0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.plFot. Łukasz Cynalews...

Ukończony w w czwartek 22 czerwca 2023 sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM jest fotografią postępującej przed wyborami zmiany układu sił. W wyniku ofensywy Donalda Tuska, a zwłaszcza imponującego marszu 4 czerwca, rosną notowania Koalicji Obywatelskiej, ale poparcie dla opozycji jako całości od marca praktycznie się nie zmieniło.

Co więcej, KO zyskuje niemal wyłącznie kosztem Trzeciej Drogi, która w naszym badaniu spada pod próg wyborczy.

Co z PiS? Mimo nieustannych wysiłków spindoktorów, propagandy i rządowych mediów z TVP na czele, notowania obozu władzy stoją w miejscu, a nawet minimalnie się pogarszają. Umacnia się za to Konfederacja, która prowadzi konsekwentną kampanię, przedstawiając się jako jedyna siła antysystemowa, z równym dystansem zarówno wobec PiS jak i wobec Platformy Obywatelskiej.

Wyniki sondażu Ipsos Dla OKO.press i TOK FM przedstawiają się następująco:

  • PiS – 33 proc. (- 1 pkt. proc. w porównaniu do marca)
  • KO – 31 proc. (+5 pkt proc.)
  • Konfederacja – 12 proc. (+1)
  • Lewica – 8 proc. (-1)
  • Trzecia Droga (PL2050+PSL) – 7 proc. (-3)
  • Agrounia – 2 (-1)
  • Inna Partia – 1 (bez zmian)
  • Trudno Powiedzieć – 6 (bz.)

Zamiar głosowania deklaruje 68 proc. respondentów, w tym 59 proc. zdecydowanie i 9 proc. raczej.

*Wyniki porównujemy do badania z marca, w którym zapytaliśmy po raz pierwszy o wspólną listę Polski 2050 i PSL. Dane o marcowym poparciu dla wszystkich partii oddzielnie, zobaczą państwo po kliknięciu w poniższą ramkę:

Wynik sondażu Ipsos z marca 2023 roku w scenariuszu, w którym Polska 2050 i PSL samodzielnie startują w wyborach:

  • PiS – 34 proc. (bez zmian w porównaniu z naszym badaniem w grudniu 2022)
  • KO – 27 proc. (bez zmian)
  • Konfederacja – 11 proc. (+5)
  • Lewica – 8 proc. (-1)
  • Polska 2050 – 6 proc. (-4)
  • PSL – 5 proc. (+1)
  • Agrounia – 1 proc.
  • Inna Partia – 2 proc.
  • Trudno Powiedzieć – 5 proc.

Zmiany poparcia w porównaniu do marca pokazują dwa trendy, które opisywaliśmy już wcześniej: wzmocnienie KO może następować kosztem partnerów z opozycji, zwłaszcza kosztem Trzeciej Drogi, a wzmocniona polaryzacja Tusk – Kaczyński co najmniej utwardza bardzo wysokie poparcie dla Konfederacji.

Dla opozycji jako całości wynik naszego sondażu oznacza sromotną klęskę, a jej rozmiar tylko powiększa spadek pod próg wyborczy koalicji Polski 2050 i PSL, która musi przekroczyć 8 proc. poparcia, żeby w ogóle znaleźć się w Sejmie. W mandatach sejmowych wynik wyborów przedstawiałby się następująco:

  • PiS – 199 mandatów
  • KO – 176 mandatów
  • Konfederacja – 56 mandatów
  • Lewica – 28 mandatów
  • Mniejszość Niemiecka – 1 mandat.

Jak łatwo policzyć, koalicja PiS i Konfederacji dysponowałaby w Sejmie ogromną przewagą 255 mandatów.

Głosy na mandaty przeliczamy wg modelu opracowanego dla OKO.press przez analityka Leszka Kraszynę, który uwzględnia podział mandatów na poziomie okręgów wyborczych

Trzeba podkreślić, że gdyby nawet Trzecia Droga zdobyła o jeden punkt procentowy więcej i prześlizgnęła się przez próg wyborczy, sytuacja opozycji strategicznie by się nie zmieniła: PiS (191) i Konfederacja (51) dysponowałyby wtedy 242 mandatami, natomiast KO (160), Lewica (25) i Trzecia Droga (32) – 217 mandatami w Sejmie.

A tak przedstawia się trend poparcia w sondażach Ipsos dla poszczególnych formacji:

Sondaż Ipsos. Opozycja wciąż miesza w herbacie bez cukru

Zwolennicy Koalicji Obywatelskiej na pewno mają powody do zadowolenia: z sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM wynika, że ich formacja jest zdecydowanie na fali, zbliżyła się do PiS na dystans błędu pomiaru, czyli odległość, gdy o tym, kto wygrał, decyduje fotokomórka, ponieważ rywale wbiegają za linię mety niemal jednocześnie.

Ale jeśli nawet ostatecznie partia Donalda Tuska wyprzedziłaby Prawo i Sprawiedliwość w liczbie głosów, dziś byłoby to zwycięstwo pyrrusowe – KO byłaby po prostu najsilniejszą partią w opozycji.

Dlaczego? Powód jest jeden. PiS i Konfederacja mimo niewielkich zmian de facto zachowują swoje poparcie sprzed trzech miesięcy, KO żywi się niemal wyłącznie elektoratem, który już wcześniej popierał opozycję. Przyjrzyjmy się, co to oznacza.

Po pierwsze, w debacie publicznej funkcjonuje popularna teza, że jeśli Koalicja Obywatelska choćby minimalnie w liczbie głosów pokona PiS, nawet kosztem zepchnięcia pod próg Trzeciej Drogi, wtedy dostanie premię dla zwycięzcy jakoby gwarantowaną przez metodę D'Hondta i opozycja zdobędzie większość. Ta teza jest fałszywa – dlaczego, przeczytacie państwo w naszej analizie autorstwa Leszka Kraszyny, pokazującej, na czym naprawdę polega ta metoda i jakimi prawami się rządzi.

Po drugie, żeby opozycja w powyższym scenariuszu mogła liczyć na większość, KO musiałaby nie dość, że przechwycić elektorat Trzeciej Drogi niemal w całości, to jeszcze przekonać do siebie sporą rzeszę niezdecydowanych wyborców. Zakładając, że wyniki PiS (33 proc.), Konfederacji (12 proc.) i Lewicy (8 proc.) pozostają bez zmian, a Trzecia Droga jest głęboko pod progiem, formacja Donalda Tuska musiałaby zdobyć w wyborach ponad 43 proc. (!) głosów, żeby uzyskać ok. 210-220 mandatów i stworzyć z Lewicą stabilną (choć minimalną) większość w Sejmie. To scenariusz, który dziś wydaje się ekstremalnie mało prawdopodobny.

Po trzecie, niezależnie od konfiguracji list wyborczych, nie będzie w październiku zwycięstwa opozycji, jeśli nie zacznie znacząco osłabiać albo PiS, albo Konfederacji. Od samego mieszania herbata robiła się słodsza, gdy skrajna prawica Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna miała w sondażach poniżej 10 proc.

Dziś ta metoda już nie zadziała.

Dla opozycji od pytania, kto z kim ma iść do wyborów, żeby pokonać PiS, ważniejsza stała się inna kwestia: jak skutecznie zablokować wzrosty Konfederacji.

Po czwarte bowiem, nawet bardzo optymistyczne podejście do projektu Jednej Listy Opozycji (i tak mało dziś politycznie realnego) nie gwarantuje zwycięstwa: zakładając raczej nierealny scenariusz, że głosy wyborców KO, Trzeciej Drogi i Lewicy idealnie się sumują, w mandatach dałoby to wynik w okolicach remisu między opozycją a PiS i Konfederacją. Każda (i prawdopodobna) strata na rzecz Konfederacji oznacza już niemal pewny brak większości dla opozycji.

Na poniższym wykresie widać, jak wzrost skrajnej prawicy obniżył wynik całej opozycji i tym samym bardzo mocno zredukował dziś szanse na sejmową większość koalicji KO, Lewicy i Trzeciej Drogi.

W porównaniu z marcem 2023 suma poparcia dla trzech list prodemokratycznych (KO, Trzecia Droga i Lewica) w czerwcu minimalnie wzrosła z 45 do 46 proc. (statystycznie tyle samo), poparcie dla PiS spadło o 1 pkt proc. ale o tyle samo wzrosło dla Konfederacji. Prawica razem – i potencjalna koalicja powyborcza – ma zatem tyle samo, ile miała w marcu 2023: 45 proc.

Powyższy wykres pokazuje poparcie dla tych trzech sił od początku naszych sondaży zamawianych w Ipsos. Jak widać, siły prodemokratyczne w 2023 roku nie mogą wrócić do notowań ponad 50 proc., jakie pojawiły się po wyroku tzw. TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji w październiku 2020 i trwały aż do grudnia 2022.

Sondaż Ipsos: kto bliżej Kościoła, ten bliżej PiS

Utrzymuje się wyraziste socjologiczne zróżnicowanie sympatii wyborczych według wieku, wykształcenia, miejsca zamieszkania a także religijności.

PiS utrzymuje swoje twierdze: wyborców ze wsi i małych miast, starszych i bardziej religijnych. Ale co ważne i bardzo symptomatyczne – we wszystkich tych grupach poparcie dla obozu władzy w porównaniu do marca pozostaje bez zmian, partia Kaczyńskiego mimo zaangażowania potężnych środków, nowych obietnic i próby rozpętania wojny kulturowej, przez trzy miesiące nie zdołała nic zyskać. To klęska prekampanii PiS i sztabu wyborczego rządzącej partii.

Konfederacja – tak jak trzy miesiącu temu – bardzo dobrze wypada wśród mężczyzn:

I tak jak w marcu Konfederacja pozostaje szczególnie silna w grupie młodych mężczyzn w wieku 18-39 lat:

Ale warto zwrócić uwagę, że skrajna prawica zdaje się zdobywać przyczółki również wśród młodych kobiet, gdzie w porównaniu do marca odnotowujemy spektakularny zjazd Trzeciej Drogi i bardzo duży wzrost wyborczyń niezdecydowanych. W przypadku tej kohorty (jak również młodych mężczyzn) należy jednak pamiętać o stosunkowo małej liczbie badanych w opisywanej grupie.

Twierdze opozycji również pozostają niezmienne w stosunku do marca: to kobiety, większe miasta, młodsi wyborcy i osoby mniej religijne.

Kilka krótkich wniosków

Co wynika z czerwcowego sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM?

  • Układ między obozem demokratycznym a konserwatywno-narodowym od marca pozostaje praktycznie bez zmian.
  • Również poparcie dla Lewicy de facto się nie zmieniło i już od roku (!) pozostaje na niezmiennym poziomie 8-9 proc..
  • Rośnie spektakularnie Koalicja Obywatelska, ale równie spektakularnie spada Trzecia Droga, czyli koalicja Polski 2050 i PSL. Nawet biorąc poprawkę na możliwe lekkie niedoszacowanie wyborców ludowców w naszym sondażu, i tak perspektywa przegranej walki z 8-procentowym progiem wyborczym staje się dla Szymona Hołowni i Władysława Kosinaka-Kamysza perspektywą realną.
  • Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, nie dałoby się stworzyć rządu bez Konfederacji.

Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą CATI (telefonicznie) 19–22 czerwca 2023 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polek i Polaków, N=1000;

;

Udostępnij:

Michał Danielewski

Wicenaczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze