0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Kamil Gozdan / Agencja Wyborcza.plFot. Kamil Gozdan / ...

Gdynia to chyba największe zaskoczenie tych wyborów samorządowych. Wojciech Szczurek, popularny prezydent, który przez ostatnie 26 lat wygrywał zawsze wysoko w pierwszej turze, tym razem zdobył 23,5 proc. głosów i nie wszedł do drugiej tury. Zaskoczeniem był również wynik jego ugrupowania Samorządność, które przez ćwierć wieku miało samodzielną większość w radzie miasta, a tym razem wprowadziło zaledwie 5 radnych. Mandatu nie zdobył m.in. wiceprezydent Gdyni Marek Łucyk, który jest teraz obwiniany za porażkę całej formacji. Radnym nie będzie też sam Szczurek, bo w ogóle nie startował do rady.

Drugie zaskoczenie to wynik Aleksandry Kosiorek i jej ugrupowania Gdyński Dialog. Kosiorek debiutuje w polityce i nie dawano jej większych szans, weszła do niej przebojem i pokonała nie tylko Szczurka, ale także kandydata KO, lewicy i ruchów miejskich Tadeusza Szemiota. Jak jej się to udało?

Na zdjęciu: Aleksandra Kosiorek i Tadeusz Szemiot. Fot. Kamil Gozdan/Agencja Wyborcza.pl

Od Wspólnej Gdyni do Dialogu

O przyczynach porażki Wojciecha Szczurka pisaliśmy w OKO.press już po pierwszej turze:

Otwórz oko

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zaangażowanych Czytelników OKO.press Zaloguj się lub załóż darmowe (na zawsze!) konto.

O przyczynach porażki Wojciecha Szczurka pisaliśmy w OKO.press już po pierwszej turze:

Przeczytaj także:

Trzy najważniejsze to: słaba komunikacja prezydenta z mieszkańcami, korki i przedłużające się inwestycje transportowe oraz zmęczenie długoletnimi rządami tej samej ekipy. Aleksandra Kosiorek i Gdyński Dialog nie osiągnęli sukcesu jednak tylko dzięki słabości urzędującego prezydenta, ale ciężko na niego zapracowali.

Gdyński Dialog zawiązał się już trzy lata temu i choć zgromadził ludzi o bardzo różnych poglądach – od lewa do prawa – to przez ten czas zdążyli się oni dobrze poznać, a nawet polubić i z żelazną konsekwencją dążyli do wyborczego celu. Inicjatorem powstania GD był Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski. To w Gdyni znana postać, były przewodniczący Rady Miasta, a przed laty bliski współpracownik Wojciecha Szczurka. Ich drogi jednak się rozeszły i w 2018 Zmuda-Trzebiatowski kandydował na prezydenta Gdyni z komitetu Wspólna Gdynia. Zajął trzecie miejsce i wprowadzili do rady tylko jednego radnego, ale jak mówił wówczas trójmiejskiej “Gazecie Wyborczej” – to był dopiero zaczyn przed następnymi wyborami:

;

Udostępnij:

Maciej Sandecki

Dziennikarz przez ostatnie 25 lat związany z "Gazetą Wyborczą". Pisze m.in. o polityce, samorządzie, ekologii, prawach człowieka. 

Komentarze