0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 18.04.2024 Wroclaw , Wystawowa . Szymon Holownia , Izabela Bodnar , Rafal Dutkiewicz , Wladyslaw Kosiniak - Kamysz . Konwencja wyborcza Izabeli Bodnar , kandydatki Trzeciej Drogi na prezydenta Wroclawia . Fot . Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl18.04.2024 Wroclaw ,...

Szymon Hołownia zagrzewa do walki: „Go, girl!”, Władysław Kosiniak-Kamysz nazywa kandydatkę torpedą zmiany. A Michał Kobosko drwi z kota Wrocka.

Z konwencji Trzeciej Drogi we Wrocławiu 18 kwietnia 2024 płynął przekaz: Izabela Bodnar ma wsparcie najważniejszych polityków – lokalnych, i krajowych, ale nie jest „paprotką”. Ma „dojścia” do ministrów i zanim została prezydentką, już rozwiązuje problemy miasta (ogłosiła, że załatwiła tramwaj na Jagodno). Jest silną kobietą, która „ma jaja”, jak stwierdziła wiceministra zdrowia Urszula Demkow.

Przeczytaj także:

Przylecieli z Warszawy wesprzeć Bodnar

W końcówce kampanii Trzecia Droga pokazała, jak bardzo jej zależy na prezydenturze w jednym z największych polskich miast. Wrocław ma ponad 670 tys. mieszkańców i jest jedynym miastem tej wielkości, w którym koalicja Polski 2050 i PSL ma szansę rządzić.

Dlatego czwartkowa konwencja miała nie tylko wymiar lokalny (poparcie dla kandydatki na prezydentkę Izabeli Bodnar), ale również ogólnopolski (o czym niżej).

Kandydatkę wsparli najbardziej znani i zajmujący najwyższe stanowiska politycy Trzeciej Drogi. Marszałek Sejmu i wicepremier. Do Wrocławia przybyli też między innymi: ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska, wiceministra kultury Marta Cienkowska, szef klubu parlamentarnego Polski 2050 Mirosław Suchoń, posłowie Ryszard Petru i Aleksandra Leo, numer dwa w partii Hołowni Michał Kobosko i powszechnie znana europosłanka Róża Thun.

Co najmniej część z nich przyleciała z Warszawy samolotem.

View post on Twitter

Niespodziewana konkurentka

Rezultat wrocławskiej rywalizacji nie jest pewny. Sondaże są sprzeczne, a liczba niezdecydowanych sięga w zależności od badania od kilkunastu nawet do trzydziestu kilku procent.

Już wynik pierwszej tury był zaskakujący. Nie dlatego, że do drugiej tury w ogóle doszło. Ale dlatego, że Izabela Bodnar zdobyła tak wysokie poparcie. Posłanka-debiutantka z Trzeciej Drogi weszła do drugiej tury z wynikiem zbliżonym do wyniku dotychczasowego prezydenta Jacka Sutryka. Różnica to raptem pięć punktów procentowych: 29,8 proc. do 34,33 proc.

W 2018 roku to Sutryk był zaskoczeniem. Nieznany szerzej 40-letni dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia startujący jednak z poparciem poprzedniego prezydenta Rafała Dutkiewicza niespodziewanie wygrał już w pierwszej turze.

Po sześciu latach prezydentury Sutryk stał się obiektem żartów całej Polski z powodu swojej aktywności w mediach społecznościowych. A dla lokalnych dziennikarzy i aktywistów – przykładem nepotyzmu. Te wątki wykorzystali goście czwartkowej konwencji.

„Zmiana jest kobietą”

„Izabela Bodnar jest zmianą” – to hasło było motywem przewodnim konwencji Trzeciej Drogi.

„Zmiana jest istotą demokracji. Po to jest demokracja – żeby zmieniać tych, którzy się nie sprawdzili” – uderzał w tony filozoficzne Szymon Hołownia. Mówił, że zmiana jest nie wtedy, gdy „coś się zacina, ale coś się zaczyna”. Inni goście bliżej konkretu tłumaczyli, na czym ta zmiana w przypadku Wrocławia miałaby polegać.

Na przykład na oddaniu głosu mieszkańcom. Ten wątek podniósł Michał Kwiatkowski z Wrocławskiego Forum Osiedlowego. Odcięcie się od mieszkańców to częsty zarzut wobec Jacka Sutryka. Obiecywał szerokie konsultacje, a można było odnieść wrażenie, że zamiast nich wdawał się w utarczki w mediach społecznościowych. Lokalni aktywiści oskarżają go, że współrządził ze znajomymi.

„Milionowym miastem nie da się zarządzać przez Facebooka” – wytykał Sutrykowi Kwiatkowski i zachęcał, by na obecnym prezydencie „postawić kreskę” i zmienić go na Izabelę Bodnar.

„Ja mam kota. Bardzo lubię kota. Ale to nie jest tak, że życie wielkiego miasta może się toczyć wokół kota” – mówił Michał Kobosko, nawiązując do kota Wrocka, któremu prezydent Sutryk poświęca wiele uwagi w mediach społecznościowych.

Na zmianę czeka też wrocławski ogród zoologiczny, z którym związanych jest wiele afer. Jego dyrektorka generalna Marta Ossowska, powiedziała ze sceny: „Wrocław zasługuje na zmianę, zmiana jest kobietą”.

Kto musi odejść?

Niczym ojciec córkę do ołtarza Izabelę Bodnar wprowadził na scenę były prezydent Wrocławia – Rafał Dutkiewicz. W 2018 roku popierał Sutryka.

Dziś na konwencji Trzeciej Drogi zarzucał mu „niedowład inwestycyjny” i dramatycznie złe zarządzanie miastem. Stwierdził, że „standardy sięgnęły podłogi”. Dutkiewicz przywołał też słowa Sutryka o tym, że „ludzie Dutkiewicza powinni odejść”. Były prezydent skwitował: „Ma rację: jest pierwszy na tej liście”.

Wróżka. Marzycielka. Menadżerka

„Kim pani jest? Kim jest Izabela Bodnar?” – pytał podczas późniejszej debaty w TVP Wrocław Jacek Sutryk. Pytanie zasadne, bo pojawia się jako jeden z głównych zarzutów wobec kandydatki Trzeciej Drogi. Nie jest szerzej znana z działalności publicznej. Jej doświadczenie wiąże się z sektorem prywatnym – korporacjami, bankami.

A nazwisko Bodnar pojawiało się na Dolnym Śląsku raczej w kontekście afer jej męża, związanych z gospodarowaniem śmieciami.

Tak pisze o tych zarzutach Jacek Harłukowicz z Onetu: „Jak ustalił Onet – Maciej B. na celowniku ABW i CBA znalazł się na długo przed jej zaangażowaniem w politykę. Według prokuratury mężczyzna w 2020 r. miał wręczyć łapówki za pozytywne rozstrzygnięcie kontroli VAT w swoich spółkach, interwencję u ówczesnego ministra finansów Tadeusz Kościńskiego z PiS i polityczne »dojścia«, które skutkować miały nowymi zleceniami dla jego firm śmieciowych”.

Izabela Bodnar odpowiada, że zarzuty mają kontekst polityczny, a jej mąż był szykanowany przez władze PiS.

Podczas czwartkowej konwencji mówiła o sobie: „Jestem trochę wróżka. Marzycielka i menadżerka”. Obiecała dialog z mieszkańcami, słuchanie różnych środowisk – i artystów, i developerów.

Załatwiła tramwaj na Jagodno?

Wyraźnie zdenerwowana, gubiąca się niekiedy w swoim wystąpieniu Izabela Bodnar mówiła:

„Oczy całej Polski są dziś zwrócone na Wrocław. Dlaczego? Tutaj mamy kolejną po 15 października odsłonę starcia wartości, które powinny być fundamentem mądrej, odpowiedzialnej polityki. Spór toczy się o to, czy postawimy na te wartości, czy na kontynuację tych, które wprowadziły nas w mrok niejasnych interesów, układów. Prezydent skoncentrował się na promowaniu własnej osoby. Doprowadził do tego, że wygasła debata publiczna, wygasła rola miasta”.

Znany bodaj w całej Polsce problem Wrocławia to brak tramwaju na Jagodno. To dzielnica, w której do późnych godzin nocnych mieszkańcy stali w kolejkach do lokali wyborczych i przytłaczającą większością zagłosowali na przyszłą koalicję rządzącą. Jagono to dzielnica zamieszkana głównie przez młodych ludzi, którzy kupili tam tanie mieszkania pozbawione dostępu do infrastruktury. Brak tramwaju łączącego dzielnicę z resztą miasta władze tłumaczyły tak: tory tramwajowe przecięłyby tory kolejowe. Nie da się.

„Ja ten tramwaj im kupię za KPO” – ogłosiła w czwartek Izabela Bodnar. Stwierdziła, że rozmawiała z ministrą funduszy Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz i może to obiecać. „Tory zrobię z Funduszu Spójności” – kontynuowała. „Mamy to załatwione!”.

„Ja tu rządzę”

Ten obchód po ministrach był później przedmiotem żartów Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wicepremier i minister obrony zastanawiał się, co on mógłby dać kandydatce.

„Czołg! Iza, trzeba było prosić o czołg!” – zakrzyknął Hołownia.

Na co Kosiniak-Kamysz: „Wymyśliłem: torpeda! Ale wy już macie torpedę zmiany”.

To Izabela Bodnar zaprosiła Hołownię i Kosiniaka-Kamysza na scenę, co pozytywnie odróżniało konwencję Trzeciej Drogi od wieczoru wyborczego Lewicy, gdy to dwaj liderzy-mężczyźni wprowadzali Magdalenę Biejat, która przyniosła Lewicy największy sukces w wyborach samorządowych.

„Support schodzi ze sceny” – stwierdził Szymon Hołownia na koniec wystąpień liderów Trzeciej Drogi. „Zostańcie! Ja tu rządzę” – odpowiedziała Izabela Bodnar i zaprosiła wszystkich do zdjęcia.

Nie tylko o wybory we Wrocławiu tu chodzi

Konwencja we Wrocławiu była ważna nie tylko dla Izabeli Bodnar, ale dla całego projektu Trzeciej Drogi.

Po wyborach samorządowych w Trzeciej Drodze trzeszczy. Jedno ze źródeł OKO.press w Polsce 2050 powiedziało, że wynik partii Hołowni był fatalny. A napięcia mają być tak wielkie, że działacze nie mają pewności, czy projekt przetrwa.

Na razie jednak Polska 2050 i PSL są na siebie skazane i idą razem do wyborów europejskich. Hołownia i Kosiniak-Kamysz wystąpili jako duet. Każdy, kto widział ich wspólnie na scenie (a autorka tego tekstów zjeździła z nimi niemało kilometrów), wie, że jest to duet zgrany. Jest trochę żartobliwego docinania sobie, obowiązkowe zdania o tym, że się różnią, ale dogadują. Hołownia pozwala sobie na filozoficzno-metaforyczne pogadanki, Kosiniak-Kamysz uzupełnia je twardym gospodarczym albo militarnym konkretem. Jednocześnie szef ludowców wyraźnie zyskał trochę luzu dzięki scenicznej współpracy z Hołownią.

We Wrocławiu wysłali wyraźny sygnał, że wciąż są tandemem, grają do jednej bramki. A ta bramka stoi pomiędzy głównymi siłami politycznymi – PiS-em i Platformą.

„Urząd prezydenta nie jest czymś, czym można handlować w zaciszu gabinetów Warszawy” – mówił ze sceny lokalny działacz Michał Kwiatkowski, odnosząc się zapewne do tego, że Sutryka poparli Donald Tusk i Nowa Lewica, ale nie lokalne struktury Koalicji Obywatelskiej.

Mówiąc o zmianie, Trzecia Droga próbuje wysłać sygnał, że stoi poza układami – i warszawskimi, i wrocławskimi. I pozostaje w kontrze do Donalda Tuska. Pytanie, czy Izabela Bodnar – o ile zwycięży z Jackiem Sutrykiem – faktycznie taką zmianę przyniesie.

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze