0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechows...

W nocy z wtorku na środę 10 września około 20 rosyjskich dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną. Od wczesnych godzin porannych relacjonowaliśmy te wydarzenia w OKO.press. A teraz przedstawiamy syntetyczny skrót informacji zgodny z sytuacją z godziny 21:00 w środę 10 września.

Przeczytaj także:

Drony wlatywały nad terytorium Polski znad Białorusi – przekraczając granicę mniej więcej w rejonie położonym na południe od Włodawy. Bezzałogowce zostały wykryte przez ukraińską obronę przeciwlotniczą jeszcze w trakcie lotu w kierunku Polski. Co najmniej część dronów skierowanych nad Polskę wystartowała z terytorium Białorusi. Niektóre mogły wystartować z Rosji, z poligonu położonego w pobliżu trójstyku granic Białorusi, Rosji i Ukrainy, skąd do granicy z Polską jest niecałe 600 km.

Pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w ukraińskich kanałach społecznościowych niedługo po północy. Równolegle Rosjanie przeprowadzili ataki dronowe na cele na terytorium Ukrainy, w tym także na zachodzie kraju – była to jednak operacja o relatywnie niskim natężeniu w porównaniu z masowymi nalotami z ostatnich tygodni.

Pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w ukraińskich kanałach społecznościowych niedługo po północy. Równolegle Rosjanie przeprowadzili ataki dronowe na cele na terytorium Ukrainy, w tym także na zachodzie kraju – była to jednak operacja o relatywnie niskim natężeniu w porównaniu z masowymi nalotami z ostatnich tygodni.

Natomiast fakt, że aż około 20 dronów przekroczyło granicę Polski, wydaje się świadczyć, że był to świadomy i zaplanowany atak – o czym już w godzinach porannych pisał w OKO.press Michał Piekarski, ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego i stały współpracownik naszej redakcji.

Nocna akcja myśliwców

W późnych godzinach nocnych z wtorku na środę, z 9 na 10 września 2025 r., w momencie, gdy rój rosyjskich dronów został wykryty przez polskie i sojusznicze radary (a być może – czego oficjalnie szybko się zapewne nie dowiemy – na podstawie informacji rozpoznawczych od strony ukraińskiej), w powietrze poderwane zostały myśliwce.

;
Na zdjęciu Witold Głowacki
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta, rocznik 1978. Pracowałem w "Dzienniku Polska Europa Świat" (obecnie „Dziennik Gazeta Prawna”) i w "Polsce The Times" wydawanej przez Polska Press. W „Dzienniku” prowadziłem dział opinii. W „Polsce The Times” byłem analitykiem i komentatorem procesów politycznych, wydawałem też miesięcznik „Nasza Historia”. Współprowadziłem realizowany we współpracy z amerykańską fundacją Democracy Council i Departamentem Stanu USA cykl szkoleniowy „Media kontra fake news”, w ramach którego ok 700 dziennikarzy mediów lokalnych z całej Polski zostało przeszkolonych w zakresie identyfikacji narracji dezinformacyjnych i przeciwdziałania im. Wydawnictwo Polska Press opuściłem po przejęciu koncernu przez kontrolowany przez rząd PiS państwowy koncern paliwowy Orlen. Wtedy też, w 2021 roku, wszedłem w skład zespołu OKO.press. W OKO.press kieruję działem politycznym, piszę też materiały o polityce krajowej i międzynarodowej oraz obronności. Stworzyłem i prowadziłem poświęcony wojnie w Ukrainie cykl „Sytuacja na froncie” obecnie kontynuowany przez płk Piotra Lewandowskiego.

Komentarze