0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sergei ILYIN / SPUTNIK / AFPFot. Sergei ILYIN / ...

Polskojęzyczne boty, należące do rosyjskiej agencji Social Design Agency, pracującej dla Kremla, wciąż są aktywne na platformie X. Jest ich więcej niż na początku października, kiedy po raz pierwszy opisaliśmy tę siatkę. Wtedy zidentyfikowaliśmy ok. 900 kont, dziś trzeba już mówić o minimum dwóch tysiącach. Zarządzający botami zmodyfikowali też ich sposób działania tak, by wpisy były bardziej widoczne.

Obecnie monitorowane przez OKO.press rosyjskie boty rozpowszechniają wpisy w trzech językach: polskim, ukraińskim i niemieckim. Wchodzą w dyskusje internautów, dodają komentarze, ale też wzajemnie retweetują swoje treści. Najpopularniejsze wpisy mają po dwa tysiące retweetów.

Konta używają również artykułów z polskich mediów, by atakować polski rząd oraz przekonywać, że wsparcie dla Ukrainy szkodzi Polsce.

Namawiają również do wyjścia Polski z UE oraz dowodzą, że Tusk miał doskonałe kontakty z Putinem. Zareagowały również na zapowiedzi budowy umocnień na wschodniej granicy Polski, tzw. Tarczy Wschód.

Analiza treści, rozprowadzanych przez boty, doskonale pokazuje, jakie tematy z wewnętrznych polskich dyskusji Rosja wykorzystuje w swojej wojnie informacyjnej.

Tę nową siatkę kremlowskich botów, aktywnych na platformie X opisaliśmy w OKO.press na początku października. Już wtedy informowaliśmy, że siatka z pewnością liczy ich kilka tysięcy. Część była blokowana przez X, inne pozostawały nieaktywne.

Przeczytaj także:

Boty rosyjskiej agencji

Konta działały wówczas w jeden, ściśle określony sposób: publikowały swoje wpisy, dodając do nich hashtagi, najpopularniejsze w danym dniu na platformie X w Polsce. Jednak wpisy rozchodziły się słabo i były w zasadzie niewidoczne dla innych użytkowników. Do tweetów dodawane były charakterystyczne grafiki – takie same jak grafiki znajdujące się w wykradzionych dokumentach kremlowskiej agencji PR Social Design Agency.

Dokumenty te w połowie września ujawniły zachodnie media. Porównanie tych materiałów z treściami rozprowadzanymi przez zidentyfikowane przez OKO.press boty pozwoliły na ustalenie siatki właśnie jako należącej do SDA.

Social Design Agency to firma prowadzona przez Rosjanina Ilję Gambashidze.

Jest jednym z kluczowych wykonawców rosyjskich działań propagandowych i dezinformacyjnych, adresowanych na Zachód. Gambashidze należy do specjalnego zespołu z Kremla, którym kieruje Siergiej Kirienko, pierwszy zastępca szefa Administracji Prezydenckiej na Kremlu, a wcześniej premier Rosji.

To właśnie ten zespół wymyśla operacje dezinformacyjne i propagandowe, za pomocą których Kreml chce wpływać na mieszkańców Zachodu. SDA odpowiada za słynną dezinformacyjną operację rosyjską Doppelganger, antysemicką kampanię we Francji czy kampanię dezinformacyjną adresowaną do państw Ameryki Łacińskiej. Polska jest jednym z celów aktywności SDA.

Trzy rodzaje aktywności

Kremlowskie boty we wrześniu i na początku października działały nieskutecznie, ponieważ ich wpisy były niewidoczne dla polskich użytkowników X. Od tamtej pory administratorzy kont zmienili jednak ich sposób działania. Dziś testują różne formy aktywności, zapewne po to, by wybrać najskuteczniejszą.

W tej chwili obserwujemy:

  • Boty działające według starego modelu, czyli publikujące własne wpisy z typowymi dla SDA grafikami, używające najpopularniejszych hashtagów po to, by przeczytali je użytkownicy przeglądający tweety po hashtagach. Te konta nie mają obserwujących i nikogo nie obserwują, a założono je w ostatnich miesiącach.
  • Konta obcojęzyczne, które najpierw publikują kilka nieznaczących wpisów o kryptowalutach w języku angielskim. Niektóre powstały niedawno, inne założono rok temu. Mogą mieć obserwujących, ale zawsze są to konta niezweryfikowane, często pochodzące z Azji. Następnie na takim koncie pojawia się jeden wpis – ten właściwy, propagandowy. Po czym w krótkim czasie jest masowo rozprowadzany. Najpopularniejsze ze zidentyfikowanych przeze mnie wpisów miały dwa tysiące retweetów.
  • Są też boty polskojęzyczne, a przynajmniej z opisem użytkownika w języku polskim, które jedynie retweetują wpisy kont opisanych wcześniej. Najczęściej robią to w formie odpowiedzi do tweetów innych użytkowników, wchodząc w prowadzoną przez internautów rozmowę.

Używają artykułów z polskich mediów

Opisywana siatka botów liczy przynajmniej kilka tysięcy kont. Część jest blokowana lub czasowo zawieszana przez platformę X, ale na ich miejsce natychmiast powstają nowe. Na razie więc – jeśli chodzi o reakcje platformy – X przegrywa wojnę z kremlowskimi botami.

Przyjrzyjmy się treściom, rozpowszechnianym przez tę siatkę. Ich analiza ujawnia, z jakimi przekazami Kreml chce dotrzeć do Polaków, ale także do Ukraińców i Niemców – opisywane boty rozprowadzające obecnie wpisy w tych trzech językach.

Otóż konta te od kilku tygodni wykorzystują artykuły, publikowane przez polskie media.

Zidentyfikowaliśmy linki prowadzące do portali: fronda.pl, fakt.pl, bankier.pl, wpolityce.pl oraz do strony z blogami salon24.

W jednym przypadku pojawiła się informacja o internetowej sondzie, która miała być zrealizowana przez „Gazetę Wyborczą” – był to jednak fake news, takiej sondy nigdy nie było. Także cytowany wynik owej „sondy” był absurdalny. Miało z niej wynikać, że gdyby w Polsce teraz odbyły się wybory parlamentarne, na PiS zagłosowałoby 64 proc. wyborców.

Zrzut ekranu

Kreatywny jak kremlowski propagandzista

Boty rozpowszechniają linki do artykułów w tym samym dniu, w którym są one publikowane, ewentualnie dzień czy dwa później. To pokazuje, że SDA systematycznie monitoruje polską przestrzeń informacyjną i na bieżąco wykorzystuje treści, które pasują do jej przekazu. Choćby te, które informują o problemach gospodarczych czy deficycie budżetowym.

Przy czym rosyjscy propagandziści wykazują się tu sporą kreatywnością. Na przykład artykuł z portalu bankier.pl o tym, że Polska potrzebuje wprowadzenia banknotu o wartości 1000 zł, użyto do zilustrowania wpisu o treści: „Załatwiliśmy bezpłatne dostawy broni na Ukrainę, a teraz za swoje pieniądze utrzymujemy uchodźców. Czy to fair?”

Zrzut ekranu

Były też wpisy, które pozornie miały pochwalać kontrowersyjne działania rządu. I tak artykuł z portalu wpolityce.pl donoszący, że minister Sławomir Nitras chce „opodatkować zagraniczne wakacje”, był rozpowszechniany z komentarzem: „Nikt nie lubi płacić więcej podatków, ale to czasami jest nieuniknione, aby utrzymać nasz kraj na powierzchni”.

Zatrzymajmy się na chwilę przy tym zdaniu. Jest przykładem przemyślanej manipulacji. Konto niby pochwala kontrowersyjny pomysł ministra. A jednocześnie w tej pochwale przemyca sugestię, że Polska jest w tak fatalnej sytuacji gospodarczej, że aby przetrwać, Polacy będą musieli dodatkowo płacić za i tak drogie wakacyjne wyjazdy zagraniczne.

Dodajmy, że Ministerstwo Sportu i Turystyki zdementowało doniesienia o tego rodzaju podatku.

Polexit a niż demograficzny

Boty szerzą także treści wskazujące na (pozorne) korzyści z polexitu. Czasem to stwierdzenia zupełnie absurdalne, na przykład: „Jedyne, co pomoże podnieść nam liczbę narodzin to zmiana rządu i opuszczenie UE. Obecna polityka to czyste obłudnictwo!”.

Wyjście z UE jako rozwiązanie problemu demograficznego to wpis Cynthii, która najwyraźniej mocno identyfikuje się z Polską, chociaż, jak sama wskazuje w opisie konta, mieszka w Wielkiej Brytanii. Sporo jest w tej siatce kont piszących o Polakach w formie „my”, które jednocześnie wskazują swoją lokalizację w najrozmaitszych krajach świata, od Turcji poczynając, na Wietnamie kończąc.

Zrzut ekranu

Co ważne, boty wykorzystują także popularne ostatnio w Polsce oskarżenia o kontakty z Rosją. Chodzi o pojawiające się w środowiskach prawicowych zarzuty wobec Donalda Tuska o jego kontakty z Putinem w okresie poprzedniego rządu PO/PSL.

Kremlowscy propagandziści podchwycili ten przekaz. Za pomocą botów usiłują przekonać Polaków, że świetne relacje Tuska z Putinem są także dziś atutem Polski w kontaktach międzynarodowych. Dodajmy, że nie ma żadnych dowodów na to, iż relacje te były świetne, ale ten brak nie przeszkadza ani polskiej prawicy, ani kremlowskim botom.

Nie lubicie Rosji? Skorzystamy i na tym

Aby wzmocnić tę narrację, boty użyły wypowiedzi Antoniego Macierewicza, zamieszczonych w mediach społecznościowych. Zacytował je skrajnie prawicowy portal Fronda i to właśnie link do Frondy upowszechniały rosyjskie boty.

To naprawdę mocny zestaw manipulacji i fałszu. Najpierw Antoni Macierewicz, któremu otwarcie zarzucane są działania zgodne z interesem Rosji, stwierdza, że to Donald Tusk „demonstruje Putinowi, że jest otwarty na współpracę z Rosją” oraz „jest gotów wspierać właśnie ten kierunek polityczny”.

Artykuł o tym publikuje skrajnie prawicowy portal. Aż wreszcie opinię Macierewicza wykorzystują kremlowskie boty, by rozpowszechniać zmanipulowany przekaz, że:

  • Tusk „był kluczową postacią w relacjach polsko-rosyjskich, dzięki czemu Polska zyskała na znaczeniu w regionie”.
  • „Tusk i Putin mieli bardzo lojalne relacje, co dla Polski jest wielkim atutem”.
Zrzuty ekranu

Nie ma wątpliwości, że monitorująca polską infosferę rosyjska agencja SDA wie, tak samo jak Macierewicz i każda osoba żyjąca w Polsce, iż dowodzenie lojalności Tuska wobec Putina może Tuskowi jedynie zaszkodzić. Właśnie w tym celu takie tweety są publikowane. Zresztą wpisy antyrządowe na kontach kremlowskich botów są stale obecne.

Jak widać, rosyjscy propagandziści nie mają oporów przed wykorzystaniem negatywnego wizerunku własnego kraju oraz niechęci do Putina, jeśli tylko w dłuższej perspektywie może to zadziałać na rzecz Rosji.

„Nie lubicie Rosji? To my tej niechęci użyjemy przeciwko Wam” – zdają się komunikować Polakom kremlowscy spindoktorzy.

Groby ukraińskich żołnierzy

Opisywana siatka botów usiłuje wpływać także na odbiorców z Ukrainy i Niemiec. Najczęściej rozpowszechnianym materiałem było nagranie młodej Ukrainki w mundurze polowym, jak w wojskowych koszarach śpiewa popularną piosenkę. Ten filmik posłużył do stworzenia szeregu wpisów ze zmanipulowanym przekazem adresowanym do Ukraińców: na wojnie, której chce już tylko Zełenski, giną młodzi ludzie. Za ich śmierć odpowiada jedynie prezydent Ukrainy. A mógłby przecież z Rosją… porozmawiać. Pojawiały się tam bowiem apele nawołujące do rozpoczęcia negocjacji.

Zrzuty ekranu

„Musimy żądać zawieszenia broni i rozpoczęcia rozmów pokojowych. Zełenski powinien słuchać swoich ludzi” – brzmiał jeden komentarzy. Kolejny: „Zełenski musi zrozumieć, że prawdziwe bohaterstwo to nie tylko walka, ale także umiejętność negocjacji”.

Oczywiście takie przekazy zamieszczano w języku ukraińskim. Niemal codziennie boty rozpowszechniały również nowe nagrania z Ukrainy, pokazujące, jak źle wygląda życie Ukraińców w ich państwie. Były więc filmy z przymusowej mobilizacji. Ale i takie, na których pokazywano świeże groby ukraińskich żołnierzy.

To skrajny cynizm: kremlowskie boty używające filmów z grobami ukraińskich żołnierzy, zabitych przez Rosjan, w celu zniechęcania Ukraińców do ich własnego prezydenta. Ale to właśnie charakteryzuje rosyjską wojnę informacyjną. Nie ma w niej żadnych granic, nieistotna jest logika ani ogólnoludzkie wartości.

Liczy się wyłącznie wygrana Kremla. Za każdą cenę.

Już mają przekaz o niemieckich wyborach

Obserwowane boty próbują także wpływać na nastroje Niemców, zwłaszcza w kontekście kryzysu rządowego. Kilka dni temu w Niemczech rozpadła się koalicja tworząca rząd. Na skutek tego ogłoszono przedterminowe wybory do Bundestagu, mają się odbyć 23 lutego. Jak pokazuje obserwacja botów, Kreml już buduje przekazy na ten temat.

Opisywane konta przedstawiają niemieckie wybory jako „szansę”. Dowodzą, że „kryzys w koalicji był oczekiwany, a większość społeczeństwa z radością wita zmiany”.

Jednocześnie także po niemiecku pojawiają się przekazy na temat Ukrainy oraz USA. W tych pierwszych prezydent Zełenski jest osobą, która „podsyca wojnę” z Rosją. A w tych, które dotyczą Stanów Zjednoczonych, boty przekonują o „chęci współpracy” między Rosją a USA oraz o konieczności „kontynuowania dialogu” między tymi państwami.

Zrzuty ekranu

Bieżąca analiza treści rozpowszechnianych pokazuje, że Kreml błyskawicznie reaguje na istotne wydarzenia polityczne. Niemal natychmiast jest w stanie wykreować linie narracyjne, korzystne dla Rosji. Prowadząca wojnę informacyjną agencja SDA jest zorientowana w polskiej debacie publicznej i prowadzi jej stałą obserwację. Na rzecz Rosji wykorzystywane są artykuły polskich mediów, wewnętrzne polskie spory i oskarżenia. A nawet nagrania ukraińskich żołnierzy, którzy pokazują, jak dziś wygląda życie w Ukrainie.

Sfinansowane ze środków UE. Wyrażone poglądy i opinie są jedynie opiniami autora lub autorów i niekoniecznie odzwierciedlają opinię Unii Europejskiej lub Europejskiej Agencji Wykonawczej ds. Edukacji i Kultury (EACEA)
Sfinansowane ze środków UE. Wyrażone poglądy i opinie są jedynie opiniami autora lub autorów i niekoniecznie odzwierciedlają opinię Unii Europejskiej lub Europejskiej Agencji Wykonawczej ds. Edukacji i Kultury (EACEA)
Logo z flagą UE i napisem: Co-funded by the European Unin
Logo z flagą UE i napisem: Co-funded by the European Unin
Fioletowe logo MediaGuard.co
Fioletowe logo MediaGuard.co
;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press

Komentarze