0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Slawomir Kaminski / Agencja GazetaFot. Slawomir Kamins...

Kiedy media publikują wyniki sondaży preferencji politycznych, jest naturalnym oczekiwaniem Czytelniczek i Czytelników, że przeczytają w jego opisie jednoznaczną interpretację, co konkretnie taki sondaż oznacza. Czy np. dla opozycji korzystniejszy jest scenariusz A, czy scenariusz B, czy PiS straci władzę, czy ją zachowa etc. Media starają się zazwyczaj spełnić to oczekiwanie, problem w tym, że badania jednoznacznie wskazujące, co wydarzy się w przyszłości, zdarzają się rzadko. Najczęściej dostajemy dane, które z różnym prawdopodobieństwem pozwalają jedynie spekulować, co może się wydarzyć.

Podobnie jest z sondażem obywatelskim na temat Jednej Listy Opozycji przeprowadzonym telefonicznie przez Kantar Public na zlecenie “Gazety Wyborczej” i fundacji Forum Długiego Stołu.

Interpretujący to badania w “Wyborczej” Andrzej Machowski i Agnieszka Kublik stawiają mocną tezę, że tylko Jedna Lista Opozycji dawałaby tej opozycji większość i szansę na odebranie władzy PiS-owi. I owszem, to jedna z uprawnionych hipotez po analizie danych z omawianego sondażu. Ale z całą pewnością nie jedyna i niekoniecznie najważniejsza.

Jak czytać sondaż o Jednej Liście (i nie tylko ten)

Zanim przejdziemy do wyników sondażu “Wyborczej”, spróbujmy uzbroić się w podstawową wiedzę na temat sondaży. Bez tego każda interpretacja wyników będzie niezrozumiała. W dużym skrócie i uproszczeniu wygląda to następująco.

Sondaże obciążone są błędem pomiaru. Przy 1000-osobowej próbie wynosi on 3 pkt. proc. w górę lub w dół. Ale w sondażach politycznych deklarację głosu w wyborach składa zazwyczaj ok. 600 osób i to na podstawie ich deklaracji podaje się preferencje partyjne Polaków. I tu błąd pomiaru jest już nieco większy: w stosunku do ugrupowań, które mają 30 proc. lub więcej wynosi co najmniej 3,7 pkt. proc., a w przypadku formacji z poparciem w okolicach 10 proc., to co najmniej 2,4 pkt. proc.

Inaczej mówiąc:

  • Poparcie dla partii A, która w sondażu na podstawie deklaracji 600 osób uzyskała 30 proc. wskazań, mieści się w widełkach pomiędzy 26,3 a 34,7 proc.
  • Poparcie dla partii B, która w takim sondażu uzyskała 10 proc. wskazań, mieści się w widełkach pomiędzy 7,6 a 12,4 proc.

Stąd, by czegokolwiek istotnego i w miarę pewnego dowiedzieć się o poparciu dla partii politycznych, warto porównywać w dłuższym okresie badania tej samej pracowni dla tego samego zleceniodawcy, konfrontować je ze średnią sondażową, nie ekscytować się zmianami poparcia z miesiąca na miesiąc wynoszącymi 1-2 pkt. proc. Dlatego np. w OKO.press zamieszczamy ruchomy wykres pokazujący poparcie dla partii od początku naszej współpracy z Ipsosem, czyli od 2016 roku.

Druga sprawa to przeliczanie głosów na sejmowe mandaty. Takie przeliczanie zawsze jest symulacją – szacuje się liczbę mandatów używając konkretnego modelu, przyjmując konkretne wyjściowe założenia. Oznacza to, że w prawdziwych wyborach przy takim samym poparciu rozkład mandatów może się nieco różnić od wyników symulacji.

Media w Polsce stosują do symulowania podziału mandatów dwóch modeli:

  • pierwszy to algorytm dr. Jarosława Flisa z Uniwersytetu Jagiellońskiego, który pokazuje oczekiwany rozkład mandatów, wynikający z ordynacji wyborczej i sposobu przeliczania głosów na mandaty, nie bierze jednak pod uwagę “anomalii” systemu wyborczego, wynikających z wielkości okręgów i różnic we frekwencji między metropoliami a resztą kraju. Jest korzystniejszy dla opozycji;
  • drugi polega na przeliczaniu głosów na mandaty na poziomie okręgów i jest oparty na analizie historycznego rozkładu głosów w poszczególnych okręgach sejmowych i przekłada te dane na spodziewany dziś rozkład mandatów. Też ma swoje słabości – trzeba na przykład odpowiednio skalibrować proporcje w okręgach dla formacji, które nie brały do tej pory udziału w wyborach, np. dla Trzeciej Drogi będzie to miks wyników PSL i wyniku Szymona Hołowni w pierwszej turze wyborów prezydenckich w 2020 roku.

W OKO.press używamy tego drugiego wariantu, nasz model opracował analityk Leszek Kraszyna, inne media publikują wyliczenia w podobnym podejściu analityka Marcina Paladego i dr Macieja Onasza z Uniwersytetu Łódzkiego.

„Wyborcza” zwraca uwagę, że model dr Flisa nie jest precyzyjny: „wyniki wyborów mogą dać PiS być może o 3 mandaty więcej niż wyliczyliśmy, a opozycji o tyle mandatów mniej”. Korekta według wyliczeń Kraszyny jest jednak znacznie większa.

Przeczytaj także:

Już widzicie, od ilu zmiennych zależy każda sondażowa analiza. Obraz rysowany przez badania preferencji politycznych to zawsze rzeczywistość w przybliżeniu. Jak dużym, to zależy od jakości sondaży i trafności „modeli mandatowych”.

Do tego dochodzi również niedoszacowanie sondażowe niektórych grup elektoratów. Historycznie dotykało ono np. wyborców PSL – jeszcze miesiąc przed wyborami 2019 roku niektóre badania dawały ludowcom (w sojuszu z formacją Pawła Kukiza) wynik poniżej progu 5 proc. lub na jego granicy. W rzeczywistości ugrupowanie Władysława Kosiniak-Kamysza zdobyło 8,6 proc.

Czy Jedna Lista Opozycji zdobyłaby dziś 232 mandaty? Może, ale niekoniecznie

Przejdźmy do sondażu o Jednej Liście Opozycji.

“Gazeta Wyborcza” i fundacja Forum Długiego Stołu zamówiły w firmie Kantar Public dwa telefoniczne sondaże na próbach 1000-osobowych. Jeden badał wariant A – osobny start Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy, drugi wariant B – wspólny start tych formacji na jednej liście wyborczej.

Z tego sondażu dostaliśmy aż cztery wyniki:

  • wynik wyjściowy dla wariantu A
  • wynik wyjściowy dla wariantu B
  • wynik dla wariantu A po rozłożeniu wyborców niezdecydowanych wg autorskiej metody autora badania dr. Machowskiego;
  • wynik wariantu B po rozłożeniu wyborców niezdecydowanych wg tej metody.

Następnie wynik trzeci i czwarty “Wyborcza” przełożyła na mandaty wg nieznacznie zmodyfikowanej metody Jarosława Flisa.

Jak wyglądają dane?

Wynik wyjściowy dla wariantu A

  • PiS – 34,4 proc.
  • KO – 30,8 proc.
  • Konfederacja – 10,05 proc.
  • Trzecia Droga – 7,8 proc.
  • Lewica – 5,7 proc.

Oznacza to, że trzy partie prodemokratyczne zdobywają razem 46 proc. a siły prawicowe 44,5 proc. A jednak to PiS z Konfederacją mogłyby rządzić.

W tym scenariuszu wg modelu OKO.press PiS zdobywa 205 mandatów, KO – 167, Konfederacja – 44, Trzecia Droga – 31, Lewica – 12, Mniejszość Niemiecka – 1. Oznacza to, że potencjalna koalicja prawicy miałaby 249 mandatów.

„Wyborcza” nie podała wyliczeń mandatów dla tego scenariusza.

Można dodać, że w najnowszym sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM łączne poparcie dla sił prodemokratycznych wyniosło także 46 proc., a dla PiS i Konfederacji 45 proc. Podział mandatów był równie niekorzystny dla demokratów.

Wynik wyjściowy dla wariantu B

  • Jedna Lista Opozycji – 42,3 proc.
  • PiS – 31 proc.
  • Konfederacja – 14,8

W tym scenariuszu wg. modelu OKO.press Jedna Lista Opozycji ma 221 mandatów ( o 10 za mało, by rządzić), PiS – 173, Konfederacja – 65, MN – 1

„Wyborcza” nie podała wyliczeń mandatów dla tego scenariusza

Wynik dla wariantu A po modyfikacji:

  • PiS – 35,3 proc.
  • KO – 31,6 proc.
  • Konfederacja – 11,3 proc.
  • Trzecia Droga – 9,3 proc.
  • Lewica – 6,6 proc.

W tym scenariuszu wg. modelu OKO.press PiS zdobywa 198 mandatów, KO – 156, Konfederacja – 49, Trzecia Droga – 37, Lewica – 19, Mniejszość Niemiecka – 1. Wg „Wyborczej”: PiS zdobywa 190 (-8 w stosunku do wyliczeń OKO.press) mandatów, KO – 169 (+13), Konfederacja – 47 (-2), Trzecia Droga – 35 (-2), Lewica – 19 (-), model “GW” nie uwzględnia Mniejszości Niemieckiej.

Wynik dla wariantu B po modyfikacji:

  • Jedna Lista Opozycji – 48,3 proc.
  • PiS – 34,5 proc.
  • Konfederacja – 17,1

W tym scenariuszu wg. modelu OKO.press Jedna Lista Opozycji zdobywa 224 mandaty, PiS – 168, Konfederacja – 67, Mniejszość Niemiecka – 1.

Wg “Wyborczej”: Jedna Lista Opozycji zdobywa 232 mandaty (+8 w stosunku do wyliczeń OKO.press), PiS – 159 (-11), Konfederacja – 69 (+2), model “GW” nie uwzględnia Mniejszości Niemieckiej.

Co widać w tych zestawieniach:

  • Jedna Lista Opozycji traci część poparcia w porównaniu z oddzielnym startem, ale zyskuje mandaty. Wg symulacji OKO.press – 11 mandatów (z 210 na 221) w wersji klasycznej, gdy niezdecydowanych rozdzielamy proporcjonalnie między partie, a wg autorskiego metody rozdzielania głosów „Wyborczej” – 12 mandatów (z 212 na 224). Wg symulacji “GW” w tym drugim wariancie Jedna Lista zyskuje dodatkowe 9 mandatów (z 223 na 232) i może utworzyć rząd.
  • Scenariusz z Jedną Listą Opozycji bardzo wzmacnia Konfederację.
  • W najlepszym scenariuszu Jedna Lista Opozycji zdobywa – według „Wyborczej” – minimalną większość mandatów, ale biorąc pod uwagę błąd pomiaru i różnice w wynikach przeliczenia głosów na mandaty, nie można z całą pewnością powiedzieć, że wspólny start KO, Trzeciej Drogi i Lewicy dałby im dziś większość w Sejmie
  • Bez pozyskania dodatkowych wyborców, większość opozycji po wyborach w każdym opisanym wariancie jest co najmniej bardzo wątpliwa.

Najważniejsze pytanie dla opozycji zatem brzmi: jak zdobyć tych dodatkowych wyborców?

Konfederacja wyrośnie na polaryzacji. Już rośnie?

Czy Jedna Lista Opozycji może zainteresować wyborców, którzy dziś nie deklarują głosu na jedną z partii opozycyjnych?

Wykluczyć tego nie można, część mniej zaangażowanych politycznie głosujących zapewne byłaby skłonna poprzeć w wyborach najsilniejsze ugrupowanie w sondażach, a nie ma wątpliwości, że Jedna Lista Opozycji w badaniach byłaby zdecydowanym liderem. Ale równocześnie sondaż “Wyborczej” pokazuje, że na starcie zjednoczona opozycja traci wyborców w porównaniu do scenariusza oddzielnego startu.

Czy wielka polaryzacja i frontalne starcie obozu PiS z obozem anty-PiS może znacząco podkręcić wynik Konfederacji? Zdecydowanie tak.

Niewykluczone, że to już się dzieje. W pierwszym wydaniu sondażu obywatelskiego w marcu 2023 roku (w wariancie B po modyfikacji):

  • Jedna Lista Opozycji miała 50,9 proc.,
  • PiS – 36,1 proc.,
  • Konfederacja – 13,1 proc.

W czerwcowym sondażu obywatelskim Jedna Lista straciła 2,6 pkt proc., PiS – stracił 1,6 pkt, a Konfederacja zyskała tyle, ile straciły dwie główne siły – 4,0 pkt proc.

Podobne wnioski płyną z sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM, w którym zapytaliśmy ankietowanych: „Kto lepiej sprostałby wyzwaniom stojącym dziś przed Polską? Tusk, Kaczyński czy żaden z nich?”

27 proc. badanych wskazało trzecią opcję, w tym 77 proc. wyborców Konfederacji, 39 proc. Lewicy, 33 proc. niezdecydowanych i 31 proc. wyborców Trzeciej Drogi. W grupie wiekowej 18-49 lat w polaryzacji Tusk-Kaczyński nie odnajduje się aż 39 proc. badanych.

Jakaś część z nich w przypadku starcia dwóch wielkich obozów, wybrałaby wariant trzeci – Konfederację, albo wariant czwarty – absencję wyborczą.

Na pytanie, jak duża będzie to część, dziś nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Podobnie jak na pytanie, czy Trzecia Droga (a może i Lewica) w wariancie osobnego startu byłyby w stanie co najmniej ograniczyć wzrost antysystemowego elektoratu.

Podsumowując powyższe wywody, mamy kombinację dwóch zjawisk:

  • pewny, choć zapewne niewystarczający, zysk mandatów dla opozycji w wypadku wspólnego startu oraz dalece niepewną perspektywę gromadzenia dodatkowych wyborców pod dużym parasolem obozu opozycyjnego;
  • pewny i bardzo duży wzrost poparcia dla Konfederacji w przypadku wspólnego startu opozycji, z trudnym dziś do oszacowania sufitem, ale z prawdopodobieństwem, że wysoki wynik skrajnej prawicy zablokuje sejmową większość dla Jednej Listy.

Politycy podejmujący decyzję w sprawie wspólnego startu, muszą wziąć oba te czynniki pod uwagę. A skoro o politykach się zgadało…

Podstawowy problem z Jedną Listą nazywa się „polityka”

O powstaniu bądź niepowstaniu Jednej Listy Opozycji nie zdecydują publicyści, analitycy, twitterowicze – zdecydują politycy.

Przepraszam wszystkich idealistów za wejście do kuchni polityki, ale jednym z podstawowych warunków takiego porozumienia są gwarancje minimalnej liczby mandatów dla mniejszych partnerów takiego projektu: Trzeciej Drogi i Lewicy. Czyli gwarancje odpowiednich miejsc biorących w odpowiednio atrakcyjnych z tego punktu widzenia okręgach, żeby zminimalizować ryzyko, że dysponujący większymi zasobami kandydaci Koalicji Obywatelskiej z dalszych miejsc będą przeskakiwać koleżanki i kolegów z pozostałych partii.

Takie gwarancje mają swój element arytmetyczny.

  • Jeśli Trzecia Droga choć minimalnie przekroczy próg wyborczy, może liczyć na co najmniej 30 mandatów.
  • Lewica z poparciem ok. 8 proc. może liczyć co najmniej na około 25 mandatów.
  • Obie partie na pewno jednak mają plan na wyższy samodzielny wynik: Trzecia Droga powyżej 10 proc., Lewica w przedziale 9-10 proc. A to już oznacza co najmniej 70 mandatów dla obu tych formacji razem.
  • Zarazem trudno obecnie oczekiwać, by Jedna Lista Opozycji była w stanie zdobyć więcej niż 235 mandatów w Sejmie.
  • A to oznacza, że jeśli Koalicja Obywatelska oddałaby Trzeciej Drodze i Lewicy 70 mandatów, zostałoby dla niej ok. 165 mandatów, czyli o 31 więcej, niż ma obecnie.

Czy taka oferta byłaby akceptowalna, dla któregokolwiek z partnerów? Trudno powiedzieć. Ale nie miejcie wątpliwości – dla każdej z partii byłby to kluczowy czynnik porozumienia, niezależnie ile by w mediach nie mówili o takich wartościach jak Polska, demokracja i wolność. Tak po prostu wygląda polityka.

Jeśli ta przeszkoda zostałyby pokonana, należałoby przeskoczyć następne: podział funduszy na kampanię, ustalenie wspólnej strategii, badania fokusowe dotyczące haseł i strony wizualnej kampanii, stworzenie wspólnego sztabu wyborczego, etc.

Czy to wszystko jest do zrobienia w miesiąc? Przy olbrzymiej determinacji – zapewne tak. Czy taką determinację widać w którejkolwiek z opozycyjnych partii? Odpowiedź zostawiamy państwu.

;
Na zdjęciu Michał Danielewski
Michał Danielewski

Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze