MEiN twierdzi, że zmiany w prawie oświatowym są potrzebne, bo dyrektorzy nie wykonują zaleceń kuratorów oświaty. Poprosiliśmy więc ministerstwo o konkretne dane. Odpowiedź jest zdumiewająca
Od upublicznienia założeń kontrowersyjnych zmian w prawie oświatowym minęło pięć tygodni. W tym czasie minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek tłumaczył, że przyznanie większych uprawnień kuratorom oświaty ma przeciwdziałać demoralizacji dzieci i pomóc wychowywać do "normalnych" wartości. Kuratorzy oświaty byli nawet przez ministra przedstawiani jako posłannicy prawdy w służbie publicznej, którzy dziś nie mogą skutecznie walczyć z kłamstwem.
O lepszym sprawowaniu nadzoru pedagogicznego w wywiadach prasowych słyszeliśmy znacznie mniej, a to przecież idea urzeczywistnienia kontrolnej funkcji kuratoriów znalazła się w założeniach projektu. MEiN w uzasadnieniu tłumaczył, że nowe, znacznie szersze kompetencje są potrzebne, bo do Ministerstwa trafiały "sygnały o niezrealizowaniu przez szkoły zaleceń lub nieskutecznych kontrolach".
"Brak realizacji zaleceń przez dyrektorów szkół lub placówek oraz uniemożliwianie przeprowadzenia w szkole lub placówce niepublicznej czynności z zakresu nadzoru pedagogicznego nie jest częstym zjawiskiem, jednak
nie można, biorąc pod uwagę znaczenie nadzoru pedagogicznego, pozostawić kuratora oświaty bez skutecznych środków oddziaływania w takich przypadkach.
Niezmiernie ważne jest więc zabezpieczenie warunków do prawidłowej realizacji przez szkoły i placówki zadań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, co uzasadnia wprowadzenie w projektowanej ustawie rozwiązań wzmacniających rolę organów sprawujących nadzór pedagogiczny, w tym kuratora oświaty, podczas podejmowania, na poziomie lokalnym, decyzji w kwestiach dotyczących funkcjonowania szkół i placówek" - pisał MEiN.
OKO.press w trybie dostępu do informacji publicznej zapytało więc Ministerstwo Edukacji i Nauki o merytoryczną część uzasadnienia. Chcieliśmy dowiedzieć się, jak często w latach 2015-2021 dyrektorzy nie realizowali zaleceń kuratorskich, a w przypadku szkół niepublicznych - jak często dyrektorzy uniemożliwiali przeprowadzenie kontroli. Poprosiliśmy też o załączenie wykazu szkół, które odmawiały podporządkowania się kuratoriom oświaty.
15 lipca 2021 Ministerstwo poinformowało nas, że dane o nieprawidłowościach "były przekazywane przez kuratorów oświaty w ramach prac prowadzonych w trybie roboczym". MEiN samodzielnie nie dysponuje jednak szczegółowymi informacjami, bo to kuratoria oświaty, a nie minister edukacji i nauki, są odpowiedzialne za bezpośredni nadzór pedagogiczny nad szkołami.
Z informacji przekazanych przez MEiN wynika więc, że uzasadnienie projektu, który całkowicie zmienia ustrój szkolnictwa w Polsce, opiera się co najwyżej na anegdotycznych relacjach kuratorów oświaty.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego sytuacje, w których dyrektorzy nie stosują się do zaleceń nadzoru pedagogicznego, są na tyle marginalne, że związek nawet o nich nie słyszał.
"Już sama obecność wizytatora z kuratorium jest ogromnym wydarzeniem dla każdej szkoły. Dyrektorzy na co dzień starają się robić wszystko zgodnie z prawem, tak by nie było żadnych uchybień. Jeśli jednak okaże się, że błędy są, szybko wdrażają proces naprawczy. Na tym polega przecież proces uczenia się: popełniam błąd i szybko go naprawiam" - mówi OKO.press Magdalena Kaszulanis z ZNP. I dodaje:
"Kto robi rewolucję w szkołach na podstawie anonimowych donosów? Najwyraźniej ministerstwo zamiast odpowiadać na realne problemy, działa na zasadzie: mamy pomysł, znajdźmy uzasadnienie".
Jeśli jedyne merytoryczne uzasadnienie reformy nie ma poparcia w rzeczywistości, jaki jest więc jej cel? Ze wstępnego projektu zmian w prawie oświatowym udostępnionego opinii publicznej 8 lipca 2021, wynika, że:
Jeśli zmiany wejdą w życie, jedynym ich beneficjentem będzie władza centralna, która zyska: możliwość podporządkowania niezależnych dyrektorów i nauczycieli, wymiany kadr, ograniczenia programów dydaktyczno-wychowawczych do centralnie tworzonej podstawy czy wyeliminowania ze szkół "niewygodnych" organizacji społecznych, które przez lata ubogacały proces edukacyjny.
Współpraca: Agata Kowalska
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze