"Dziś chcemy powiedzieć jasno: koniec kadencji I Prezesa SN to żaden koniec. Bo niezależny Sąd Najwyższy przetrwa w każdym z nas - każdy sąd powszechny w tym kraju, każdy sędzia, będzie od dziś jak SN. Będzie stał na straży Konstytucji" - mówił w imieniu sędziów Iustitii prezes stowarzyszenia Krystian Markiewicz
I prezes SN Małgorzata Gersdorf zakończyła w czwartek 30 kwietnia 2020 swoją 6-letnią kadencję. Z tej okazji w SN zebrali się sędziowie, którzy podziękowali jej za obronę niezależności SN i obronę wolnych sądów. A przed gmachem SN dziękowali jej za postawę obywatele. Prof. Gersdorf przejdzie teraz w stan spoczynku.
Jej prezesura przypadła na bardzo trudny okres ataku PiS na niezależne sądy. Ale I Prezes wytrzymała ten atak oraz hejt jaki się na nią wylał w internecie i do końca udało jej się obronić niezależność SN. Dała też mocne wsparcie dla sędziów z sądów powszechnych, dla których SN stał się tarczą przed atakami władzy i jej stronników.
Za rządów Małgorzaty Gersdorf SN zadał dużo pytań prejudycjalnych do TSUE ws. „reform” PiS w wymiarze sprawiedliwości. SN sporządził również wiele opinii na temat ustaw PiS demontujących państwo prawa. Ostatnia, mocno krytyczna dotyczyła forsowanych przez PiS kopertowych wyborów prezydenckich. Pisaliśmy o niej w OKO.press.
Za prezesury Gersdorf Sąd Najwyższy stał się symbolem niezależności, w którego obronie w 2018 roku obywatele wyszli na ulice. PiS chciał wysłać wtedy starszych sędziów SN - w tym prezes Gersdorf - na wcześniejszą emeryturę. Ale musiał się wycofać z tego pomysłu i poczekać aż skończy się kadencja Gersdorf. Zresztą I prezes pojawiała się na protestach obywateli pod SN. Współpracowała także ze stowarzyszeniem sędziów Iustitia, do którego zapisała się jako szeregowy członek.
I dlatego w czwartek 30 kwietnia za obronę niezależności sądów i państwa prawa dziękował jej w imieniu wszystkich sędziów szef Iustitii sędzia Krystian Markiewicz. Publikujemy w całości podziękowania dla prezes Małgorzaty Gersodrf, które szef Iustiti wygłosił w siedzibie SN.
Szanowna Pani Pierwsza Prezes, Szanowni Państwo!
Kadencja obecnej Pani Prezes, Profesor Małgorzaty Gersdorf, właśnie się kończy. Już teraz możemy nazwać tę kadencję historyczną, gdyż była bez wątpienia jedną z najtrudniejszych w ponad 100-letniej historii Sądu Najwyższego.
Nigdy wcześniej w historii polskiego sądownictwa nie było tak bezpardonowego, brutalnego ataku na Sąd Najwyższy ze strony polityków partii rządzącej oraz prokuratury. Podobnie było chyba jedynie w międzywojniu, gdy narzucono autorytarną władzę sanacyjną. Wtedy jednak prezesi SN ustąpili. Jestem pełen uznania, że tym razem stało się inaczej.
Nigdy wcześniej I Prezes nie znalazł się w sytuacji, gdy instytucje takie jak Trybunał Konstytucyjny czy KRS, nie współpracują z Sądem Najwyższym, tylko wraz z politykami szukają sposobu na sparaliżowanie i zniszczenie jego niezależności.
Nigdy wcześniej wreszcie nie było sytuacji, w której władza tworzyła sprzeczne z Konstytucją prawo, mające na celu usunięcie ze stanowiska I Prezesa SN. Profesor Gersdorf przetrwała te zmasowane ataki na Sąd Najwyższy i na nią samą. Niestrudzenie dawała świadectwo prawdy, w Polsce i w Europie. Dbała o dobre imię SN. Angażowała się w setki spotkań, konferencji, działań. I dzięki temu - nigdy nie była sama.
Odpowiedź, która nadeszła do Niej w tych wyjątkowych czasach, także była wyjątkowa: sędziowie i obywatele stanęli razem, w obronie wartości i w obronie I Prezes SN.
Tysiące Polaków skandowało Pani imię przed tym budynkiem, setki tysięcy Polaków wychodziły na ulice, a z całego świata od różnych instytucji i organizacji płynęły słowa wsparcia i uznania. Te chwile zostały w naszej pamięci i dały nam wszystkim wiele siły.
Nigdy wcześniej w 100-letniej historii SN i w 30-letniej historii SSP Iustitia - co chciałbym podkreślić, bo stoję tu dziś reprezentując tysiące polskich sędziów - współpraca między I Prezes SN a SSP Iustitia nie układała się tak dobrze.
To był czas wielkiej próby dla nas wszystkich. Owszem, różniliśmy się w kilku kwestiach, ale co do najważniejszych spraw zawsze byliśmy i jesteśmy zgodni: trzeba robić wszystko, by chronić prawa i wolności każdego człowieka.
W naszych sporach i szukaniu rozwiązań tkwi też duża wartość - udało nam się coś, co nie udaje się niestety politykom: w środowisku sędziowskim rozmawiamy, uczymy się od siebie nawzajem. Połączyliśmy doświadczenie z przyszłością, mądrość i rozwagę autorytetów z energią tysięcy sędziów w całej Polsce.
Tak, mamy czasem różne perspektywy - mamy i odwagę, i pokorę. Mamy też zaufanie wobec siebie nawzajem. Nasza siła tkwi właśnie w tym, że idziemy dalej do przodu razem. To jest recepta na długie dystanse.
Najlepszym dowodem tego jest fakt, że nigdy wcześniej I Prezes Sądu Najwyższego nie został członkiem naszego stowarzyszenia – Małgorzata Gersdorf nim jest, stoi razem z nami, w szeregach Iustitii.
A my deklarujemy, że może Pani zawsze liczyć na nasze wsparcie. Iustitia, tak jak otaczała przez lata Panią Prezes i SN łańcuchem światła, chroniącym przed mrokiem ciemności, tak będzie czyniła to dalej. Nie jesteśmy zmęczeni.
Dziś chcemy powiedzieć jasno: koniec kadencji I Prezesa SN to żaden koniec. Bo niezależny Sąd Najwyższy przetrwa w każdym z nas - każdy sąd powszechny w tym kraju, każdy sędzia, będzie od dziś jak SN. Będzie stał na straży Konstytucji.
Historia dzieje się nie tylko tutaj, w Warszawie. Toczy się w każdym najmniejszym sądzie rejonowym, w każdym gabinecie. W każdej sprawie, w której sędziowie wydają wyroki, tak jak w SN, w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. To nasz pokoleniowy moment próby. To nasze koleżanki i koledzy sędziowie z Olsztyna, Katowic, Sulęcina, Krakowa i setek innych miast, tworzą dziś historię. To ich niezłomność będzie skałą, na której przetrwa nadzieja Polaków na sprawiedliwość. Stoję tu dziś spokojny, bo wiem, że zwyciężymy.
Iustitii, czyli bogini sprawiedliwości, nie da się ani kupić, ani zakneblować. Iustitia jest silna, bo wierzą w nią obywatele. I to, drodzy politycy, jest super moc, którą mamy. Służymy na co dzień Polakom - także teraz, pracując w sądach w całym kraju, w czasie pandemii. A jednocześnie, jak każdy rodzic, ucząc w domach nasze dzieci.
Nie jesteśmy oderwani od rzeczywistości. To my stajemy dziś ramię w ramię z lekarzami, wspierając ich prawo do alarmowania o stanie służby zdrowia. Bo tak jak oni, doskonale znamy wagę swojej służby i przysięgi. I umiemy jej dochować.
Szanowna Pani Profesor,
uczestniczyła Pani z nami w wielu zgromadzeniach ulicznych, w tym również w Marszu Tysiąca Tóg, który odbył się 11 stycznia 2020 i zgromadził 30 tys. ludzi, w tym wielu sędziów z całej Europy. Powiedzieliśmy wtedy: „marsz idzie dalej”. Powtarzam to dziś. Ten marsz idzie dalej. Mamy nadzieję, że Pani idzie z nami.
Mamy dla Pani pewien historyczny, symboliczny prezent, związany z tamtym wydarzeniem - napis, który opracował dla nas Jerzy Janiszewski, twórca logo Solidarności. Ten napis głosi: „Prawo do niezawisłości”.
Towarzyszył nam w styczniu na czele marszu, stał się symbolem tamtych dni na całym świecie. Będzie nam towarzyszył nadal, w sercach, a Pani niechaj przypomina, że zawsze jest Pani dla nas jedną z tych, którzy nasz marsz prowadzą.
Dziękujemy.
A my, drodzy sędziowie, także sędziowie SN - do pracy! Ta walka jest do wygrania i nikt za nas tego nie zrobi.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze