Z pomocą myśliwców i zaawansowanych pocisków powietrze-powietrze możemy bardzo skutecznie, ale jedynie okazjonalnie zwalczać drony. W realiach pełnoskalowego konfliktu to nam nie wystarczy. Tymczasem tańszych systemów antydronowych nadal nie mamy – pisze płk Piotr Lewandowski
Czy zadziałał system obrony powietrznej kraju (OPK)? Czy użycie myśliwców uzbrojonych w pociski powietrze – powietrze było uzasadnione? Czy rosyjskie drony celowo naruszyły polską przestrzeń powietrzną? Jaki był cel Rosjan? Jak powinny zareagować Polska i NATO?
Naruszenie w nocy z 9 na 10 września 2025 polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie bezzałogowce oraz podjęte przez Polskę przy wsparciu NATO działania prowokują wiele pytań.
Na to pytanie należy odpowiedzieć twierdząco. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych prawidłowo oceniło zagrożenie związane ze zmasowanym atakiem powietrznym na Ukrainę i około godziny 22:00 w nocy z 9 na 10 października wprowadziło podniesiony stan gotowości bojowej dla systemów OPK.
Na to pytanie należy odpowiedzieć twierdząco. Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych prawidłowo oceniło zagrożenie związane ze zmasowanym atakiem powietrznym na Ukrainę i około godziny 22:00 w nocy z 9 na 10 października wprowadziło podniesiony stan gotowości bojowej dla systemów OPK.
Systemy wczesnego ostrzegania NATO (AWACS) wykryły drony zmierzające w stronę Polski w relatywnie wczesnej fazie lotu, co pozwoliło na skierowanie samolotów dyżurujących w ramach systemu obrony powietrznej NATO na kierunki zagrożenia i następnie zestrzelenie bezzałogowców stanowiących zagrożenie.
Prawidłowo zadziałała tzw. pętla decyzyjna, którą skrótowo można opisać tak:
Świat
Władza
Karol Nawrocki
Władimir Putin
Donald Trump
Wołodymyr Zełenski
NATO
atak dronowy
drony nad Polską
Rosja
rosyjskie dorny
Sytuacja na froncie
Ukraina
wojna w Ukrainie
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.
Komentarze