0:000:00

0:00

Cała internetowa Polska śmieje się z "Inki - córki leśnika". OKO.press analizuje i to zupełnie serio.

"Panie redaktorze, to hasło zrobiło rzeczywiście furorę i muszę powiedzieć, że jestem z tego naprawdę dumny, dlatego że zwrócono uwagę na zawód leśnika" - zaczął Szyszko wypowiedź 30 czerwca w Radiowej Jedynce.

...Chcę panu powiedzieć, że córka leśnika to „Inka” i tej „Ince” postawiliśmy nie tak dawno pomnik, a to była dziewczyna, która pracowała jako córka leśniczego na terenie Nadleśnictwa Narewka...
Zbity zegar. Może i pracowała. Ale co to ma do rzeczy?
Sygnały dnia,30 czerwca 2017

I ciągnął: "...a później na terenie Nadleśnictwa Miłomłyn i tam została aresztowana, a później stracona. I chcę panu powiedzieć, że to jest wielkie dziedzictwo, takie, ja bym powiedział, patriotyczne, ten zawód leśnika. Zawód leśnika, niech pan zauważy, bez żadnego sądu był... jego wymiarem była kara śmierci i to zarówno ze strony naszego agresora z zachodu, jak również ze wschodu".

W ten sposób Jan Szyszko wytłumaczył słynną już wymianę zdań z min. Mariuszem Błaszczakiem, którą uwieczniła kamera Polsatu:

[embed]https://www.youtube.com/watch?v=92NsjWXfXi0[/embed]

Wyjaśnienie ministra Szyszki musi zdumiewać nawet najbardziej niewzruszonych słuchaczy. Można spojrzeć na nie na dwa sposoby.

Inka - w sensie dosłownym

Wypowiedź Szyszki teoretycznie mogła mieć sens dosłowny. Wtedy zawartość koperty dotyczyłaby np. sprawy upamiętnienia Inki, czyli Danuty Siedzikówny, jednej z żołnierek "wyklętych", sanitariuszki AK, która po wojnie partyzancko walczyła z komunistyczną władzą. 11 czerwca w Gruszkach (gmina Narewka) faktycznie Jan Szyszko brał udział w odsłonięciu jej pomnika, ufundowanego przez leśników pod patronatem prezydenta Dudy. Może w związku z tym Szyszko miał jeszcze coś do uzgodnienia z Błaszczakiem, trudno zgadnąć co, ale powiedzmy, że nie wiemy wszystkiego o sprawach, którymi zajmuje się minister spraw wewnętrznych.

Tyle że to niemal na pewno nieprawda.

Wręczając kopertę Błaszczakowi, Szyszko objaśnił jej zwartość: "To jest taka córka leśniczego". "Taka", czyli "jedna z", a nie jakaś konkretnie znana Błaszczakowi osoba. Gdyby chodziło o Inkę, Szyszko powiedziałby pewnie coś w rodzaju "Wiesz, chodzi o ten pomnik".

Ale nawet, jeśli to byłaby nadinterpretacja, to następne zdanie Szyszki rzecz przesądza.

Szyszko powiedział do Błaszczaka: "Ona prosiła, żebym to panu przekazał". Prosiła, czyli żyje. Dlatego OKO.press odrzuca wariant, że córką leśniczego w dosłownym sensie była "Inka".

Według wszystkich dostępnych nam informacji, odnalezione w 2014 roku szczątki Inki pochowano na cmentarzu w Gdańsku w obecności prezydenta Andrzeja Dudy.

Przeczytaj także:

Inka - jako zmiana tematu na podniosły

Należy zatem uznać, że wypowiedź o Ince miała raczej na celu - jak się kiedyś mówiło - zwekslowanie uwagi opinii publicznej z prostackiego przypadku kumoterskiego załatwiania posady w budżetówce, z którą jeden minister zwrócił się do drugiego ministra. Ale nie jest to zwykła zmiana tematu. Szyszko uderza w tony patetyczno-patriotyczne, podkreśla wręcz, że jest dumny z tego, że "zwrócono uwagę na zawód leśnika" w takim kontekście i jednocześnie ten kontekst tworzy.

Innymi słowy powstaje ciąg fałszywego wynikania.

Inka była córką leśnika (prawda). Koperta dotyczyła "córki leśnika" (prawda). Koperta dotyczyła Inki (nieprawda). Inka była bohaterką (prawda). Wręczanie koperty przez Szyszkę dowartościowuje zawód leśnika i podkreśla patriotyzm wpisany w ten zawód (nieprawda).

Zamiast ujawnić zawartość koperty, Szyszko próbuje zagłuszyć przy pomocy patriotycznych frazesów narzucającą się wymowę sceny wręczania koperty Błaszczakowi. OKO.press nie wróży mu powodzenia, zwłaszcza, że nie jest to pierwszy przypadek nepotyzmu, w który zamieszany jest minister Szyszko.

Wbrew zapewnieniom Szyszki wręczenie przez niego koperty nie zwiększa prestiżu zawodu leśnika, podobnie jak nie służy mu nadmiernie udział Straży Leśnej w pacyfikowaniu protestów w obronie Puszczy Białowieskiej.

OKO.press ujawniło wielokrotnie, jak minister Szyszko załatwiał już pracę swojej córce i innym osobom, a z publicznych pieniędzy sowicie opłacał zaprzyjaźnione z nim media, a nawet tenorów.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Szymon Grela

Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.

Komentarze