0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Anna Lewańska / Agencja Wyborcza.plFot. Anna Lewańska /...

Maria Pankowska, OKO.press: wynik exit poll dla Lewicy jest poniżej oczekiwań – 8,6 procent głosów. Jakie nastroje panują w sztabie?

Magdalena Biejat, Lewica: Na razie to jest 8,6 proc., ale spokojnie czekamy na wyniki wyborów. Wiemy, że exit polle przy tak wysokiej frekwencji mogą być nieprecyzyjne. Bardzo się cieszymy z tego, że frekwencja jest tak duża. Wyniki sondażowe pokazują znaczącą przewagę opozycji nad Prawem i Sprawiedliwością. To oznacza, że bardzo wielu wyborców opozycji, którzy miesiącami w tej ostatniej kadencji czuli się zniechęceni, jednak poczuło, że jest nadzieja. Że mogą wziąć odpowiedzialność za Polskę i ruszyli tłumnie do wyborów. To świetna wiadomość.

Przeczytaj także:

Sondaże dawały Lewicy dwucyfrowy wynik. Są państwo rozczarowani?

Jeśli będzie jednocyfrowy, to będziemy rozczarowani. Ale będziemy czekać na wyniki PKW, wtedy zobaczymy. Dziś to jeszcze spekulacje.

Na razie wszystko wskazuje na to, że Lewica będzie miała wpływ na funkcjonowanie przyszłego rządu. Na to, jakie będą wytyczone kierunki. A to jest dla nas najważniejsze. Najważniejsza w polityce jest sprawczość: te wszystkie sprawy, o których mówiliśmy przez całą kampanię. Prawo do dachu nad głową, do dobrej pracy, prawa kobiet i mniejszości. O to będziemy dalej walczyć w kolejnej kadencji.

Lewica szykuje się do współrządzenia. Kiedy siadają państwo do rozmów koalicyjnych?

Na pewno trzeba zacząć je jak najszybciej. Na razie jednak czekamy na wyniki wyborów, na jasną informację, jak rozłożą się te proporcje. Jaka jest rzeczywiście większość obecnej opozycji w przyszłym parlamencie. I wtedy będziemy podejmować decyzje.

Prezydent Andrzej Duda może i tak zechcieć powierzyć PiS mandat do tworzenia rządu – partia Jarosława Kaczyńskiego cieszy się wciąż z najwyższego wyniku. Są państwo przygotowani na taki scenariusz?

Nawet jeśli tak się wydarzy, taka sytuacja potrwa krótko. Rząd PiS nie dostanie wotum zaufania w parlamencie, w którym będzie miał mniejszość. Będziemy szykować się na wszystkie scenariusze i walczyć o to, żeby zmiana władzy potoczyła się jak najsprawniej. Żebyśmy jak najszybciej mogli zająć się nie Prawem i Sprawiedliwością, nie panem Kaczyńskim czy panem Morawieckim, ale po prostu najpilniejszymi sprawami dla ludzi.

Przy urzędującym prezydencie będzie to dla opozycyjnego rządu skomplikowane.

Na pewno prezydent Duda nie jest prezydentem sprzyjającym partiom demokratycznym. Ale jestem przekonana, że wiele rzeczy da się załatwić. Wiele rzeczy jest do zrobienia: nie tylko kwestie dotyczące praworządności czy praw kobiet, które na pewno będą wymagały więcej wysiłku. Ale też kwestie przyspieszenia zielonej transformacji, inwestycje w usługi publiczne – mam przekonanie, że te kwestie będą przebiegały szybko i sprawnie.

Czy uważa pani, że te wybory były fair?

Uważam, że nie. Na pewno nie były fair. Dowodem jest choćby to, że koncern Polska Press odmawiał publikacji materiałów wyborczych politykom i polityczkom opozycji. Taką odmowę dostali nasi działacze i politycy, np. Daria Gosek-Popiołek w Krakowie. Na pewno nie jest fair to, że telewizja publiczna robiła absolutnie wszystko, żeby zapewnić wynik jednej partii. Do kampanii wyborczej zostały zaprzęgnięte wszystkie spółki skarbu państwa, z Orlenem na czele. Taka kampania nie jest fair. Ale tym większa porażka Prawa i Sprawiedliwości, które wykorzystując wszystkie metody – i te demokratyczne i te niedemokratyczne – nie było w stanie zagwarantować sobie większości. To jest chyba najlepsza recenzja tego rządu.

;
Na zdjęciu Maria Pankowska
Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

Komentarze