Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędzi Beacie Morawiec znanej z obrony wolnych sądów. Zawiesiła ją również w obowiązkach służbowych i obcięła jej o 50 proc. pensję. To pierwszy przypadek, że sędziemu znanemu z obrony niezależności sądów i krytyki „reform” ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry jest uchylany immunitet, po to by mogła go ścigać prokuratura.
Orzeczenie w poniedziałek 12 października 2020 po godzinie 21:00 wydał jednoosobowo Adam Tomczyński z Izby Dyscyplinarnej. Uchylenia immunitetu sędzi Beacie Morawiec domagał się wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej powołany za czasów władzy PiS do ścigania sędziów i prokuratorów.
Wydział ten chce postawić sędzi dwa naciągane zarzuty dotyczące rzekomego przyjęcia od podsądnego telefonu za korzystny wyrok w 2012 roku i wzięcia 5 tys. zł za fikcyjną opinię zamówioną przez Sąd Apelacyjny w Krakowie w 2013 roku. Adam Tomczyński z Izby Dyscyplinarnej uchylając immunitet uznał, że jest uzasadnione podejrzenie popełnienia przez sędzię tych czynów. W jego ocenie w materiałach prokuratury są na to dowody w postaci zeznań osób oraz dokumentów.
Sędzia Morawiec zarzutom zaprzecza. Mówi, że nie brała żadnego telefonu od nikogo. A opinię opracowała i nadal ma ją w swoim komputerze służbowym. By to sprawdzić prokuratura weszła nad ranem do domu sędzi i pod groźbą przeszukania zabrała jej komputer. W ten sposób złamano immunitet chroniący sędzię.
Sędziowie nie wierzą w zarzuty wobec Beaty Morawiec
Środowisko sędziów zarzuty wobec sędzi wiąże z tym, że jest ona prezeską stowarzyszenie sędziów Themis, które obok stowarzyszenia sędziów Iustitia broni wolnych sądów i krytykuje „reformy” ministra Ziobry. Nie bez znaczenia jest też fakt, że sędzia w styczniu 2019 nieprawomocnie wygrała proces cywilny z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
Minister ma ją przeprosić za szkalujący jej dobre imię komunikat ministerstwa opublikowany na stronie resortu po odwołaniu Morawiec z funkcji prezeski Sądu Okręgowego w Krakowie. Wyrok mógł upokorzyć Ziobrę.
Jak ujawniliśmy w OKO.press, po wydaniu korzystnego dla sędzi wyroku prokuratura przesłuchała nagle Mirosława B., byłego handlarza telefonów, który złożył obciążające sędzię zeznania. Zeznał prokuratorom m.in. że rozmawiał z sędzią, a ta miała mu obiecać wydanie sprawiedliwego wyroku i po jego wydaniu miał jej dać telefon w sekretariacie.
W przyjęcie rzekomej łapówki w postaci telefonu mało kto jednak wierzy, zaś zarzut fikcyjnej umowy na opinię dla sądu apelacyjnego Beata Morawiec obaliła ekspertyzą, którą zrobił dla niej biegły. Wynika z niej, że opinia rzeczywiście powstała w 2013 roku. W poniedziałek obrońcy sędzi złożyli ją do akt sprawy w Izbie Dyscyplinarnej.
Sędziowie stoją za Morawiec murem. W czasie gdy trwało posiedzenie Izby Dyscyplinarnej wzięli udział w wiecu solidarnościowym pod Sądem Najwyższym i pod sądami w całej Polsce.
Zdjęcia z pikiet poparcia dla sędzi Beaty Morawiec z profilu Iustitii na Facebooku.
Tomczyński oddalał wszystkie wnioski obrońców
Adam Tomczyński, który uchylił immunitet sędzi Morawiec 20 lat temu był sędzią w wydziale upadłościowym. Przed powołaniem do Izby Dyscyplinarnej był prawnikiem i na Twitterze chwalił obecną władzę. Gdy był już w Izbie Dyscyplinarnej, zasiadał w składzie, który zawiesił w obowiązkach służbowych sędziego Pawła Juszczyszyna.
W poniedziałek Tomczyński zaczął posiedzenie o godz. 11:00 i od samego początku parł do wydania decyzji. Obrońcy sędzi Morawiec, czyli warszawski adwokat Radosław Baszuk, sędzia dr Maciej Czajka z Sądu Okręgowego w Krakowie, członek stowarzyszenia sędziów Themis i sędzia Anna Korwin-Piotrowska z Sądu Okręgowego w Opolu, od samego początku składali różne wnioski proceduralne. A Tomczyński ich nie uwzględniał.
Obrońcy domagali się jawności posiedzenia i tego, by osoba rozpoznająca wniosek Prokuratury Krajowej była wyłoniona w losowaniu. Wnioski te zostały oddalone przez Adama Tomczyńskiego, w nocy dopuścił tylko jawność orzeczenia – wpuścił na nie media.
Obrońcy w przerwach posiedzenia mówili dziennikarzom, że część ich wniosków „nie była nawet czytana” przez Tomczyńskiego.
„Pan Tomczyński nie uznał za stosowne, aby wziąć je do ręki i przeanalizować argumentację. Upoważnia to do stwierdzenia, że bierzemy udział w realizacji założonego scenariusza, którego finałem będzie uchwała o uchyleniu immunitetu” – mówił mec. Radosław Baszuk. I dodał:
„Mamy do czynienia z postępowaniem o charakterze inkwizycyjnym. To nie ma nic wspólnego z rzetelnym procesem”.
Co ciekawe, na sali Izby Dyscyplinarnej oprócz obrońców i prokuratora był też Przemysław Radzik, rzecznik dyscyplinarny ministra Ziobry, znany ze ścigania niezależnych sędziów za byle co.
Potem obrońcy złożyli wniosek o wyłączenie z rozpoznania sprawy immunitetu Adama Tomczyńskiego. Wniosek ten trafił do Adama Rocha z Izby Dyscyplinarnej (wcześniej był prokuratorem). Ale Roch ten wniosek obrońców częściowo oddalił. W pozostałej części dotyczącej zarzutu braku niezawisłości Tomczyńskiego, wniosek obrońców Roch przekazał do rozpoznania Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Nie zatrzymuje to jednak procedowania przed Izbą Dyscyplinarną (wynika to uchwalonej przez PiS ustawy kagańcowej) i Adam Tomczyński zaczął merytorycznie rozpoznawać wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu. Była już godzina 19:00, czyli trzy godziny po zakończeniu normalnej pracy przez Sąd Najwyższy.
W ostatniej fazie posiedzenia pomiędzy godziną 19:00 a 21:00 obrońcy chcieli złożyć jeszcze jeden wniosek o zwrot sprawy do prokuratury celem uzupełnienia braków. Ale Tomczyński wniosku nie uwzględnił. Odebrał głos obrońcom i kazał im siadać.
Morawiec może jeszcze się odwołać
Sędzia Beata Morawiec nie była w poniedziałek w Izbie Dyscyplinarnej, bo nie uznaje tej Izby za legalny sąd. W czasie gdy procedowano nad jej immunitetem normalnie pracowała w sądzie.
Na sędzię przed posiedzeniem w Izbie Dyscyplinarnej atak przypuściły „Wiadomości” TVP1. W sobotę 10 października i w niedzielę 11 października w głównym wydaniu „Wiadomości” opublikowano dwa materiały w których puszczano wyrwane z kontekstu fragmenty zeznań, które mają obciążać sędzię.
Kolejny trzeci materiał o sędzi Morawiec „Wiadomości” puściły w poniedziałek 12 października, gdy Izba Dyscyplinarna wciąż obradowała. Dla utrwalenia wiedzy widzów TVP po raz kolejny puszczono wyrwane z kontekstu zeznania z akt prokuratury.
Obciążające sędzię Morawiec zeznania złożyli: jeden z podsądnych i były dyrektor oraz była księgowa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Problem w tym, że były dyrektor i była księgowa sami są oskarżeni przez prokuraturę w większej sprawie dotyczącej nieprawidłowości w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. I dlatego do ich zeznań trzeba podejść z dużą rezerwą i wątpliwościami. Tym bardziej, że sędzia Morawiec sama obaliła prawdziwość jednego z zeznań, w którym zarzucono jej sporządzenie fikcyjnej opinii dla sądu apelacyjnego za 5 tys. zł w 2013 roku.
Teraz sędzia rozważa wytoczenie pozwu przeciwko TVP, bo poczuła się oszkalowana jej materiałami.
„Czy w Polsce nie obowiązuje domniemanie niewinności?” – pyta retorycznie w rozmowie z OKO.press Beata Morawiec. Z kolei jej obrońcy w poniedziałek złożyli do protokołu w Izbie Dyscyplinarnej informację, że TVP opublikowała materiały ze śledztwa i jest pytanie czy mieli na to zgodę prokuratury. Obrońcy uważają, że Izba powinna teraz zawiadomić o tym prokuraturę.
Od orzeczenia Adama Tomczyńskiego sędzia Morawiec może odwołać się do trzyosobowego składu Izby Dyscyplinarnej.
Zgroza.
Trzeba dokładnie notować nazwiska kolaborantów. Może kiedyś uda się ich posadzić. Ale reżimy autorytarne mogą trwać. Taki Franco panował od 1936 roku do swojej śmierci w 1974. Więc sędzia Morawiec może być zmuszona do szukania azylu politycznego i łatwo go dostanie w krajach Zachodu.
Szkoda, że my gnijemy jak Polska za sanacji.
Zgadzam się nazwiska kolaborantów z temis i iusticji sa znane. Putin ich przyjmie z szeroko otwartymi ramionami tak ja stalin przyjmował komunistów w latach 30. Co z nimi potem zrobił to inna sprawa.
Od kiedy to bolszewik rżnie głupa? Tak nie wypada. To nie godne prawdziwego towarzysza.
Grzegorzu Ropczyński! Nie mieszaj Putina do walki polskich przestępców z polskimi sędziami.
Lepiej zaskarżyć pisowską gadzinówkę żeby ci sami pseudo-sędziowie nie mogli wstrzymać procedowania skargi.
Sa twarde dowody ze robiła przewały i brała łapówki. O czym my tu rozmawiamy. Zamiast się cieszyc ze zatrute ziarno zostaje oddzielone od zdrowego to obie partie polityczne tzn. temis i iusticja płaczą. Obrana jej pociągnie was na dno.
Jak by byly to pan by pierwszy je przedstawil.
A ze pan tego nie zrobil jest twardym dowodem kim pan jest.
Łżesz Grzesiu prawie tak samo bezczelnie jak pan premier czy p.o. prezydenta.
Kobieta sowimi zachowaniami wypełniła zniesiona czynów zabronionych. Zostało to dobrze uprawdopodobnienione. Linia obrony tej Pani jest taka, że krzyczy na cały świat – Izba jest nielegalna!!! Jeśli jest niewinna zostanie oczyszczona z zarzutów przez Sąd. Bajeczki o preparowaniu dowodów i postępowań są dobre dla "redaktorów" oko press i ich wiernych czytelników.
Klsusie, wiedziałeś że ktoś w USA opatentował krzesło elektryczne dla lalki Barbie?
A byłeś przy tym? Jeżeli tak, to powinni ciebie sądzić pod tą "Izbą" nie-sądu.
Pani Morawiec jedzie na tym samym patencie co grubasek Gaweł w Norwegii. Jak widać takie metody w lewackim świecie bywają skuteczne.
Jak nie ma argumentów, to się używa epitetów. Typowe dla pisowatych.
Ktoś kto pisze "uprawdopodobnienione", prawdopodobnie nie może być podsądnym ani świadkiem. Chyba że w jakiejś szkolnej zabawie.
Postanowienie o przedstawieniu zarzutów, potem akt oskarżenia to generalnie opiera się uprawdopodobnieniu, że dana osoba swoim zachowaniem wypełnieniła znamiona określonych czynów zabronionych. Dopiero sąd w procesie może potwierdzić lub wykluczyć, że dana osoba czegoś się dopuściła i ponosi za to winę.
A nie na uprawdopodobnienioniu? Polska mowa trudna.
Czesław Miłosz chyba przewidział rządy Jarosława, w dodatku zrobił to 70 lat temu! Mistrz!
Który skrzywdziłeś
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.
domniemanie niewinnosci pani raczy żartować pani i koledzy już dawno o tym zapomnieli zamykają ludzi na podstawie zeznań małych świadków koronnych {skruszonych przestępców którzy powiedzą wszystko i pomówią każdego żeby uniknąć kary } nie zwracając uwagi na dowody niewinności takie procesy jak ten pani to codzienność brawo PIS {nie wierzę że to mówię} wreszcie ktoś pokazał tym bydlakom niszczącym ludkie życia jak to jest stanąć po drugiej stronie i to jest karma dla sędziów bo w polsce domniemanie niewinności już dawno zostało zapomniane a ludzie trafiają do więzienia bo pan policjant albo prokurator kogoś nie lubi w sądach dzieją się cyrki reforma wymiaru sprawiedliwości jest niezbędna niestety PIS robi deforme ale chociaż te bydlaki zobaczą jak to jest
ps.miałem w życiu jedną sprawe w sądzie i trafiłem na człowieka który był prawdziwym sędzią i wielki szacunek dla tego człowieka ale byłem świadkiem procesów gdzie niewinni ludzie szli do więzienia bo nie mieli kasy a dowody winy to była czysta kpina ziobro człowiek chory z nienawiści niszczy panią sędzie i jest lament a gdy setki jego psów niszczy zwykłych ludzi to nie ma problemu
Chyba pan nie załapał o co walczy(ł) KOD.
Ponieważ tacy sędziowie jeszcze są, to jest nadzieja, że po upadku kaczyzmu to oni nie będą bali się rozliczać "dojnej zmiany" i przywrócą prawo i sprawiedliwość do tego kraju.
Skąd się biorą tacy jak Ropczyński, Barbi czy Kos. Przylatują wprost zdorzeczy , sieci i tym podobnych? Tylko po co? Stali czytelnicy Oko umieją czytać ze zrozumieniem i wiedzą o co chodzi w walce PiS z niezawisłymi sędziami. Dziwi mnie tylko, że tak bardzo ci panowie mijają się z rozumem. Bo pierwszy zarzut o wyłudzenie pieniedzy za nienapisaną opinię został juz obalony. A drugi z telefonem jest właściwie śmieszny, gdyby nie był tragiczny. Kto normalny przyjmuje łapówkę w postaci telefonu? Widać, że naprawdę prokuratorzy nic nie mogli znaleźć wiec wymyślili jakąś absurdalną sytuację telefon za korzystny wyrok. Wydawałoby się groteska, ale ten człowiek, podejmujący decyzję, nie wiem jak go nazwać, bo przecież nie sędzią, z poważną miną mówił o zarzutach i konieczności uchylenia immunitetu.
naucz się czytać ze zrozumieniem w polsce sędziowie wydają rocznie kilkaset wyroków skazujących tylko na podstawie zeznań małych świadków koronnych i teraz pani sędzia ma okazje odczuć jak to jest być pomawianym przez takich świadków gdy wnioski obrony są automatycznie odrzucane a sędzia uznaje cię winnym zanim wejdziesz na salę rozpraw reforma całego wymiaru sprawiedliwości jest bardzo potrzebna ciekawe co byś mówiła gdyby twoje dziecko znalazło w takiej sytuacji jak TOMEK KOMĘDA I WIELU INNYCH NIEWINNIE SKAZANYCH i nie porównuj mnie do pis-troli bo dla mnie pis =mafia i to bardzo dobrze zorganizowana escobar i jemu podobni też zdobywali poparcie rozdając kase tylko że oni rozdawali swoje a kaczor rozdaje nasze
Czytam,czytam i nic nie rozumiem.
Skoro tzw izba dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa polskiego i prawa wspólnotowego a osoby w niej zasiadające nie są sędziami w rozumieniu prawa polskiego i prawa wspólnotowego (o czym doskonale wie każdy szanujący się prawnik i każdy szanujący się student I roku prawa) to po co ktokolwiek poszedł na tzw rozprawę.
Równie dobrze taką rozprawę mogłoby wyznaczyć koło adoracji miasta w Pcimiu Górnym.
Dlatego też sędzia Morawiec na rozprawę nie przyjechała. Pełnomocnicy byli, żeby zaprotestować i żeby było głośno. Gdyby nikt nie przybył ze strony oskarżanej nikt by o niczym nie wiedział. Tomczyński uchyliłby immunitet w 5 minut i po sprawie. A tak cała Europa wie o tym co dzieje się w Polsce i że są ludzie którzy protestują przeciw szaleństwu władzy.
Zdjęcie immunitetu bym nawet zrozumiał, ale zawieszenie w orzekaniu i na dodatek obcięcie o 50% wynagrodzenia? dlaczego nie 100%? I co z domniemaniem niewinności. Jeśli są przesłanki to zdjąć immunitet i szybko doprowadzić do procesu. To bym zrozumiał. W tym przypadku wygląda na to, że nie chodzi o złapanie króliczka tylko o gonienie go.
Oczywiście, że chodzi o gonienie króliczka. 50% bo tak jest zapisane w ustawie "kagańcowej", to jest maksymalna możliwość. Bo właśnie uchylenie immunitetu nie przesadza o winie. Do tego musi być proces i postawienie zarzutów przez prokuraturę. A ta nie musi się śpieszyć. Sędzia Juszczyszyn już rok jest odsunięty od orzekania, a żadnych zarzutów do tej pory nie ma.
Olać te ich sprawy i rozprawy. Wszystko nieważne.