiedział również, że w pierwszych tygodniach otwarcia będzie miała miejsce akcja masowego testowania – do 700 tys. testów tygodniowo. W ten sposób władze chcą być pewne, że nosicieli uda się wykryć i odizolować, a reszta społeczeństwa będzie bezpieczna.
Francja zanotowała już 174,7 tys. przypadków SARS-CoV-2, zmarło 25,9 tys.osób.
Pod dwóch miesiącach zamknięcia Akropol i inne rezerwaty archeologiczne w Grecji zostaną na nowo otwarte 18 maja. W połowie czerwca swoje podwoje otworzą muzea, a w połowie czerwca będą wznowione przedstawienia na świeżym powietrzu.
Grecja zanotowała zaledwie 2,6 tys. przypadków koronawirusa, zmarło tam 148 osób.
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zapowiedział, że w mieście zostanie przeprowadzonych 140 tys. na przeciwciała, które mają określić, kto już przeszedł zakażenie i może bezpiecznie wracać do pracy. Testy będą za darmo i będzie je można przeprowadzić w pięciu miejscach w mieście. W stanie Nowy Jork zmarło na COVID-19 już ponad 26 tys. osób.
Tymczasem Biały Dom odrzucił propozycje stopniowego otwierania kraju przygotowane przez Centra Kontroli i Prewencji Chorób, domagając się ich rewizji. Według ekipy prezydenta Trumpa zalecenia były zbyt szczegółowe i nie brały pod uwagę różnego stopnia zagęszczenia zachorowań w różnych stanach. Prezydentowi bardzo zależy na otwarciu kraju tak szybkim, jak to możliwe, ze względu na sytuację gospodarczą, zwłaszcza dziesiątki milionów bezrobotnych. W zeszłym tygodniu po zasiłek dla bezrobotnych zgłosiło się 3,2 mln ludzi, razem ponad 33 mln.
W USA wykryto już 1 278 tys. przypadków SARS-CoV-2, zmarło 76 tys. osób.
Dziennikarz OKO.press od 2018 roku. Publikował też m.in. w Res Publice Nowej, Miesięczniku ZNAK i magazynie „Kontakt”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu, arabistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor reportażu historycznego "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022) o powojennych rozliczeniach wewnątrz polskiej społeczności żydowskiej. W OKO.press pisze głównie o gospodarce i polityce międzynarodowej oraz Bliskim Wschodzie.
Dziennikarz OKO.press od 2018 roku. Publikował też m.in. w Res Publice Nowej, Miesięczniku ZNAK i magazynie „Kontakt”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu, arabistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor reportażu historycznego "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022) o powojennych rozliczeniach wewnątrz polskiej społeczności żydowskiej. W OKO.press pisze głównie o gospodarce i polityce międzynarodowej oraz Bliskim Wschodzie.
Dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój". W OKO.press pisała o pandemii COVID-19, teraz zajmuje się wydaniami weekendowymi i prowadzi rozmowy w podcastowym cyklu Drugi Rzut OKA.
Dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój". W OKO.press pisała o pandemii COVID-19, teraz zajmuje się wydaniami weekendowymi i prowadzi rozmowy w podcastowym cyklu Drugi Rzut OKA.
Komentarze