„Ja myślałem, że to może pod domem Bodnara te świeczki się paliły” — powiedział w „Kwadransie politycznym” 2 listopada 2021 roku poseł PiS Marek Suski (tutaj można ją obejrzeć; wypowiedź Suskiego jest na samym początku programu).
Polityk nawiązał w ten sposób do tragedii młodej kobiety, która zmarła w szpitalu w Pszczynie, ponieważ lekarze zwlekali z usunięciem nieodwracalnie uszkodzonego płodu. Pisaliśmy o tej sprawie obszernie.
Suski połączył tę tragedię — którą skomentował „ludzie umierają, to jest biologia” — z budzącą oburzenie wśród polityków prawicy i w prorządowych mediach wypowiedzią b. rzecznika praw obywatelskich, prof. Adama Bodnara.
Polityk partii rządzącej musi wiedzieć, że świeczki zazwyczaj zapala się na ulicach pod domami zmarłych. Po katastrofie smoleńskiej świeczki i znicze płonęły przed pałacem prezydenckim, po śmierci papieża Jana Pawła II — m.in. pod krakowską kurią. 1 listopada 2021 roku anonimowy aktywista powiesił na ogrodzeniu berlińskiej rezydencji ambasadora Polski w Berlinie Andrzeja Przyłębskiego (męża prezes Trybunału Konstytucyjnego z nadania PiS, Julii Przyłębskiej) klepsydrę poświęconą pamięci kobiety zmarłej w Pszczynie. Pod nekrologiem zapalił świeczkę.
Czy to znaczy, że Suski życzy śmierci Bodnarowi? Tego oczywiście nie sposób jednoznacznie udowodnić; polityk zawsze będzie mógł zaprzeczyć.
Co powiedział Bodnar?
Byłoby to wyjątkowe nawet jak na skalę nagonki, którą politycy prawicy rozpętali po wypowiedzi prof. Bodnara podczas ceremonii wręczenia nagrody Dialogpreis przyznawanej przez Federalny Związek Towarzystw Polsko-Niemieckich. Ceremonia odbyła się w Getyndze 23 października 2021.
Przemówienie prof. Bodnara — który otrzymał nagrodę za rok 2020, wręczoną z opóźnieniem ze względu na pandemię — w całości zostało opublikowane na jego profilu na Facebooku. (Publikujemy je też na końcu tekstu, żeby każdy mógł ocenić, co naprawdę zawiera.)
Prof. Bodnar mówił m.in. o swoich studiach prawniczych w latach 90. w Warszawie oraz o niemieckiej doktrynie „rechtstaat” (państwa prawa), z którą się wówczas zetknął.
Fragment, który tak oburzył rządzących, brzmi tak:
„Polska kultura prawna i przemiany po 1989 roku zostały zainspirowane i były wspierane przez niemiecką myśl prawniczą. Na tym opierało się konstruowanie w Polsce nowoczesnego państwa prawa, mechanizmów ochrony praw człowieka i demokracji. Na tym opieraliśmy naszą integrację europejską. Ale to powoduje — po stronie mentora — także szczególną odpowiedzialność. Jak w przypowieści z «Małego Księcia». Jeśli oswoi się zwierzątko, to nie można go później porzucić. Mam na myśli odpowiedzialność za to, aby rzetelnie, a tym samym także krytycznie, oceniać sytuację w Polsce. Czy doświadczenia historyczne nie stały się po prostu wygodną wymówką, aby nic nie mówić?”.
Następnie prof. Bodnar wzywał Niemców, do „życzliwego wsparcia (…) tych wszystkich, którym zależy na Polsce demokratycznej, praworządnej i chroniącej prawa człowieka”.
Co wywołało furię prawicy? Przypowieść o przyjaźni
Po pierwsze, metafora — w przypowieści opowiedzianej w „Małym Księciu” francuskiego pisarza i poety Antoine de Saint-Exupéry’ego o „oswajaniu” mówi spotkany przez Księcia lis.
W istocie jednak jest to przypowieść o przyjaźni, a nie o podporządkowaniu. Lis mówi do Księcia:
„Na razie jesteś dla mnie chłopcem podobnym do stu tysięcy innych chłopców. I wcale cię nie potrzebuję. Ty też mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem podobnym do stu tysięcy innych lisów. Jeżeli jednak mnie oswoisz, będziemy sobie wzajemnie potrzebni. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla ciebie jedyny na świecie…”.
Kiedy lis mówi o „oswojeniu”, mówi o przyjaźni — i o tym, że przyjaciela nie należy porzucać. Tymczasem z punktu widzenia polityków prawicy prof. Bodnar mówił o polskiej „młodszości” cywilizacyjnej — jak gdyby to Polska była dzikim zwierzątkiem „oswajanym” przez cywilizowane Niemcy.
Oburzenie wzbudziła także sugestia, że polskie demokratyczne prawo zawdzięcza wiele niemieckiej nauce prawniczej i że Niemcy nie powinni w imię interesów np. niemieckiego biznesu rezygnować ze wspierania sił demokratycznych w Polsce.
„Wyjątkowa świnia”: prawica zarzuca zdradę
Prof. Bodnara atakowali w mediach społecznościowych politycy PiS oraz Konfederacji.
„Nie ma słów w słowniku ludzi kulturalnych do właściwego określenia dla tego…”
— napisał na Twitterze europoseł Patryk Jaki (PiS).
„Bodnar odbierając od Niemców nagrodę porównał Polaków do zwierząt i poprosił aby Niemcy bardziej uaktywnili się przeciwko Polsce! (…) Gdyby tylko mogli już dawno zrobiliby z Polski lenno Niemiec”
— dodał poseł PiS Kazimierz Smoliński.
„W przypadku byłego rzecznika praw obywatelskich można bez cienia wątpliwości uznać, że Niemcy oswoili sobie wyjątkową świnię”
— napisał poseł Robert Winnicki z Ruchu Narodowego.
Podobne cytaty można długo jeszcze przytaczać. W programie „Minęła 20” w TVP Info 31 października poseł PiS Łukasz Mejza mówił, że „gdyby odbywał się marsz zdrady Polski, to z pewnością w pierwszym jego rzędzie mógłby iść pan Bodnar, niosąc sztandar głupoty”.
W programie „Jedziemy” 2 listopada poseł Ruchu Narodowego Adam Andruszkiewicz mówił:
„Mnie zawsze z jednej strony bawi, a z drugiej smuci, kiedy ktokolwiek, a zwłaszcza kiedy osoby, które wywodzą się z narodu polskiego pouczają Polskę w takich kategoriach, że my niedawno się od kogoś czegoś nauczyliśmy. Polska jest krajem, który ma potężne, kilkusetletnie tradycje jeśli chodzi o pewne zaawansowanie prawne. Fakty są takie, że zawsze Polska np. w XVI, XVI wieku uchodziła za wzór jeśli chodzi o ramy prawne, o zorganizowanie państwa dla wielu innych narodów. Stąd się wzięła potęga Rzeczpospolitej, która później upadała przez takich ludzi, którzy donosili na Polskę, szukali wsparcia u obcych, występowali przeciwko własnemu państwu przy współudziale obcych stolic, takie osoby już bywały w naszej historii. Widzimy, że dzisiaj co poniektórzy również mają podobne ciągoty. To można porównać do upadku naszego państwa, a nie innego rodzaju aluzje, które np. pan Tusk, czy pan Bodnar wygłaszają”.
„Wiadomości” TVP poświęciły wypowiedzi Bodnara materiał w głównym wydaniu 31 października. Łączyły w nim Bodnara z Tuskiem. „Adam Bodnar porównał Polskę do dzikiego zwierzęcia, którego Niemcy – jako mentor – mają oswajać. Zachęcał Niemców do twardego i zdecydowanego działania w sporze z polskim rządem” — mówił autor materiału.
Czy prawicę trzeba cywilizować?
OKO.press nie cytuje zazwyczaj tekstów publicystycznych, ale ten nas ujął. W portalu „wPolityce” publicysta Jakub Maciejewski 1 listopada poczuł się osobiście dotknięty — przypisywaniem polskiej prawicy jakiegoś rodzaju cywilizacyjnej niższości (nie wiemy, w jaki sposób wysnuł ten wniosek z wypowiedzi Bodnara). Zdaniem OKO.press może to świadczyć, że tak gwałtowna reakcja na słowa byłego RPO wywołana była dotknięciem czułego miejsca w zbiorowej psychice polskiej prawicy, która czuje się niedowartościowana i pogardzana przez „liberałów” czy „Europejczyków”.
Maciejewski żalił się:
„Przypomina mi się anegdota, w której kierownictwo Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie nie rozpoznało wysokich urzędników państwowych z Polski, bo oni… wyglądali normalnie, to znaczy mieli garnitury, uzębienie i kulturę osobistą. Bo przecież lewicowo-liberalne elity same uwierzyły w swoją propagandę, że prawica, patrioci, narodowcy, konserwatyści, a na polskim podwórku można by ich nazwać także »niepodległościowcami« lub »suwerennościowcami«, otóż że ta prawica to tępi podludzie, co to żrą kiełbasę z grilla (jak mówił aktor Maciej Stuhr), chleją wódę za pięćset plus (profesor Magdalena Środa), a ich (tzn. nasze) kobiety mają okropne mordy (pisarka Maria Nurowska)”.
Jak z propagandy PRL
Wyróżnijmy trzy główne wątki propagandowego ataku na prof. Bodnara.
- zdradził, ponieważ mówił o cywilizacyjnej wyższości Niemców;
- obraził Polaków, ponieważ porównał ich do zwierząt;
- jest agentem niemieckim jak Tusk i całe środowisko liberalnej opozycji.
Cała ta retoryka jest bardzo głęboko zakorzeniona w propagandzie PRL, w której nieustająco tropiono „agentów niemieckich rewanżystów” i oskarżano działaczy opozycji demokratycznej, że zdradzają Polskę wchodząc w konszachty z Niemcami (Zachodnimi).
OKO.press zajrzało do prac prof. Michała Głowińskiego, językoznawcy, poświęconych propagandzie PRL — i bez trudu znaleźliśmy w nich przykłady takich samych tekstów.
Np. w październiku 1983 roku „Trybuna Ludu” — główny organ rządzącej partii komunistycznej — opublikował artykuł Jerzego A. Saleckiego pod tytułem „Naród głupców i degeneratów”. Chodziło naturalnie o to, że tak o Polakach miała myśleć ówczesna opozycja demokratyczna związana z Komitetem Samoobrony Społecznej KOR.
Salecki dodawał, że opozycja chce sprzedać Polskę Niemcom. Zacytujmy (za Głowińskim; „Zła mowa. Jak się nie dać propagandzie”, Warszawa 2016, s. 291-292).
„Sedno w tym, że geopolityczne i ustrojowe koncepcje, głoszone przez członków KSS KOR, wyrażają niepolskie interesy, wynikają z niepolskich racji stanu. Koncepcje KSS KOR są programem »europejczyków«, których antykomunizm, antyradzieckość i uprzedzenia do socjalizmu zbiegają się z akceptacją ideologicznych i politycznych celów świata kapitalistycznego, szczególnie zaś ekipy rządzącej Stanów Zjednoczonych. (…) Ojczyzna i naród to pojęcia, których nie można nadużywać i wykorzystywać. W świetle faktów, programów, wypowiedzi i działań antypolska i antynarodowa, agenturalna rola przywódców KSS KOR jest poza wszelką dyskusją. Rzeczywiście ojczyzna Polaków nie jest ich ojczyzną, naprawdę ich »patriotyzm« nie daje się pogodzić z naszym, dokumentowanym wolą porozumienia, zgody, pracy i wspólnego myślenia o przyszłości”.
Nawet na poziomie języka i zarzutów — zarzucanie zdrady, „europejskości”, antypolskiej i agenturalnej roli — atak na prof. Bodnara nawiązuje do klasycznych peerelowskich wzorców.
Czasem mam wrażenie, że suski przejął rolę pawłowiczowej: kłapie, żeby kłapać, a przy okazji wkłada kij w mrowisko.
Pawłowiczowej nie wolno wychodzić poza Twitter. Teraz to jest wielka "pani sędzia" "Trybunału Konstytucyjnego" i pewnych rzeczy jej nie wypada robić publicznie – np. być sobą.
Pod dópą suskiego pali się świeca gromniczna. Dlatego tak natrętnie ściga się z resztą zarazy w debilnych komentarzach. Wszystko dla prawackiej klakierni i odwrócenia uwagi od tego, że rozeta mu dymi jak czacha. Nic dla kraju.
Przecież oni tam wszyscy po jednych pieniądzach i poziomie umysłowym. Przepraszam za eufemizm, po jednym poziomie oleju między uszami. Bardzo niskim poziomie.
Czy Niemcy swoje odznaczenia i nagrody przyznają za zasługi dla narodu polskiego? A może to ładnie opakowana zwykła, ordynarna korupcja i łapówkarstwo? Już widzę ten jazgot propagandy, gdyby jakiś Polak przyjął nagrodę od Rosjan.
Żeby analogia z czasami PRL była jeszcze bliższa, przypomnę, że w czasach aktywności KOD często politruki PIS mylili ten skrót z KOR.
Nie widzę nic złego w wypowiedzi pana Bodnara. Nie obraził żadnych moich uczuć. Mam jedynie następującą uwagę – okazuje się, że zwierzątko zostało tylko częściowo oswojone. 6 lat temu dorwała się do głosu/władzy ta jego nieoswojona część i rozwala wszystko co oswojone.
Współczuję redaktorom z zawodowego obowiązku oglądających qrwizję i czytających prawicowe szmatławce. Powinni mieć dodatek za szkodliwe warunki pracy.
Być może poseł Andruszkiewicz ma jednak rację 😉
Nigdy się od nikogo niczego nie nauczyliśmy…
Andruszkiewicz nic nowego nie oznajmił. Prawie pięćset lat temu opisał to Jan Kochanowski w >>Pieśni o spustoszeniu Podola przez Tatarów
Czasami to się zastanawiam czy jest sens cytować tych asów. Przecież wyrzucane z ich ust zlepki słów i tak nie mają żadnego sensu. A że to były te dzieci, które Małego Księcia nie rozumiały to jest chyba oczywiste.
PS Jakby się coś zmieniło to uważam że tą lekturę trzeba przenieść do późniejszych klas bo teraz jest omawiana za wcześnie jak widać.
Nie, nie. Oni ją teraz komisyjnie czytali (po raz pierwszy w życiu) i ustalali wspólnie jaka interpretacja będzie najbardziej obciążająca dla tego… tego… wstrętnego erudyty! Tfu!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
A że nieużywany organ zanika…
W pisie uznali, że idioci totalni już nie szokują suwerena i otworzyli klatkę z Suskim. Ciekawe, czy mają w zapasie jeszcze gorszy sort?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ludzie, w jakim my kraju żyjemy? Byle kaczo-pisiorski gnom ma być wyrocznią?
Taki matoł od lalek teatralnych i nijakich bohomazów?
Taki niekumaty w sprawach światowych konus bez prawa jazdy, karty kredytowej czy też znajomości obsługi najprostszego PC-ta, nie mówiąc już o odczytywaniu czasu wg wskazań zegarka?
Taki tuman, który chce nasze dzieci przenieść w czasie do średniowiecznej onucy na nodze, wyniesień "bohaterów" na płaszczyźnie egidy (tarczy zeusowo-atenowej), tudzież bohaterskich czynów niekumatych dzieci, że powleczone, za sprawą oszołomów, na krucjatę w obronie "grobu chrystusowego", padną najpierwej ofiarą pedofilów sukienkowych, a na koniec utoną w czeluściach otchłani morskich…
Wy parszywe ryje pisowskie! Szlag was niebawem trafi za te bezeceństwa!
Won od Naszego Bohatera Narodowego, Adama Bodnara!
Suskiego definiuje specyficzny stan umysłu, jego elektorat zapewne również.
Przez wiele, wiele lat udawaliśmy, że Polska to zachód, Warszawa to Paryż północy, dama z łasica to fila Luwru itp. Dopiero Kaczyński uświadomił, że ten kraj to Europa, ale wschodnia, cywilizacyjnie bliższa Bułgari i Rumuni niż nawet Czechom, że iluzoryczne przebłyski cywilizacji łatwo stłumić chamstwem i ciemnotą w wykonaniu suskich, kemp, andruszkiewiczów, fogli i ich wyborców.
Jestem pełen uznania dla Pana Bodnara. Murem za Bodnarem. Psy szczekają, karawana idzie dalej
Niemcy wprowdziły kraj Piastów w krąg cywilizacji Zachodu, więc niech poczuwają się do odpowiedzialności za Polskę (bo Polakom jakoś to nie wychodzi).
Nie pamiętam, a może nie pamiętamy, kto w latach sześćdziesiątych napisał: "Wybaczamy i prosimy o wybaczenie". Czy to była ta organizacja, która obecnie tego się wypiera?