0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja Iga Kucha...

W Wielkiej Brytanii różne sposoby „pomagania” pracownikom prowadzi już ponad połowa wszystkich pracodawców. Wśród tych sposobów są doradztwo psychologiczne, treningi mindfulness, medytacji, czy jogi. W Polsce również proponuje je swoim pracownikom część dużych firm.

Takie zajęcia mają na celu pomoc pracownikom w radzeniu sobie ze stresem. I mają poprawić jakość zdrowia psychicznego.

Czy komuś pomagają?

Postanowili to sprawdzić badacze z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który prowadzi Ośrodek Badań nad Dobrostanem (Wellbeing Research Centre). Przeprowadzili badanie ponad 45 tysiącach pracowników z ponad 230 firm. Wśród nich około 5 tysięcy zadeklarowało, że w ciągu ostatniego roku wzięło udział w zajęciach, które miały poprawić ich dobrostan.

Okazało się, że samoocena zdrowia psychicznego owych pięciu tysięcy osób, które brały udział w zajęciach, nie odbiega od samooceny tych, które udziału w nich nie brały (bo nie oferował ich pracodawca lub pracownik z nich nie skorzystał). Ten wynik był taki sam u pracowników biurowych i fizycznych i nie zależał od sektora gospodarki.

Wynika z tego, że ani mindfulness, ani medytacja, ani joga w najmniejszym stopniu nie poprawiają dobrego samopoczucia pracowników. Jedynym wyjątkiem jest wolontariat – ci, którzy się weń zaangażowali, oceniali swoje samopoczucie lepiej.

Przeczytaj także:

"Rolą pracowników nie jest bezustanna troska o własne zdrowie psychiczne”

Prof. William Fleming, który był głównym badaczem i jest szefem Ośrodka Badań nad Dobrostanem, nie prowadził tych badań po raz pierwszy. Już w 2021 roku podczas konferencji Brytyjskiego Stowarzyszenia Socjologicznego przedstawił wyniki badań, z których wynikało dokładnie to samo.

Popularne sposoby na poprawienie samopoczucia pracowników nie działają – wyjątkiem jest udzielanie się charytatywne jak wolontariat.

Zajęcia z zakresu „panowania nad stresem” wręcz pogarszają samopoczucie psychiczne pracowników. Inne inicjatywy nie mają zaś żadnego na nie wpływu.

„Takiego rodzaju działania interwencyjne wydają się wygodną dla pracodawcy opcją troski o zdrowie psychiczne pracowników” – komentował wtedy prof. Fleming. I dodawał: – „Rolą pracowników nie jest bezustanna troska o własne zdrowie psychiczne. To kadra menadżerska ma obowiązek troszczyć się o taką organizację pracy, która nie będzie szkodzić poprzez stres, traumę i niską samoocenę”.

Debunking

Wiele firm przekonuje swoich pracowników, że pozbędą się stresu w pracy, jeśli skorzystają z oferowanych im treningów mindfulness, medytacji, czy jogi
Ani mindfulness, ani medytacja, ani joga w najmniejszym stopniu nie poprawiają dobrego samopoczucia pracowników - wynika z wielu badań, m.in. badaczy z Uniwersytetu Oksfordzkiego

Joga i mindfulness nie pomagają (każdemu)

Przy okazji warto przypomnieć, że nie ma solidnych naukowych dowodów, że popularne sposoby na podniesienie nastroju, np. mindfulness, naprawdę działają. O czym pisałem już w OKO.press:

Kanadyjscy naukowcy wzięli pod lupę ponad pięćset naukowych badań dowodzących pozytywnego wpływu różnych zajęć na poziom zadowolenia z życia. (Były wśród nich aktywność fizyczna, joga, medytacja, mindfulness, czy praktykowanie wdzięczności).

Okazało się, że niewiele prac spełniało standardy naukowe, pisali badacze w „Nature Human Behaviour”. Badań spełniających standardy było zaledwie kilkanaście – przypomnijmy, z ponad pięciuset.

Analiza tych kilkunastu badań wykazała, że nie ma zbyt wielu solidnych dowodów na to, że wysiłek fizyczny, mindfulness czy medytacja czynią szczęśliwszym. Nieco lepiej wypadły prace dotyczące kontaktów społecznych i praktykowania wdzięczności – tu dowodów było nieco więcej.

Badacze komentowali, że nie oznacza to, że poranny jogging czy medytacja nie zwiększą czyjegoś zadowolenia z życia. “Nie chcemy nikogo zniechęcać, jeśli uważa, że medytacja zwiększa jego poczucie szczęścia, nie powinien z nich rezygnować” – komentowała prof. Elisabeth Dunn.

Jednak nie ma solidnych naukowych dowodów na to, że pomagają większości osób.

Co więc pomaga pracownikom? Dobry klimat

Wróćmy jednak do pracy. Z badań wynika, że na zdrowie psychiczne pracowników ma wpływ cały zespół czynników (o czym pisałem w 2021 roku dla internetowego wydania miesięcznika “Focus”).

Jest to panujący w firmie klimat, który odzwierciedla stan równowagi między produktywnością a zdrowiem psychicznym pracowników, o który zarządzający firmą (lub instytucją) się troszczą, a pracownicy to odczuwają. Badacze nazwali go „psychosocial safety climate” (PSC).

Brak owego klimatu “bezpieczeństwa psychospołecznego” w pracy zwiastuje kłopoty. Badani zatrudnieni w firmach i instytucjach, które go zaniedbywały, byli aż trzykrotnie bardziej narażeni na depresję – wynika z badań opublikowanych w “British Medical Journal Open”.

Przy czym dbałość o komfort psychiczny pracowników wcale nie oznacza owocowych wtorków ani zajęć z jogi.

Dr Amy Zadow z Uniwersytetu Południowej Australii, główna autorka pracy, tłumaczyła, że problemy pracowników ze zdrowiem psychicznym mają źródło w złym zarządzaniu oraz niewłaściwych priorytetach i wartościach firmy. To przekłada się na wysokie wymagania w stosunku do pracowników, zwłaszcza w porównaniu z zasobami i warunkami, które zapewnia pracodawca.

„Dowody wskazują na to, że firmy, które nie nagradzają i nie chwalą pracowników za ciężką pracę, nakładają na nich nierozsądnie wysokie wymagania, nie pozostawiają im autonomii, narażają ich na dużo większe ryzyko depresji” – mówiła badaczka.

Jednym słowem mindfulness i joga nie pomogą, jeśli praca jest źle zorganizowana, pracownicy nadmiernie nią obciążeni, ręcznie sterowani i nie są nagradzani ani chwaleni.

To intuicyjnie zrozumiałe. Ale warto pracodawcom uświadamiać, że jest to także udowodnione naukowo.

Mobbing też można przewidzieć

Inne badania z 2021 roku pokazywały z kolei, że brak troski o zdrowie psychiczne pracowników jest wyraźnie związany z mobbingiem. Co ciekawe, skutki mobbingu odczuwają nie tylko ofiary, ale i świadkowie oraz sami sprawcy.

To dlatego, że mobbing nie bierze się znikąd. Zwykle jest skutkiem nadmiernej presji ze strony pracodawcy. To zaś wywołuje w zespole stres, wypalenie emocjonalne, a w końcu czyni z kogoś sprawcę.

„Mobbing można przewidzieć na podstawie tego, jak firma troszczy się o dobrostan psychiczny pracowników. Można więc mu zapobiegać” – mówi prof. Maureen Dollard, autorka pracy opublikowanej w „European Journal of Work and Organization Psychology”.

Badaczka podkreślała też, że dla firm koszt depresji, mobbingu czy wypalenia zawodowego jest znaczący. Pracownicy przestają się angażować, spada produktywność, częste są nieobecności.

„Ma to daleko idące konsekwencje praktyczne. Wysoki poziom wypalenia zawodowego jest niezwykle kosztowny dla firm i instytucji” – mówiła prof. Dollard.

Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.

;
Wyłączną odpowiedzialność za wszelkie treści wspierane przez Europejski Fundusz Mediów i Informacji (European Media and Information Fund, EMIF) ponoszą autorzy/autorki i nie muszą one odzwierciedlać stanowiska EMIF i partnerów funduszu, Fundacji Calouste Gulbenkian i Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego (European University Institute).

Udostępnij:

Michał Rolecki

Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press

Komentarze