0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Dariusz BarskiDariusz Barski

Na zdjęciu u góry prokurator generalny i minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Obok niego usunięty prokurator krajowy Dariusz Barski. Fot. Mariusz Jałoszewski

„Królowie życia” – tak w swoich raportach stowarzyszenie niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia pisało o prokuratorach awansowanych za czasów Zbigniewa Ziobry na najwyższe szczeble w prokuraturze. Teraz wiemy, jaka była cena ich współpracy z Ziobrą, który upartyjnił prokuraturę i podporządkował ją rządowi PiS. Ich zarobki ujawniła na Twitterze prokuratorka Ewa Wrzosek. Uzyskała je w trybie dostępu do informacji publicznej. Stawki wynagrodzenia są brutto – składa się na to podstawowa pensja, plus dodatki specjalne, które mogą być wysokie.

Rekordzistą jest prokurator krajowy Dariusz Barski.

Od 16 lutego 2022 roku do 31 grudnia 2022 roku z tytułu wynagrodzenia dostał 404 tysięcy zł brutto. Oprócz tego dostał 30 tysięcy złotych nagrody. To był pierwszy rok jego rządów jako prokuratora krajowego. Zastąpił Bogdana Święczkowskiego, którego PiS wybrał do Trybunału Przyłębskiej. Barski – znajomy Ziobry, świadek na jego ślubie, ojciec chrzestny jego syna, wrócił wtedy do pracy ze stanu spoczynku.

Jednak wg obecnego prokuratora generalnego Adama Bodnara powrót Barskiego ze stanu spoczynku nie był skuteczny, dlatego nie może być szefem prokuratury krajowej. Powód? Ziobro podał złą podstawę prawną, kiedy przywracał Barskiego do służby czynnej. Po odsunięciu od pracy Barski się zbuntował, a wraz z nim inni awansowani za czasów PiS prokuratorzy. Nie uznają decyzji Bodnara. Dziś widać, że mogą też po prostu bronić swoich wysokich pensji.

Barski w 2023 roku zarobił już 570 tysięcy złotych, dostał też nagrodę w wysokości 2,9 tysiąca złotych. Niewiele mniej zarabiają zastępcy prokuratora generalnego. Są oni formalnie zastępcami Bodnara, ale narzucił ich Ziobro, który pod koniec rządu PiS szybko awansował „swoich” na najwyższe szczeble prokuratury, by zabetonować swoje wpływy.

Przeczytaj także:

I tak wyrastający na lidera buntowników Robert Hernand, który nadzoruje departament postępowania sądowego, w 2022 roku zarobił 448 tysięcy złotych i dostał 24 tysiące złotych nagrody. A w 2023 roku jego roczne wynagrodzenie wyniosło już 548 tysięcy złotych, plus 2,9 tysiąca nagrody.

Hernand zastępcą prokuratora generalnego jest od 2010 roku. Był też zastępcą Andrzeja Seremeta, ale był narzucony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Taka była cena powołania Seremeta na szefa wówczas niezależnej prokuratury.

Pensje tzw. ziobrystów szokują prokuratorów liniowych, którzy na co dzień prowadzą śledztwa i łapią przestępców. Początkujący prokurator liniowy zarabia miesięcznie 11,5 tysiąca złotych brutto. Rocznie 138 tysięcy złotych. Prokurator rejonowy, który pracuje dłużej, zarobi 16,5 tysiąca złotych miesięcznie. Czyli 198 tysięcy rocznie.

Prokurator okręgowy miesięcznie zarabia ok. 14-19 tysięcy brutto (w zależności od stażu), zaś prokurator regionalny ok. 20 tysięcy złotych.

PS. Już po publikacji tego tekstu Prokuratura Krajowa napisała na platformie X, że pensja prokuratora krajowego powiązana jest z wynagrodzeniem sędziego SN. I to ma uzasadniać ich wysokie pensje. Ale to manipulacja. Wynagrodzenie sędziego SN ze stażem pracy to ok. 30 tysięcy brutto miesięcznie, czyli ok. 360 tysięcy brutto rocznie.

Barski w 2023 roku zarobił 210 tysięcy więcej. Jakim cudem? W Prokuraturze są uznaniowe dodatki specjalne dla „swoich”. To one windują ich pensje. Tego w komunikacie prokuratury krajowej nie napisano. Nie napisano też, że dostają oni też dodatki mieszkaniowe – jeśli są spoza Warszawy – lub zwrot kosztów dojazdu.

Prokurator Robert Hernand w prokuratorskiej todze, zdjęcie w zbliżeniu do połowy klatki piersiowej
Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand. Jest liderem buntowników. W dwa ostatnie lata zarobił prawie milion złotych. Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.

Ile zarabiają pozostali zastępcy prokuratora generalnego

Blisko pół miliona złotych brutto rocznie zarabiają też:

  • Zastępca prokuratora generalnego ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Beata Marczak. W 2022 roku zarobiła 397 tysięcy złotych, plus 24 tysiące złotych nagrody. A w 2023 roku 487 tysięcy złotych i 2,9 tysiąca złotych nagrody
  • Zastępca prokuratora generalnego nadzorujący departament postępowania przygotowawczego Krzysztof Sierak. W 2022 roku zarobił 449,5 tysiąca złotych, plus 24 tysiące nagrody. W 2023 roku zarobił 548 tysięcy złotych, plus 2,9 tysiąca nagrody.
  • Zastępca prokuratora generalnego ds. wojskowych. Do połowy października 2023 roku był nim Przemysław Funiok. W 2022 roku zarobił 449,5 tysiąca złotych, dostał też 24 tysiące złotych nagrody. W 2023 roku zarobił 436 tysięcy złotych.
  • W listopadzie zastąpił go Tomasz Janeczek z Katowic, zaufany ekipy Ziobry. Spekulowano, że dostał awans last minute, by dać wsparcie Barskiemu i pilnować go, by sam nie ustąpił z funkcji prokuratora krajowego. Za pracę od końca listopada dostał 48 tysięcy złotych.
  • Zastępca prokuratora generalnego nadzorujący departament do spraw przestępczości gospodarczej Michał Ostrowski. On też dostał awans last minute. Pracę zaczął pod koniec listopada 2023 roku i zarobił 48 tysięcy złotych. Wraz z Hernandem ostro wypowiada się przeciwko decyzji Bodnara o odsunięciu Barskiego.

Pozostali zastępcy prokuratora generalnego zarobili w 2023 roku po prawie pół miliona złotych.

Zastępca prokuratora generalnego Tomasz Janeczek. Dostał on od ekipy Ziobry tzw. awans last minute. Fot. Marcin Tomalka/Agencja Wyborcza.pl.

Po 300-500 tysięcy złotych dla dyrektorów departamentów

Sporo zarabiają też dyrektorzy departamentów w prokuraturze krajowej:

  • Dyrektor departamentu postępowania przygotowawczego. Zarobił w 2022 roku 429 tysięcy złotych, plus 8 tysięcy nagrody. W 2023 roku zarobił 523 tysiące złotych, plus 2,9 tysiąca nagrody.
  • Dyrektor Biura Prokuratora Krajowego Tomasz Szafrański. W 2022 roku zarobił 330,7 tysiąca złotych, plus 8 tysięcy nagrody. W 2023 roku zrobił 402,8 tysięcy złotych, plus 2,9 tysiąca złotych nagrody. Szafrański to były sędzia karany dyscyplinarnie. W prokuraturze awansował za władzy PiS. To on występował w 2019 roku w TSUE w imieniu rządu i chciał wyłączenie ze sprawy prezesa TSUE.
  • Dyrektor biura prezydialnego. W 2022 roku zarobił 387 tysięcy złotych, plus 12,5 tysiąca nagrody. W 2023 roku zarobił 486,4 tysiąca złotych, plus 2,9 tysiąca nagrody.
  • Dyrektor biura spraw konstytucyjnych. W 2022 zarobił 418,8 tysięcy złotych, plus 8 tysięcy nagrody. W 2023 roku zarobił 523 tysiące, plus 2,9 tysiąca nagrody.
  • Dyrektor departamentu do spraw przestępczości gospodarczej. W 2022 roku zarobił 442 tysiące złotych, plus 16,5 tysiąca nagrody. W 2023 roku zarobił do prawie końca listopada 492 tysiące złotych, plus 2,9 tysiąca nagrody.
  • Dyrektor do spraw cyberprzestępczości i informatyzacji. Od stycznia do 22 lipca 2022 roku zarobił 206 tysięcy złotych, plus 4,5 tysiąca złotych nagrody.
  • Dyrektor do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji. W 2022 roku zarobił 387 tysięcy złotych, plus 8 tysięcy złotych. W 2023 roku zarobił 471,9 tysięcy złotych, plus 2,9 tysiąca złotych nagrody.
  • Dyrektor departamentu ds. wojskowych. W 2022 roku zarobił 380,5 tysiąca złotych, plus 8 tysięcy nagrody. A w 2023 roku zarobił 463,8 tysięcy złotych, plus 2,9 tysięcy nagrody.
  • Dyrektor biura budżetu i majątku. W 2022 roku zarobił 290,5 tysięcy złotych, plus 13,4 tysięcy nagrody. W 2023 roku zarobił 300,9 tysięcy złotych, plus 1,1 tysiąca nagrody.
  • Dyrektor biura kadr. W 2022 roku zarobił 435,8 tysięcy złotych, plus 8 tysięcy nagrody.
  • Dyrektor biura administracyjno-finansowego. W 2022 roku zarobił 292 tysiące złotych, plus 13,4 tysięcy złotych nagrody. W 2023 roku zarobił 300,6 tysięcy złotych, plus 1,1 tysiąca nagrody.
  • Dyrektor biura bezpieczeństwa wewnętrznego. W 2022 roku zarobił 295,6 tysięcy złotych, plus 56,5 tysięcy nagrody. W 2023 roku zarobił 306 tysięcy złotych, plus 2,3 tysiąca nagrody.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze