Krzysztof Boczek
Krzysztof Boczek
Ujawniamy, jak pieniądze podatników trafiały do ludzi publikujących w tytułach wychwalających faszyzującą skrajną prawicę i antysemitów. Jednymi z najbardziej obdarowywanych beneficjentów były organizacje powiązane z Robertem Bąkiewiczem, które otrzymały aż 12,96 mln zł. Podajemy konkretne kwoty i podmioty, które z nich korzystały
OKO.press dotarło do dokumentów dowodzących istnienia systemu wspierania w czasach rządów PiS środowisk nacjonalistycznych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz powiązane z nim instytucje, w tym zwłaszcza Fundusz Patriotyczny. Dodatkowe środki ujęte w zestawieniach, które pokazujemy, pochodzą z Narodowego Instytutu Wolności, a nawet Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Do organizacji skrajnie prawicowych płynęła w czasach rządów PiS rzeka publicznych funduszy. W finansowanych przez państwo instytucjach, które przyznawały te dotacje, działali ludzie powiązani z nacjonalistycznymi organizacjami, a pieniądze podatników trafiały do ludzi publikujących w tytułach wychwalających na łamach faszyzującą skrajną prawicę i antysemitów.
Jednymi z najbardziej obdarowywanych beneficjentów były organizacje powiązane z Robertem Bąkiewiczem, które otrzymały aż 12,96 mln zł. Ujawniamy konkretne kwoty i podmioty, które z nich korzystały.
Wiele tych informacji już pojawiało się w mediach, w tym w OKO.press. Zestawienia, którymi dysponujemy, pozwalają jednak ukazać skalę zjawiska, a także wypunktować, do kogo ze środowisk nacjonalistycznych i narodowych transferowane były publiczne pieniądze, na co i w jakich kwotach.
Powiązania polityczne, ideologiczne i personalne decydentów i obdarowanych pozwolą łatwiej wytłumaczyć, dlaczego pieniądze płynęły aż tak szeroką rzeką.
5 lipca 2020 roku, czyli tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich, premier Mateusz Morawiecki ogłosił powstanie Funduszu Patriotycznego, którego operatorem został Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej. „Będzie służył budowaniu postaw patriotycznych, wspierał pasjonatów historii” – zapowiadał szef rządu.
Polityczny cel tej zapowiedzi był jasny: mobilizacja środowisk skrajnie prawicowych do głosowania na Andrzeja Dudę w starciu z Rafałem Trzaskowskim. Jak wiemy, Duda wygrał, a rząd zobowiązanie wypełnił: już w 2021 roku Fundusz Patriotyczny miał do dyspozycji aż 30 mln zł na granty. Wicedyrektorem Instytutu Dziedzictwa, odpowiedzialnym za działanie Funduszu, został natomiast Andrzej Turkowski – były członek zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
W regulaminie konkursu grantowego zastrzeżono, że ekspertami mogą być osoby „których wiedza i doświadczenie zawodowe dają rękojmię należytego wykonania powierzonego zadania”. Winni też być bezstronni. Tymczasem na liście ekspertów znajdujemy m.in.:
Ekspertami Funduszy byli także obecni lub byli członkowie PiS, Konfederacji, Ligii Polskich Rodzin, pracownicy mediów związanych z PiS, ówczesny rzecznik KGHM, aktor, który zagrał samego siebie w filmie „Smoleńsk”. Lista liczy 25 nazwisk.
Według zestawienia, do którego dotarliśmy organizacje powiązane z Robertem Bąkiewiczem lub jego bliskimi współpracownikami uzyskały łącznie wsparcie w wysokości co najmniej: 12 mln 962 tys. 732 zł.
Bąkiewicz to jedna z emblematycznych postaci ruchów skrajnie prawicowych w Polsce. Jego kolejne funkcje można wyliczać długo: członek zarządu ONR (w 2021 roku Sąd Najwyższy uznał, że ONR można nazywać organizacją „faszystowską), prezes stowarzyszenia „Marsz Niepodległości” odpowiadającego za organizację Marszu Niepodległości 11 listopada, prezes Rot Marszu Niepodległości, redaktor naczelny Mediów Narodowych. W październiku 2020 roku podczas protestów przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego Bąkiewicz ogłosił się też szefem Straży Narodowej, bojówek, które miały „bronić kościołów” przed manifestantami.
Już w 2019 roku Bąkiewicz zapowiadał: „Stworzymy domy kultury i niezależne media, będziemy wydawać własną gazetę i książki, zorganizujemy propolskie kampanie społeczne, a w przyszłości także objazdowe akademie i niezależne szkoły”.
Dzięki milionom publicznym pieniędzy on i jego współpracownicy realizowali część z tych zapowiedzi.
Poniżej publikujemy uporządkowaną według wielkości wsparcia listę organizacji mniej lub bardziej formalnie powiązanych z Bąkiewiczem. Każdorazowo wskazujemy, ile dostały, z jakiego źródła (jeśli innego niż Fundusz Patriotyczny), jakie jest ich powiązanie z Bąkiewiczem.
Fundację Instytut Dziedzictwa Europejskiego Andegavenum Bąkiewicz założył w połowie czerwca 2020 roku, czyli w czasie, gdy narodowcy dogadywali się z obozem PiS w kwestii poparcia Andrzeja Dudy. W 2022 roku reklamował jej działalność w newsletterze skierowanym do sympatyków Stowarzyszenia Marszu Niepodległości, pisząc: „To podmiot bliski wartościom i celom Stowarzyszenia. Stanowi on przeciwwagę dla ofensywy lewicowo-liberalnych środowisk w tzw. III sektorze”.
Prezesem fundacji został Wojciech Golonka, kandydat Konfederacji w wyborach parlamentarnych 2019. Homoseksualistów nazywa „dewiantami”, tęczową flagę „sztandarem z piekła rodem”, a Paradę równości widokiem „sado zboczeńców udających psa czy dewiantów przebranych za babę”.
Golonka to także były wykładowca i wicedyrektor Instytutu Uniwersyteckiego św. Piusa X w Paryżu – uczelni lefebrystów czyli Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X. Ich poglądy? Przykładem może być angielski biskup-lefebrysta Richard Williamson, który sprzeciwia się noszeniu spodni przez kobiety, ich pracy zawodowej i edukacji na wyższych uczelniach. Jest też antysemitą i negacjonistą Holocaustu – twierdzi, że w obozach koncentracyjnych nie było komór gazowych.
Andegavenum uzyskało środki z Funduszu Patriotycznego na projekty:
Ponadto Ministerstwo Kultury niezwykle hojnie finansowało ich wydawnictwa:
Publikacje Andegavenum to prace lefebrystów: wychwalają średniowieczne krucjaty, krytykują powszechną oświatę itd. Andegavenum publikuje też wykłady na YouTubie:
W tych wywiadach jako eksperci występują m.in.
Po wezwaniu Jarosława Kaczyńskiego do obrony kościołów, gdy jesienią 2020 r. wybuchły protesty przeciwko zaostrzeniu prawa do aborcji, Bąkiewicz założył Straż Narodową. Co ciekawe, stało się to trzy tygodnie przed wyrokiem TK w sprawie aborcji, który wyciągnął setki tysięcy kobiet na ulice, a nie po. I krótko przed tym, gdy Fundusz Patriotyczny dostał 30-milionowy budżet.
Fundusz przyznał straży grant w wysokości 1,7 mln zł na „Bezpieczeństwo i profesjonalizm podczas organizacji i przebiegu wydarzeń patriotycznych i religijnych – warunek konieczny utrwalania tożsamości kulturowej”. Z tego za 1,51 mln zł zakupiono działkę o wielkości ok. 9 tys. m. kw., dom, budynek gospodarczy i kilka drewnianych domków kempingowych w Otwocku. 450 tys. zł poszło na modernizację tego ośrodka i deklarowane wsparcie dla uchodźców z Ukrainy, 264 tys. zł. z Kancelarii Premiera na pomoc uchodźcom z Ukrainy.
To pieniądze na organizację Marszu Niepodległości. Stowarzyszenie Marszu Niepodległości tworzyli ludzie Młodzieży Wszechpolskiej i ONR. Sam Bąkiewicz kierował nim od 2017 do 2023 r., mimo rozłamu w stowarzyszeniu w 2018 roku i sporów prawnych.
To organizacja jednocząca organizacje nacjonalistyczne regionu Siedlec.
Publiczne pieniądze dostali z Narodowego Instytutu Wolności:
oraz z Funduszu Patriotycznego:
Stowarzyszenie Patriotyczne Siedlce ściśle współpracuje ze środowiskiem Bąkiewicza. Organizacją zarządza Jacek Kamiński, członek Rot Marszu Niepodległości, a ich strona zarejestrowana jest na serwerze Stowarzyszenia Marszu Niepodległości.
Chodzi o Instytut im. Romana Rybarskiego; Stowarzyszenie Przedsiębiorców i Rolników „Swojak” oraz stowarzyszenie Towarzystwo Ekonomistów i Przedsiębiorców im. Juliana Dunajewskiego.
Te trzy podmioty prowadzi Artur Szczepek z Sanoka – bliski współpracownik Bąkiewicza. Dyrektorem honorowym Instytutu im. Romana Rybarskiego jest Mariusz Patey – publicysta neofaszystowskiego miesięcznika „Szturm”, w którym m.in. pozytywnie omawiani i chwaleni są nazistowscy kolaboranci, np. Leon Degrelle – pułkownik Waffen SS; czy religijny faszyzm rumuńskiej Żelaznej Gwardii Corneliu Codreanu Zelei. „Szturm” zachwala także salut rzymski (czyli hajlowanie), krzyż celtycki, czy słowiańską swastykę.
Organizacja dostała:
Fundacją kieruje Sebastian Sikora, rzecznik Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości.
Organizacja powstała po rozłamie w ONR w 2018 roku, a zarejestrowano ją pod adresem w Pruszkowie, pod którym mieszka Robert Bąkiewicz.
Fundację prowadzi współpracownik Bąkiewicza Michał Piendyk, organizator obozu dla lefebrystów.
Portal FrontStory opisywał „cykl programów”, jakie Milites Invictissimi wykupił w Telewizji… Media Narodowe – tej założonej przez Bąkiewicza.
Organizację założył Mariusz Sarol, były szef pruszkowskich struktur Stowarzyszenia Roty Marszu Niepodległości, nazywany w mediach „prawą ręką” Bąkiewicza. 430 tys. zł z Funduszu Patriotycznego przeznaczono na projekt „promocja postaw patriotycznych, narodowych i katolickich poprzez organizowanie internetowych projekcji filmowych”.
Przekazaniu tych pieniędzy nie przeszkodził fakt, że „Wiara i Nadzieja” powstała ledwo dwa miesiące przed ogłoszeniem konkursu grantowego.
W filmach animowanych mających promować patriotyczne postawy („Obrońcy Głogowa” i „Ludobójstwo”), głosu udzielili znani z antysemickich wypowiedzi ks. prałat Roman Kneblewski, prof. Jerzy Robert Nowak oraz poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Kierują nim członkowie władz Młodzieży Wszechpolskiej związani z Bąkiewiczem, m.in. Kacper Kociszewski, wcześniej prezes Żyrardowskiego Koła Młodzież Wszechpolska.
Stowarzyszenie „Marsz Zwycięstwa” ma budować ogólnopolskie wydarzenie 15 sierpnia, na wzór Marszu Niepodległości, w rocznicę Bitwy Warszawskiej 1920. Z Narodowego Instytutu Wolności otrzymali ponad 393 tys. zł na „rozwój instytucjonalny i wsparcie działalności statutowej” organizacji , a z Funduszu Patriotycznego 15 tys. zł na projekt: „Jak działać w sytuacji zagrożenia – Polacy w obliczu burzliwych wydarzeń na Ukrainie”.
Środki z Funduszu Patriotycznego dostali na „Budowę Centrum Formacji Patriotycznej” i jego dalszą rozbudowę. Członkiem zarządu fundacji jest Jerzy Wasiukiewicz, również członek zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Te środki z NIW zostały przeznaczone na zakup: sceny i sprzętu do organizacji imprez plenerowych, scenę mobilną na podwoziu samochodowym, nagłośnienia estradowego, oświetlenie sceniczne, telebimu, 10 namiotów itp. Dzięki dotacji powstał nacjonalistyczny kanał telewizyjny z wysokiej jakości sprzętem technicznym.
Bąkiewicz zakładał Media Narodowe. Dopiero w lutym 2024 roku przestał być prezesem zarządu tej stacji i swoje akcje sprzedał Piotrowi Barełkowskiemu – zaprzyjaźnionemu biznesmenowi.
Organizacja dostała środki na „Nieznane wydarzenia z najnowszej historii Polski”. Według mediów te pieniądze zostały wydane na reklamy w Mediach Narodowych.
Zabuże założył Paweł Kryszczak, członek rady nadzorczej Mediów Narodowych, koordynator krajowy Rot Marszu Niepodległości i pełnomocnik wyborczy nowej partii Bąkiewicza Niepodległość w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku.
Nacjonalistów wspierał głównie Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego (IDzMN). W 2020 – roku wyborów prezydenckich – stworzył go minister kultury Piotr Gliński. Po co? Zgodnie z deklaracjami, aby prowadził badania i edukował w zakresie historii polskiego nacjonalizmu oraz politycznej myśli Kościoła katolickiego. Najwyraźniej władze zapomniały tu dodać słowa „wspierał”, czy wręcz „finansował”.
Zadanie wspierania skrajnych i radykalnych osób i organizacji prawicowych postawiono osobom, dla których było to naturalne, bo... sami tacy są.
IDzMN kierował b. senator PiS – Jan Żaryn. To piewca przedwojennego, polskiego nacjonalizmu i narodowego radykalizmu. W piśmie „Szaniec Chrobrego. Pismo żołnierzy i sympatyków idei NSZ”:
Żaryn bronił Janusza Walusia, czyli mordercę przywódcy komunistów w RPA Chrisa Haniego, argumentując, że jego pobyt w więzieniu to „zemsta elit”.
Wicedyrektorem Instytutu został dr hab. Paweł Skibiński, historyk z Opus Dei, znany z bagatelizowania zbrodni dyktatury gen. Franco w Hiszpanii. Z kolei kierownikiem działu wydawnictw uczyniono Jakuba Siemiątkowskiego, byłego sekretarza Młodzieży Wszechpolskiej i redaktora naczelnego pisma „Polityka Narodowa”, założyciela i redaktora neofaszystowskiego pisma „Szturm”.
W radzie programowej IDzMN, obok ludzi związanych kiedyś z PiS (Marek Jurek, Mieczysław Ryba) zasiadał m.in. nacjonalista i antysemita, współautor listu chrześcijan do Putina, Marian Barański. „Cały imperialistyczny Zachód z amerykańską administracją na czele, kijowską huntą i politycznymi marionetkami z Polski ma na rękach ukraińską krew” – pisał Barański.
Do stałych współpracowników Instytutu należeli:
Instytut dofinansował konferencję Młodzieży Wszechpolskiej o jej zbliżającym się stuleciu, stworzył konkurs na najciekawsze prace magisterskie i doktorskie na tematy związane z historią ruchu nacjonalistycznego i katolicyzmu społecznego w Polsce.
Nacjonaliści dostawali także fundusze z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN), Ministerstwa Edukacji i Nauki (MEiN) oraz Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego (NIW-CRSO). Najwięcej środków płynęło jednak z Funduszu Patriotycznego.
Na adres mailowy Fundacji Pod Wierzbami – według KRS Robert Bąkiewicz jest jej prezesem – wysłaliśmy dwa pytania:
Także prawnika, który reprezentuje Bąkiewicza – Stefana Saczkowskiego – poprosiliśmy o przesłanie tych pytań klientowi. Obiecał to zrobić.
Na razie nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Czekamy.
Nacjonalizm
Robert Bąkiewicz
Jan Żaryn
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Rząd Mateusza Morawieckiego
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Komentarze