Zaczęło się w poniedziałek, 10 sierpnia. Monika Niedźwiecka, nauczycielka jednej z płockich szkół, współorganizatorka pierwszego w historii miasta marszu równości, skrzyknęła grupę młodzieży, by przyszli pod areszt śledczy na ul. Sienkiewicza, gdzie trafiła aktywistka „Stop Bzdurom”. Z transparentem”Uwolnić Margot” i tęczowymi emblematami usiedli na schodach przed biurem przepustek i tak zostali.
„Przychodzimy codziennie. Najpierw byliśmy dwa razy dziennie, przed południem i pod wieczór. Teraz wyznaczyliśmy dwie godziny, od 16:00 do 18:00” — opowiada Gabriel, jeden z uczestników protestu.
Jak tłumaczy, chodziło o to, by pokazać solidarność z Margot, a także ze wszystkimi osobami LGBT, które mieszkają w Płocku. „To małe miasto. Tu nie jest tak łatwo być wyoutowanym i dumnym. Chciałbym dać im trochę odwagi i nadziei na to, że będzie lepiej”.
W strategii „Stop Bzdurom”, czyli Łani i Margot, najbardziej podoba mu się ich bezkompromisowość.
„Boli mnie, że bardziej chronimy własność prywatną, i to taką, która jest szkodliwa i powinna być zakazana, niż przejmujemy się losem ludzi. Gdyby na tej ciężarówce było napisane: »Żydzi gwałcą dzieci« albo »każdy ksiądz to pedofil«, nie mogłaby jeździć po ulicach naszych miast. Gdy państwo nas nie chroni, trzeba brać sprawy we własne ręce.
Zresztą wiemy, co dało nam bycie grzecznymi i czekanie na łaskę obłudnych polityków. Zupełnie nic”.

„I tak tego pedała nie wypuszczą”
Pierwszy dzień pod aresztem był najtrudniejszy. Grupy, większości młodych osób, pilnował tylko jeden radiowóz policyjny. Z bram naprzeciwko poleciały wulgarne hasła. „Jeb*ać pedałów”, „Margot, stara ku*wo”, „Wypierd*lać”. Krzyczeli też kierowcy. „Gdy widzą tęczę zwalniają, przyglądają się z zaciekawieniem. Część z nich opuszcza szyby i rzuca w nas wyzwiskami. Pierwszego dnia oblali nas też wodą” — opowiada Gabriel. Ale najgorsze przyszło na koniec dnia.
Gdy grupa się rozeszła, z jednej z bram ktoś rzucił petardę pod samochód protestujących. „Byłem podminowany. Policja nie zareagowała, a to była potencjalnie bardzo niebezpieczna sytuacja” — dodaje chłopak.
Co się zmieniło? Teraz jest więcej radiowozów policyjnych. Obelgi wciąż słychać, ale grupa czuje, że agresorzy przynajmniej nie pozwolą sobie na przemoc fizyczną. „Mamy jednego fana, który specjalnie wychodzi na spacer z psem zawsze wtedy, gdy jesteśmy.
Raz pokazywał nam gest podrzynanego gardła. Zazwyczaj pokrzyczy coś o pedałach i wraca do domu.
My mu tylko machamy albo się uśmiechamy. Nie chcemy zaostrzać sytuacji” — mówi Gabriel.
Monikę najbardziej przerażają dzieci i młodzież, które na równi z dorosłymi rzucają w ich stronę wyzwiska. „Przechodzi obok nas dwóch chłopców, może mieli 10 lat. Popatrzyli na nas spod byka i jeden powiedział do drugiego: »i tak tego pedała nie wypuszczą«. Dla mnie, jako nauczycielki, to dowód na porażkę polskiego systemu edukacji. Nikt nie rodzi się faszystą, rasistą czy homofobem”.
Przesyłka dla »Michała Sz” od narodowców
Kontrmanifestację zorganizowali też członkowie lokalnej „Młodzieży Wszechpolskiej”. Ton nadawał Jakub Baryła, nastolatek, który w 2019 roku stanął na trasie I Płockiego Marszu Równości z krzyżem. „Znów zaczął się modlić. Szturchał kolegów, żeby dołączyli, ale widać było zakłopotanie. Dopiero jak ktoś krzyknął »jebać was« to się ożywili” — opowiada Monika.
Gabriel podsłuchał też ich rozmowę, w której narzekali, że „pedały” mają maski na twarzach, więc trudno będzie ich odnaleźć. „Ciekawe gdzie mieszkają” — zastanawiali się narodowcy.
„Ciężko nie czuć strachu, gdy słyszysz takie groźby, ale nie możemy wszyscy dać się zamknąć w domach” — mówi Gabriel.
„Podeszła też do nas para, która wręczyła nam przesyłkę dla »Michała Sz.«. Powiedzieli, że skoro tak lubi niszczyć furgonetki, to tu ma samochodziki, którymi bezpiecznie może się pobawić. Odmówiliśmy przyjęcia paczki. Nie wiemy, co w niej było. Sprawę zgłosiliśmy wydziałowi kryminalnemu policji” — dodaje Monika.
Nie wszyscy mieszkańcy są jednak nastawieni wrogo. Z części mijających ich samochodów słyszą: „Jesteśmy z wami”, „Powodzenia”. „Raz przyjechała starsza pani powiedzieć, że jest z nas dumna. Przywiozła nam zgrzewkę wody i drożdżówki. Przychodzą też inni. A to ktoś przyniesie babeczki, które upiekł. Ktoś inny ofiarował nam soki i wafelki” — opowiada Monika.
Relacje z policją układają się dobrze. „To nie jest Warszawa” — mówią zgodnie Gabriel i Monika. „Kiedyś zagadała do nas nawet funkcjonariuszka, która w uszach miała tęczowe kolczyki. Przyszła powiedzieć, żebyśmy spokojnie robili swoje, a oni będą nas pilnować” — mówi chłopak.
„Przeraża mnie, że czerpiemy z tradycji pogromowych”
„Margot poruszyła skałę. Nagle cały kraj rozmawia o niebinarności, represjach politycznych, przemocy policji. Jej działanie przyniosło realny efekt. Nigdy nie będę popierał przemocy, ale przemocą nie jest dla mnie niszczenie szkodliwego mienia czy zdobienie pomników tęczową flagą. Nie dziwię się też, że niektórym puszczają nerwy. Ile można po chrześcijańsku nadstawiać drugi policzek? W końcu i te policzki się kończą” — tłumaczy Gabriel.
Dla Moniki protest jest odpowiedzią na represje i faszyzację polskiego życia publicznego. „Margot jest chyba pierwszą więźniarką polityczną w najnowszej historii naszego kraju. Przeraża mnie, że tak bardzo czerpiemy z okrutnych tradycji pogromowych. Ale to przecież nie tylko wojna i PRL. Także w wolnej Polsce, w latach 90-tych, mieliśmy do czynienia z atakami na ośrodki, w których przebywali chorzy na AIDS. W 2015 roku rząd rozpoczął dehumanizującą nagonkę na uchodźców. A teraz podżega do nienawiści wobec 10 proc. Polek i Polaków. Nie można pozostać biernym”.
I dodaje, że jako nauczycielka zwyczajnie boi się o swoich uczniów.
„Przecież codziennie spotykam się z młodzieżą LGBT. Martwię się, że będą popełniać samobójstwa; że na ulicach spotka ich agresja”.
Obie strony tego samego sporu. Dwie strony tej samej monety.
Obie strony nagłaśniają ten spór, zaogniają go, wzbudzają niezdrowe emocje i niczemu konstruktywnemu nie służą. PIS się tylko cieszy, bo po co coś robić dobrego dla Polski, jakieś reformy, skoro tematy zastępcze są dużo lepsze i nośniejsze i są za darmo.
Jaka "Ona",jaka "Margot';))))))????To facet i do tego wariat. Jest coś takiego jak transwestyta i to medycyna opisuje, ale "niebinarność" to wymysł chorych psychicznie. Poraz kolejny powtarzam, że w śledztwie tego pajaca zbadają psychiatrzy i stwierdzą, że nie jest żadną "osobą niebinarną" tylko jest po prostu chory psychicznie. A Pani nauczycielka, która namawia uczniów do przesiadywania pod aresztem w ramach "solidarności" z osobą podejrzaną o popełnienie czynów zabronionych jest porażką polskiego systemu kształcenia pedagogów… Organ prowadzący szkołę gdzie Ona pracuje powinien się temu przyjrzeć….ps.pytanie do "znawców" tematu: akt seksualny pomiędzy Margotem a "Łanią" to seks lesbijki????
Ten facet jest nie tylko chory psychicznie, ale też, co udowodnił swoim zachowaniem, niebezpieczny dla otoczenia.
Ogolnie popieram rownosc i trzymam kciuki. Ale mysle, ze niszczenie mienia przez jedna strone tylko antagonizuje druga. Nie mozna bylo tej ciezarowki inaczej zablokowac? Albo pomalowac zmywalna farba? Wiem ze homofobiczna prawoca nie jest tak wysublimowana ale co z tego? Nie lepiej zdobywac przychylnosc „normalsow”?
Najfajniejsze są zawsze dobre rady od kogoś, kto pierwszy raz się zetknął z problemem. Otóż ciężarówka była "inaczej blokowana" od pół roku. Jakoś dziwnym trafem ludzie się nią zainteresowali dopiero teraz. Jakieś hipotezy, dlaczego?
Jeszcze fajniejsze jest podkladanie sie propagandystom z TVP. Na pewno pomoze to w zjednywaniu sobie opinii publicznej. Powodzenia 😉 Nastepnym razem moze kogos da sie porwac i zazadac okupu? tez sie zrobi glosno, gwarantuje. ps nie wiem gdzie dokladnie przebiega granica – pamietam, ze marsze KOD guzik daly – byc noze byly zbyt spokojne. Dolozenie teczowej flagi smokowi awelskiemu to dowcipny i bardzo fajny pomysl, mlim zdaniem. Prowokuje ludzi do myslenia a waadze do glupich wypowiedzi i dobrze. Ale jestem w stanie sobie wyobrazic jak przecietny widz TVP odbierze ta cala sytuacje z atakiem na kierowce ciezarowki albo wchodzeniem na radiowoz. A Ty? Jesli nie, to podpowiem – ci ludzie sie boja tego czego nie znaja.
Nacjonalistów i faszystów corocznie próbujących zdemolować Warszawę się nie boją – na podstawie Pańskich słów wniosek nasuwa się sam …
Serio sie nie boja? Powaznie? I jaki to wniosek, ze sami sa nacjonalistami i faszystami? Z tym pierwszym w sumie molbym se zgodzic.
Polscy nacjonaliści strzelali do faszystów demolujących Warszawę. Aha, polscy nacjonaliści wyzwolili obóz w Holiszowie. Oczywiście, to było Pana zdaniem wsparcie dla faszyzmu?
Ta pani "nauczycielka" nie ma kwalifikacji moralnych do pracy z dziećmi i młodzieżą. Dlaczego kuratorium i rodzice zezwalają na zatrudnianie w szkole osoby deprawującej dzieci?
Brawo młodzi, w Was przyszłość. Pora postawić się tej skorupie tradycji.
samochodzików nie przyjęłyście i zgłosiłyście na policje, a jedzonko i pićko tak? przecież może być zatrute cyjankiem przez pisowców i konfederatów. poza tym samochodzikami można rzucać w homofobów
Polska powiatowa to dzicz, z nielicznymi tylko wyjątkami. Ale w Warszawie też masa pisowskiej hołoty.
Poznań tez juz przejmują, przyklad pobicie nastolatki na placu zabaw za różowe włosy.
Jak widać z niektórych powyższych komentarzy, kołtuństwo i rasizm mają się niestety dobrze w tym kraju. I nie tylko wśród motłochu.
Chamstwo Polaków przekracza wszelkie granice. Takim językiem jednak mówią przedstawiciele wszystkich grup społecznych. Słyszałem, że nawet księża. Jest ustawa chroniąca język polski, jest policja. Nic z tego. To jedna z najbardziej wulgarnych grup. Z niektórymi osobami nie można się porozumieć bez użycia "mięsa". Za granicą wstyd jest przyznawac się do polskości. OKO donosi tutaj o organizacjach antyislamskich. Może napisze o podobnych antypolskich i antykatolickich.
Łania wyraźnie powiedziała że nazywanie Margot tylko w damskich końcówkach nie pomaga w sensie że nie na tym to polega.. więc się sami wkopujecie w durnotę tego przedstawienia. Michał Sz. "Margot" wydymał was lewaki bez wazeliny aż miło, kasa płynie strumieniami, brawa dla tego ono osoby za pomysłowość i jeszcze do tego wyd.. koleżankę lesbijkę w której się lata temu zakochał…
Normalni geje są w porządku. Nie obnoszą się z penisami w rękach, ani nie gadają głupot. To lobby LGBT czy przygłupy z flagami, kolorowymi włosami atakuje, sieje nienawiść i zraża do siebie normalnych ludzi.
Jaki kisiel zamiast mózgów muszą mieć homofobiczni Prawdziwi Polacy Katolicy, żeby drzeć się "JEBAĆ PEDAŁÓW!" No to jak to w końcu z nimi jest? Lubią z chłopcami i chcą z nimi współżyć, czy nie…?
Jedynym kryterium polityki PiS jest skuteczność, a nie jej moralność. Jeżeli więc dla realizacji celu prezesa lub jego popleczników u władzy skutecznymi będą środki moralne, to po nie sięgają.
Na tym polega głównie cynizm PIS-u. Na braniu przykładu z komunistów, gdy trzeba łamią prawo, ale gdy prawo im sprzyja, to trąbią naokoło, ze są państwem prawa.
Większość tych pseudo fajtłap (inteligentnych inaczej PIS-owych filozofów i pseudo profesorków) zapomniała skąd wywodzi się koncepcja człowieka i jak ją przez wieki mocno wypaczało chrześcijaństwo.
Nawet Grecy wiedzieli, że ograniczając podmioty prawa, człowiekowi potrzebny jest kontekst społeczny, aby żyć i się rozwijać. Dwa ustroje były przez nich nazywane po imieniu – zdrowy i zwyrodniały. Zdrowy gdy człowiek do życia ma zabezpieczone na nie środki, gdzie promuje się również jego rozwój, a zwyrodniały gdy ich mu brakuje, a promuje się jedynie jego złe postawy.
Implementacja powyższego w chrześcijańskiej wizji człowieka jako osoby stała się nie lada wyzwaniem w polityce zwłaszcza PIS-u. I tak mamy wiele barwnych postaci w PIS. Z resztą te samo środowisko walczy również z samym sobą, bo polityk nieskuteczny to zwyczajna fajtłapa (patrz prem. M.M), a przecież polityk musi być skuteczny (patrz minist. Z.Z), co nie znaczy że ma być niemoralny. Z perspektywy człowieka jako osoby widać, że polityka nie licząca się z człowiekiem jest „contradictio in adiecto” bo jest to po postu polityka nie licząca się z człowiekiem. A wtedy jako podmiot on słusznie zapyta, po co mi taka polityka, po co mi takie państwo? A jeśli zamknie się mu usta, weźmie przymus to powstaje nowa forma niewolników.
Reasumując, polityczna skuteczność z pominięciem moralności, oznacza, że w danym państwie człowiek nigdy nie będzie traktowany jako podmiot – osoba i musi się liczyć z tym, że jego prawa ludzkie będą deptane w najbardziej przemyślany sposób.
Na homofobię aktywiści związani ze skrajną lewicą (w tym aktywiści LGBT), odpowiadają ojkofobią metodą kopiuj wklej z Zachodu. To oczywiste gaszenie ognia benzyną. Jednak akademickiemu zapleczu lewicy o to właśnie chodzi… Jak zwykle żal zwykłych, naiwnych ludzi ideowców, którzy przekonani są o słuszności swoich poczynań i przede wszystkim samych zainteresowanych – mniejszości seksualnych. Ci pierwsi są jedynie dobrym narzędziem, a drudzy środkiem do osiągania celów…