0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Il. Iga Kucharska / OKO.pressIl. Iga Kucharska / ...

Tekst jest efektem współpracy działu śledczego OKO.press i magazynu śledczego FRONTSTORY.PL.

Warszawa, 8 stycznia 2017 roku, zegar na Pałacu Kultury ledwo widać zza chmur. Ale to nie chmury, tylko rekordowy smog. Stężenie niebezpiecznego pyłu PM2,5 ośmiokrotnie przekracza normę. Nie ma czym oddychać, ratusz apeluje o niewychodzenie z domów. Podobnie jest w centralnej i południowej Polsce przez większość stycznia.

W tym samym czasie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) uruchamia program „Zmniejszenie zużycia energii w budownictwie”. Taki program — warty niemal 1,4 mld zł — mógłby ruszyć z miejsca sprawę wymiany około trzech milionów starych domowych pieców, głównego źródła smogu w Polsce. Jest jednak haczyk: o dofinansowanie nie mogą prosić właściciele domów jednorodzinnych. Mogą za to proboszczowie, biskupi i zakonnicy.

Dotarliśmy do listy beneficjentów tego programu. Wynika z niej, że 62 proc. środków mających służyć walce ze smogiem trafiło do Kościoła katolickiego. W latach 2018-2022 łącznie podpisał on umowy na 867 mln zł. Fundusz zapłacił za docieplenie kościołów, seminariów, siedzib kurii oraz sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski.

Budynki o szczególnym znaczeniu

Pieniądze dla Kościoła pochodzą z ogłoszonego w 2016 r. programu NFOŚiGW „Poprawa jakości powietrza”. Jego pierwsza część finansowała „wykorzystanie zasobów geotermalnych”, druga – „zmniejszenie zużycia energii w budownictwie”, czyli dofinansowywała termomodernizację budynków. Chodzi o takie budynki które — jak czytamy na stronie Funduszu — w strukturze budownictwa „są miejscami o szczególnym znaczeniu”. To, według NFOŚiGW szpitale, hospicja, muzea, zabytki, szkoły, uczelnie i domy studenckie. Oraz obiekty sakralne wraz z obiektami towarzyszącymi.

Warunki programu były korzystne. „Poprawa jakości powietrza” pozwalała na sfinansowanie kompleksowej termomodernizacji — docieplenia ścian, stropów i podłóg, wymianę okien, zakup pompy ciepła, paneli fotowoltaicznych, a nawet wymianę oświetlenia na energooszczędne. Można było dostać do 95 proc. dofinansowania na inwestycje kosztujące co najmniej 100 tys. zł.

Ostatniej zimy z powodu wzrostu cen energii niektóre uczelnie odesłały studentów do domów i prowadziły zajęcia online. Szpitale odłączały pacjentom klimatyzatory i telewizję. Termomodernizacja pozwoliłaby im obniżyć koszty ogrzewania, ale to nie one zgarnęly główną stawkę w konkursie — jak informuje NFOŚiGW najwięcej wniosków o dofinansowanie na termomodernizację złożyły kościoły i związki wyznaniowe.

Przeczytaj także:

Żeby nie zdenerwować biskupów

Już w 2018 roku „Rzeczpospolita” donosiła, że NFOŚiGW jest przytłoczony wnioskami od Kościoła katolickiego. „Wniosków złożono zbyt dużo, a fundusz obawia się je odrzucać, nie chcąc psuć swoich relacji z biskupami” – pisał dziennik, powołując się na anonimowego informatora.

Z powodu nadmiaru wniosków w „Zmniejszeniu zużycia energii w budownictwie” narodowy fundusz namówił wtedy niezależne od siebie wojewódzkie fundusze ochrony środowiska do obsłużenia części projektów. To one wzięły na siebie ciężar utrzymania dobrych relacji z biskupami. Ze 192 dotacji przyznanych przez wojewódzkie fundusze aż 190 trafiło do Kościoła katolickiego. Łącznie w programie z 2016 roku Kościół dostał 306 dotacji na sumę 453 mln zł. 56 proc. środków z całej puli.

Program zaspokoił tylko część potrzeb. W 2019 roku NFOŚiGW uruchomił kontynuację pod nazwą „Budownictwo energooszczędne. Część 1) Zmniejszenie zużycia energii w budownictwie”. I tym razem większość pieniędzy przypadła Kościołowi katolickiemu. Dostał 412 mln zł, czyli 71 proc. dotacji przyznanych w tej części programu.

Program może doczekać się kontynuacji. W odpowiedzi na nasze pytania o jego przyszłość NFOŚiGW odpowiedział, że „obecnie trwają pracę nad zabezpieczeniem środków w łącznej kwocie 3 mld zł”. To oznaczałoby podwojenie puli programu.

Ciepło jak u biskupa

Przyznane dotychczas Kościołowi 867 mln zł NFOŚiGW rozdzielił między 373 projekty. Parafie dostały 243 dotacje, 62 zakony, 33 diecezje, 14 caritasy, 11 seminaria duchowne, 3 uczelnie. Na jeden zwycięski wniosek przypadło więc 2,3 mln zł. Część z nich obejmowała więcej niż jeden budynek. Wnioski składane przez parafie obejmowały często kościoły razem z biurami i plebaniami, w których mieszkają księża. Z kolei diecezje jednym projektem obejmowały termomodernizację nie tylko budynków kurialnych, ale także kościołów, seminariów i domów księdza emeryta.

Z pomocą NFOŚiGW swoją warszawską siedzię remontuje Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski. W pięciopiętrowym budynku wybudowanym w latach 80. dzięki 14,5-milionowej dotacji KEP dociepli ściany i dach, wymieni okna, zmodernizuje system centralnego ogrzewania, wentylację i windy, wymieni oświetlenie. Z własnej kieszeni dołoży około 1,5 mln zł.

Swoje diecezjalne siedziby zomodernizują też m.in. diecezja warmińska (za 1 mln zł), elbląska (1 mln zł), siedlecka (1,3 mln zł) i kielecka (1,9 mln zł). O domy księży emerytów zadbały diecezje: lubelska (2,3 mln zł), sandomierska (975 tys. zł), zielonogórsko-gorzowska, ełcka i siedlecka.

Dwie dotacje na łącznie 7,6 mln zł ocieplą Księżówkę, czyli dom rekolekcyjny Konferencji Episkopatu Polski w Zakopanem.

Budynek Księżówki, domu rekolekcyjnego Episkopatu, w Zakopanem.
Księżówka, czyli dom rekolekcyjny Episkopatu w Zakopanem. Fot. kadr z filmu promocyjnego na stronie www.ksiezowka.zakopane.pl

Kiedy w Księżówce nie odbywają się zebrania Episkopatu, działa jak zwykły hotel, wynajmujący 100 pokoi na komercyjnych warunkach. W 2021 roku „Tygodnik Podhalański” opisał, jak pod pretekstem rekolekcji mimo antycovidowych zakazów odbyło się tam wesele na 200 osób.

Z kolei Archidiecezja Poznańska 22 mln zł od NFOŚiGW wydała na termomodernizację m.in. budynków Wydziału Teologicznego UAM, Caritas, poradni rodzinnej i zespołu pałacowo-parkowego w Otorowie, gdzie archidiecezja prowadzi ośrodek szkoleniowy na 150 miejsc noclegowych.

Mniej smogu, więcej w kieszeni

Jedną z największych dotacji dostała Diecezja Kaliska. 27,8 mln zł wykorzystała na termomodernizację dziesięciu obiektów, w tym seminarium duchownego. Umowę podpisała w 2021 roku, już po zamknięciu seminarium przez Watykan i przeniesieniu kaliskich kleryków do Poznania. Decyzja była związana z tuszowaniem przestępstw seksualnych w seminarium przez kaliskiego biskupa Edwarda Janiaka, za co został zmuszony do rezygnacji z urzędu. Choć diecezją rządzi już nowy biskup, seminarzyści nie wrócili do Kalisza. Prawdopodobnie dlatego, że już wcześniej świeciło pustkami. W chwili likwidacji na wszystkich rocznikach uczyło się zaledwie 29 alumnów.

Tymczasem według wytycznych Stolicy Apostolskiej samodzielne istnienie diecezjalnego seminarium jest uzasadnione, kiedy uczy się w nim co najmniej 30 mężczyzn. Tego warunku nie spełnia też m.in. gdańskie seminarium, które dostało od NFOŚiGW niemal 27 mln zł i płockie (1,5 mln zł).

Dotacje dostał też Uniwersytet Papieski Jana Pawła II (647 tys. zł), Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego (167 tys. zł) i Akademia Kultury Społecznej i Medialnej (274 tys. zł) założona przez Tadeusza Rydzyka. Jak zauważyła Najwyższa Izba Kontroli w raporcie z 2019 roku, uczelnia Rydzyka została potraktowana wyjątkowo. Dotację na termomodernizację „Ogrodów zimowych” otrzymała 18 miesięcy po zakończeniu inwestycji.

Archidiecezja Wrocławska dostała dofinansowanie do trzech projektów na łącznie 28,8 mln zł. W tym na zabytkowe budynki na Ostrowie Tumskim i pocysterski kompleks klasztorny w Henrykowie.

Pocysterski kompleks klasztorny w Henrykowie z lotu ptaka.
Pocysterski kompleks klasztorny w Henrykowie. Dotację na jego termomodernizację dostała Archidiecezja Wrocławska. Fot. Fallaner / Wikmedia Commons, CC 4.0

„Nie ukrywamy, że jako Kościół wrocławski jesteśmy dumni z tego, że nasz biskup nie tylko zachęca do troski o jakość powietrza [...], ale również daje przykład, by tam, gdzie jest to możliwe, podejmować wszelkie działania zmierzające do ochrony środowiska” – podkreślił rzecznik archidiecezji wrocławskiej w odpowiedzi na nasze pytania.

Według niego dzięki inwestycji emisja dwutlenku węgla w termomodernizowanych budynkach zmniejszy się o 70 do 90 proc. Na dotacjach NFOŚiGW skorzysta też kościelny budżet. Jak pisał portal tuwroclaw.pl, tylko dzięki jednej dotacji kuria wrocławska zaoszczędzi 550 tys. zł rocznie. Dzięki całemu programowi polski Kościół zaoszczędzi więc miliony złotych rocznie.

“Panie Andrzeju, skąd wziąć miliardy?”

Czy 867 mln zł to dużo na tle innych programów walki ze smogiem? Pytamy o to Andrzeja Gułę, założyciela i prezesa Polskiego Alarmu Smogowego, organizacji zrzeszającej lokalnych aktywistów walczących o poprawę jakości powietrza.

– To dużo, ponieważ wpływ programu na poprawę jakości powietrza jest znikomy. Był to bardziej program remontowy i modernizacyjny obiektów sakralnych czy plebanii i nie powinno się go na siłę podciągać pod cele związane z ochroną powietrza. Najprawdopodobniej walką ze smogiem próbowano usprawiedliwić wydatkowanie takich kwot na modernizację budynków – komentuje Guła.

Jak NFOŚiGW mógłby lepiej przysłużyć się poprawie jakości powietrza w Polsce?

– Przez dziesięć lat przekonywaliśmy rządzących, żeby pomogli w termomodernizacji domów zwykłych ludzi. Tyle razy politycy mówili mi: „panie Andrzeju, na to są potrzebne miliardy, skąd je wziąć?”. Szkoda, że program termomodernizacji domów został uruchomiony dopiero w 2023 roku – siedem lat po tym jak zaczęto wspierać termomodernizację plebanii – dodaje Guła.

Dziesięć lat temu NFOŚiGW powołał pilotażowy program „Kawka”, wspierający wymianę kopciuchów w miastach powyżej 10 tys. mieszkańców. Za czasów PO-PSL Fundusz planował przedłużenie programu. Z tych planów zrezygnował jednak Kazimierz Kujda, zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego, którego minister Szyszko mianował szefem NFOŚiGW po przejęciu władzy przez PiS. Zapowiadał, że zamiast dawać dotacje właścicielom domów jednorodzinnych NFOŚiGW będzie teraz inwestować w rozbudowę sieci przedsiębiorstw energetyki cieplnej.

– To jest rozwiązanie, a nie wymiana pieców – mówił Kujda w styczniu 2017 r.

Nieocieplone wampiry

Na program skierowany do właścicieli domów jednorodzinnych, czyli „Czyste powietrze”, trzeba było czekać aż do 2018 roku. Oferował średnio kilkanaście tysięcy złotych dotacji. Wystarczało to na wymianę starego pieca na ekologiczne źródło energii, ale już nie na termomodernizację.

Realizacja programu idzie opornie. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2022 roku „Czyste powietrze” było przygotowane na kolanie, źle zarządzane, niedofinansowane i słabo promowane. Przez pierwsze trzy lata wsparło wymianę tylko 66 tys. kotłów starej generacji. To zaledwie 2,2 proc. z planowanych trzech milionów. Do końca kwietnia 2023 z planowanych 103 mld zł wypłacono tylko 5,2 mld zł.

Dopiero od stycznia 2023 roku zwiększono maksymalne dopłaty z „Czystego powietrza”. Teraz pozwalają na sfinansowanie nie tylko wymiany źródła ciepła, ale i termomodernizację budynku. Tej zmiany programu od kilku lat domagał się Polski Alarm Smogowy. Dlaczego to tak ważne? – pytamy Andrzeja Gułę.

– Bo nieocieplony dom to wampir energetyczny. Gdyby rząd inwestował w termomodernizację nie tylko kościołów, ale również domów, to dzisiaj gospodarstwa domowe nie zużywałaby od dziewięciu do jedenastu milionów ton węgla rocznie, tylko pięć. Polacy byliby bardziej odporni na kryzys energetyczny. Nie bylibyśmy aż tak zależni od węgla i gazu z Rosji.

Uwaga, kościół ogrzewany

Dlaczego więc NFOŚiGW za czasów ministra Szyszki i prezesa Kujdy uznał, że to właśnie obiekty sakralne potrzebują pilnej termomodernizacji na równi ze szpitalami, szkołami i uczelniami? Już w 2016 roku, tuż po ogłoszeniu „Zmniejszenia zużycia energii w budownictwie”, zapytali o to ministra Szyszkę Ewa Lieder i Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej.

Ministerstwo Środowiska w odpowiedzi na ich interpelację zapewniło: założeniem programu było „uwzględnienie w nim podmiotów, które dotychczas wykluczone były ze wsparcia w ramach innych instrumentów”.

Tak się jednak składa, że niektórzy z beneficjentów „Zmniejszenia” skorzystali także z innych dotacji na termomodernizację.

Na drzwiach kościoła p.w. Matki Bożej Królowej Polski w podwarszawskiej Jabłonie wisi kartka: „KOSCIOŁ OGRZEWANY PROSIMY O ZAMYKANIE DRZWI“. Ogrzewanie kościoła to zasługa zarządu województwa mazowieckiego, który w 2018 roku przekazał parafii 769 tys. zł z funduszy unijnych na termomodernizację świątyni. Cztery lata później tej samej parafii NFOŚiGW przyznał 1,3 mln zł na termomodernizację zabytkowej plebanii. Jak wyjaśnił nam proboszcz, ks. Jerzy Sieńkowski, plebanią jest już tylko z nazwy, bo księża mieszkają w wybudowanym niedawno przez parafię nowoczesnym piętrowym budynku.

Przyklejona do drzwi kartka z napisem: "Kościół ogrzewany. Prosimy o zamykanie drzwi".
Drzwi kościoła p.w. Matki Bożej Królowej Polski w Jabłonnie Fot. OKO.press

Diecezja kaliska dostała w 2022 roku 5,5 mln zł od urzędu marszałkowskiego województwa wielkopolskiego na termomodernizację pięciu budynków, w tym na siedzibę kaliskiej kurii. Rok wcześniej na docieplenie tej samej kurii radni Kalisza dali 1,8 mln zł. I dodatkowe 600 tys. zł na budynek seminarium duchownego. Tego samego, które Watykan zamknął, a NFOŚiGW wsparł ośmioma milionami złotych.

;

Udostępnij:

Daniel Flis

Dziennikarz OKO.press. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Wcześniej pisał dla "Gazety Wyborczej". Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze