Ten tekst ma – poza opinią publiczną rzecz jasna – dwóch adresatów.
Pierwszym jest dr nauk prawnych wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski (rocznik 1976), numerariusz Opus Dei, co akurat ma dla sprawy znaczenie.
Drugim – dr nauk medycznych Maciej Socha* (1979), wybitny lekarz, specjalista położnictwa, ginekologii, ginekologii onkologicznej i perinatologii, m.in. kierownik znanego w całej Polsce Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala Św. Wojciecha w Gdańsku, od roku wyautowany gej.
Tematem jest związek małżeński, jaki 27 lipca 2021 roku dr Socha zawarł w Edynburgu ze swym partnerem, także lekarzem, Mateuszem Wartęgą oraz zaślubiny humanistyczne i wesele, jakie odbyło się w Bydgoszczy 5 sierpnia. Dokładniej – reakcja Romanowskiego na ślub Sochy, jego komentarze na Twitterze i FB z 11 sierpnia (cytujemy je dalej).
(Wielka Brytania, w tym Szkocja, była przed brexitem jednym z 14 krajów UE, który daje możliwość lesbijkom i gejom zawierania małżeństw. Kolejne siedem państw daje im prawo do związku partnerskiego, Polska jest największym z sześciu krajów UE, które odmawia im nawet tego. Wszystkie należały do obozu sowieckiego: Bułgaria, Rumunia, Słowacja, Łotwa, Litwa, Polska).
Dr Socha opisuje bydgoskie spotkanie jako „złożenie sobie przysięgi po polsku przed znajomymi i rodziną”. Liczne media zamieściły relacje, od poważnych i lokalnych aż po Pomponik, który pisał, że „do białego rana, ze szczęśliwymi małżonkami bawiło się 80 gości”.
Gratulacje małżonkom złożył m.in. prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski z PO, co jest rzadkim w polskiej polityce przejawem normalności: Socha prowadzi w Bydgoszczy klinikę LEKARZE Mostowa 4 i jest kierownikiem Katedry Perinatologii, Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej w tutejszym Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Ważna postać dla miasta.
Wracając do dwóch specjalnych adresatów tego tekstu.
Dla Macieja Sochy mamy słowa wsparcia i solidarności, a także – zwłaszcza w imieniu jego pacjentek – prośbę, by nie dał się homofobom wypchnąć z kraju (rozmowa z Sochą – dalej).
Do Marcina Romanowskiego mamy kilka słów, co można uznać za list otwarty. Jego końcówka jest taka:
„Chcę się na koniec zwrócić się do pana jak człowiek do człowieka. I zapytać, czy zdaje pan sobie sprawę, jaką podłością jest traktowanie osób LGBT jako wrogów moralności, ośmieszanie ich uczuć, zakazywanie podstawowego dla każdego i każdej z nas prawa do bycia sobą” (cały list – dalej).
Romanowski: ukrócić takie błazeństwa
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski w środę 11 sierpnia napisał na Twitterze:
„W Polsce grozi odpowiedzialność karna za fikcyjne związki małżeńskie więc może należałoby też ukrócić takie błazeństwa (które wsparł prezydent miasta z PO) jakie miały miejsce w Bydgoszczy i nie miały nic wspólnego z instytucją małżeństwa?”. Opatrzył je zdjęciem z wesela przytulonych lekarzy wystrojonych w smokingi.
Rozwinął przemyślenia na FB dodając narodową flagę, czerwony wykrzyknik i wagę symbolizującą sprawiedliwość oraz tytuł „Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny!”. Oto tekst z podkreśleniami słów, które nadają ton:
„Dwaj homoseksualni lekarze z Bydgoszczy wzięli udział w ceremonii, którą określili jako ,,ślub”. Gratulacje przekazał im prezydent Bydgoszczy z Platformy Obywatelskiej.
To skandal, że dokonał tego urzędnik państwowy, gdyż polskie prawo jasno określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny.
Zgoda na takie błazeństwa to równia pochyła w zalewie roszczeń o kolejne przywileje formułowane przez środowisko ideologów gender. Przypomnę bowiem że ich argument, wedle którego osoby żyjące w związkach homoseksualnych pragną ich instytucjonalizacji, gdyż chcą mieć możliwość ewentualnego dziedziczenia albo uzyskania informacji o stanie zdrowia w szpitalu, jest nieprawdziwy, gdyż w prosty sposób można to przeprowadzić w obecnym stanie prawnym. Ich prawdziwym celem jest bowiem adopcja dzieci, co pokazują przykłady innych krajów, m.in. Czech, które chwilę po tym, gdy zgodziły się na związki partnerskie, zaczęły być przymuszane do umożliwienie adopcji parom homoseksualnym.
Wydarzenia w Bydgoszczy to kolejna prowokacja. Prowokacja osób o skrajnie lewicowych poglądach, które próbując zalegalizować swoje roszczenia, uderzają w rodzinę i prospołeczne wartości oraz tradycję. Nie ma na to zgody”.
Nawiasem mówiąc, FB Romanowskiego jest portretem miłości własnej. Od początku lipca do 15 sierpnia naliczyliśmy 20 zdjęć pana wiceministra, w tym dokumentacja wyjazdów w teren, ale też sporo słodkich portretów.
Rozmowa z dr Sochą: Mój Bóg jest dobrem, miłością
Piotr Pacewicz, OKO.press: Skomentowałeś wpis Romanowskiego na jego FB uznając słowa wiceministra za „błazeństwo”.
Napisałeś: „Nie znam Pana i nawet nie wiem kim Pan, a i Pan niczego nie wie o mnie, dlatego nie życzę sobie, aby wypowiadał się Pan na temat mojej prywatnej uroczystości i nie ma mojej zgody na takie błazeństwa jak Pański komentarz dotyczący mojego ślubu i wesela. Moje małżeństwo nie ma nic wspólnego ze związkiem kobiety i mężczyzny, dokładnie, ponieważ obaj jesteśmy mężczyznami! A nasz związek nie jest fikcją, ale legalnie zawartym małżeństwem. Skandalem są dla mnie, nie czyjeś gratulacje z okazji ślubu, ale Pańska czelność, by je komentować. Przypomnę, że nie zna Pan ani mnie ani mojego męża i nie ma Pan zielonego pojęcia czego chcemy. Ale gdyby Pan pytał… to nie chcemy przywilejów, ale równych praw i szacunku! Szacunku. Czy zdaje Pan sobie sprawę, że takimi wpisami uruchamia lawinę hejtu? I czy weźmie Pan odpowiedzialność za mowę nienawiści jaka pojawi się pod Pańskimi postami na Facebooku?”.
Rozmawiamy 15 sierpnia, cztery dni po wpisie Romanowskiego. Większość z prawie 1000 komentarzy pod Twoją odpowiedzią atakuje Romanowskiego, a wam życzy wszystkiego dobrego. Gdzie ta lawina hejtu?
Dr. nauk medycznych Maciej Socha: Jest tego trochę, nie tylko pod moim wpisem. Staram się nie czytać tych najgorszych życzeń, żebyśmy umarli czy nawoływania do eksterminacji, ze skojarzeniami z II wojny światowej. Socjologicznie to rozumiem, wpis wiceministra ośmiela i komentarze są trzy, pięć razy bardziej nienawistne, niektórzy ludzie czują się wręcz zachęceni. Traktują słowa wiceministra jak wyrocznię, wyrocznię prawną, rządową, państwową. Mateusz [Wartęga, mąż Sochy – red.] pokazał mi wpisy, które są wręcz kalką tych słów, czasem w wulgarnej postaci.
Nie ma mojej zgody na taką anachroniczną nienawiść jak z historii dyskryminacji, jakby ktoś opowiadał, że ludzie czarni mają mniejsze mózgi niż biali, a kobiety nie powinny głosować, bo nie od tego są. Ta nienawiść jest bezinteresowna w pewnym sensie jako że my niczego złego nie robimy, nikogo nie atakujemy, co więcej, w każdej chwili nienawistnicy mogą trafić do nas jako pacjenci.
Staram się reagować z dystansem, ale emocjonalnie nie jest to już takie łatwe, bo jednak ten człowiek jest jakąś emanacją Polski. Gdyby polityk powiedział coś takiego w Portugalii czy Niemczech następnego dnia już by go nie było w rządzie, a u nas… Czuję, jakbyśmy z Mateuszem nie byli tu u siebie, przestaję być gospodarzem we własnym kraju, czuję się jak…
Niechciany gość?
Tak. Ale nie damy się zepchnąć na margines, robimy zbyt dużo ważnych rzeczy, obaj pochodzimy zresztą z katolickich rodzin, ale zadra w sercu jest.
Jesteś, jesteście katolikami?
Nie jest to takie proste. Kończyłem liceum we Włocławku, które praktycznie było szkołą katolicką, codziennie byliśmy na mszy itd. Wierzę w Boga, ale im jestem starszy, tym dalej mi od Kościoła, nie mam serca do księży, choć znam też wspaniałych kapłanów.
Parę lat temu byłem w Ośrodku Medytacji Chrześcijańskich w klasztorze benedyktynów w Lubiniu. Nie bardzo mi pasowało powtarzanie słów katolickiej modlitwy, szukałem jakiejś innej frazy do medytacji, żartowałem nawet, że może to być „rosół z kury”. Ojciec Jan Bereza zasugerował, żebym jednak użył słów o Bogu. Czym dla ciebie jest Bóg? – zapytał. Miłością – odpowiedziałem i to stało się moją „modlitwą”. Bóg jest dobrem, jest miłością do drugiej osoby, do świata, do przyrody, do siebie samego.
List otwarty do Romanowskiego: Mają siedzieć jak mysz pod miotłą pana ideologii?
Pani Ministrze,
Pisząc o instytucji małżeństwa homoseksualnego odwołuje się pan do nauczania Kościoła, które faktycznie nie dopuszcza małżeństwa par homo. Także polskie prawo – jako jedno z ostatnich w Europie – nie daje gejom i lesbijkom żadnych możliwości legalizacji swego miłosnego związku, choć nie jest prawdą, że Konstytucja „jasno określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny”.
Prostując tę uporczywie powtarzaną manipulację przypominam, że art. 18 mówi tylko, że „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”; co nie oznacza, że Konstytucja RP wyklucza inne związki, proszę sobie przypomnieć wyrok sądu albo posłuchać prof. Ewy Łętowskiej. Także „rodzina” nie została w tym zapisie utożsamiona z parą hetero.
Pański pogląd nie dziwi w ustach numerariusza Opus Dei, wpływowej międzynarodowej organizacji w Kościele katolickim, która stawia sobie za cel „wielką katechezę”. Z pańskich wypowiedzi wynika, że czuje się pan apostołem walki o świat, który jest w całości strefą wolną od osób LGBT, chyba, że – skoro już istnieją, czemu pan zapewne nie zaprzecza – będą siedziały cicho, jak myszy pod miotłą pańskiej ideologii.
Jest pan apostołem wykluczania, które idzie jeszcze dalej niż Katechizm Kościoła katolickiego, nie mówiąc o wypowiedziach papieża Franciszka. Katechizm wciąż odmawia zdjęcia z homoseksualizmu odium grzechu, ale zdobywa się na ludzki odruch: „Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji”.
Pana nie stać na szacunek dla dr Sochy. Można by tylko wzruszyć ramionami, że jest pan tak odklejony od współczesnego świata. Homofobia jest reliktem tego samego myślenia, które kiedyś wykluczało z życia publicznego kobiety, nawracało siłą innowierców, prześladowało Żydów. Marian Turski w swej wspaniałej mowie w Auschwitz w styczniu 2020 pokazał, jak faszyzm żywił się homofobią.
Jako wojujący apostoł wykluczenia osób LGBT widzi pan świat w kategoriach wojny, co prowadzi do obsesji oblężonej twierdzy. W odpowiedzi na artykuł o homofobicznych napisach w Warszawie zwrócił się pan do autorów z zarzutem, że „wulgaryzmy skierowanych wobec chrześcijan i środowisk konserwatywnych widać w Warszawie na każdym kroku, a jednak wy ich nie zauważacie. Pewnie dlatego, że sami jesteście fabryką nienawiści, która dzieli Polaków na każdym kroku”. To pan jest dyrektorem, może jednym z dyrektorów tej fabryki.
Wielu katolików uważa, że przynosi pan wstyd ich religii, która ma przecież być religią miłości. Jako niewierzący nie mam ani prawa, ani powodu, by to oceniać, ale mogę stwierdzić, że razem z takimi luminarzami miłości jak abp Jędraszewski odstrasza pan od Kościoła zwłaszcza młodsze osoby i ma zasługi w laicyzacji społeczeństwa. Jedna z komentatorek na pańskim FB napisała, że czeka na pana miejsce w piekle. Pan jako znawca Boskiego prawa może być innego zdania, tylko, czy na pewno wierzy pan w tego samego Boga, co komentatorka. I co dr Socha.
Jako obywatel mam natomiast prawo oceniać pańską postawę ponieważ jest pan wiceministrem rządu RP, mojego rządu. Nie jest pan niestety wyjątkiem, ale stanowi jaczejkę homofobii całej formacji tzw. prawicy. Pana słowa brzmią, jakby pan chciał zadekretować homofobiczny polexit. Najważniejsze państwa UE odrobiły dawno lekcję równego traktowania osób LGBT+ i są szczególnie wrażliwe na sygnały, że w krajach członkowskich kwitnie homofobia.
Pańska propaganda wykluczania ma wymierne skutki społeczne. W ustach wysokiego funkcjonariusza państwa stanowi wzór, zachętę i alibi dla – skrajny przykład – kibolskiej nienawiści do „pedałów”. Uruchamia hejt, który może uderzyć w realne osoby, które zostaną wyzywane, oplute, pobite, wyrzucone z domu przez rodziców. Staje się alibi także dla tzw. homofobii nowoczesnej, która odmawia praw osobom LGBT, argumentując, że przecież mają wszelkie prawa i nie powinny się tak eksponować.
To zaiste szczególny przypadek, gdy przedstawiciel władz tak szkodzi sporym grupom obywateli i obywatelek, wzbudza wrogie postawy wobec nich.
Jeszcze chcę pana zapytać, jak Polak Polaka, czy nie czuje pan czegoś niestosownego, że nasi rodacy muszą za granicą szukać sprawiedliwości i uznania dla związku, jaki ich łączy. Czy domyśla się pan, jak narusza to narodową godność wybitnego lekarz i patrioty, jakim jest dr Socha? Czy też polskość – sądząc po pańskim FB – sprowadza się do działań rządu Zjednoczonej Prawicy, heroicznych wspomnień wojennych i olimpijskich medali? Operacje ginekologiczne, przyjmowane porody i walka z epidemią to nie jest wyraz polskiego patriotyzmu?
Chcę się na koniec zwrócić się do pana jak człowiek do człowieka. I zapytać, czy zdaje pan sobie sprawę, jaką podłością jest traktowanie osób LGBT jako wrogów moralności, ośmieszanie ich uczuć, zakazywanie im podstawowego dla każdego i każdej z nas prawa do bycia sobą.
Piotr Pacewicz. 15 sierpnia 2021
Numerariusz o seksualności
Pikanterii – o ile to właściwe słowo w tym kontekście – wypowiedziom wiceministra Romanowskiego (czasem pojawia się żart, że jest wiceministrantem) nadaje fakt, że jest on nie tylko członkiem Opus Dei, ale członkiem szczególnym – tzw. numerariuszem. Czyli osoba o szczególnym (z wyboru) stosunku do seksualności.
Jak pisaliśmy niedawno w OKO.press, numerariusze i numerarie, choć są osobami świeckimi i normalnie pracują zawodowo, żyją w celibacie i mieszkają w ośrodkach Opus Dei – oddzielnych dla kobiet i mężczyzn. W pisemnych umowach z prałaturą Dzieła zobowiązują się do czystości, ubóstwa i posłuszeństwa przełożonym. Dbać o formację religijną młodych członków tej organizacji, czyli wychowanie zgodne z naukami Josemarii Escrivy de Balaguera.
Umartwiają się, nosząc na udach cilice (drucianą kolczatkę) i samobiczując się. Zostając numerariuszami, oddają swój majątek któremuś z podmiotów powiązanych z Opus Dei, a potem przekazują mu również swoje zarobki. Jak podkreśla prałatura Opus Dei w Polsce – robią to dobrowolnie.
Od dawna trwa już jednak dyskusja o tym, czy w państwie świeckim ważne funkcje publiczne powinni pełnić ludzie, którzy zobowiązują się do posłuszeństwa Prałaturze Opus Dei (a więc władzom kościelnym). I którzy po jakimś czasie mogą zostać zaproszeni do przyjęcia święceń kapłańskich. Księża Opus Dei wywodzą się bowiem właśnie spośród numerariuszy. Pierwszym polskim księdzem Dzieła był Damian Pukacki, biolog, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej.
*dr n. med. Maciej W. Socha, lekarz specjalista położnictwa i ginekologii, ginekologii onkologicznej, perinatologii. Kierownik Oddziału Położniczo-Ginekologicznego Szpitala Św. Wojciecha w Gdańsku na Zaspie. Dyrektor kliniki LEKARZE Mostowa 4 w Bydgoszczy. P.o. kierownika Katedry Perinatologii, Ginekologii i Ginekologii Onkologicznej Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. W 2020 roku dokonał coming out w wywiadzie dla „Repliki”, magazynu społeczno-kulturalnego LGBTQIA. Razem ze swym partnerem, także lekarzem Mateuszem Wartęgą, wziął też udział w akcji „Afiszujemy się” (gejowski kalendarz).
Dr Socha jest zaangażowany w walkę o prawa osób LGBT. OKO.press opisywało jego spontaniczną reakcję na homofobiczny baner: podjechał do najbliższego sklepu, kupił jajka i obrzucił nimi baner.
Do wszystkich nawiedzonych walczących z "ideologią LGBT" – nie ma czegoś takiego, ale "ideologia anty-LGBT" jak najbardziej istnieje – bezinteresowna nienawiść do INNYCH ludzi. A tak na marginesie to jeśli ktoś jest katolikiem to taka nienawiść jest grzechem…
… a jeśli ktoś jest muzułmaninem lub ortodoksyjnym żydem? Poproszę o pakiet koniecznych zmian w tych dwóch religiach!
Nie bij się w cudze piersi, fajo. W interesie społeczeństwa mocno walnij łbem w ścianę. I nikogo z forum nie wyrzucaj, bo nie jest ono twoją własnością, fajo.
A Pan jest tutaj po to, by atakować innych forumowiczów? Regulamin oko.press jest oczywisty, a jego złamanie grozi wyrzuceniem z forum. Chce Pan o tym podyskutować? Pan też przyplątał się tutaj z jakiejś faszystowskiej dziupli? Nie macie swojego forum?
Raczej ty się tu przyplątałeś przypadkiem, jak sam pisałeś przy okazji innego wątku. Jesteś z innej planety, więc jeśli szukasz kolegów to musisz rozejrzec się między kosmitami.
Z reguły zaczepki trolli, a szczególnie pissowieckich ignoruję, ale tym razem na bezsilny i desperacki przytyk (brak argumentów) odpowiem krótko: jak możesz pytać o inne wyznania skoro nie jeden raz w swoich komentarzach powoływałeś się na to, że Polska to kraj katolicki w dziewięćdziesięcio paru procentach??? No???
Poza tym żaden polski rabin czy imam nie odmawiają praw i nie szczują na ludzi LGBT w przeciwieństwie do hierarchów polskiego KRK.
Szanowny Panie!
1. W ŻADNYM z moich postów nie wymieniałem procentowego udziału katolików. Pan mnie z kimś myli.
2. Nie jestem trollem
3. Nie mam nic wspólnego z PiS – nawiasem, zubaża Pan straszliwie swój świat, sądząc, że każdy odmienny pogląd na świat, musi być pisowski.
4. Zaatakował Pan katolików. Użył Pan wielkiego kwantyfikatora. Czy nie byłoby rozsądnie zaprzestać tych absurdalnych ataków? To, że Pan stwierdzi, że nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBTQIA+, to tylko pański pogląd. Nic mi do tego. Bo ja mam swój pogląd; ideologia LGBTQIA+ istnieje, jest w fazie wzrostu i stanowi część neomarksistowskiego nurtu ideologicznego, opierającego procesy rewolucyjnych przemian na świecie o koncepcję walki klas. Tym razem macherzy NWO postanowili wykorzystać do tego celu osoby rzeczonych środowisk. Będziecie, prędzej czy później, ofiarą tej rewolucji, bo każda rewolucja pożera swoje dzieci. Proszę zwrócić uwagę, że już są pierwsze symptomy kryzysu: środowisko feministyczne ostro przeciwstawia się promocji transseksualistów i gender. Będą dalsze pęknięcia, bo proces rewolucyjny wymaga radykalizacji.
Problem w tym, że podstawowym celem ataku jest KK i rodzina.
Widać to w pańskim poście. Bezpodstawnie zaatakował Pan katolików.
Sugeruje Pan, że katolicy emanują jakąś bezinteresowną nienawiścią do innych ludzi. Oczywista bzdura. Oczywista prowokacja. Oczywisty język nienawiści.
Jestem katolikiem i mój kontakt z osobami homoseksualnymi polega na tym, że się za nich modlę. Wszystko.
A co do grzechu: nienawiść do innych ludzi jest grzechem. Dla katolika. A jeżeli chce Pan sprawdzić jak to jest np. z muzułmanami, to zapraszam do Kabulu. Talibowie tam niedługo będą. Zrozumie Pan wtedy, że to bardzo blisko Europy. Starej, tłustej, bogatej, zepsutej Europy. A oni są młodzi głodni i wściekli. Więc co chce Pan powiedzieć talibom o LGBTQIA+, zanim zetną Panu głowę? Że katolicy są grzeszni?
Wszystkiego najlepszego dla młodej pary. Niech wam się jak najlepiej układa w życiu. Wspierajcie się i kochajcie. Trzymam za was kciuki. Jesteście mądrzy, wspaniali i odważni.
Bum!!!
Jesteś trollem i to pissowieckim!!! Kłamstwa, manipulacje i wypieranie się tego to się wcześniej napisało (w przyrodzie, a w internecie w szczególności nic nie ginie) to chleb powszedni trolla i w pełni wyczerpujesz tę definicję.
Może sobie zapisuj co wcześniej pisałeś, bo już kolejny raz sam sobie zaprzeczasz;xD
Ideologia lgbt istnieje. To przymus jaki jest promowany mniej lub bardziej siłowo by akceptować, często sztucznie, coś co jest obrzydliwością i de facto zaburzeniem umysłowym.
Chorobą.
A czy istnieje Ideologia "antyideologia LGBT"?
Pytam, bo się pogubiłem.
To, że się pogubiłeś, ziobrysto, widać po każdym twoim komentarzu. Ale czy oświecenia, w takich sytuacjach, przełożeni nie każą ci szukać w kościele? Co tu robisz?
Proszę skupić się na komentarzach dotyczących tematu artykułu, a nie atakowaniu forumowiczów. Proszę się powstrzymać od wyrażania postawy wykluczającej, lub proszę opuścić to forum! Najwyraźniej nie dorósł Pan do pluralistycznej debaty
Jestem gorącym zwolennikiem stworzenia instytucji rozszerzającej formułę małżeństwa. Wolność ponad wszystko! Ale warunkowo! Otóż nie zgadzam się na to, by zawężać ich formułę do imitacji tradycyjnego małżeństwa, które należy odłożyć do lamusa. Należy wykazać się intuicją progresywną.
Należy wyeliminować z życia publicznego dyskryminację związków małżeńskich ze względu na:
1. Płeć (gender)
Każda płeć ma prawo do swobodnej ekspresji i demonstrowania swojej woli w związkach wszystkich 56 płci. Nie widzę powodu by jedynie lesbijki i homoseksualiści korzystali ze zmian w prawie.
2. Liczbę (polimeria)
Są związki wykraczające poza formułę dwóch osób. Należy wykluczyć pułap i pozwolić ludziom realizować się w dowolnych konfiguracjach płci i liczby osób. A więc może to być każdy mix 56 płci w dowolnej liczbie. Szczególnie jest to korzystne z uwagi na konieczność pełnego i niczym nie skrępowanego otwarcia się na imigrantów, którzy m.in. pochodzą z kultur gdzie tradycyjnie funkcjonuje poligamia. W krajach Zachodu rozważa się ten aspekt, więc powinniśmy się od nich uczyć i cywilizować nasz zacofany kraj.
Oto w Ameryce Północnej pojawił się trend nazywany sologamią, czyli ślub… z samym sobą. Z kolei w Kolumbii doszło do ślubu trzech homoseksualistów. Można? Można.
3. Genetykę
Należy w pełni zaakceptować ideę Profesora Hartmana który od lat postuluje, by były możliwe prawnie związki kazirodcze. Wobec punktów 2 i 3 mogą to być absolutnie dowolne konfiguracje osób spokrewnionych ale i obcych w dowolnej liczbie
Miłość bowiem nie wyklucza.
Howgh!
4. Z uwagi jednak na to, że nasz budżet mógłby nie udźwignąć kosztów takiej pięknej wolności, która przecież będzie dotyczyła nie tylko tych 0,8% osób homoseksualnych ale nas wszystkich, należy pozbawić instytucję małżeństwa wszelkich przywilejów finansowych, pozostawiając, a nawet poszerzając przywileje godnościowe.
blablabla…
Kolejny "komentarz" fachowca do spraw wszystkich.
Nowe alter ego grzesia ropczynskiego – pajac udający inteligenta.
Znowu faszystowskie komentarze homofobów.
I tutaj twoja samokrytyka nas wszystkich zaskoczyła…
No właśnie już dawno o tym napisałem. Tzw Ajax się wtedy zbulwersował. Typowy prowokator. Sam wymyśla problemy, sam sobie odpowiada. Szkoda prądu i klawiatury na polemiki.
Niemerytoryczny atak ad personam.
W twoim przypadku bardzo merytoryczny, fajo.
Komentarz wykorzystujący z jeden z najprymitywniejszych pozamerytorycznych sposobów argumentowania – argumentum ad absurdum – świadczący o byciu mówiącego typową kaletą umysłową.
Jak rozumiem, kwestionuje Pan prawo do ślubu Manuela Bermudeza, Alejandro Rodrigueza i Viktora Hugo Prady. Paradne! To homofobia! To się leczy!
"Homofobia jest reliktem tego samego myślenia, które kiedyś wykluczało z życia publicznego kobiety, nawracało siłą innowierców, prześladowało Żydów. Marian Turski w swej wspaniałej mowie w Auschwitz w styczniu 2020 pokazał, jak faszyzm żywił się homofobią."
Pańska wypowiedź jest pośrednio wyrażeniem agresji oraz emocji wykluczających wobec prof. Hartmana! Jeżeli chce Pan nazwać Profesora Hartmana "kaletą umysłową", to proszę bardzo: oto namiar, proszę skrzystać – https://www.usosweb.uj.edu.pl
Ponownie wzywam Pana do zaprzestania hejtu i wycofania się z ataków ad personam. W sieci nie jest Pan anonimowy! Może Pan ponieść konsekwencje hejtu.
Wiem, ja mogę ponieść, ale ciebie szef ochroni… jeszcze przez przynajmniej kilka miesięcy. Zobaczymy co potem, ziobrysto.
Traktuję pańską wypowiedź jako zakamuflowaną groźbę! Proszę wrócić na swój faszystowski portal. Tam rozwinie Pan skrzydła.
Poprzedni artykuł opisuje rozkradanie Funduszu Sprawiedliwości przez ziobrystów. Może tam jakiś komentarz Panie Trojański, specjalisto od wszystkiego ?
"Pan Trojański" wygląda mi na grupę trollową (trollerską?). Nie sądzę też, by te wpisy były bezinteresowne. Trzeba mieć dużo czasu, żeby być najaktywniejszym dyskutantem na tym forum.
A jeszcze niedawno było tu tak sympatycznie…
Osoby lgbt same się izolują. Oni mają się za lepszych. Oni dzielą wszystkich na tych co są za nimi (czyli kochają ich zboczenie) oraz na tych, którzy są rzekomo przeciwko (czyli tych co tego nie akceptują lub są neutralni ale nie chcą propagandy zboczeń w mediach i prawie).
Osoby lgbt mają zaburzenie umysłu, nawet sama natura mówi jasno, że homoseksualizm jest wynaturzeniem, aberracją, anomalią.
Osoby trans czyli popularne tranzystory podobnie.
Czy ludzie, którzy są normalni biegają po ulicach krzycząc, że lubią chłopców? Czy osoby normalne wmawiają, że jest nieskończenie wiele ilość płci? Czy osoby normalne wmawiają, że jak masz penisa to tak na serio jesteś kobietą, ale niebinarną z cechami macicznymi?
Nie, to robią tylko chorzy psychicznie.
Niestety dla homofobów, dziś granica cywilizacji przebiega tam, gdzie szanuje się prawa osób LGBTQ i dzieli ona kraje na: kraje cywilizowane (np. Australia, Francja, USA, Kanada, Nowa Zelandia, Szwecja) i kraje zacofane postkomunistyczne typu Rosja, Białoruś, Polska, albo zacofane wyznaniowe typu Iran. Już sam ten zestaw krajów powinien dawać do myślenia. Tworzenie absurdalnych i rzekomych problemów przy rozszerzeniu małżeństw można bardzo prosto rozwiązać – zamiast wpisywać płci, które mogą zawrzeć małżeństwo, wystarczy wpisać, że małżeństwo to związek dwojga dorosłych ludzi, to jaka jest Ich tożsamość płciowa to Ich sprawa. Twierdzenie, że zwiększenie prawa do małżeństwa dla 3-7 % społeczeństwa będzie miało katastrofalnym wpływ na budżet jest zabawne. Nie będzie miało. Co zaś do pana wiceministra – a cóż złego w tym, że pary jednopłciowe chcą prawa do adopcji. Według Marty Abramowicz ok. 50 000 dzieci już dziś wychowywanych jest przez osoby LGBT. Brak rozwiązań prawnych w tym zakresie nie zmieni tego, że ludzie chcący mieć dzieci, będą je mieli. A tutaj, gdyby ktoś miał wątpliwości na temat rodzicielstwa par jednopłciowych drobny artykuł: https://www.miesiecznik.znak.com.pl/6972013grzegorz-iniewiczhomoseksualni-rodzice-pod-lupa/. Niestety dla homofobów – nie ma racjonalnych, merytorycznych, obiektywnych, naukowych i etycznych argumentów stojących na przeszkodzie do rozszerzenia instytucji małżeństwa. Pozostają tylko uprzedzenia religijne i nieudolne próby ironizowania, stwarzanie pseudoproblemów.
Z tego co wiem, adopcja wymaga zgody sądu, a ten sprawdza, czy ewentualni rodzice zapewnią dziecku bezpieczeństwo materialne i niematerialne. Nie ma wątpliwości, że tą drogą dzieci znajdą więcej szczęścia, niż niejedno dziecko zrodzono w patologicznej rodzinie bez nadzoru sądowego.
Składak, adopcja dla homo to tworzenie patologicznej rodziny. Rodzina pełna składa się z dwóch osób przeciwnej płci plus ewentualnie dziecko. To tworzy rodzinę, a nie dwóch tatusiów, dwa tranzystory czy dwie macice.
Udajesz głupiego, czy nie udajesz? Czy ja coś pisałem o rodzinach homo? Pewnie nie udajesz.
Jesteś typowym przykładem ideologii elpegie więc tak myślisz.
"Jesteś typowym przykładem ideologii". Właśnie, właśnie: ja jestem ideologią, a wy walczycie jedynie z ideologią, tworzycie strefy wolne od ideologii. Gąbka, muszę ten wywód kontynuować, czy już jarzysz?
Nie, nie musisz. Każdy wie, że z ciebie pajac 🙂
Ja wohl, Gąbka (I'm sorry, miało być Mein Führer)! Kiedy obozy?
Sodomici tak interpretują 18 art. konstytucji, że nie wyklucza on innych związków małżeńskich niż związek kobiety i mężczyzny. Zatem nie wyklucza on np. małżeństwa mężczyzny z pięcioma kobietami, małżeństwa dziesięciu mężczyzn, czy choćby małżeństwa Kaczyńskiego z kotem.
Pytanie do pana Pacewicza:
Czy to podstawowe prawo każdego i każdej z nas do "bycia sobą" obejmuje też pedofilów, czy jednak z tego "prawa" pewne grupy są wykluczone?
Zaraz, zaraz. Z tego co można odczytać pod artykułem o obaleniu pomnika Jankowskiego, jasno wynika, że homofoby bronią pedofilów. Już nie mówię o homofobach w koloratkach, bo ten fakt jest znany od dziesiątków lat, ale o narodowo-patriotycznie uniesionych forumowiczach. Wniosek jasny jak słońce: pedofilów należy szukać wśród homofobów, a co za tym idzie pytanie jest źle zaadresowane.
Co ten cały Romanowski nosi na udzie ?! Drucianą kolczatkę ?! To trzeba mieć dopiero nierówno pod sufitem….
To już jest sprawa dla psychiatry a problem nazywa się masochizm.
Panowie zajebiście skoro jesteście szczęśliwy. Gratuluję. Tylko nie rozumiem zamieszania. Wasza prywatna ceremonia a afera ogólnopolska. Artykuł też nakręca aferę a sprawa całkiem normalna. Dwoje ludzi żyje ze sobą. Ale o co chodzi?! Panie redaktorze kiedy artykuł o tym że Panowie są brunetami?!
Inna kwestia że komentuje czyjąś imprezę człowiek który chciałby pewnie a nie może.;) Zazdrosny jakiś 😛 tylko o którego z Was?
Och! Pan nic nie rozumie, panie Welesie 😉. Panowie żądają szacunku! Niestety, społeczeństwo polskie nie dorosło do tego. Nawet nie zauważyło tego zdarzenia i w efekcie depozyt szacunku nie osiągnął masy krytycznej. Za mało entuzjazmu. Ale cóż. Jesteśmy w gronie państw poza limesem cywilizacyjnym.
Czekamy na wpis pod artykułem o przekrętach twojego idola Ziobry.
W Opus dei nie chcą a mogą, czy też mogą a nie chcą, Weles? A może koń?
Nie rozumiesz? Rozumiesz, rozumiesz tylko próbujesz zbagatelizować istotę łamania praw człowieka przez państwo polskie. Poza tym aferę to akurat rozkręcił kolejny fanatyk religijny, więc przydałoby się odrobinę obiektywizmu, OKO stanęło w słusznej obronie atakowanych.
Wszystkiego najlepszego dla Młodej Pary!
a ja im zycze wszystkiego najlepszego, zyli dlugo i w zdrowiu
ja ze swoim mężem jesteśmy już 6 lat (czyli dłużej niż niektóre pary hetero które się rozwodzą np. po 5 latach). kupiliśmy razem mieszkanie i czekamy na ślub cywilny jednopłciowy, bo na razie tylko mówimy do siebie per mąż, ale fajnie by było móc też mieć jakieś prawa majątkowe i zrobić polskie tradycyjne wesele
Na swoje huczne wesele zaproście księdza – taka polska tradycja – i sfilmujcie jego minę, gdy zobaczy parę młodą -:)))
Ten Romanowski to chyba dodatkową kolczatkę nosi na mózgu. Ewidentnie ów mózg z kolczatką go uwiera.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Czy faktycznie Prezydent Miasta jest urzędnikiem państwowym? Przecież na ten urząd jest się wybieranym, a nie mianowanym przez prezesa.
Nie jest urzędnikiem państwowym tylko samorządowym, ale łączy ich status funkcjonariusza publicznego, z czym z kolei wiążą się prawa i obowiązki, a przekroczenie ich jest sankcjonowane karnie.