Gabinet Katarzyny Kotuli zakończył prace nad projektem ustawy o statusie osoby najbliższej. Zmianie ulegnie 240 przepisów, w tym najważniejsze: prawo do wspólnego rozliczania się, dziedziczenia i informacji o stanie zdrowia. Wciąż brak w nich jednak tzw. małej pieczy czy dostrzeżenia małżeństw jednopłciowych
„Już dzisiaj możemy powiedzieć, że uprawnienia przewidziane w tej nowej instytucji są niewystarczające. Projekt pojawił się w trybie poprawek międzyresortowych i autokorekty do rządowego projektu ustawy o związkach partnerskich i ustawy ją wprowadzającej, do której spłynęło wiele merytorycznych uwag organizacji i osób prywatnych. Osoby LGBT+ nie zostały uwzględnione w pracach nad opublikowanym dzisiaj projektem, a dzisiejszy projekt to efekt kompromisu politycznego” – to fragment krótkiego oświadczenia, które opublikowała w czwartek (11 grudnia 2025) Kampania Przeciw Homofobii.
Projekt ustawy wprowadzającej ustawę o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu pojawił się w Rządowym Centrum Legislacji w czwartek, 11 grudnia. Wprowadzono go w miejsce rządowego projektu o związkach partnerskich z kwietnia 2025 roku. Kotula w ten sposób chce skrócić okres procedowania projektu, gdyż zwalnia go z wykonanych wcześniej opinii i konsultacji.
Wszystko wskazuje na to, że projekt jeszcze w tym roku zostanie zaopiniowany przez Stały Komitet Rady Ministrów, a potem samą Radę. I w styczniu trafi do Sejmu.
Pełnomocniczka ds. równego traktowania oraz jej zespół zakładają, że jeśli projekt ustawy zyska akceptację Rady Ministrów, posłów, senatorów, a na końcu – prezydenta Karola Nawrockiego, wejdzie w życie już 1 stycznia 2027 roku.
Projekt ustawy wprowadzającej liczy 302 strony. Jego najważniejsze założenia są zbieżne z tymi, które Lewica i PSL wspólnie ogłaszały na konferencji prasowej 17 października. Przypomnijmy: są dalekie od proponowanej wcześniej ustawy o związkach partnerskich.
Status osoby najbliższej, który będzie procedować rząd, pozwoli:
Zaproponowana umowa całkowicie pomija wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nakazujący Polsce dostrzeżenie małżeństw jednopłciowych, transkrypcję zagranicznych aktów małżeństwa i umożliwienie zmiany stanu cywilnego.
Nie wiadomo też, czy status osoby najbliższej, głośno nazywany kompromisem ludowców i pozostałej części koalicji rządzącej, zyska większość w Sejmie. W końcu o losach projektu zdecyduje też Karol Nawrocki, który ustawę może zawetować. Daje ku temu jasne sygnały.
„Nie podpiszę żadnej ustawy, która podważy status małżeństwa, które jest chronione Konstytucją. Jestem gotowy do dyskusji o statusie osoby najbliższej, ale to nie może w żaden sposób zbliżać się do chronionej instytucji małżeństwa” – napisał na portalu X (dawniej Twitter) 20 października 2025 Karol Nawrocki.
Jak tłumaczyła nam Kotula – to wciąż nie oznacza końca tego projektu. „Jeśli prezydent nie podpisze tej ustawy, to wciąż pozostaje pole do rozmowy. Gdyby wysłał naszą wymarzoną ustawę o związkach partnerskich do wadliwego Trybunału, mielibyśmy większy kłopot, być może na lata. Przypomnijmy, co się stało z ustawą o mowie nienawiści. Prezydent Andrzej Duda odesłał ją do Trybunału Konstytucyjnego, zmiana prawa została niemal całkowicie zablokowana. Tutaj mamy umowę cywilno-prawną, trudno mi sobie wyobrazić, że prezydent odsyła ją do Trybunału Konstytucyjnego” – mówiła na łamach OKO.press Katarzyna Kotula.
Jak pisaliśmy, Lewica wciąż w zanadrzu trzyma plan „B”, czyli poselski projekt o związkach partnerskich. Ten posłanka trzyma w zamrażarce. W ostatnim miesiącu aż dwukrotnie pojawił się w harmonogramie posiedzenia Sejmu i był zdejmowany. Jak się dowiadujemy, w razie fiaska projektu ustawy o osobie najbliższej, Lewica chce doprowadzić do głosowania (zapewne z góry przegranego) nad szerokim projektem gwarantującym związki partnerskie.
Wprowadzenie do polskiego porządku prawnego regulacji dotyczących związków jednopłciowych, są naszym obowiązkiem jako państwa należącego do Unii Europejskiego.
ETPCz (Europejski Trybunał Praw Człowieka) orzekł, że nie regulując kwestii jednopłciowych związków, Polska narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka. Historyczny wyrok Trybunału w Strasburgu zapadł w grudniu 2023 roku, rząd obiecał wprowadzić stosowną ustawę, a przepisów nadal brak.
Przypomnijmy: dziś aż 22 z 27 państw Unii Europejskiej oraz dziewięć innych państw europejskich (Norwegia, Islandia, Wielka Brytania, Szwajcaria, Andora, Liechtenstein, San Marino, Monako, Czarnogóra) przewiduje możliwość zawarcia zinstytucjonalizowanego związku przez osoby tej samej płci w formie małżeństwa lub związku partnerskiego.
Do państw członkowskich UE, które obecnie nie przewidują takiej możliwości, należą tylko Bułgaria, Litwa, Polska, Słowacja i Rumunia.
Politycy nie są gotowi na związki. Jednak Polacy już tak – wynika z ostatniego sondażu przeprowadzonego na zlecenie „Dziennika Gazety Prawnej”. Badanie opublikowane 12 listopada jasno pokazuje, że co trzeci ankietowany uważa, że osoby pozostające w związkach partnerskich powinny mieć takie same prawa, jak małżeństwa. Kolejne 31,5 procent ankietowanych popiera związki partnerskie, ale z ograniczeniami. Jedynie 35 proc. badanych mówi „nie” związkom.
LGBT+
Katarzyna Kotula
Katarzyna Kotula
LGBT
małżeństwa jednopłciowe
prawa człowieka
PSL
rada ministrów
tęczowe rodziny
ustawa o statusie osoby najbliższej
związki partnerskie
Dziennikarka OKO.press. Pisze o prawach pracowniczych, lokatorskich i sprawach społecznych. Absolwentka Szkoły Praw Człowieka przy HFHR. Finalistka nagrody im. Dariusza Fikusa za dziennikarstwo najwyższej próby, Pióra Nadziei Amnesty International czy Korony Równości Kampanii Przeciw Homofobii. W latach 2017-2025 związana z "Gazetą Wyborczą".
Dziennikarka OKO.press. Pisze o prawach pracowniczych, lokatorskich i sprawach społecznych. Absolwentka Szkoły Praw Człowieka przy HFHR. Finalistka nagrody im. Dariusza Fikusa za dziennikarstwo najwyższej próby, Pióra Nadziei Amnesty International czy Korony Równości Kampanii Przeciw Homofobii. W latach 2017-2025 związana z "Gazetą Wyborczą".
Komentarze