Margot, niebinarna aktywistka z kolektywu „Stop Bzdurom” niszczy plandekę furgonetki głoszącej homofobiczną mowę nienawiści i używa siły, by odebrać kierowcy telefon. Po odwołaniu prokuratury sąd nakłada na nią dwumiesięczny areszt tymczasowy, co obrońcy praw człowieka uznają za formę prześladowania. W poniższym tekście znajduje się dokładny opis całego zajścia, także w wersji wideo.
W czasie zatrzymania Margot tłum blokuje policyjny samochód, w którym jest przetrzymywana, a nawet skacze po dachu auta. Protestujący obrzucają funkcjonariuszy obelgami. W odpowiedzi policja nadużywa siły, urządza na Krakowskim Przedmieściu łapankę. Dochodzi do naruszania praw osób zatrzymanych, m.in. do utrudniania kontaktu z prawnikami. Wedle Rzecznika Praw Obywatelskich było to poniżające, a w niektórych przypadkach „nieludzkie traktowanie”.
Gdy Margot po poręczeniu autorytetów wychodzi z aresztu, do sieci wrzuca zdjęcie z ręką ułożoną w gest „fucka” i podpisem „POLSKO TY HÓJU PRZESTAŃ MI MARGOT ARESZTOWAĆ”.
Duża część liberalnej opinii publicznej, wyrażając oburzenie na działania policji, jednocześnie krytykuje Margot – potępia siłową przepychankę, krytykuje brak odpowiedzialności i wulgarność. Niektórzy liberałowie nie respektują prawa Margot do podmiotowości i samostanowienia tożsamości i – jak funkcjonariusze systemu władzy – piszą o niej w rodzaju męskim. Za niewłaściwe uważane jest także „ozdabianie” flagami LGBT pomników i symboli religijnych.
Reprezentanci mniejszości LGBT+ i ich sprzymierzeńcy zwracali uwagę na ukryty homo- i transfobiczny charakter tych krytyk.
Podobne kontrowersje budziło malowanie graffiti na pomniku Kościuszki (nie mówiąc o rabowaniu sklepów) w trakcie protestów i zamieszek po policyjnym morderstwie George Floyda w USA, czy formy protestów Obywateli RP. Te reakcje są zatem również symptomem jednego z najgłębszych liberalnego tabu: funkcji przemocy w demokracji – pisze Agata Sikora* kulturoznawczyni, autorka książki „Wolność, równość, przemoc. Czego nie chcemy sobie powiedzieć”.
Także w redakcji OKO.press formy protestu Margot obudziły dyskusję. Padały głosy, że jakakolwiek przemoc fizyczna w obywatelskim proteście jest niedopuszczalna. Także w komentarzach czytelników pojawiła się niechęć wobec używania siły i ordynarnych form wypowiedzi. Inni bronili prawa ignorowanych mniejszości do wyrazistych form protestu i oburzenia. Tekst Agaty Sikory*, pokazuje nasze reakcje na przemoc przeciwko opresji ze strony państwa i kultury, w szerszym historycznym kontekście. Publikujemy go w cyklu „Widzę to tak”, w którym czasem pozwalamy autorom na bardziej publicystyczne podejście do opisu rzeczywistości. Zachęcamy do polemik.
Jednym z mitów założycielskich nowoczesnej demokracji jest koncepcja umowy społecznej. Wedle Thomasa Hobbesa, siedemnastowiecznego filozofa, umowa społeczna została zawarta, gdyż stan natury był stanem wojny wszystkich ze wszystkimi: ludzie ustalili więc, że zrzekną się prawa do stosowania siły na rzecz władzy, która w zamian będzie ich chronić, stosując przemoc wyłącznie wedle ustalonych w umowie reguł [o wykorzystaniu myśli Hobbesa do podważania zasad demokracji czytaj tutaj – red.]. Wiek później koncepcję umowy społecznej rozwijali John Locke i Jan Jakub Rousseau, a wszystkich tych myślicieli łączyło przekonanie, że władzę uprawomocnia kontrakt zawarty między ludźmi, a nie siła wyższa (król jako pomazaniec boży).
Do ideałów umowy społecznej odwoływała się Deklaracja niepodległości Stanów Zjednoczonych (1776) i francuska Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela (1789). Obie wyrastały ze sprzeciwu wobec monarchii absolutnej i zakładały, że wszystkim ludziom są przyrodzone prawa, a władza jest przez nich wyłaniana i przed nimi odpowiedzialna. Ich twórcy zakładali, że najważniejsze dla ochrony wolności jest zabezpieczyć jednostki przed „tyrańskimi” zapędami państwa: stąd zasada trójpodziału władzy, podział na sferę publiczną, w której jednostka miała się poddać regułom i dążyć do dobra wspólnego (racjonalizm, abstrahowanie od indywidualnych uwarunkowań i emocji w imię wypracowywania konsensusu) oraz przestrzeń prywatną, w której każdy miał prawo robić, co chciał, tak długo jak nie naruszał wolności innych. Konflikty w relacjach równych wolnych obywateli miały być rozstrzygane przez niezależne sądy.
Jak jednak możliwe było pogodzenie stwierdzenia „wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi prawo do życia, wolność i dążenia do szczęścia” z legalnym niewolnictwem?
Wszyscy równi?! Czarnych i kobiet umowa nie obejmowała
Historię piszą zwycięzcy – dlatego dziś większą wagę przykładamy do uniwersalistycznych Deklaracji niż realiów ufundowanych na nich ustrojów. Wbrew politycznemu mitowi demokracji liberalnej nie powstała ona w wyniku powszechnej, negocjowanej przez wszystkich umowy społecznej.
Nie było przecież tak, że Afrykanie i Afrykanki i ich potomni w wolnej debacie dali się przekonać, że są głupsi i leniwi, więc nadają się tylko do usługiwania swoim właścicielom, gwałtów i morderczej pracy na plantacjach bawełny – do wszystkiego zostali zmuszeni przemocą.
Francuskie rewolucjonistki nie doszły do konsensusu, że z natury nie nadają się do polityki – to złożone z mężczyzn Zgromadzenie Narodowe po prostu zignorowało ich petycję o prawa obywatelskie, a Olympe de Gouges, autorka Deklaracji Kobiety i Obywatelki została ścięta w 1793.
W praktyce bowiem nowy porządek służył emancypacji mniejszości – wykształconych białych mężczyzn wywodzących z klas średnich. I to im gwarantował prawa obywatelskie, oddając ich władzy osoby zależne tych praw pozbawione.
Co bowiem mogła zrobić żona zmuszana do seksu, skoro uchwalone przez mężczyzn prawo nie rozpoznawało tego czynu za przestępstwo, a ona nie miała politycznych praw? Jakie szanse miała pokojówka oskarżająca molestującego pracodawcę, skoro sędziowie – mężczyźni – dorastali w kulturze, w której wykorzystanie służby było jednym z podstawowych sposobów zabezpieczenia potrzeb seksualnych?
Jak przy pomocy prawa mogli się bronić robotnicy domagający się podniesienie głodowych pensji, ubezpieczeń czy dni wolnych od pracy, skoro państwo reprezentujące interesy właścicieli fabryk delegalizowało ich działania i traktowało jak przestępców?
Dwie odpowiedzi na przemoc państwa
Walka kolejnych grup o prawa obywatelskie zawsze wiązała się zatem ze stosowaniem przemocy ze strony instytucji państwowych (aresztowania, naloty, policyjne pobicia) oraz przymykaniu oka na łamanie monopolu państwowej przemocy przez broniących status quo obywateli (tolerowanie linczów, „przypadkowych pobić” czy gwałtów wobec dyskryminowanej mniejszości, uznawanie władzy „pana domu”).
W odpowiedzi przedstawiciele emancypujących się mniejszości (robotników, czarnych, kobiet, mniejszości seksualnych) działali zazwyczaj dwutorowo – z jednej strony sięgając po pokojowe formy protestu i przekonywania społeczeństwa w debacie, z drugiej odpowiadając na przemoc i łamanie prawa, przemocą i łamaniem prawa.
Nawet jednak wywalczenie teoretycznie równych praw nie przynosi demokratycznego zbawienia: jeśli bowiem masz do czegoś prawo, ale w praktyce nie możesz z niego skorzystać, to czy faktycznie je masz? I tak np. po uzyskaniu przez czarnych praw wyborczych biała władza stosowała szereg wybiegów, by je w praktyce ograniczyć – wprowadzając na przykład trudne testy kompetencji dla osób bez wykształcenia jako warunek głosowania.
Co z tego, że gwałt jest karalny, skoro sąd może w praktyce uznać, że skatowanie do nieprzytomności kobiety a potem odbycie z nią stosunku jest tylko „wykorzystaniem jej bezradności”, albo że skoro ofiara nie krzyczała, to stosunek nie odbył się pod przymusem?
Co z tego, że aktywiści LGBT+ mogą złożyć pozew przeciw ciężarówce szerzącej homofobiczne hasła, skoro nienawiść ze względu na orientację nie jest karalna, a pozywający nie byli w stanie udowodnić, że zostały naruszone ich dobra osobiste?
Przemoc wyłącznie symboliczna? Demokratyczne złudzenie
Od lat 60. XX wieku w kręgach lewicowo-progresywnych podkreśla się przemocowość kulturowych praktyk i wyobrażeń, które utwierdzają dominację jednych grup nad drugimi. Chodzi tu o stereotypy dotyczące mniejszości, mowę nienawiści, degradujące kalki językowe, wykluczanie głosów mniejszości z debaty publicznej.
Sama kultura zostaje zatem zinterpretowana jako narzędzie przemocy, dzięki któremu osoby z mniejszości mają uwewnętrznić swój obraz jako gorszych, a przez to zaakceptować swoją niższą pozycję i gorsze traktowanie („kobiety z natury są przeznaczone do opieki i nie mają zdolności matematycznych”, „homoseksualizm to grzech” itp.).
W języku nauk społecznych to zjawisko nazywa się „przemocą strukturalną” albo „przemocą symboliczną” – i dlatego dziś wiele działań emancypacyjnych skupia się przede wszystkim na zmianie świadomości, kultury i języka.
Niedawno zmarły anarchistyczny antropolog David Graeber zwrócił jednak uwagę, że położenie nacisku na kwestie symboliczne samo w sobie jest symptomem pewnego liberalnego złudzenia: wiary w to, że chodzi tu tylko o kształtowanie dyskursu w ramach publicznej debaty. Tymczasem zbudowanie takich wyobrażeń możliwe jest tylko wtedy, gdy stoi za nimi groźba użycia przemocy fizycznej. Tyle, że jeśli groźba ta została wpisana trwale w relacje społeczne, staje się tak przezroczysta – z tego względu często jest traktowana z pobłażaniem.
Jeśli porywacz przykłada ci broń do głowy, to nie musi strzelać, by było jasne, że zostałeś przemocą zmuszony do spełnienia jego żądań. W sytuacji strukturalnych nierówności społecznych wyciągnięcie broni nie jest jednak konieczne: nawet nie widząc bata, niewolnik wie, że pan w każdej chwili może mu zadać ból.
Kobiety jako fizyczne słabsze i przez wieki niedysponujące prawami przysługującymi mężczyznom, mają uwewnętrznione w formie „zdrowego rozsądku”, że wystąpienie przeciw degradującemu męskiemu traktowaniu wiąże się z ryzykiem nie tylko utraty statusu i środków ekonomicznych, ale również fizycznej przemocy.
W homofobicznym społeczeństwie nie potrzeba prawnego zakazu trzymania się za rękę przez homoseksualistów – oni sami rozumieją, że robiąc to publicznie, narażają się na fizyczny atak ze strony tych, którym teoretycznie są zupełnie równi.
I wreszcie, każdy obywatel podskórnie „wie”, nawet jeśli nie chce tego przed sobą przyznać, że dysponujące monopolem przemocy państwo posiada nad nim olbrzymią przewagę, a obywatelskie nieposłuszeństwo nie prowadzi do pokojowej debaty nad renegocjacją umowy społecznej, ale interwencją policji.
Co zatem dzieje się, kiedy reprezentująca monopol państwowa policja nie stosuje się obowiązujących jej procedur, nie jest bezstronna i apolityczna?
Rządy PiS, czyli liberalny mainstream w roli bezradnej mniejszości
W ostatnich latach liberalny mainstream w Polsce został skonfrontowany z doświadczeniem, które na co dzień, poza światłem reflektorów, dotyka mniejszości – że strona posiadająca zdecydowaną przewagę przemocy fizycznej może dowolnie łamać prawo, a słabsi nie będą go w stanie wyegzekwować.
Co bowiem zrobić, jeśli np. premierka państwa nie drukuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego, a instytucjonalne mechanizmy demokratyczne okazują się za słabe, by ustrój ochronić? Jaka jest skuteczność wychodzenia na ulicę w pokojowych protestach, jeśli są one przez rządzących ignorowane?
Co po moralnej słuszności „obrońców demokracji”, jeśli nie dysponują oni środkami pozwalającymi wyegzekwować przestrzegania prawa?
Gdyby fucka Margot nie było, należałoby go wymyślić
W tym kontekście reakcje na „sprawę Margot” są znamienne. Dlaczego – wobec policyjnej przemocy w pokojowej demonstracji, faktu, że prokuratura odmówiła adwokatce aktywistki wglądu do akt, nie mówiąc już o wszystkich „reformach sądowniczych” PiS, w tym niebezpiecznym dla demokracji połączeniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego – tyle emocji wzbudził wulgarny gest aresztowanej?
Gdyby tego fucka nie było, należałoby go wymyślić (co zresztą przez lata robiono przypisując grzecznym działaniom na rzecz równouprawnienia kobiet czy osób LGBT+ miano „radykalnych”) – pozwala on bowiem stronie liberalnej uniknąć realistycznego spojrzenia na relacje demokracji liberalnej i przemocy.
A także konfrontacji z własną bezradnością, gdy dysponująca monopolem przemocy władza otwarcie łamie obowiązujące prawo, działając na zasadzie kierownika szatni, który mówi „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi”?
No właśnie – co?
*Agata Sikora,kulturoznawczyni, eseistka, autorka książki „Wolność, równość, przemoc. Czego nie chcemy sobie powiedzieć” (Karakter 2019). Napisała doktorat o szczerości nowoczesnej. Mieszka w Londynie
Nie ma miejsca na akty przemocy w imię czegoś. Michał Sz. to zwykły bandzior, którego miejsce jest w pudle.
Chamow i nawiedzonych nie brak po obu stronach. Nie można ich tolerować. Tak, jak nie można zezwalać na łamanie i nadużywanie prawa przez siłowe ramię państwa.
Margot – łobuz, chuligan lub bandyta powinien siedzieć. Problemy seksualne nie mogą być usprawiedliwieniem.
Paradoks: bezsilność prowokuje do użycia siły.
Ad Potoczek: chamstwo i wulgarność to nie użycie siły.
_ Chamstwo i wulgarność to jednak jest przemoc werbalna, a czasem zwiastun użycia przemocy. Tyle, że w przypadku Margot odczytuję takie działania, jako przejaw bezradności wobec upokorzeń i jako naiwny krzyk rozpaczy. Na pewno w takich wulgarnościach nie ma planu walki o prawa jakiejś mniejszości.
Facet, którego nazywacie "Margot" jest dla mnie mistrzem świata. Ogólnie podejrzewam, że jest wynajęty i opłacany przez Jarosława Kaczyńskiego:))). Jakiej bzdury nie zrobi, jakiej głupoty nie wyczyni zawsze będziecie obudowywać to pseudointelektualnym bełkotem twierdząc, że to szlachetny heroizm:)))). A Pan Margot ma ubaw i pieniądze;)))). Jesteście tak zaślepieni lewacką ideologią, że w przypadku gdyby np. Terlecki stwierdził, że jest kobietą zarzucalibyście "queerfobie" każdemu, kto powątpiewałby w to, czy ww. ma miesiączkę:)))).
Na razie jest pewne to, że to ty jesteś opłacany. Nie tyle przez Kaczyńskiego a przez Kreml. U nich teraz jest moda na wszystko co religijne i nacjonalistyczne.
Niestety nikt mi nie płaci, jeśli możesz doradzić jak na tym zarabiać to proszę daj znać;))). Ps.czy według Ciebie Margot jest 100 proc. kobietą i dotyczą "Jej" np. normy dźwigania ciężarów określone w przepisach BHP;)))?
Klsusie, sądzisz że ktokolwiek spodziewał się po tobie czegokolwiek innego niż zdecydowane zaprzeczenie?
Czujesz się, jak sądzę, prawicowcem. Mam Ci temu zaprzeczyć? Margot czuje się kobietą. Mam jej zaprzeczyć?
To nie heroizm, a bezradność, bezsilność…
Ciekawe jakby każda homofobia/homofob się czuli wiedząc, że ich prawa nie są takie same jak reszty niehomofobicznej?
Pewnie nie są nawet w stanie sobie wyobrazić czegoś takiego, co to znaczy czuć się wykluczonym.
O ile wiem osoby LGBT mają dokładnie takie same prawa jak każde inne. Nie przypominam sobie żadnego przepisu prawa, który uzależniałby cokolwiek od badania skłonności seksualnych i przyznawał jakąś preferencję osobom heteroseksualnym.
Dla jasności – małżeństwa nie uważam za jedno z "praw człowieka", tylko za instytucję, która ma tradycyjnie określone znaczenia i cele, których związki osób homoseksualnych nie spełniają, więc też nie ma powodu przyznawać im związanych z tą instytucją przywilejów.
Małżeństwo powinno być dla wszystkich dorosłych dostępne, bez względu na orientację seksualną.
Podobnie adopcja dzieci.
Może gdyby Twoje dziecko było LGBT odhomofobił byś się.
Wtedy takie dziecko się porzuca i się nad nim pastwi. Posiadanie dziecka LGBT to cierpienie dla tego dziecka, a większość rodziców nic sobie z tego nie robi. Kościół każe nienawidzić to nienawidzą.
Wiesz… To jest mało ważne co Ty uważasz. Od tego co jest prawem człowieka są określone instytucje, np. ONZ. Niestety zgodnie z cywilizowanymi zasadami małżeństwo jest prawem człowieka i związki osób homoseksualnych jak najbardziej spełniają wszelkie wymogi. Podejrzewam, że jedną z przesłanek "niespełnialności" rzekomych wymogów miałby być fakt, że osoby homoseksualne nie mogłyby spłodzić potomstwa w naturalny sposób w swych związkach, ale po pierwsze małżeństwo nie ma tego wymogu w swych założeniach jako koniecznego, po drugie gdyby to faktycznie miał być wymóg, to osoby bezpłodne też nie mogłyby zawierać małżeństw. Na szczęście to wymogiem nie jest i tym samym osoby homoseksualne spełniają wszelkie formalne wymogi.
A kim jest ONZ by mówić co jest prawem czy nie? Tam siedzą obecnie lewaki. Jak dojdą prawaki to zabronią homosiom małżeństw. Co wtedy powiesz?
Chyba nie czytałeś artykułu, który komentujesz:
"W homofobicznym społeczeństwie nie potrzeba prawnego zakazu trzymania się za rękę przez homoseksualistów – oni sami rozumieją, że robiąc to publicznie, narażają się na fizyczny atak ze strony tych, którym teoretycznie są zupełnie równi."
Russian troll detected
Mam nadzieję, że karma wraca. Oby pisbolszewia ttego doświadczyła.
PS. Redakcjo, usuwaj wpisy ludzi używających nicka przestępców wojennych
redakcja wie tylko, kim był Marks i Engels
Może przerzuć się w takim razie na prawicowe portale.
takie, które twierdzą, że to komunizm był jedyną przyczyną ww2?
Takie,na których wylewa się katolska pisobolszewicka "miłość" do bliźniego.
Takie na których modlą się o dobro dla tych, którzy dyskryminują.
Marks był przyjacielem Polski i popierał Powstanie Styczniowe, a zachodnie rządy ganił za brak wsparcia dla Polaków.
O jakim nicku piszesz??
Klaus Barbie – niemiecki przestępca wojenny, zwany rzeźnikiem Lyonu.
Nie wypada posługiwać się nickiem, kojarzącym się tak jednoznacznie źle. Chyba, że chciał Pan promować faszystowski ustrój państwa – ale to już nie gafa, tylko przestępstwo.
Nie obrażaj Klsusa. On przyjął nick znanej lalki, tylko 'e' na końcu się gdzieś zapodziało.
fajny text ale poprawcie linki do innych articles, gdyż obecnie nie działają
Geje do wora!
Wór do jeziora!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Hiperagresywne jest homofobiczne społeczeństwo, które tylko z powodów uprzedzeń religijnych, nie chce przyznać osobom LGBT+ praw człowieka, które się im należą. Dziś mamy dwa światy – cywilizowany i otwarty, w których nauka, obiektywizm, pluralizm i społeczeństwa obywatelskie funkcjonują (np. USA, kraje zachodniej UE) oraz represyjny w którym kraje radykalne (często oparte na radykalizmie religijnym) uciskają mniejszości, prześladują przeciwników politycznych i stosują różnego rodzaju formy represji (np. Rosja, Iran, Polska, Węgry). Niestety społeczeństwo, które chce być obywatelskie będzie różnie reagowało na agresję ze strony władzy. Nierówności w Polsce widać choćby po tym jak traktuje się agresywne środowiska, które atakowały Marsz Równości w Białymstoku, które atakowały rosyjskiego turystę na Moście Poniatowskiego (i jak to trzech osiłków kopało jednego leżącego Rosjanina), a jak policja traktuje osoby protestujące przeciw aresztowaniu Margot, protestujące przeciw upolitycznieniu sądów. Podobnie we wpisie, do którego się odnoszę – brak racjonalnych, obiektywnych argumentów. Brak informacji dlaczego dwóch dorosłych mężczyzn nie może adoptować dziecka i wziąć ślubu, dlaczego dorosła osoba nie może decydować o tym, kim jest. Tylko obelżywe hasła. I na koniec – opisując fragmenty dotyczące aborcji, mylisz się. Ameryka w aborcji widziała coś "bezbożnego", tylko racjonalnie uznała, że nie każdy musi być wierzący i każdy ma prawo do własnego systemu wartości. Spojrzano na to racjonalnie i obiektywnie, bo nie chciano być krajem wyznaniowym pozostawiono wybór obywatelom. Jeśli jesteś osobą wierzącą nie musisz dokonywać aborcji, ale nie możesz jej zabraniać innym. To zależy od obywateli, w jakim kraju chcą żyć – wolnym czy zindoktrynowanym. Na tym polega różnica w tych dwóch światach i Polska, moim zdaniem niestety, zmierza w kierunku Rosji, Iranu (czyli krajów autorytarnych)…
Nie ma czegoś takiego jak prawo do grzechu. Dzisiaj – z wygodnictwa – odbiera się człowieczeństwo poczętym dzieciom. Inni odbierali człowieczeństwo żydom lub burżujom. V przykazanie Boże obowiązuje zawsze i wszędzie.
z jednym zgodze sie, ze sady sa upolitycznione od 89 roku, pis po sld psl czarzaste biedronie bez wyjatku kazdy je upolitycznia, wszystkie te partie sa polskojezyczni ale nazwiska zydowskie.
Co do reszty, na to nigdy w Polsce nie bedzie przyzwolenia, pamietaj jedno Homosexualisci byli, sa i beda ale na YT masz wiele filmow ktorzy odcinaja sie od ideologi LGBT.
co do marszow rownosci, powinno byc zakazane , na tych marszach jak zobaczysz sa kodowcy, feministki, 3 pokolenie ubekow, esbekow, anarchisci, rowniez z innych krajow ktorzy nie mowia w jezyku Polskim, na to przyzwolenia spoleczenstwa nie ma i nie bedzie…
Przywileje, ma tata i mama, maja slub i maja dzieci.
to jest rodzina, skoro ludzie wybieraja zycie homosexualne, nie maja tych praw, moga zawiazac spolke prawno cywilnai maja prawa, ale NIGDY nie beda mieli tych samych praw co MAMA I TATA i slub przed Panem Jezusem.
poniewaz, SODOMIA jak historia mowi zostala zniszczona i spalona na zawsze.
my was tolerujemy, ale nie nakazujcie mi homoterror ze mam was KOCHAC, AKCEPTOWAC bo jak cokolwiek skrytykuje jestem homofobem.
jak skrytykuje zyda, jestem antysemita.
dosc tych klamstw, i czas zaczac mowic jak jest.
oooo, dla przykladu mozna porozmawiac z Konfederacja i zniesc podatek spadkowy, jak mieszkasz z partnerem, i musisz placic podatek, TO JEST CHAMSTWO, i widzisz mamy wspolny cel 🙂
Ile znasz osób nieheteronormatywnych?
Z ilu osobami rozmawiałeś o tym?
Jesteś homofobem i nie każdy musi chcieć ślubu "Przed Panem Jezusem", aczkolwiek są Kościoły, które takich ślubów udzielają, więc mylisz się. Są kraje, w których małżeństwa homoseksualne mają takie same prawa jak małżeństwa heteroseksualne, są wyznania które pozwalają na ślub "przed Panem Jezusem" i na pewno nie Ty decydujesz o tym, co Jezus uznaje 🙂 Filmiki na YT nie są dla mnie żadnym autorytetem, gratuluję źródła wiedzy. Dalej brak racjonalnego argumentu. To co piszesz to puste deklaracje, nie argumenty. 20 lat temu np. w USA mówiono, że nigdy nie będzie zgody na małżeństwa jednopłciowe, dziś one są standardem, 150 lat temu mówiono, że osoby czarnoskóre nigdy nie będą miały praw, 120 lat temu mówiono, że kobiety nie będą miały praw wyborczych. To są deklaracje bez pokrycia. Argumentem merytorycznym byłaby odpowiedź na pytanie "dlaczego nie można dopuścić do małżeństw jednopłciowych" i przy tym musiałby być to argument racjonalny i obiektywny, nie odnoszący się do Biblii (bo nie każdy musi być wierzący). Niestety takie argumenty nie istnieją, bo są kraje, w których dwaj mężczyźni mogą wziąć ślub, adoptować dzieci, tworzą rodziny i nie ma to żadnych negatywnych skutków społecznych. A'propos Sodomy i Gomory to nawet Terlikowski mnie sszokował swymi słowami ostatnio: "Objawienie wprawdzie jasno stawia sprawę oceny aktów homoseksualnych, i to zarówno w Starym, jak i w Nowym Testamencie, ale… po pierwsze, czytając potępienia aktów homoseksualnych, musimy pamiętać, że nikt nie miał wówczas świadomości, że istnieje coś takiego jak skłonność czy orientacja homoseksualna, która – niezależnie od tego, czy jest wrodzona, czy nie – nie jest przez człowieka wybierana. Po drugie, przynajmniej część z zapisów starotestamentalnych odnosi się do sakralnej prostytucji czy homoseksualnego gwałtu, a nie do samych aktów jednopłciowych".
Może ktoś mi odpowie czemu LGBT nie toleruje odmienności? Czemu ludzie hetero nie mogą żyć po swojemu? My hetero mamy swoje małżeństwo, które wymyślone wieki temu zawsze oznaczało konkretnie nic innego tylko związek kobiety i meżczyzny i chielibyśmy by tak zostało. Dążenie o rozciągnięcie ram małżeństwa na związki jednej płci jest po prostu absurdalne!
Możecie żyć po swojemu, natomiast nie możecie żądać dla swoich związków przywilejów, których odbieracie innym. Małżeństwo, jako związek tylko kobiety i mężczyzny nie może pozostać tylko w takiej formie, bo dyskryminuje inne związki. Dziś to wiemy. Kiedyś było niewolnictwo czarnoskórych, brak praw wyborczych dla kobiet, brak prawa do edukacji i co z tego, że kiedyś tak ustalono? Po latach uznano, że to dyskryminacja i słusznie to zmieniono. To, że LGBT+ chce zrównania praw (i nie tylko LGBT+, heteroseksualni ludzie cywilizowani i uczciwi również chcą tych zmian), nie oznacza dyskryminacji, bo nic się dla par heteroseksualnych nie zmieni. Środowiska LGBT+ nie chcą, żeby cokolwiek w życiu osób heteroseksualnych się zmieniło, więc nie można też mówić, że nie tolerują odmienności. Nie ma żadnych obiektywnych, merytorycznych, racjonalnych argumentów, które mówiłyby, że związki osób homoseksualnych nie spełniają warunków małżeństwa, a państwo to nie jest piaskownica osób heteroseksualnych. Skoro państwo WSZYSTKICH obywateli traktuje równo, to nie można tworzyć dla osób heteroseksualnych związków, które nie będą dostępne dla osób homoseksualnych. To jest oczywiste i nie próbuj oprawców zrównywać z prześladowanymi (czy też odwracać tych relacji) za pomocą retoryki godnej ucznia 7 klasy szkoły podstawowej, bo to jest właśnie absurdalne i ukazuje Twój poziom. A piszę naprawdę o rzeczach podstawowych, o których uczymy się w szkole podstawowej (przynajmniej ja się uczyłem).
" Ameryka w aborcji widziała coś "bezbożnego", tylko racjonalnie uznała, że nie każdy musi być wierzący i każdy ma prawo do własnego systemu wartości. Spojrzano na to racjonalnie i obiektywnie, bo nie chciano być krajem wyznaniowym pozostawiono wybór obywatelom. Jeśli jesteś osobą wierzącą nie musisz dokonywać aborcji, ale nie możesz jej zabraniać innym. To zależy od obywateli, w jakim kraju chcą żyć – wolnym czy zindoktrynowanym."
Ja się z tym zgadzam, dlaczego zatem lewactwo narzuca nam weganizm, zabrania chodzić w futrach, itd. Coś to prawo do własnego systemu wartości jest wybiórcze na zasadzie: jak Kali ukraść krowa to dobrze, jak Kalemu ukraść krowa to źle.
Mi nikt weganizmu nie narzuca.
aborcja, powinna byc dozwolona i dobrze przedyskutowana z obojgiem rodzicow, i matka i ojciec powinni dostac bardzo dobra analize lekarska, psychologiczna rowniez duchowa w tak trudnej decyzji o aborci, sa krytyczne bardzo zle sytuacje i bardzo Im wspolczuje, bez wzgledu na decyzje, nie bedzie ona latwa
natomiast, nie ma naszej zgody kiedy dziewczyna 20 lat pijana, poszla sie szlajac zaszla w ciaze i dowiaduje sie ze jest w ciazy i usuwa, powinna byc chlosta badz kara dla takich dziewuch, bez wzgledu czy ma 40 lat, czy 20 lat, jak ja slysze wpadlam, i plany mi to zmieni zyciowe, taka kobieta gdyby dopuscila sie aborcji powinna pojsc na 30 lat do wiezienia i niech tam gnije,
poniewaz, mozna urodzic i oddac dziecko do okienka Bozego, czy rodzicom ktorzy dziecka nie moga miec a pokochaliby jak swoje.
wiec KARAC i to ostro za aborcje, a lekarz ktory by to zrobil, zabrac licencje I WYKOPAC.
zero Tolerancji dla ABORCJI bo mi sie chce.
NIGDY!
Serio masz takie poglądy?
to co kiedys bylo oczywistoscia, Prawda teraz tak rani, ze ludzie nie rozumieja normalnosc, zachod zamydlil im oczy, widzimy zachod, mieszanie ras, obyczajow, religi to gangrena ktora dystabilizuje kraje zachodnie, tam juz jest syf syfem zamiata
My tego w Polsce nie chcemy
🙂
Zachód zamydli? To co za inteligencję posiadają, że dają sobie "zamydlić"?
Kogo masz na myśli pisząc "My tego w Polsce nie chcemy" ?
Gdy przemoc staje się drogą rozwiązywania sporów, zwyciężają silniejsi.
Czy o to chodzi?
Przejrzyj proszę historię emancypacji środowisk LGBT+ (Stonewall), osób czarnoskórych ("Missisipi w ogniu", "Zabić drozda") emancypacji kobiet i zweryfikuj jak ludzie wywalczyli należne im prawa…
"zweryfikuj jak ludzie wywalczyli należne im prawa…"
O jakie konkretne prawa ta osoba walczy?
OK. Czyli mam do czynienia z typowym homofobem, który próbuje udawać, że nie ma nic przeciw społeczności LGBT+ i udaje, że nie rozumie o co Margot chodzi. Gdybyś faktycznie przejrzał historie emancypacji, o których pisałem, to byś wiedział, że ludzie nie zawsze szli z transpatentami: \"Teraz walczę o takie prawo i mówię to konkretnie, bo Konserwatywny Socjalista chce konkretnie wiedzieć o które konkretnie prawo teraz walczę, czy o to, że osoba czarnoskóra jest równa osobie białej, czy o to, żeby osoba czarnoskóra mogła również głosować albo o to, żeby mogła również iść na studia\" (a może po wnikliwych studiach widziałeś takie transparenty osób czarnoskórych, ja nie)…
Kolektyw \"StopBzdurom\" walczy przede wszystkim ze bzdurami rozpowszechnianymi przez środowiska \"prolajf\", które to bzdury powtarzane w dyskusji publicznej, blokują jakąkolwiek merytoryczną dyskusję. \"StopBzdurom\" walczy również o rzetelną edukację seksualną, zagwarantowanie takiej edukacji zablokowałoby powtarzanie bzdur środowisk prawicowych, bo ludzie mieliby wiedzę. To, że Margot nie głosi np., że \"Walczę o małżeństwa homoseksualne\", \"Walczę o uznanie trzeciej płci\", nie oznacza, że Jej działania temu nie służą… To jest oczywiste…
Nie mogę się doczekać pojawienia się bojówek LGBTRTVAGD. To będzie prawdziwa przyjemność – patrzeć jak są glanowani przez kiboli 🙂
jak traktowac Was powaznie?
robicie krecia robote normalnym homosiom, ktorzy chca sobie zyc, pracowac, mieszkac z kim chca, nie miec konfliktu ze spoleczenstwem
doprowadzicie aktywisci LGBT do tego, ze zaczna sie pogromy normalnych homosiow, a Wy sobie wyjedziecie do stolic sodomi jak berlin czy londynu..
Pomyslcie 3 razy
Pięć razy pomyślisz i nic z tego.
Homofob z Ciebie nie wyjdzie i nie odejdzie…
Żaden gej nie popiera LGBT
Najwyższy czas skończyć z cackaniem się ze swołoczą, bandyterką i bojówkarzami wszelkiej maści. We Francji od policji francuskiej za stawianie oporu i szarpanie się z policją – taki "zboczek", a de facto bandzior uliczny, dostałby pałą po łbie tak, iżby się rychło "wyzboczył" i wrócił do pionu. A z kolei w USA mógłby zginąć od kuli policjanta za niesłuchanie się jego poleceń. Należy mieć nadzieję, że za walenie prolaifowca po łbie i obrazę policjantów odpowiednio beknie.
Mniej dyskusji, a ostrego działania trzeba. A zwlaszcza prawnego – niezbędna jest nowela do kk, tak aby m.in. lgtbizm (ideologię LGTB) uznać explicite za ideologię totalitarną, za propagowanie której grożą surowe sankcje (podobnie jak za "parady równości"). Czy Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje już nad tym? Społeczeństwo polskie ma już dość tej lewackiej hołoty (na ulicach – parad, na uczelniach ideologii, w szkołach latarników, w mediach lewackiego jadu zatruwajacego i niszczącego niczym rak zdrową tkankę społeczną). Chcą wojny – no to powinni ją mieć. I zgniły Zachód na czele z Brukselą nic tu nie wskóra. Zachód już się poddał i oddał pole lewactwu.
Polska tedy ma dziejową misję do spełniania. Dwakroć ratowaliśmy Zachód – raz Sobieski rozprawił się z bisurmanami, a drugi raz – Piłsudski rozprawił się z czerwoną zarazą. A trzeci – miejmy nadzieję: Pan P. Czarnek do spółki z Panem Z. Ziobrą dadzą popalić tęczowej zarazie, by szczezła doszczętnie (od Bugu po Tamizę).
Koniec dyskutowania. Z lewakami mniej więcej taka sama dyskusja jak z moim Burkiem; ten przynajmniej słucha uważnie jakby wszystko rozumiał.
Homofobie, Ty jesteś jednym z tej swołoczy, o której piszesz, a która kopie dyskryminowanych ludzi. Twoje kopanie to pisanie plugawych komentarzy.
Ideologia to w Twoim zakutym łbie jest. Ideologia dyskryminowania innych, bo nie są heteronormatywni.
Koniec dyskutowania? Nigdy nie będzie przyzwolenia na to, by ideologia katów homofobicznych zwyciężyła i nowy \"Auschwitz\" stworzyła, bo w swoich łbach nie jest w stanie przetrawić, że wszyscy ludzie są równi.
I jeszcze jedno homofobie. Części składowe totalitaryzmów to takie marne jednostki jak Ty.
Jednostki pożyteczne dla złych, dla których życie ludzkie to nic.
Z takimi poglądami jakie tu wybijasz niczym szambo, byłbyś zapewne skutecznym trybem niejednego morderczego totalitaryzmu…
Jedenaste: Mam pełno empatii dla Ciebie; zawsze miałem dla tych, których los nie oszczędzał. Ale Twojego lgtbizmu nie podzielam.
Ciebie właśnie los nie oszczędza… Co wynika z lektury Twoich komentarzy…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
sluchajcie homosexualisci, o dzieciach i slubach zapomnijcie, zyjcie sobie w Polszy, zapraszamy na marsze niepodleglosci, teraz beda marsze przeciwko lockdownom i maskom, my sie klocimy, a oni nam chca terror zrobic, zamiast flag LGBT wez ubierz sie normalnie w dres, wez flage Polski, i nie robcie juz tej sieczki, my do normalnych homosiow nic nie mamy, ja sam mam paru znajomych i swietni ludzie, ale oni nie chca dzieci ani slubow, zyja sobie, taki styl zycia wybrali, ich sprawa wolnosc tomku w swoim domku, ale nie obnazajcie sie z tym na ulicach, nie robcie z flagi LGBT drugiej flagi, ogarnijcie sie ludzie, chcemy z wami zyc w zgodzie
wyciagam do Was reke 🙂
"Ubierz się normalnie w dres" – naprawdę? Każdy normalny człowiek musi być sportowcem?
Bardzo ładnie powiedziane i rozsądnie: "my do normalnych homosiow nic nie mamy".
Nie pozwalamy tylko na narzucanie nam waszej ideologii, nawołującej po pierwsze – do rzekomego równouprawnienia ws zawierania małżeństw. Ale co to za małżeństwo miałoby być bez związanych z nim przymiotów takich jak naturalne rodzicielstwo i macierzyństwo? Toż to zaprzeczenie prawa naturalnego.
I po drugie – kto nie akceptuje tak rozumianego "równouprawnienia" i wyraża sprzeciw – ten za "mowę nienawiści" winien – według was – iść do pierdla (po uprzednim jej spenalizowaniu). Toż trzeba być obranym z rozumu (tak jak zgniły Zachód) by na to pójść i dac sobie narzucić lewacki zamordyzm.
Natomiast – w moim osobistym przekonaniu – po odowiednim przeformulowaniu Art 18 Konstytucji RP można by zalegalizować tzw. związki partnerskie osób o dowolnej płci nawet spośród 152, uprawniające do czynów prawnych w zakresie prawa spadkowego i tym podobnych spraw. Jednocześnie z absolutnym wyłączeniem uprawnienia do adopcji i wychowywania dzieci. Musimy dbać o przyszłość następnych pokoleń.
Kiedy homofobie ogarniesz, że nie ma żadnej ideologii LGBT?
Ile lat potrzeba Tobie na zrozumienie takiej prostej rzeczy?
Rok wystarczy, czy za mało? :)))))
P.S. Jednak rok to za mało dla Ciebie.
Komentarz pod spodem… hahahah
1. (…) założyli niechlubne placówki dla młodych, by oddawali się wszelkiego rodzaju plugawym przyjemnościom – którzy nie powstrzymują się nawet przed mężczyznami, mężczyźni z mężczyznami popełniając skandaliczne obrzydliwości, znieważając najszlachetniejsze i najpowabniejsze ciała na wszelkie sposoby, tak hańbiąc piękne dzieło Boże (…) [Atenagoras z Aten]
2 „[Bóg w prawie danym Mojżeszowi] zabronił wszelkich niedozwolonych małżeństw i wszelkich niestosownych praktyk, związku kobiety z kobietą i mężczyzny z mężczyzną”. [Euzebiusz z Cezarei]
3.”Dlatego grzechy przeciw naturze, jak te, które popełniali sodomici, wszędzie i zawsze zasługują na potępienie i karę. Choćby je popełniały wszystkie ludy, wszystkie byłyby na mocy prawa Bożego uznane za tak samo zbrodnicze. Bóg bowiem nie stworzył ludzi do tego, żeby się sobą w taki sposób posługiwali. Kiedy wspólną naturę, której On jest Twórcą, bruka się przewrotną namiętnością, zarazem pogwałcona zostaje wspólnota, jaka powinna nas łączyć z Bogiem” [Augustyn Aureliusz]
4. „Żałosne ciało płonie żarem pożądania; zimny umysł drży urazą podejrzliwości, a w sercu tego nędznika chaos gotuje się jak Tartar [piekło]. (…) Istotnie, gdy już ten najjadowitszy wąż zatopi zęby w nieszczęsną duszę, rozeznanie zostają wyrwane, pamięć zanika, ostrość umysłu ulega zaciemnieniu. Przestaje ona baczyć na Boga, a nawet zapomina o sobie. Ta zaraza podkopuje fundamenty wiary, osłabia siłę nadziei, niszczy więzi miłości, usuwa sprawiedliwość, obala hart ducha, przegania wstrzemięźliwość, stępia przenikliwość roztropności” [Piotr Damiani].
– OSTROŚĆ UMYSŁU ULEGA ZACIEMNIENIU –
Autorki pomijają w swoich wywodach polityczne implikacje działań p. Margot, a te są znaczące i nie ułatwiają realizacji celów "osób niebinarnych", czy też "aktywistów LGBT". Autorki pomijają w swoich wywodach fakt zawłaszczenia mediów publicznych przez populistyczną partię, przez co oczna działań p. Margot jest w tych mediach jednostronna
Powyższe ograniczenia powodują, że szersza, a przy tym rzetelna dyskusja na temat meritum staje się niemożliwa, a argumenty z niniejszego artykułu nie mają żadnego wpływu na doraźne i przyszłe działania. Wniosek jest więc jeden – pierwszoplanowym celem winno stać się odsunięcie od władzy populistów dążących do zawłaszczania Polski i niszczenia demokracji. Dopiero wtedy przyjdzie czas na swobodną dyskusję na temat przyszłości Polski i realizację słusznych celów.
Na podstawie obserwacji ostatnich wydarzeń uważam, że ok. 90% naszego społeczeństwa (Suwerena) jest wykluczone, czynnie lub biernie, z wpływu na kształt państwa pis i tego, co się w tym państwie pis dzieje. Przy czym, ok 40% nawet sobie z tego sprawy nie zdaje.
Możecie żyć po swojemu, natomiast nie możecie żądać dla swoich związków przywilejów, których odbieracie innym. Małżeństwo, jako związek tylko kobiety i mężczyzny nie może pozostać tylko w takiej formie, bo dyskryminuje inne związki. Dziś to wiemy. Kiedyś było niewolnictwo czarnoskórych, brak praw wyborczych dla kobiet, brak prawa do edukacji i co z tego, że kiedyś tak ustalono? Po latach uznano, że to dyskryminacja i słusznie to zmieniono. To, że LGBT+ chce zrównania praw (i nie tylko LGBT+, heteroseksualni ludzie cywilizowani i uczciwi również chcą tych zmian), nie oznacza dyskryminacji, bo nic się dla par heteroseksualnych nie zmieni. Środowiska LGBT+ nie chcą, żeby cokolwiek w życiu osób heteroseksualnych się zmieniło, więc nie można też mówić, że nie tolerują odmienności. Nie ma żadnych obiektywnych, merytorycznych, racjonalnych argumentów, które mówiłyby, że związki osób homoseksualnych nie spełniają warunków małżeństwa, a państwo to nie jest piaskownica osób heteroseksualnych. Skoro państwo WSZYSTKICH obywateli traktuje równo, to nie można tworzyć dla osób heteroseksualnych związków, które nie będą dostępne dla osób homoseksualnych. To jest oczywiste i nie próbuj oprawców zrównywać z prześladowanymi (czy też odwracać tych relacji) za pomocą retoryki godnej ucznia 7 klasy szkoły podstawowej, bo to jest właśnie absurdalne i ukazuje Twój poziom. A piszę naprawdę o rzeczach podstawowych, o których uczymy się w szkole podstawowej (przynajmniej ja się uczyłem).
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
W rzeczy samej jest to na tych łamach "rzucanie pereł przed wieprze". I co więcej – niepotrzebnie podnosi rangę lewackiego ścieku. Nie ma co tedy rzucać perły przed wieprze i tym samym poważnie traktować ten ściek. Niech się duszą we własnym sosie.
No wszystko ok, ale kwestię tego jaką kto ma płeć należy jasno określić. Czy kobiety nie będą miały nic przeciwko temu, że każda osoba o cechach męskich, która tylko powie, że jest kobietą, będzie mogła:
– wchodzić do damskiej toalety
– korzystać z damskiej przebieralni na basenie
– w zawodach sportowych startować w kategorii kobiecej
– mieć prawo do wcześniejszej emerytury
– być zwolnioną ze służby wojskowej w czasie wojny
– korzystać z parytetów
Jeśli Margot chce być uważana za kobietę, to musi przejść procedurę ustalenia płci, taką jaką przechodzą osoby transpłciowe. A jeśli nie, to musi być definiowana jako mężczyzna. Inaczej robimy furtkę do dowolnego określenia sobie płci w zależności od doraźnej potrzeby.
OKO nie chce tego powiedzieć wprost, posługuję się więc tekstem sojuszniczki ideowej, która zresztą też mówi w sposób bardzo zawoalowany. Ale jest to czytelne: sięgajmy po przemoc. Tak chciał Marks, który był gorącym zwolennikiem terroru, bo tylko terror dawał gwarancję zaprowadzenia dyktatury proletariatu. Lenin – jak widać kolejny wasz nauczyciel – nie dopuszczał ewolucji systemu, walki metodami demokratycznymi. Zmian miała dokonać rewolucja, i wiemy co ze sobą niosła. Maksizm-leninizm jest waszą obowiązująca wykładnią. Strach się bać.
Największy problem z Margot mają nie pisowcy – oni nie zabiegają o liberalny elektorat – ale pseudosojusznicy, którym coraz trudniej udawać postępowych.
Te osoby nie reagowały na krzywdę – na homofobię zalewającą ulice wszystkich miast, a homofobusy-furgonetki Ordo Iuris jeżdżą od kilku lat Nikt z tych oburzonych gestem Margot nie protestował. Przeproście za waszą obojętność, zamiast psioczyć na aktywistki. Nie mieliście odwagi zabrać głosu. Nie chcieliście narażać się biskupom, czy może wam to nie przeszkadzało?
A teraz tchórze Trzaskowski i Hołownia prześcigają się w przypisywaniu sobie zasług, twierdząc, że to oni najwięcej zrobili dla środowiska LGBT. Nic nie zrobiliście, chyba nawet niespecjalnie interesowały was te homofobiczne akcje Ordo Iuris. A nie, pardon, Hołownia jakiś czas temu wyraził zniesmaczenie z powodu bluźnierstwa prolajferów.
Koleś jest zwykłym chuliganem. Tyle w temacie.
Walczy w imie wyzszego celu o równosc i prawa dla mniejszosci ktorych im odmawiacie uchwalając strfey wolne od LGBT, wiec bycie chuliganem nie ma znaczenia. Tyle w temacie pistrollu.
Idz sie popłacz ze powstancy warszawcy i lotnicy alianccy bombardujacy miasta hitlerowckie w 1944 tez byli chuliganami. No juz, czemu nie sklomlesz o tym pistrollu?
I dodam: jestes zwyklym pisowskim faszystowskiem debilem kltory uzywa tej samej retoryki co nazisci. Tyle w temacie.