Takiego dokumentu w polskim życiu publicznym jeszcze nie było. Krajowa Rada Sądownictwa sprawdza prawdziwość 32 oświadczeń resortu sprawiedliwości i samego Ziobry. Precyzyjnie tłumaczy, na czym polegają przekłamania typu: reforma PiS wprowadza standardy europejskie, wybór członków Rady będzie bardziej demokratyczny, Rada jest postkomunistyczna itp.
25-osobowa Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W praktyce decyduje o tym, kto będzie sędzią: rekomenduje sędziów, których zatwierdza prezydent, decyduje o tym, kto przejdzie w stan spoczynku, wybiera rzecznika dyscyplinarnego sędziów, przygotowuje zasady sędziowskiej etyki zawodowej. Wybierają ją głównie sami sędziowie.
Spór o KRS trwa od lat. Środowisko było i jest krytykowane za niedostateczny nadzór nad sędziami. W 2008 r. prezydent Lech Kaczyński odmówił powołania sędziów rekomendowanych przez Radę - bez uzasadnienia. Za pierwszego rządu Donalda Tuska minister sprawiedliwości Andrzej Czuma chciał utworzyć przy resorcie komisję, która proponowałaby kandydatów na sędziów, a KRS miał te kandydatury przedstawiać prezydentowi. Sędziowie protestowali przeciw ograniczeniu ich roli do "skrzynki pocztowej".
Plany PiS idą dalej. Pod hasłami "demokratyzacji" i walki z "oligarchią" Zbigniew Ziobro chce zmienić sposób wyboru członków Rady - mieliby być wybierani de facto przez większość sejmową pod silną kontrolą marszałka Sejmu.
Rada, która dostała zaledwie cztery dni na ocenę projektu ustawy o KRS, wydała miażdżącą opinię. Także Sąd Najwyższy uznał ją za niekonstytucyjną.
Teraz rzecznik KRS, Waldemar Żurek, przygotował odpowiedź na szczegółowe zarzuty i argumenty, które padają z ust polityków w sporze o sądownictwo. Wiele z tych ocen pokrywa się z wcześniejszymi analizami OKO.press. Nie sprawdzamy jednak wszystkich argumentów KRS, dokument publikujemy bez skrótów, w kolejności jak w oryginale.
32 twierdzenia pochodzą w większości z komunikatów prasowych Ministerstwa Sprawiedliwości i wypowiedzi ministra Zbigniewa Ziobry (6), a także wiceministrów Patryka Jakiego i Marcina Warchoła i Jarosława Kaczyńskiego. 25 z nich dotyczy reformy KRS, pozostałe odnoszą się do środowiska sędziowskiego. Kilka cytatów nie ma przypisanego autora.
Reforma KRS doprowadzi do upolitycznienia Rady, która będzie się składała z członków wybieranych przez większość polityczną. KRS ma stać na straży niezależności sądów, niezawisłości sędziów i odrębności władzy sądowniczej – właśnie od polityków. Proponowany tryb wyboru sędziów do KRS uczyni z KRS organ kadłubowy, który co prawda będzie istniał, ale będzie pozbawiony autorytetu.
2. Reforma KRS zobiektywizuje tryb wyboru kandydatów do Rady (ms.gov.pl)
W przepisach przygotowanych przez MS brakuje jakichkolwiek kryteriów stawianych kandydatom na członków KRS. Nie ma również przepisów umożliwiających zgłoszenie własnej kandydatury przez sędziego zainteresowanego służbą w KRS. W praktyce o zgłoszeniu kandydatów będzie decydowała znajomość sędziego z odpowiednim politykiem.
3. Reforma KRS także wprowadzi cywilizowane, europejskie standardy (ms.gov.pl)
Propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości stoi w sprzeczności ze standardami europejskimi:
4. Przedstawione propozycje są standardem w krajach UE – głosy przeciwne pojawiające się w mediach to propaganda (konferencja prasowa Z. Ziobry i M. Warchoła – 7.03.2017 r.)
W niektórych krajach europejskich, w których parlament posiada kompetencję do wyboru członków rad sądownictwa, uprawnienie to wynika wprost z Konstytucji. Polska Konstytucja przyznała parlamentowi prawo wyboru wyłącznie 6 członków Rady.
Propozycja Ministra Sprawiedliwości narusza to konstytucyjne ograniczenie i zwiększa liczbę członków Rady zależnych od polityków do 21.
Nieprzemyślane przenoszenie rozwiązań prawnych z innych porządków prawnych, bez uwzględnienia istotnych różnic i tradycji ustrojowej pomija zasadę nadrzędności Konstytucji RP i prowadzi do negatywnych konsekwencji dla całego systemu prawnego.
Sędziowie nie uchwalają ustaw – to Sejm uchwala ustawy, które są podstawą funkcjonowania sądownictwa. Długość i skomplikowanie postępowania sądowego nie jest wymysłem sędziów, ale dziełem polityków, którzy w Sejmie uchwalają ustawy, z których wynika, co, kiedy i w jaki sposób sędzia może uczynić w ramach postępowania sądowego.
6. Środowisko sędziów „domagało się, by traktować ich jako przedstawicieli władzy”. (Z. Ziobro)
Naród w referendum konstytucyjnym domagał się, by sędziów traktować jako przedstawicieli władzy:
Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej. (art. 10 ust. 1 Konstytucji)
Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, a władzę sądowniczą sądy i trybunały. (art. 10 ust. 2 Konstytucji).
Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz. (art. 173 Konstytucji).
7. Reforma KRS służy „uwolnieniu jej od korporacyjnych interesów sędziowskiego środowiska” (Z. Ziobro)
Sędziowie są podmiotami władzy sądowniczej podobnie jak posłowie i senatorowie są podmiotami władzy ustawodawczej, a Prezydent i Rada Ministrów – podmiotami władzy wykonawczej.
Proponowana reforma służy faktycznemu podporządkowaniu sądownictwa politykom i może prowadzić do pozbawienia Polaków prawa do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.
8. „Równe szanse na wybór do Rady zyskają wszyscy sędziowie, bez względu na szczebel sądu, w którym orzekają – decydujące mają być kompetencje” (ms.gov.pl)
W proponowanych przepisach nie ma żadnej regulacji, która w choćby minimalnym stopniu gwarantuje sędziom równe szanse na wybór do KRS. Obecnie przepisy gwarantuję, że w KRS są reprezentowane wszystkie rodzaje sądownictwa (SN, sądy powszechne, sądy administracyjne i sądy wojskowe). Proponowane przepisy zapewniają zupełną swobodę politykom w zakresie wyboru sędziów do KRS. Mogą wybrać do Rady sędziów o znikomym doświadczeniu orzeczniczym, a kompetencje mogą nie mieć najmniejszego znaczenia. Wystarczy, że dany sędzia zna polityków większości parlamentarnej lub przekona ich do siebie. Tylko w jaki sposób?
9. „Dotąd, przez ponad ćwierć wieku funkcjonowania Krajowej Rady Sądownictwa, zasiadało w niej zaledwie dwóch sędziów sądów rejonowych, w których rozpatrywana jest największa liczba spraw i którzy najlepiej znają z praktyki problemy sądownictwa” (ms.gov.pl)
Wszyscy sędziowie wybierani do KRS znają problemy sądownictwa. Wszyscy sędziowie wybierani do KRS na przestrzeni ostatnich 28 lat orzekali przez wiele lat w sądach rejonowych.
Największą znajomość problemów sądownictwa posiadają nie te osoby, które dopiero rozpoczynają służbę w sądach rejonowych, ale sędziowie, którzy mają wieloletnie doświadczenie w służbie sędziowskiej w sądach różnych instancji.
Także politycy partii Prawo i Sprawiedliwość popierali tę ideę, kiedy w swoim projekcie nowej Konstytucji postulowali, by w skład „Rady do Spraw Sądownictwa” wchodzili m.in. sędziowie „wyróżniający się doświadczeniem zawodowym związanym z orzekaniem w instancji odwoławczej przez co najmniej 10 lat”. Sądy rejonowe nie są instancją odwoławczą.
10. „O wyborze członków Rady decydowały w praktyce sędziowskie elity” (ms.gov.pl)
O wyborze sędziów w skład KRS decydowały organy składające się z sędziów:
Stowarzyszenia sędziów nie będą mogły zgłosić swoich kandydatów, a Marszałek Sejmu nie będzie mógł uwzględnić rekomendacji stowarzyszeń sędziowskich. Zgodnie z projektem, będzie on zgłaszał kandydatów na członków KRS spośród kandydatur przedstawionych przez grupy posłów lub Prezydium Sejmu. W projekcie ustawy nie ma mowy nawet o tym, że Marszałek Sejmu powinien zapoznać się z rekomendacjami stowarzyszeń sędziowskich.
Zgromadzenia są powoływane tylko i wyłącznie po to, aby nieproporcjonalnie wzmocnić głos polityków w KRS: skoro w składzie całej Rady politycy mają mniejszość, to wprowadza się podział Rady na dwa Zgromadzenia (w jednym z nich politycy będą mieli większość), a decyzję Rady uzależnia się od zgody obu Zgromadzeń. Zgodnie z projektem już 6 polityków wchodzących w skład 25-osobowej Rady może zawetować każdą nominację sędziowską.
Równowaga Zgromadzeń jest jednoznaczna z nierównością członków KRS. Pierwsze Zgromadzenie (składające się w 70%) mające 10 członków będzie miało taką samą wagę jak Drugie Zgromadzenie (składające się z sędziów wybieranych przez większość rządzącą), co oznacza, że głos jednego członka Pierwszego Zgromadzenia ma taką moc jak 150% głosu sędziego zasiadającego w Drugim Zgromadzeniu.
Proponowane przepisy nie zwiększają transparentności postępowania nominacyjnego z następujących przyczyn:
− obecnie (jak i po wejściu w życie projektu ustawy) wszystkie decyzje organów Rady oraz Rady są dostępne w systemie informatycznym obsługującym postępowanie, a wykaz kandydatów na sędziów i uchwały KRS również na stronie internetowej KRS
− uchwały Zgromadzeń, które w praktyce będą decydowały o wyborze sędziego nie będą musiały posiadać uzasadnienia,
− uchwała Rady o przedstawieniu Prezydentowi wniosku o powołanie sędziego będzie wynikała z decyzji Zgromadzeń, więc na jej uzasadnienie wystarczające będzie stwierdzenie, że kandydat przedstawiony z wnioskiem uzyskał pozytywne oceny Pierwszego i Drugiego Zgromadzenia Rady – możliwe zatem, że nikt nie pozna rzeczywistych motywów nominacji sędziowskiej danego kandydata.
Wyłanianie członków KRS przez większość rządową podważy autorytet KRS jako organu mającego stać na straży niezależności sądownictwa od polityków. Niezależność sądów i niezawisłość sędziów jest w interesie każdego, kto korzysta z prawa do sądu.
KRS w obecnym składzie odpowiada na każdą inicjatywę Ministerstwa Sprawiedliwości i innych resortów, analizuje i konstruktywnie opiniuje wszystkie przedłożone jej projekty aktów normatywnych. Tymczasem Minister Sprawiedliwości, choć jest członkiem KRS ignoruje ciążący na nim obowiązek udziału w pracach Rady.
Władza sądownicza nie świadczy usług, podobnie jak nie świadczy ich Prezydent, Sejm, Senat czy Rada Ministrów. Szybkość i treść orzeczeń sądów wynika z ustaw uchwalanych przez parlament. To od polityków zależy, czy sędziowie będą mogli rzetelnie realizować prawo do sądu.
Liczba sędziów jest jednym z czynników wpływających na długość postępowań. Jeżeli w sądzie A pracuje 3 sędziów i wpływa do niego taka sama liczba spraw, jak do sądu B, w którym pracuje 6 sędziów – ma to oczywiste przełożenie na długość postępowań. Jakość i sprawność postępowań nie będzie ulepszona bez odpowiedniej procedury, która z jednej strony zapewni każdemu prawo do sądu, a z drugiej strony umożliwi sądowi szybkie postępowanie.
Liczba sędziów, którzy sprawują funkcje administracyjne jest wynikiem decyzji parlamentarzystów i Ministra Sprawiedliwości. To z uchwalanych przez nich przepisów wynikają wszystkie stanowiska administracyjne w sądownictwie.
Krajowa Rada Sądownictwa kilkakrotnie zwracała uwagę na niewłaściwe usytuowanie dyrektora sądu w stosunku do prezesa określone w Prawie o ustroju sądów powszechnych (http://krs.pl/admin/files//201065.pdf ) a także wyrażała negatywne stanowisko co do funkcjonowania Centrum Zakupów Wspólnych.(http://krs.pl/pl/dzialalnosc/posiedzenia-rady/f,159,posiedzenia-w-2014-r/435,29-lipca-1-sierpnia-2014/2905,stanowisko-krajowej-rady-sadownictwa-z-dnia-31-lipca-2014-r-nr-wok-401-1614-dot-wok-0752-1014)
Absolwenci KSSiP to w większości osoby, które rozpoczęły aplikację natychmiast po studiach i nie mają żadnego doświadczenia zawodowego zdobytego poza aplikacją. W większości jedynym doświadczeniem zawodowym tych osób jest dwuletni staż na stanowisku referendarza sądowego. Kontrkandydaci absolwentów KSSiP mają najczęściej kilkukrotnie dłuższe i bardziej zróżnicowane doświadczenie zawodowe: na stanowiskach prokuratorów, referendarzy sądowych i asystentów sędziów, jak również w wykonywaniu zawodu adwokata, radcy prawnego lub notariusza. Polacy domagają się, by sędziami zostawały osoby doświadczone zawodowo i życiowo o wszechstronnym przygotowaniu. Konstytucja nie przewiduje samodzielnych uprawnień Ministra Sprawiedliwości. Nie do niego należy zatem ocena, który kandydat jest najlepiej przygotowany do urzędu sędziowskiego. To zadanie jest konstytucyjną kompetencją KRS, a nie jednego z polityków.
Ochrona interesów korporacyjnych doprowadziła do patologii –nie krytykuje się działań sędziów naruszających prawo, zasady etyki ale atakuje się media za pokazywanie prawdy. Należy odpowiedzieć sobie na pytanie czy to jest zgodne z zasadą demokratycznego państwa prawnego. Sędziowie nie są korporacją. Krajowa Rada Sądownictwa, która składa się z sędziów i polityków w latach 2012-2016 złożyła 50 odwołań od wyroków sądów dyscyplinarnych, z czego aż 90 % wniesiono na niekorzyść obwinionego sędziego. Tymczasem kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości i inni politycy większości parlamentarnej od wielu miesięcy prowadzą zorganizowaną kampanię mającą na celu poniżanie władzy sądowej.
Równowaga władz polega na systemie mechanizmów hamowania się i równoważenia poszczególnych władz i ma na celu ograniczenia ryzyka uzyskania przez któryś z organów przewagi nad pozostałymi,przekreślającej równość między władzami. Propozycja Ministerstwa prowadzi do uzyskania przez Sejm przewagi nad wszystkimi innymi władzami: już dzisiaj od zaufania większości sejmowej zależy istnienie rządu, a MS proponuje, by od woli większości rządzącej zależał również skład KRS. Propozycja MS jest zaprzeczeniem zasady równowagi i jednocześnie prowadzi do powrotu zasady jedności władzy państwowej (skupionej w Sejmie) z Konstytucji PRL, którą w 1989 r. Jarosław Kaczyński nazwał „częścią stalinowskiej teorii państwa i prawa, od której powinniśmy odchodzić we wszystkich dziedzinach”. Obecny system gwarantuje równowagę władz – istnieją następujące mechanizmy równoważenia się władz:
− kandydatów na sędziów zgłasza KRS, której większość członków stanowią sędziowie wybrani przez samorząd sędziowski – a Prezydent posiada kompetencję do powoływania sędziów (balans władzy sądowniczej i wykonawczej)
− Sejm uchwala ustawy, których stosowanie jest obarczone kontrolą sądową (balans władzy ustawodawczej i sądowniczej)
− Sejm uchwala ustawy, a TK jako organ władzy sądowniczej może orzec o utracie mocy obowiązującej niekonstytucyjnego prawa (balans władzy ustawodawczej i sądowniczej).
Konstytucja jednoznacznie określa, których członków KRS może wybierać parlament i precyzyjnie wskazuje, że Sejm może wybrać wskład KRS 4 posłów, a Senat – 2 senatorów. Nie przyznaje w tym zakresie Sejmowi żadnych uprawnień. W pracach nad Konstytucją oraz wśród przedstawicieli nauki prawa oczywistym jest, że organ, który ma chronić niezależność sądów od polityków nie powinien być w większości obsadzany decyzją tych polityków.
Projekt ustawy o KRS przekreśla jakiekolwiek znaczenie art. 10 i art. 173 Konstytucji RP. Ustawę zasadniczą należy odczytywać jako całość, a nie wyrywać z kontekstu poszczególne rozwiązania.
Na jedno wolne stanowisko sędziowskie kandyduje zazwyczaj kilka osób, więc ci, którzy nie zostali wybrani na urząd sędziego mogą składać odwołania od uchwał KRS. Nie zarzucają oni jednak stronniczości sędziom, ale formułują zarzuty proceduralne wobec KRS. W latach 2012-2016 aż 85 % odwołań zostało oddalonych – zarzuty, o których mówi Ministerstwo okazały się bezpodstawne.
KRS w nowym składzie ma być partnerem dla MS do rozmów, ma przedstawiać kandydatów na sędziów gwarantujących najwyższe standardy etyczne, sprawne rozpoznawanie spraw oraz występować o wszczynanie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów popełniających przestępstwa,
W zakresie dotyczącym spraw dyscyplinarnych sędziów oraz etyki sędziowskiej KRS wykonuje tylko takie zadania, jakie przyznał jej parlament w drodze ustawy. Blisko 90 % odwołań autorstwa KRS od orzeczeń dyscyplinarnych dotyczących sędziów, wnoszono „na niekorzyść” sędziego.
Rzecznik Praw Obywatelskich i Najwyższa Izba Kontroli to organy ściśle związane z funkcją kontrolną parlamentu. Powoływanie RPO i Prezesa NIK przez Sejm za zgodą Senatu ma głęboki sens ustrojowy i wynika z zadań tych organów państwa. KRS stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sądów – wszystkim od parlamentu i rządu, którzy i tak mają zasadniczy wpływ na wymiar sprawiedliwości przez uchwalanie ustaw i nadzór administracyjny nad sądami. Dlatego też Naród w referendum konstytucyjnym ustalił, że parlament może wybierać tylko 6 z 25 członków KRS.
Ani obecna, ani przyszła KRS nie będzie miała żadnego wpływu na długość postępowań sądowych. Rozwiązanie tego problemu leży w rękach Ministra Sprawiedliwości, który jako jedyny może odpowiednio tworzyć nowe etaty sędziowskie oraz w gestii parlamentu, który jako jedyny może uchwalić przepisy usprawniające przebieg postępowania sądowego.
KRS nie protestuje przeciwko zmianom prawa, które są zgodne z Konstytucją i służą zamierzonemu celowi, jakim jest poprawienie sprawności postępowań sądowych. Negatywne opinie Rady dotyczą wyłącznie propozycji niezgodnych z prawem lub takich, które wiążą się z negatywnymi konsekwencjami dla obywateli.
KRS powstała z inicjatywy strony „solidarnościowej” jako rezultat obrad Okrągłego Stołu, a Jarosław Kaczyński był jednym z przedstawicieli strony solidarnościowej w Podzespole ds. Reformy Prawa i Sądów, który zajmował się m.in. utworzeniem KRS. KRS została powołana do życia przez ten sam Sejm, który ustanowił urząd Prezydenta RP oraz Senat.
Wpływ obywateli na władzę sądowniczą:
− Naród wybiera prezydenta, który powołuje zarówno sędziów, jak i ministrów,
− Naród wybiera parlament, który uchwala ustawy, które precyzyjnie określają w jakim trybie pracują sędziowie i jakie mogą wydawać orzeczenia,
− każdy obywatel niezadowolony z orzeczenia sądu, który go dotyczy może się odwołać do II instancji – od decyzji Prezydenta, parlamentu czy rządu nie ma odwołania,
− obywatele biorą udział w wymiarze sprawiedliwości jako ławnicy wybierani przez rady gminy – o tym w jakich sprawach orzekają ławnicy decyduje wyłącznie parlament, nie sędziowie.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze