Po 18 latach posłanka Joanna Mucha 20 stycznia pożegnała się ze swoją partią. Mimo że nie jest dziś pierwszoplanową polityczką Platformy, jej przejście do Polski 2050 to punkt dla Szymona Hołowni
To pierwszy tak poważny transfer do partii Hołowni. Joanna Mucha do Platformy Obywatelskiej należała 18 lat, była ministrą sportu w rządzie Donalda Tuska. W ostatnich wyborach do Sejmu zdobyła w Lublinie 57 tys. głosów – o 12 tys. więcej niż cztery lata wcześniej.
Jest rozpoznawalną posłanką, która jednak od lat pozostawała na obrzeżach swojej partii. Kiedy Platforma wymieniała w 2020 roku kierownictwo, Mucha starała się o funkcję przewodniczącej. Mówiła wtedy w rozmowie z Onetem: „Kierownictwo mojej partii doszło do ściany". Zarzucała Grzegorzowi Schetynie, że stworzył partię wodzowską. Ona sama chciała wzmocnić think tank PO i włączyć partyjną młodzieżówkę w procesy decyzyjne.
Jednak ostatecznie wycofała się z kandydowania i poparła Borysa Budkę. Nie została też szefową think tanku PO, jest nim Jarosław Makowski. Jak usłyszeliśmy od posła Koalicji Obywatelskiej, przez wiele miesięcy była „w politycznej depresji".
Nie raz Mucha próbowała walczyć o przywództwo w partii. Wcześniej chodziło o przywództwo ideowe. W 2017 roku opublikowała w „Gazecie Wyborczej" manifest „Państwo, wspólnota, polityka, praca, patriotyzm, szkoła, emerytury, puszcza... Naprawmy je wspólnie". Nie zgromadziła jednak wokół siebie grupy, która by doprowadziła do realizacji tego programu.
W rozmowie z OKO.press w styczniu 2020 roku Joanna Mucha mówiła: „Musimy pokazać ludziom alternatywę. Odzyskać centrum, czyli tych, którzy dzisiaj popierają PiS, bo wydaje im się partią środka, w miarę normalną. Musimy im pokazać, że jest dla nich oferta. Ta oferta to państwo sprawne, przyjazne, które potrafi zajmować się osobami potrzebującymi”.
Jakie Mucha ma poglądy? W Platformie sytuowała się na „lewym” skrzydle.
Pytana przez portal Mam Prawo Wiedzieć, co uważa za najważniejsze do przeprowadzenia w obecnej kadencji Sejmu, na pierwszy miejscu wymieniła ekologię (zeroemisyjność). A dalej ochronę zdrowia i edukację.
Czy jest za prawem kobiety do przerwania ciąży do 12. tygodnia? „Konieczne jest dodanie zastrzeżeń, w jakich okolicznościach zabieg będzie możliwy a także, że państwo powinno wziąć na siebie działania na rzecz zmniejszenia liczby aborcji. Po takich zastrzeżeniach odpowiedziałabym na to pytanie TAK".
Brała udział w listopadowo-grudniowych strajkach kobiet. Na swoim profilu na Instagramie zamieściła m.in. zdjęcie transparentu: „Girls just wanna have fundamental rights" (dziewczyny chcą tylko podstawowych praw). Sfotografowała się ze strajkową błyskawicą namalowaną na twarzy.
Ostatnio opublikowaliśmy w OKO.press bardzo szczegółową krytykę rządowego programu szczepień autorstwa Joanny Muchy.
Pisała: „Rząd mówi, że nie wie, ilu Polaków chce się zaszczepić. Rząd nie wie, bo nie spróbował się dowiedzieć. Rząd, który (niestety!) posiada ekstraordynaryjne umiejętności badania opinii publicznej – pokazuje nagle niewytłumaczalną niemoc, kiedy idzie o badania dla potrzeb szczepień".
Mimo tego, że Mucha nie jest dziś pierwszoplanową polityczką Platformy, jej przejście do Polski 2050 to sukces Hołowni.
Mucha to trzecia parlamentarzystka, która dołączyła do Hołowni (po posłance Hannie Gill-Piątek i senatorze Jacku Burym). Brakuje jednego posła, by stworzyć koło poselskie. Co by to dało Hołowni? Możliwość bardziej aktywnego uczestniczenia w obradach Sejmu – zadawania pytań, zgłaszania zmian w porządku dziennym. A przede wszystkim większą obecność medialną.
Jak słyszymy z ruchu Hołowni, chodzi o to, by jego przedstawiciele byli zapraszani do najpopularniejszych programów telewizyjnych, np. niedzielnych „śniadań" i „kaw", gdzie obecni są reprezentanci sił parlamentarnych.
Transfer z Platformy pokazuje tym, którym nie podoba się przywództwo Borysa Budki i są rozczarowani PO, że mają gdzie odejść.
Poseł Bartłomiej Sienkiewicz skomentował na Twitterze: „Odeszła z KO Joanna Mucha. Zanim się zaczniemy gorszyć, musimy sobie w partii odpowiedzieć, dlaczego to się stało. Szczerze, bez znieczuleń/zaklęć typu »polityczna korupcja«".
Mucha uchodzi jednak za polityczną singielkę, nie ma za sobą partyjnej frakcji. Nie pociągnie całej grupy, choć może pomóc innym posłankom i posłom podjąć decyzję. Od kilku osób słyszeliśmy, że trzy lata przed wyborami to za wcześnie, by zmieniać barwy partyjne.
Hołownia mógł też zrobić sobie kłopot. Dla części jego zwolenników ten transfer może oznaczać, że Polska 2050 to żadna nowa jakość, skoro opiera się na znanych od lat nazwiskach.
Hołownia stoi więc przed wyzwaniem: jak nie popaść w pułapkę nowych formacji politycznych, które opierały się na debiutantach, będących później nierzadko źródłem kryzysów wewnątrzpartyjnych i wizerunkowych kłopotów. A jednocześnie nie być tylko lądowiskiem dla sfrustrowanych polityków innych partii.
Przykład Platformy Obywatelskiej pokazuje jednak, że można stworzyć partię polityczną, która będzie odbierana jako coś nowego, choć będą ją tworzyć polityczni wyjadacze. Donald Tusk, tworząc przed 20 laty PO, był politykiem z siedmioletnim stażem parlamentarnym.
Słabością, a zaraz atutem Joanny Muchy jest to, że nie zaskoczy. Jej poglądy na główne tematy debaty publiczne są znane. A ludzie, po których nie wiadomo, czego się spodziewać, to utrapienie nowych ugrupowań.
Jest jeszcze jeden ewidentny zysk. Przejście Joanny Muchy wzbudzi zapewne zainteresowanie opinii publicznej i w ten sposób odciągnie uwagę od poprzedniego transferu, jakim był senator Jacek Bury.
Lubelski senator Koalicji Obywatelskiej do ruchu Hołowni dołączył w poniedziałek 18 stycznia. Nieznany wcześniej szerszej publiczności, natychmiast stworzył dla Hołowni wizerunkowy kłopot. Bury był bowiem przeciwko „Piątce dla zwierząt" (którą Hołownia popierał). A w sprawie programu 500 plus ma stanowisko jak twardogłowi wolnorynkowcy – chce go zlikwidować (znów niezgodnie z poglądami swojego nowego szefa).
Burego bronił jednak aktywista LGBT Bart Staszewski: „Senator Jacek Bury był radnym, który pomógł nam się dostać na sesje rady sejmiku, kiedy głosowano uchwały strefowe. Popiera związki i małżeństwa LGBT. Ma prośrodowiskowe poglądy. Klub Polska 2050 powiększył się o kolejnego sojusznika LGBT! Gratulacje".
Tego samego dnia, gdy Hołownia ogłaszał transfer Muchy, z jego ruchu odszedł dotychczasowy szef lubelskich struktur:
Hołownia szykuje tymczasem kolejne transfery. Wśród nowych nabytków mają być nie tylko parlamentarzyści.
Jeszcze w grudniu dołączyli do niego łódzki radny Bartłomiej Dyba-Bojarski, działaczka ekologiczna Katarzyna Jagiełło, socjolożka Anna Radwan-Röhrenschef oraz ekonomistka Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze