Zbliżającej się brunatnej fali nie wolno lekceważyć, przymykać na nią oko. Przeciwnie: trzeba oczy szeroko otworzyć! Państwo rządzone przez PiS nawozi tę wszechpolską glebę pieniędzmi, a roślinność bujnie się rozwija - pisze prof. Jacek Leociak
Alter Kacyzne był fotografem, ale też pisarzem i publicystą. Fotografował na zamówienie amerykańskiej organizacji HIAS (Hebrew Immigrant Aid Society Towarzystwo Pomocy Żydowskim Imigrantom), nowojorskiego dziennika „Forwerts”. W lipcu 1941 został zatłuczony na śmierć w czasie pogromu w Tarnopolu.
Zdjęcie jest zrobione w Otwocku w 1927 roku. Przedstawia dwóch żydowskich chłopców przy żeliwnej pompie z dwoma kołowrotami. Przed wojną pompa ta stała u zbiegu dzisiejszych ulic Orlej i Świderskiej (niedaleko torów kolejowych), w ówczesnej żydowskiej dzielnicy handlowej.
Wiem, że trwały starania, aby tę pompę zrekonstruować i ustawić nieopodal, przy skwerze Pamięci Żydów Otwockich. Nie wiem, czy już tam stoi. Dawno tam nie byłem.
Dwóch chłopców kręci korbą, każdy po swojej stronie. Ten z lewej patrzy się na robiącego zdjęcie Altera Kacyzne. Zatrzymuje swój ruch wcześniej niż fotografia zatrzyma i utrwali go już na zawsze. Chłopiec z prawej strony nie zważa na fotografa, zawzięcie kręci korbą. Jest częściowo zasłonięty przez kołowrót, ale wyraźnie widać, że Kacyzne uchwycił go w momencie, kiedy zawisa w powietrzu, trzymając się drobnymi rączkami korby.
Wisi ponad ziemią, z przymkniętymi oczami, zapamiętały w swojej pracy, cały pochłonięty poruszaniem tych wielkich kołowrotów studziennych.
Już nie z tej ziemi, już ponad nią… jak tańczący w modlitewnym uniesieniu chasydzi. Uniesiony… ulatujący w górę, jak dym z komina krematorium.
Bardzo chciałbym wiedzieć, co się z tymi chłopcami stało, jaki los ich spotkał 19 sierpnia 1942 roku, kiedy Niemcy likwidowali getto w Otwocku, 20 sierpnia 1942 roku, kiedy likwidowane było getto w Falenicy-Miedzeszynie. Tego już się nie dowiem.
Przed oczyma mam za to zdjęcie pozostałości rampy kolejowej w Falenicy zamieszczone w sobotę przez Gazetę Stołeczną. Budynek pomazany ohydnym napisem „Żydzi Żydom zgotowali ten los”.
To właśnie z tej rampy Żydzi odjeżdżali prosto do Treblinki. Z Falenicy wywieziono wtedy ok. 8000 Żydów. W tym ok. 150 dzieci z sanatorium Medema.
Teraz, polscy spadkobiercy organizatorów tamtych transportów głoszą na murze falenickiego Umschlagplatzu: nie, nie było żadnego Holokaustu. Żydzi wymordowali się sami.
Panująca za rządów PiS atmosfera przyzwolenia i umizgi Kościoła do skrajnych nacjonalistów i neofaszystów przynoszą takie owoce.
To mnie strasznie boli, ale nie dziwi!!! Jak można się dziwić pojawiającym się wciąż ekscesom antysemickim (ostatnio zbezczeszczenie cmentarza żydowskiego w Bielsku-Białej), kiedy powołane przez państwo instytucje wspierają skrajnie nacjonalistyczne organizacje.
Od wyborów parlamentarnych 2015 roku mówię i piszę o niebezpieczeństwie recydywy faszyzmu (polecam rozdział „Repetytorium z faszyzmu” w książce „Wieczne strapienie”, Czarne 2020). Oczywiście mówią i piszą o tym również inni.
Ale jest też sporo poważnych publicystów i polityków, którzy takie postawienie sprawy uważają za przesadne, wręcz histeryczne, źle służące sprawie walki o demokrację w Polsce. Zawsze uważałem, że ci „uspokajacze” się mylili i teraz też tak uważam.
Zbliżającej się brunatnej fali nie wolno lekceważyć, przymykać na nią oko. Przeciwnie: trzeba oczy szeroko otworzyć! Państwo rządzone przez PiS nawozi tę wszechpolską glebę pieniędzmi, a roślinność bujnie się rozwija.
Powołany w 2020 roku przez ministra i wicepremiera Glińskiego Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, którym kieruje prof. Jan Żaryn, przyznał Stowarzyszeniu „Marsz Niepodległości” (organizator radosnego święta 11 listopada w Warszawie, w którym uczestniczą tylko rodziny z dziećmi) oraz Stowarzyszeniu „Straż Narodowa” (która ma bronić kościołów z różańcami w zaciśniętych pięściach) łącznie 3 mln zł z tzw. Funduszu Patriotycznego. Ile za to można kupić rac i różańców!
Są zdjęcia, pokazujące Roberta Bąkiewicza, głównego beneficjanta Funduszu Patriotycznego, noszącego na ramieniu opaskę ze znakiem FALANGI: przed wojną symbol Obozu Wielkiej Polski i Ruchu Narodowo-Radykalnego Falanga. W Polsce XXI wieku emblemat Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR).
Patrzę na ten ohydny napis na falenickiej rampie i nie dziwię się! Sami sobie gotujemy ten los. Rządzona z Nieba przez Króla Jezusa i Królową Maryję, okraszona bogoojczyźnianymi i hurapatriotycznymi przemówieniami, opatrzona stosownymi błogosławieństwami — zapada się Polska coraz głębiej w mrok.
[Fot. z książki Piotra Rytki, „Z biegiem Wisły. Przewodnik po podwarszawskim Urzeczu”, Czersk 2019]
Historia
Nacjonalizm
Robert Bąkiewicz
Prawo i Sprawiedliwość
antysemityzm
Fundusz Patriotyczny
Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej
ONR
Żydzi
Prof. dr hab. Jacek Leociak jest historykiem literatury, kierownikiem Zespołu Badań nad Literaturą Zagłady IBL PAN, jest także członkiem zespołu Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN.
Prof. dr hab. Jacek Leociak jest historykiem literatury, kierownikiem Zespołu Badań nad Literaturą Zagłady IBL PAN, jest także członkiem zespołu Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN.
Komentarze