0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 06.09.2024 Warszawa, ul Foksal 11. Muzeum Wolnej Białorusi. Montaż wystawy" Nieustające głosy "dotyczącej roli kobiet w białoruskim ruchu demokratycznym Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl06.09.2024 Warszawa,...

Różnice zaczynają się już w postrzeganiu średniowiecznej Litwy. Na Białorusi Wielkie Księstwo Litewskie to przede wszystkim kolebka białoruskiej państwowości. W szkolnych podręcznikach podkreśla się dobrowolne zjednoczenie ziem białoruskich i litewskich, dominację kultury słowiańskiej (białoruskiej) i prawosławnej szlachty, a także rolę ruskiego (starobiałoruskiego) języka, który pełnił funkcję języka państwowego i literackiego.

Zwraca się uwagę, że w XV wieku pod pojęciem Litwy rozumiano wschodnią część dzisiejszej Litwy wraz z zachodnią i centralną częścią Białorusi. Jako Ruś określano współczesne ziemie białoruskie i ukraińskie. A Litwinami nazywano nie tylko dzisiejszych Litwinów, lecz także Białorusinów.

„Praktycznie wszystkie ziemie bałtyckie, poza Litwą, zostały podbite przez Krzyżaków. Z kolei Mongołowie podporządkowali sobie niemal wszystkie ziemie wschodniosłowiańskie – poza białoruskimi. Dlatego sojusz bałtycko-słowiański nie był przypadkowy” – czytamy w białoruskim podręczniku o przyczynach powstania Wielkiego Księstwa.

W tym samym białorusocentrycznym kontekście przedstawia się także ważne dla polskiej świadomości narodowej wydarzenie – unię w Krewie z 1385 roku. Podkreśla się jej niekorzystne warunki, w tym obietnicę Jagiełły przyłączenia litewskich i białoruskich ziem do Polski, co doprowadziło do wybuchu powstania.

Nowo koronowany król Polski był zmuszony do ustępstw – najważniejszym z nich było uznanie jego kuzyna Witolda za wielkiego księcia litewskiego. Unia stała się więc czymś w rodzaju „traktatu o przyjaźni” i sojuszu wojskowego.

„Unia krewska [...] przerwała polityczną izolację białorusko-litewskiego państwa w Europie... Państwo to zaczęto [....] szanować. [...]. To przyczyniło się do gospodarczego i kulturalnego rozkwitu ziem białoruskich” – ocenia podręcznik historii.

Rycina przedstawiająca modlących się ludzi.
Litwini czczący Króla Węży i święty ogień. Olaus Magnus, „Historia de gentibus septentrionalibus”, Rzym 1555. Rycina przedrukowana w białoruskim podręczniku, e-padruchnik.adu.by , źródło

Witold – zwycięzca bitwy pod Grunwaldem, król Litwy i Rusi

Kolejnym punktem wspólnym i ważnym elementem polskiej i białoruskiej świadomości narodowej jest bitwa pod Grunwaldem. Zarówno Polacy, jak i Białorusini przyznają, że zwycięstwo było możliwe dzięki połączeniu sił.

„Został rozgromiony najgroźniejszy i najsilniejszy wróg. Zwycięstwo udało się osiągnąć dzięki politycznemu sojuszowi z sąsiednią Polską” – czytamy w białoruskim podręczniku.

Białoruscy autorzy szczególnie podkreślają rolę wielkiego księcia litewskiego Witolda i jego wojsk, w skład których wchodziły chorągwie ze wszystkich ziem białoruskich – aż po Smoleńsk.

I to właśnie Witold uznawany jest za jednego z najważniejszych „białoruskich władców”, a okres jego panowania – za „szczyt potęgi Wielkiego Księstwa Litewskiego”.

Podkreśla się, że Witold umocnił niezależność Księstwa od Polski, odzyskał Żmudź, przyłączył Smoleńsk, dotarł do Morza Czarnego i osadził na tronie moskiewskim swojego wnuka Wasyla II. Miał też ambicję zostać „królem Litwy i Rusi”. Koronę wysłał mu sam cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego, Zygmunt Luksemburski, jednak Polacy ją przechwycili, nie chcąc dopuścić do wzmocnienia Litwy.

„W tym czasie Wielkie Księstwo Litewskie, w którego skład wchodziły ziemie białoruskie, stało się jednym z najpotężniejszych państw Europy [...] Terytorium tego państwa rozciągało się od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne. Jego wpływy odczuwało wiele sąsiednich krajów i narodów” – tak opisują XV-wieczne Księstwo białoruscy autorzy.

Przeczytaj także:

O Polsce mimo wszystko pozytywnie

W białoruskich szkołach uczniowie poznają przede wszystkim te wydarzenia, które dotyczyły ziem dzisiejszej Białorusi. Na przykład wojnę dynastyczną (1432–1439) w Wielkim Księstwie Litewskim między Świdrygiełłą, przeciwnikiem unii z Polską wspieranym przez prawosławną elitę, a Zygmuntem, którego popierali Polacy.

Uczą się nie tylko o zachodnim, lecz także o wschodnim kierunku polityki Litwy – o jej walce z Moskwą w ramach tzw. zbierania ziem ruskich. Podkreśla się, że Księstwo straciło w tej rywalizacji pozycję lidera, między innymi dlatego, że wielki książę Kazimierz w 1447 roku został również królem Polski.

„Kazimierz Jagiellończyk więcej czasu spędzał w Polsce. […] Zrobił wiele, by umocnić Polskę i powiększyć jej terytorium, także kosztem ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Na sprawy wschodnie brakowało mu jednak czasu. W rezultacie Litwa zrezygnowała z dalszego rozszerzania wpływów na ziemie ruskie. […] Inicjatywa w „zbieraniu ziem ruskich” przeszła na Wielkie Księstwo Moskiewskie” – pisze z żalem białoruski autor.

Ogólnie w białoruskim postrzeganiu historii okres do zawarcia unii lubelskiej w 1569 roku to ostatni etap kształtowania się białoruskiej narodowości. Granice Wielkiego Księstwa oddzieliły przyszłych Białorusinów od tych, którzy później stali się Rosjanami. Proces ten wspierał państwowy status języka starobiałoruskiego oraz dominacja kultury białoruskiej.

Stosunki z Polską mimo wszystko oceniane są pozytywnie. To właśnie poprzez Polskę na ziemie białoruskie przenikały wpływy europejskie i kultura, w tym prawo magdeburskie – ważny element białoruskiej tożsamości narodowej, symbol różnicy w stosunku Rosji, gdzie samorząd miejski nigdy nie istniał.

Podkreśla się również niezależność Wielkiego Księstwa Litewskiego, jego umiejętność unikania podporządkowania Polsce, przy jednoczesnym korzystaniu z jej wsparcia w walce z Moskwą i rozwiązywaniu innych problemów.

Rzeczpospolita Białoruska

Stosunek do unii lubelskiej z 1569 roku w białoruskich podręcznikach jest niejednoznaczny, choć nie negatywny. Sojusz został zawarty na niekorzystnych dla Wielkiego Księstwa Litewskiego warunkach – między innymi musiało się ono pogodzić z utratą Podlasia i ziem ukraińskich.

Wskazując przyczyny zawarcia unii, białoruscy autorzy na pierwszym miejscu wymieniają walki z Moskwą, w których Litwa ponosiła porażki i dlatego szukała silnego sojusznika. Potrzeba ta stała się szczególnie pilna po zdobyciu Połocka przez Rosjan w 1563 roku.

Dążenie prawosławnej szlachty do uzyskania takich samych przywilejów jak polska stawiane jest na dalszym planie. Jako dowód – przyjęcie w 1566 roku II Statutu Wielkiego Księstwa Litewskiego, który gwarantował szerokie prawa całej szlachcie – nie tylko katolikom, lecz także prawosławnym, a nawet protestantom.

Białoruscy uczniowie, podobnie jak polscy, uczą się o ustroju politycznym Rzeczypospolitej, jej królach, szlacheckiej demokracji, kulturze i wojnach – w tym o „interwencji w Rosji”, czyli wydarzeniach z lat 1604–1618, gdy na moskiewskim tronie zasiadał Dymitr Samozwaniec, a później syn polskiego króla, Władysław.

Ogólnie zarówno w podręcznikach, jak i w oczach opinii publicznej Rzeczpospolita nie jest na Białorusi postrzegana jako obce państwo czy okupant.

Uznaje się ją za „swoją”, choć przodkowie dzisiejszych Białorusinów musieli podejmować wysiłki, by nie „rozpuścić się” w Polsce.

Na przykład litewscy magnaci, niezadowoleni ze zbyt małej reprezentacji w sejmie, organizowali własne zjazdy. A w 1588 roku przyjęto III Statut Wielkiego Księstwa Litewskiego, który potwierdzał niezależność tego państwa oraz status języka starobiałoruskiego jako państwowego.

Wśród królów Rzeczypospolitej szczególnym szacunkiem na Białorusi cieszy się Stefan Batory, który uczynił swoją rezydencją zamek w Grodnie. To właśnie ten monarcha w 1579 roku odzyskał Połock z rąk Rosjan.

Spolonizowani, ale litewscy patrioci

Postrzegając Rzeczpospolitą jako „swoje państwo”, Białorusini zwracają uwagę również na negatywne z ich punktu widzenia aspekty – przede wszystkim na polonizację i katolicyzację prawosławnej szlachty. Podkreślają jednak: pozostawali oni patriotami Wielkiego Księstwa Litewskiego.

„Wśród katolików Wielkiego Księstwa zaczęły kształtować się własne tradycje. Pojawili się też swoi szczególnie czczeni święci. Takim stał się królewicz Kazimierz – drugi syn Kazimierza Jagiellończyka” – czytamy w białoruskim podręczniku.

Niejednoznacznie oceniana jest unia brzeska z 1596 roku, która połączyła Kościół prawosławny i katolicki na ziemiach białoruskich i ukraińskich. Z jednej strony unia była w dużej mierze przymusowa, co prowadziło do buntów. Z drugiej – dziś w świadomości części Białorusinów uważana jest za prawdziwie białoruskie wyznanie, ponieważ przechodzili pod papieskie zwierzchnictwo głównie chłopi. A to oznaczało, że w liturgii używano ludowego języka białoruskiego.

Język starobiałoruski zajmuje w białoruskiej świadomości narodowej szczególne miejsce. Obok polskiego i łaciny był jednym z języków literatury Wielkiego Księstwa Litewskiego. Dlatego jego upadek w XVII wieku postrzegany jest jako bolesne wydarzenie.

Wzmocnienie roli języka polskiego, postrzeganego jako bardziej prestiżowy niezbędny do kariery, rozpowszechnienie katolicyzmu wśród szlachty oraz napływ ludności polskiej do Wielkiego Księstwa sprawiły, że język starobiałoruski był coraz rzadziej używany w literaturze i korespondencji urzędowej.

Kulminacją tego procesu była utrata przez starobiałoruski statusu języka państwowego w 1696 roku.

Powstanie Chmielnickiego także uznawane jest za wynik procesów katolicyzacji i polonizacji. Na Białorusi to wydarzenie nazywa się wojną kozacko-chłopską. W podręcznikach opowiada się o napadach Kozaków na ziemie białoruskie, o tym, jak miejscowa ludność prawosławna do nich dołączała, a także o zwycięstwach wojsk litewskich nad buntownikami.

Wojna ze Szwecją, która nastąpiła po powstaniu Chmielnickiego, w polskiej historii znana jest jako potop. Jednak terytorium dzisiejszej Białorusi bardziej ucierpiało z powodu rozpoczętej nieco wcześniej wojny z Moskwą. Ciekawe, że polskim uczniom opowiada się o polskich chłopach-partyzantach walczących przeciwko Szwedom, a białoruskim – o białoruskich chłopach walczących przeciwko Rosjanom.

Przeciwko rozbiorom głosowali tylko Białorusini

Rzeczpospolita po potopie to okres upadku, wojen magnackich, osłabienia władzy króla i Sejmu oraz wzrostu wpływów obcych państw, zwłaszcza Rosji. Kryzys pogłębił się podczas III wojny północnej (1700–1721). O tym wszystkim uczą również białoruskich uczniów.

W podręcznikach pisze się o próbach reform, tworzeniu konfederacji, ich oporze wobec władzy oraz o wydarzeniach prowadzących do I rozbioru Polski, nazywanego na Białorusi „pierwszym rozbiorem Rzeczypospolitej”. Opisując Sejm Rozbiorowy, Białorusini podkreślają, że przeciwko głosowało jedynie trzech posłów z Wielkiego Księstwa Litewskiego.

„Tadeusz Reytan legł w drzwiach sali. [...] Rozdarł koszulę na piersi i krzyknął: «Zabijcie mnie, nie zabijajcie Ojczyzny!»” – tak opisuje czyn posła z województwa nowogródzkiego białoruski podręcznik.

Białorusini są tęż dumni z Konstytucji 3 Maja i uważają ją za swoją. Podkreśla się, że pierwotna idea pełnej unifikacji obu części Rzeczypospolitej została zmodyfikowana dzięki protestowi litewskich przedstawicieli. Przyjęto uzupełnienie do Konstytucji — Zaręczenie Wzajemne Obojga Narodów — w którym szczegółowo opisano relacje między Polską a Litwą jako równorzędnymi podmiotami.

Pomnik Tadeusza Kościuszki, pod nim kwiaty.
Pomnik Tadeusza Kościuszki w Mereczowszczyźnie, miejscu jego urodzenia. Fot. Voloh, CC BY-SA 4.0
Tadeusz Kościuszko jest uznawany za bohatera narodowego i „swojego”, ponieważ urodził się na terenie współczesnej Białorusi i nazywał siebie Litwinem.

Podręczniki opowiadają również o powstaniu bardziej radykalnej Rady Najwyższej Rządowej Litewskiej, która podczas insurekcji 1794 roku wchodziła w konflikt z Kościuszką.

„Rewolucja wileńska nie wzorowała się na manifestach powstańczych Krakowa czy Warszawy. Zamiast tego ogłosiła własny akt […], którego głównym celem była likwidacja tronu i odwołanie się do wzorców francuskich” – cytuje list austriackiego ambasadora w Rzeczypospolitej białoruski podręcznik.

Rozbiory Rzeczypospolitej są na Białorusi postrzegane negatywnie, ponieważ po przejściu pod panowanie Rosji ziemie białoruskie utraciły samodzielność i stały się zwykłymi guberniami. Na białoruskie postrzeganie Rzeczypospolitej jako „swojej” wskazuje m.in. popularność poloneza Ogińskiego. Istnieją wersje tej kompozycji z tekstem w języku białoruskim i rosyjskim.

Nie Konstanty, ale Kastuś

Rosja, w skład której weszły wszystkie ziemie białoruskie, nie jest przez Białorusinów postrzegana jako „swoje państwo”. Jednak inwazja Napoleona na imperium w 1812 roku w białoruskich podręcznikach, podobnie jak w rosyjskich, nazywana jest Wojną Ojczyźnianą.

Jednocześnie uczniowie dowiadują się, że część chłopów i szlachty poparła Napoleona. Pierwsi liczyli na uwolnienie od poddaństwa, drudzy – widząc utworzenie Księstwa Warszawskiego – na odbudowę Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Mężczyźni w strojach z epoki napoleńskiej na polu bitwy.
Członkowie klubów historycznych przebrani za żołnierzy francuskich i rosyjskich z 1812 roku biorą udział w inscenizowanej bitwie upamiętniającej 213. rocznicę odwrotu armii napoleońskiej z Rosji przez rzekę Berezynę w pobliżu wsi Studenka, 29 listopada 2025 roku. (Zdjęcie: Olga MALTSEVA / AFP)

Silne wpływy polskie na ziemiach białoruskich utrzymywały się do powstania listopadowego 1830–1831, które wielu Białorusinów postrzega jako „swoje”. Autorzy podręczników zaznaczają, że powstańcy nie odnieśli sukcesów na ziemiach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego między innymi dlatego, że nie obiecywali chłopom wolności ani szlachcie niezależności Litwy.

Wśród bohaterów powstania wymienia się Emilię Plater. Jako „swoją” Białorusini uznają ją także za to, że interesowała się białoruskim folklorem, zbierała go, a nawet próbowała pisać wiersze po białorusku.

Jeszcze bardziej jako „swoje” postrzegane jest powstanie styczniowe 1863–1864. W białoruskiej świadomości narodowej związane jest z postacią Konstantego Kalinowskiego. Jego polskie imię na Białorusi jest praktycznie nieznane – używa się białoruskiego wariantu Kastuś.

Kalinowski zwracał się do białoruskich chłopów i wydawał gazetę „Mużyckaja prauda” (Chłopska prawda) w języku białoruskim. Podczas procesu sądowego, wiedząc, że za udział w powstaniu czeka go szubienica, pisał po białorusku wiersze, które dziś nazywane są jego „testamentem duchowym dla narodu białoruskiego”.

Kalinowski jest chyba jedynym ze wspólnych bohaterów polsko-białoruskich, którego ceniono nawet w czasach ZSRR. Oczywiście sowieccy historycy nadawali mu wymiar klasowy – stał się symbolem walki chłopów przeciw carowi. Dopiero po rozpoczęciu wojny na Ukrainie w 2022 roku postać Kalinowskiego stała się mniej ceniona przez białoruskie władze – z powodu wzrostu rosyjskich wpływów. Stał się on za to symbolem walki z nimi – jego imieniem nazwano białoruski ochotniczy pułk walczący po stronie Ukrainy.

Żołnierze z zamazanymi twarzami pozują z flagą biało-czerwono-białą z godłem Pogoni pośrodku.
Żołnierze z pułku im. Kastusia Kalinowskiego, źródło: kalinouski.org

Białoruska literatura w języku polskim

W pierwszej połowie XIX wieku wśród polskojęzycznej szlachty i inteligencji twórczej z terenów dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego zaczęło budzić się zainteresowanie kulturą białoruską. Zbierano folklor, tworzono zbiory pieśni, a co najważniejsze – podejmowano pierwsze próby pisania w ludowym języku białoruskim, mimo że nie istniała jeszcze jego norma literacka.

Na Białorusi wielu twórców kultury, znanych w Polsce, lecz urodzonych na terenach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego, uznaje się za „swoich”. Przede wszystkim Adama Mickiewicza. Choć nie pisał po białorusku, jego twórczość była inspirowana białoruską kulturą ludową – dlatego nazywany jest prekursorem białoruskiego romantyzmu.

Kulturą białoruską zaczęły interesować się także władze rosyjskie, szczególnie po stłumieniu powstania styczniowego, gdy nasilono walkę z polskimi wpływami. W tym celu Białorusinów (razem z Ukraińcami) zaczęto uważać za część narodu rosyjskiego – koncepcję tę nazwano zachodniorusizmem. Władze utrwalały też podział: jeśli jesteś prawosławnym, to jesteś Rosjaninem, a jeśli katolikiem, to Polakiem.

„Jednak zebrane i opublikowane w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku materiały dotyczące języka i kultury duchowej narodu białoruskiego […] potwierdziły istnienie samodzielnego etnosu białoruskiego” – czytamy w podręczniku historii.

Z czasem wpływy polskie na ziemiach białoruskich zaczęły słabnąć. Pod koniec XIX i na początku XX wieku pojawili się poeci i pisarze niezwiązani z kulturą polską, choć wielu z nich było katolikami. Język białoruski stał się dla nich podstawowym, a często jedynym językiem twórczości. W tym samym okresie zaczęli działać politycy, ruchy i partie, które głosiły istnienie narodu białoruskiego oraz jego prawo do samostanowienia.

Konflikt polskiej i białoruskiej idei narodowej

Białoruska idea narodowa wchodziła w konflikt zarówno z rosyjską, jak i z polską. Pierwsza uważała Białorusinów za część narodu rosyjskiego, druga za część narodu polskiego. Wśród białoruskich chłopów świadomość narodowa dopiero się kształtowała, a większość z nich określała siebie po prostu jako tutejsi.

Procesy te ukazane są w dramacie „Tutejsi” klasyka białoruskiej literatury Janki Kupały, który swoje pierwsze wiersze pisał po polsku. Akcja sztuki toczy się w latach 1918–1920, kiedy na ziemiach białoruskich nieustannie zmieniała się władza: rosyjska, polska, niemiecka, radziecka. Główny bohater, Mikita Znosak, przy Polakach nazywa siebie Nikitiuszem Znosiłowskim, a przy Rosjanach Nikitą Znosiłowem. W dramacie występują też Wschodni i Zachodni Uczony: pierwszy dowodzi, że Białoruś to część Rosji, a drugi, że część Polski.

Lęk przed Polską znalazł odzwierciedlenie również w projektach samookreślenia Białorusinów. Podczas I wojny światowej białoruscy działacze narodowi wysuwali różne koncepcje: autonomię w ramach Rosji, niepodległe państwo, wspólne z Litwą, a także bałtycko-czarnomorski sojusz z Ukrainą, Litwą i Łotwą.

Polska, podobnie jak Rosja, była w tym projekcie postrzegana jako zagrożenie dla niepodległości.

W marcu 1918 roku ogłoszono powstanie Białoruskiej Republiki Ludowej, która istniała zaledwie kilka miesięcy. Uważa się jednak, że to wydarzenie wpłynęło na decyzję bolszewików o utworzeniu w styczniu 1919 roku Radzieckiej Białorusi.

W tym samym czasie na ziemie białoruskie wkroczyły wojska polskie, dążące do odtworzenia państwa w granicach z 1772 roku. Początkowo Józef Piłsudski obiecywał Białorusinom autonomię, lecz obietnic tych nie spełnił.

Wojna polsko-bolszewicka zakończyła się w marcu 1921 roku podpisaniem traktatu ryskiego. Zachodnia Białoruś przypadła Polsce. Kraj został podzielony. Na Białorusi wydarzenie to postrzegane jest jako narodowa tragedia. W granicach radzieckiej Białorusi pozostał tylko niewielki obszar w centrum, ponieważ wschodnie ziemie już wcześniej przyłączono do Rosji.

Karykatura przedstawiająca Białoruś rozrywaną przez postacie symbolizujące Polaków i Bolszewików.
„Precz z haniebnym ryskim rozbiorem”. Białoruska karykatura z 1921 roku. / wikimedia.org

Sowiecka i polska Białoruś

Przez następne osiemnaście lat Zachodnia Białoruś znajdowała się w granicach Polski. Okres ten oceniany jest niejednoznacznie. Z jednej strony sytuacja ekonomiczna i prawna zwykłych ludzi była lepsza niż w ZSRR. Z drugiej jednak władze prowadziły politykę polonizacji Białorusinów, zamykano białoruskie szkoły i gazety, a działaczy narodowych spotykały represje. Polska nazwa tych ziem, Kresy Wschodnie, w białoruskich podręcznikach przywoływana jest z negatywnym zabarwieniem.

„Zamykamy na Zachodniej Białorusi szkoły białoruskie i zastępujemy je polskimi, ponieważ Białorusini to w ogóle naród zacofany i dziki, a język białoruski jest prymitywny i mało użyteczny” – cytuje białoruski podręcznik słowa ministra spraw zagranicznych Polski Józefa Becka.

Cytat ten pochodzi z książki wydanej w Moskwie w 1948 roku. Autor powołuje się na popularną wówczas francuską gazetę Le Petit Parisien, jednak nie podaje jej numeru, strony ani daty wydania.

Autorzy biografii Becka, Mariusz Wołos i Marek Kornat wątpią jednak, aby ówczesny minister spraw zagranicznych mógł wypowiedzieć takie słowa. Mariusz Wołos, który zajmował się również stosunkami polsko-francuskimi w okresie międzywojennym i prowadził badania francuskiej prasy, nie wyklucza, że cytat ten został wymyślony lub przekręcony albo że słowa te wypowiedział ktoś inny.

Propaganda działała również w innym kierunku. W radzieckiej Białorusi w latach 20. prowadzono politykę białorusizacji, która doprowadziła do wzrostu sympatii polskich Białorusinów wobec ZSRR. Moskwa umiejętnie to wykorzystywała: powstała Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi, prowadząca działalność konspiracyjną.

Mówiąc o II wojnie światowej, białoruskie podręczniki wciąż starają się częściowo usprawiedliwiać pakt Ribbentrop–Mołotow i agresję ZSRR na Polskę 17 września 1939 roku, określając je mianem „pochodu Armii Czerwonej”. To spuścizna radzieckiej propagandy. Podkreśla się, że było to zjednoczenie Białorusi.

W świadomości społecznej wydarzenia te pozostają bardzo ambiwalentne: z jednej strony wszystkie ziemie białoruskie zostały połączone w jednym państwie, z drugiej: było to państwo stalinowskie, w którym sytuacja zwykłych ludzi uległa pogorszeniu, wielu zostało poddanych represjom, a samo zjednoczenie nastąpiło w wyniku układu z Hitlerem.

I Rzeczpospolita jako państwo represyjne

Po protestach z 2020 roku na Białorusi rozpoczął się również proces przepisywania historii dla szkół. Większość uczniów wciąż uczy się ze starych podręczników, ale dla klas 10-11 w latach 2023–2024 wydano nowe, w których pojawiają się „zupełnie inne ideologiczne akcenty”.

Dyrektor naukowy niezależnego Białoruskiego Instytutu Historii Publicznej, Aliaksei Lastouski, mówi, że nie chodzi po prostu o powrót do ideologicznych założeń rodem ze Związku Radzieckiego, ale o ich wzmocnienie. Pojawia się wyraźna konfrontacja między „swoimi” a „wrogami”, którymi w pierwszej kolejności stają się Polacy.

Na przykład Rzeczpospolita Obojga Narodów otrzymuje status państwa represyjnego – zaczyna się ją przedstawiać w kategoriach antykolonialnych, jako okres narodowego i religijnego ucisku, etnicznego i kulturowego ludobójstwa. Jednocześnie stosowana jest inna strategia – przemilczanie. Z muzeów znikają ekspozycje poświęcone Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

„Widzimy sytuację, w której aktualne konflikty polityczne zaczynają być przenoszone w przeszłość”

– podkreśla Lastouski.

W podręcznikach wydawanych w pierwszych dekadach XXI wieku udawało się unikać propagandy państwowej, także dzięki pewnej autonomii zespołów autorskich, która dziś została całkowicie zlikwidowana. Dziś władze białoruskie traktują historię jako część walki politycznej, a każdy tekst historyczny – jako wypowiedź polityczną.

„Brak propagandy w starych podręcznikach i neutralne podejście do Polski – kontynuuje historyk – było moim zdaniem również wynikiem działań samej Polski: programów edukacyjnych dla białoruskich badaczy, stypendiów i konferencji organizowanych po upadku ZSRR. W efekcie podręczniki stały się z jednej strony narodowo zorientowane, a z drugiej – wyważone, kompromisowe, pozbawione radykalnych narracji”.

Lastouski uważa, że przepisywanie szkolnej historii, które trwa obecnie, oraz wprowadzanie do niej antypolskich narracji będzie wpływać na to, jak Białorusini postrzegają Polaków. Jednocześnie zaznacza, że istnieją rzeczy, które mogą temu przeciwdziałać – przede wszystkim tak zwana „dyplomacja obywatelska”.

W Polsce powstała duża białoruska społeczność i wiele osób regularnie jeździ na Białoruś. To właśnie te żywe kontakty między ludźmi będą przeciwstawiać się propagandzie państwowej.

„Ale z drugiej strony widzimy zamknięte granice, trudności z uzyskaniem wiz – mówi Białorusin. „Jasne, że trwa wojna i to kwestia bezpieczeństwa, ale to w dużej mierze zrywa międzyludzkie kontakty”.

Kolejnym błędem jest zawieszenie kontaktów Polski z białoruskimi historykami. Zdaniem Lastouskiego taka polityka po prostu popycha białoruskich badaczy w objęcia Rosji.

Na zdjęciu: Flaga demokratycznej Białorusi z Pogonią – herbem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

W tekście omawiane są następujące podręczniki:

  • С. Н. Темушев, Ю. Н. Бохан. История Беларуси с древнейших времен до конца ХV в. 6 класс. Минск. Издательский центр БГУ, 2016
  • В. А. Воронин. История Беларуси, XVI—XVIII вв. 7 класс. Минск. Издательский центр БГУ, 2017
  • С. В. Панов, С. В. Морозова, В. А. Сосно История Беларуси, конец XVIII — начало ХХ в. 8 класс. Минск. Издательский центр БГУ, 2018
  • С. В. Панов, В. Н. Сидорцов, В. М. Фомин. История Беларуси, 1917 г. — начало XXI в. 9 класс. Минск. Издательский центр БГУ, 2019.
;
Na zdjęciu Maksim Shults
Maksim Shults

Białoruski niezależny dziennikarz, obecnie mieszkający w Polsce. Współpracował z Internews, a także z białoruskimi mediami na uchodźstwie, w tym z MOST Media i Zerkalo.io, największym portalem informacyjnym piszącym dla czytelników na Białorusi oraz białoruskiej społeczności za granicą. Dla OKO.press pisze o życiu białoruskiej społeczności w Polsce.

Komentarze