Politycy często tłumaczą luzowanie polityk klimatycznych interesem przedsiębiorstw. Tymczasem okazuje się, że firmy wcale od nich tego nie oczekują. OKO.press dotarło do nowego badania przeprowadzonego wśród 2,5 tys. europejskich liderów biznesu, w tym ponad 500 z Polski
Polski rząd jest jednym z tych, które mocno naciskają na deregulacje unijnych przepisów. „Jeśli zbankrutujemy, to nikt już nie będzie dbał o środowisko naturalne na świecie” – przekonywał na początku roku premier Donald Tusk. I podkreślał, że Europa nie może stać się „kontynentem naiwnych ludzi i idei”.
Przepisy, które są rozwadniane i/lub przeciągane w czasie dotycząca wielu kluczowych polityk środowiskowych i klimatycznych. Chodzi m.in. o wymogi dotyczące raportowania w zakresie zrównoważonego rozwoju, przestrzegania praw człowieka i dbania o środowisko w całym łańcuchu dostaw.
OKO.press jako pierwsze dotarło do nowych danych, które zebrano od europejskich przedsiębiorstw. Wnioski z badania YouGov, zrealizowanego na zlecenie zajmującego się klimatem think tanku E3G, wyraźnie zaprzeczają narracji decydentów. W badaniu wzięło udział 2,5 tys. europejskich liderów biznesu, w tym ponad 500 z Polski. Wynika z niego, że nasze firmy szeroko popierają utrzymanie ścisłych zasad dotyczących zrównoważonego rozwoju i polityk środowiskowych.
I tak polscy liderzy biznesu prawie czterokrotnie częściej uważają za uzasadniony obowiązek wdrożenia planu przejścia na zieloną gospodarkę przez duże firmy. Zgadza się z tym 53 proc. z nich, a sprzeciwia – jedynie 14 proc.
Polscy przedsiębiorcy o wiele częściej uznają, że poprawa wyników środowiskowych firmy zwiększa jej konkurencyjność. Z tym stwierdzeniem zgadza się 52 proc. ankietowanych, a 20 proc. jest odmiennego zdania.
64 proc. polskich liderów biznesu uważa również, że UE i europejskie przedsiębiorstwa powinny wyznaczać światowe standardy w zakresie zrównoważonych praktyk biznesowych. Odwrotnego zdania jest zaledwie 9 proc. badanych.
„Decydenci działają w błędnym przekonaniu, że polski biznes chce pozbyć się obowiązków w zakresie zrównoważonego rozwoju. Z badania wyłania się zupełnie inny obraz. Dla polskich firm mądry biznes to biznes zrównoważony. Polska pozycja negocjacyjna powinna te poglądy odzwierciedlać, w przeciwnym razie może nie spełnić faktycznych oczekiwań polskich firm” – komentuje Jurei Yada, dyrektor ds. zrównoważonych finansów UE w E3G.
Ale za ograniczaniem przepisów środowiskowych jest nie tylko rząd Polski, lecz i sama Komisja Europejska. „Obiecaliśmy uproszczenie, wprowadzamy uproszczenie! Ułatwi to życie naszym przedsiębiorcom, a jednocześnie zagwarantuje, że będziemy nadal zdecydowanie dążyć do osiągnięcia celów w zakresie ograniczania emisji” – mówiła Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE, gdy Bruksela przedstawiała w lutym pierwszy pakiet deregulacji.
KE zadeklarowała, że do końca trwającej kadencji wprowadzi „bezprecedensowe” uproszczenie. Dzięki nim obciążenia administracyjne mają zmniejszyć się o jedną czwartą, a w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw – o jedną trzecią. Tymczasem z badania YouGov wyraźnie wynika, że legitymizacja Brukseli, by do tego dążyć, jest mocno wątpliwa. Poza Polską ankietę przeprowadzono wśród liderów biznesu z Niemiec, Hiszpanii, Francji i Włoch. W każdym z tych państw większość firm chce o wiele ambitniejszych polityk środowiskowych niż te, które forsuje KE i znaczna część europejskich rządów.
Żeby nie przytłaczać przesadną liczbą danych, przyjrzyjmy się bliżej tylko dwóm przykładom.
Pierwszy to wymóg opracowywania przez duże przedsiębiorstwa planów transformacji klimatycznej. Plany te mają stanowić część ogólnej strategii firmy, określając cele, działania i zasoby niezbędne do przejścia na gospodarkę niskoemisyjną. Politycy proponują, by były one dobrowolne, nie musiały opierać się na naukowej wiedzy, a nawet, by całkowicie je zlikwidować.
Tymczasem jak już wspomnieliśmy, w Polsce wymóg ten popiera 53 proc. liderów biznesu. Średnia dla wszystkich pięciu państw wynosi 63 proc., a we Włoszech – aż 75 proc.
Przeciwko jest zaledwie 11 proc. z 2,5 tys. ankietowanych firm.
Inny kontrowersyjny pomysł Brukseli to ograniczenie wymogów raportowania w zakresie zrównoważonego rozwoju. Komisja Europejska chce, aby wymogi z tym związane obejmowały wyłącznie przedsiębiorstwa zatrudniające przynajmniej 1 tys. pracowników. Tymczasem zdaniem największej liczby przepytanych przez YouGov liderów biznesu próg ten powinien wynosić 250 pracowników. Wskazała go niemal jedna trzecia badanych (31 proc.). Co ciekawe, również wśród małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) próg 250 był zdecydowanie najpopularniejszy (wybrało go 34 proc. ankietowanych).
Omnibus, jak nazwano pakiet unijnych deregulacji, ma rzekomo zapewnić europejskim przedsiębiorstwom możliwość utrzymania konkurencyjności. Tymczasem z badania YouGov wynika, że według 48 proc. firm przepisy nakładające na nie środowiskowe i społeczne wymogi zapewnią UE długoterminową przewagę konkurencyjną nad Chinami i USA. Ze stanowiskiem tym nie zgadza się tylko 21 proc. przedsiębiorstw, a więc ponad dwukrotnie mniej.
„Perspektywa daleko idących zmian w tym obszarze niesie konsekwencje dla polskich firm” – komentuje think tank E3G. Wskazuje też, że według niemal połowy polskich liderów biznesu obecna niepewność prawna wokół sprawozdań zrównoważonego rozwoju opóźnia decyzje inwestycyjne. Problem ten dotyka szczególnie większych przedsiębiorstw we wszystkich pięciu badanych krajach – potwierdza to 63 proc. liderów średnich i dużych firm oraz niemal 59 proc. największych.
Rada UE przyjęła już swoje stanowisko wobec pakietu Omnibus, a Parlament Europejski ma określić mandat negocjacyjny w październiku. Negocjacje mają zakończyć się do końca roku.
Redaktor serwisu Naukaoklimacie.pl, dziennikarz, prowadzi w mediach społecznościowych profile „Dziennikarz dla klimatu”, autor tekstów m.in. dla „Wyborczej” i portalu „Ziemia na rozdrożu”.
Redaktor serwisu Naukaoklimacie.pl, dziennikarz, prowadzi w mediach społecznościowych profile „Dziennikarz dla klimatu”, autor tekstów m.in. dla „Wyborczej” i portalu „Ziemia na rozdrożu”.
Komentarze