0:000:00

0:00

W ubiegłym roku - nie tylko nie nagłaśniając tego, ale w ogóle nie publikując na ten temat żadnej oficjalnej informacji - rząd przeznaczył 27.318.000 zł na "zakup nieruchomości z przeznaczeniem na siedzibę Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego oraz siedzibę Muzeum Dziedzictwa Chrześcijańsko Narodowego w Polsce".

Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej został powołany w 2020 roku przez ministra kultury Piotra Glińskiego. Pomysłodawcą i dyrektorem IDMN jest prof. Jan Żaryn – były senator PiS, historyk ruchu narodowego.

To ten Instytut dzieli pieniądze z utworzonego przez rząd Funduszu Patriotycznego. W ubiegłym roku rozdysponował 30 mln zł. Jak ujawniło OKO.press, najwyższe dofinansowanie – łącznie 3 mln zł – dostały dwa stowarzyszenia narodowców związane z Robertem Bąkiewiczem. Pieniądze popłynęły też na inne inicjatywy narodowe.

W mediach narodowców Bąkiewicz chwalił wówczas Żaryna, że „chociaż [jest] związany politycznie z PiS, to nie jest tajemnicą, że [to] endek, przyjaźnie nastawiony do środowisk patriotycznych i narodowych”.

W tym roku Instytut rozdzieli następne dotacje. Ale będzie też realizował kolejny pomysł prof. Żaryna – przez rząd określany jako Muzeum Dziedzictwa Chrześcijańsko-Narodowego, a przez samego Żaryna nazywany Muzeum Ruchu Narodowego im. Romana Dmowskiego.

W odpowiedzi na pytania OKO.press, IDMN informuje, że z rządowej dotacji na ten cel w 2021 roku wydał już 3,5 mln zł. Ale nieruchomości jeszcze nie kupił.

Prawdopodobnie zrobi to w tym roku, bo pozostałe 23.818.000 zł na zakup siedziby dla Instytutu i Muzeum rząd wpisał do rozporządzenia o wydatkach przechodzących z 2021 na 2022 rok.
Fragment rozporządzenia rządu o wydatkach zaplanowanych na 2021 r., które nie wygasają w 2022 r.

Instytut chce za tę kwotę kupić „istniejący już budynek”. „Obecnie trwają czynności związane z wykonaniem zadania. Na tym etapie nie jesteśmy w stanie określić ostatecznej lokalizacji siedziby Instytutu i Muzeum” - informuje Piotr Siewak, odpowiadający w IDMN za kontakty z mediami.

Upowszechnianie dziedzictwa narodowców

Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego został powołany w lutym 2020 roku przez ministra kultury Piotra Glińskiego. Ale jego pomysłodawcą i prawdziwym twórcą jest prof. Jan Żaryn, historyk zajmujący się dziejami ruchu chrześcijańsko-narodowego, były senator PiS, redaktor naczelny miesięcznika „wSieci Historii”, wydawanego przez spółkę Fratria.

W 2020 roku, w wywiadzie dla „Gazety Polskiej Codziennie”, Żaryn opowiadał: „Gdy jesienią ubiegłym roku przestałem być senatorem, doszedłem do wniosku, że trzeba spróbować znaleźć jakieś użyteczne miejsce w przestrzeni publicznej. Zbiegło się to z pytaniem od wicepremiera Glińskiego, czy widzę jakąś możliwość współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Zaproponowałem stworzenie instytucji poświęconej dziedzictwu obozu narodowego i katolicyzmu społecznego. Nazwę wymyślił wicepremier Gliński, ja dołożyłem nazwiska - symbole.”

Jeszcze przed formalnym powołaniem IDMN Gliński poinformował publicznie, że to prof. Żaryn będzie szefem nowej instytucji.

W przedstawionym później programie działania IDMN na lata 2022-28, Żaryn pisał, że placówka będzie prezentować „niezwykły dorobek kulturowy” polskich narodowców. I że jej celem jest „właściwe upamiętnienie i upowszechnienie” tego "dziedzictwa".

„W szczególny sposób chcemy zając się młodym pokoleniem Polaków, dzięki którym dorobek cywilizacyjny tego dziedzictwa będzie nie tylko chroniony, ale i żywy, przeniesiony na kolejne pokolenia” - deklarował.

Według statutu Instytutu dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego, do zakresu jego działalności należy:

  1. realizacja polityki pamięci w zakresie historii i dziedzictwa Polski, w tym dorobku polskiej myśli społeczno-politycznej, ze szczególnym uwzględnieniem myśli narodowej, katolicko-społecznej i konserwatywnej;
  2. tworzenie podstaw naukowych dla rozwoju wiedzy o historii i dziedzictwie Polski, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej myśli społeczno-politycznej;
  3. upowszechnianie wiedzy o historii i dziedzictwie Polski, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej myśli społeczno-politycznej;
  4. prowadzenie badań nad historią i dziedzictwem Polski, ze szczególnym uwzględnieniem polskiej myśli społeczno-politycznej;
  5. inspirowanie, wspieranie i upowszechnianie zjawisk w nauce, kulturze i sztuce nawiązujących do dziedzictwa polskiej historii.

Te zadania Instytut realizuje przez:

  1. tworzenie, organizowanie i realizację własnych programów z zakresu polityki pamięci, w tym programów edukacyjnych, stypendialnych i dotacyjnych oraz obsługę programów Ministra;
  2. prowadzenie działalności badawczej;
  3. prowadzenie działalności wydawniczej, dokumentacyjnej, informacyjnej i promocyjnej;
  4. organizowanie wystaw stałych, czasowych oraz objazdowych;
  5. prowadzenie działalności upowszechniającej kulturę;
  6. prowadzenie działań związanych z cyfryzacją, digitalizacją i udostępnianiem materiałów dotyczących przedmiotu działania Instytutu;
  7. przyznawanie nagród i wyróżnień osobom i podmiotom zasłużonym dla polskiego dziedzictwa.

W pierwszym roku działalności (czyli w 2020) Instytut m.in. wydał kilka książek (m.in. słownik biograficzny polskiego obozu narodowego), organizował konferencje (np. konferencję naukową z Uniwersytetem Navarry, czyli uczelnią prowadzoną przez Opus Dei), prowadził cykliczne spotkania „w ramach strategicznej współpracy z Muzeum Archidiecezji Warszawskiej” i zorganizował szkołę letnią dla nauczycieli.

Podejmował też liczne przedsięwzięcia związane z upamiętnieniem Romana Dmowskiego. We współpracy z ministerstwem kultury doprowadził do nazwania imieniem Dmowskiego Dworca Wschodniego w Warszawie (do 2028 roku chce nadać jego imię kilkunastu obiektom), ufundował dwie tablice pamiątkowe poświęcone Dmowskiemu, objął opiekę nad jego grobem i zaczął gromadzić pamiątki po nim, na potrzeby przyszłego muzeum.

Ale głośno zrobiło się o IDMN dopiero w ubiegłym roku - gdy rozdysponował 30 mln zł z utworzonego przez rząd Funduszu Patriotycznego.

Jak ujawniło OKO.press, dwie najwyższe dotacje dostały stowarzyszenia związane z Robertem Bąkiewiczem: Stowarzyszenie Straż Narodowa (1,7 mln zł) i Stowarzyszenie Marsz Niepodległości (1,3 mln zł). Wsparcie dostały też instytucje kościelne, założona przez o. Rydzyka Fundacja Lux Veritatis i organizacje powiązane personalnie z środowiskami z Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Ziobry, Przemysława Czarnka.

Przeczytaj także:

Perspektywy rozwojowe

Na początku 2020 roku, zapowiadając powołanie Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej, minister Piotr Gliński mówił, że - jeśli chodzi o budżet - będzie to "mała jednostka, ale oczywiście są perspektywy rozwojowe".

Z dokumentów IDMN wynika, że rzeczywiście w pierwszym roku działalności jego budżet był dość skromny. Dostał wówczas z publicznej kasy:

  • 1,6 mln zł dotacji na bieżącą działalność
  • i 500 tys. zł na zatrudnienie i przeszkolenie pracowników do obsługi Funduszu Patriotycznego.

W 2021 roku, według obwieszczenia o dotacjach udzielonych przez ministra kultury, Instytut Żaryna miał dostać:

  • 6,6 mln zł dotacji podmiotowej na działalność bieżącą, w tym na utrzymanie i remonty obiektów,
  • 30 mln zł dotacji celowej na Fundusz Patriotyczny (na granty)
  • i 500 tys. zł na obsługę tego funduszu.

Nie wiadomo jednak, czy ostatecznie dotacja podmiotowa nie została zwiększona, bo w programie działania IDMN Żaryn przewidywał, że w 2021 roku Instytut dostanie z tego tytułu 8,5 mln zł, a w 2022 i kolejnych latach - po 7,4 mln zł.

Pieniądze przeznaczono m.in. na wynajem biura Instytutu przy ul. Szczęśliwickiej w Warszawie (należącego do PKP) oraz wynajem i remont lokalu przy ul. Andersa (należącego do Agencji Mienia Wojskowego) - gdzie zaplanowano "przestrzeń edukacyjno- wystawienniczą".

Instytut dziedzictwa Myśli Narodowej - wizualizacja lokalu przy Andersa
Fragment wizualizacji przestrzeni edukacyjnej IDMN przy ul. Andersa. Proj. Studio Architektury Wnętrz Kuka. KLIKNIJ na zdjęcie, aby przejść do całego projektu.

Ale okazuje się, że i biuro Instytutu, i część edukacyjno-wystawowa mogą zostać przeniesione do jednego budynku, który prawdopodobnie zostanie kupiony w tym roku. Powstanie w nim placówka w dokumentach Instytutu nazywana „Muzeum Ruchu Narodowego im. Romana Dmowskiego”, a przez rząd określana mianem "Muzeum Dziedzictwa Chrześcijańsko-Narodowego".

„Droższy wariant”, czyli nieruchomość za 27 mln zł

Plan budowy muzeum ujawnił w sierpniu 2020 roku minister Piotr Gliński. Przed 100. rocznicą Bitwy Warszawskiej pisał na Facebooku: „Chcemy dziś upamiętniać wszystkie nurty, które tworzyły Niepodległą, dlatego otwieramy Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, powołaliśmy Instytut dziedzictwa Myśli Narodowej i powołamy Muzeum Dmowskiego".

W styczniu 2021 wrócił do sprawy na Twitterze. „82 lata temu zmarł Roman Dmowski, którego dorobek i zasługi dla RP wyrywamy z mroków zapomnienia. Powołaliśmy Inst. Dziedzictwa Myśli Narodowej, mamy w stolicy dwa nowe miejsca pamięci, a już niedługo Dmowski, podobnie jak Piłsudski, będzie miał swoje muzeum! Jesteśmy Mu to winni!” - przekonywał.

Twitt Piotra Glińskiego o planie powołania Muzeum Romana Dmowskiego

W tym czasie ministerstwo zatwierdziło przedstawiony przez Żaryna program Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej na lata 2022-28, zakładający stworzenie Muzeum Ruchu Narodowego im. Romana Dmowskiego.

W dokumencie Żaryn pisał, że:

  • albo biuro i wystawa Instytutu będą działać w dotychczasowych lokalizacjach (przy ul. Szczęśliwickiej i przy ul. Andersa), a dla muzeum zostanie kupiony oddzielny budynek,
  • albo - „w droższym wariancie” - Instytut kupi większy budynek, do którego zostanie przeniesiona cała jego działalność, łącznie z powstającym muzeum.

Żaryn przewidywał, że „w zależności od wariantu” zakup nieruchomości dla muzeum będzie kosztował „do 10 mln zł”. I podkreślał, że wybór wariantu zależy od ministra kultury.

W maju 2021 roku, odnosząc się do zapowiedzi Glińskiego w mediach społecznościowych i do programu przedstawionego przez Żaryna, posłowie Arkadiusz Myrcha i Paweł Olszewski z Platformy Obywatelskiej, pytali w interpelacji do ministerstwa kultury:

  • Czy dokonano wyboru obiektu pod przyszłe Muzeum Ruchu Narodowego?
  • Ile wyniesie koszt zakupu nieruchomości?
  • Ile wynosi planowany koszt adaptacji na potrzeby wystaw i biur?
  • Ile wynosi dotacja inwestycyjna na zakup nieruchomości pod muzeum?

Minister Gliński odpowiedział im, że: „zapis w programie działania [przedstawionym przez Żaryna] nie rodzi bezpośredniego zobowiązania finansowego dla Ministra i podjęcia określonych działań inwestycyjnych”.

Jednak – jak się dziś okazuje –

jeszcze w 2021 roku ministerstwo znalazło pieniądze na zakup nieruchomości dla IDMN. I to w wersji, którą Żaryn określał jako „droższy wariant”.

Jak wspomnieliśmy na początku artykułu, w budżecie zarezerwowano na ten cel 27.318.000 zł, czyli trzykrotnie więcej niż według Żaryna miało kosztować droższe rozwiązanie („do 10 mln zł”).

Z programu działania IDMN na lata 2022-2028 wynika, że to nie koniec państwowych nakładów na tę instytucję.

Według założeń Jana Żaryna, zatwierdzonych przez ministra Glińskiego, do 2028 roku Instytut otrzyma jeszcze 32 mln zł dotacji celowych inwestycyjnych (z tego 22 mln zł w 2026 roku).

Antysemityzm, ale uzasadniony?

Jednym z patronów Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej jest Roman Dmowski – przed I wojną światową poseł do rosyjskiej Dumy, w dwudziestoleciu międzywojennym przywódca Narodowej Demokracji, jeden z głównych ideologów polskiego nacjonalizmu.

Według planów Jana Żaryna, imię Dmowskiego ma nosić także tworzone przez IDMN muzeum. Nawet jeśli ostateczna, oficjalna nazwa muzeum będzie inna - to z pewnością właśnie Dmowski będzie w tej placówce centralnym bohaterem.

Gdy powstawał Instytut i gdy ogłoszono projekt powołania muzeum, Adam Leszczyński, dziennikarz OKO.press, a zarazem profesor historii, wyjaśniał dlaczego tworzenie placówek które mają krzewić myśl Dmowskiego, jest złym pomysłem.

W styczniu 2020 roku pisał: „Roman Dmowski (...) był zdeklarowanym antysemitą, a antysemityzm stanowił fundament programu politycznego Narodowej Demokracji przynajmniej przez trzy dziesięciolecia. (…) Dmowski to także zwolennik „asymilacji” (czyli wynarodowienia) Białorusinów, Ukraińców i innych mniejszości w II RP, wreszcie – ideowy wróg demokracji i teoretyk dyktatury. To także wielki zwolennik utożsamienia narodowości polskiej z katolicyzmem i uprzywilejowania Kościoła w polskim życiu publicznym”.

Dalej dodawał jeszcze: „Dmowski był również politykiem prorosyjskim: w okresie rewolucji 1905-1907 nacjonaliści, którym przewodził, zwalczali walczących o niepodległość socjalistów Piłsudskiego”.

Po ogłoszeniu planów budowy muzeum Dmowskiego, w rozmowie z Adamem Leszczyńskim, prof. Grzegorz Krzywiec, biograf Dmowskiego, mówił o nim: „On nie był po prostu antysemitą: on był ideologiem antysemickim”.

Według prof. Krzywca, muzeum propagujące myśl Dmowskiego „to po prostu katastrofa”. Naukowiec wyjaśniał, że nie chodzi mu o to, by Dmowskiego wygumkować z historii, ale by przedstawiać jego idee w sposób krytyczny, „to znaczy pokazujący faktyczne zagrożenie płynące z tego piśmiennictwa”.

Jan Żaryn odpowiedział wówczas na te zarzuty na portalu wPolityce.pl.

„Informacja o powstaniu Muzeum im. Romana Dmowskiego, stała się okazją (tym razem dla portalu OKO.press) do zaatakowania osoby wicepremiera, a szczególnie postaci patrona planowanej placówki kultury. Jak łatwo się domyśleć,

krytyczny głos redakcji portalu, wsparty wywodami prof. Grzegorza Krzywca, ogranicza się do utyskiwania na temat antysemickich poglądów Dmowskiego.

Krytycy zdają się nie dostrzegać, że zarówno krzewione przez niego idee, jak i całe dziedzictwo polskiej myśli narodowej nie ograniczają się wyłącznie do relacji z Żydami" - pisał dyrektor IDMN.

"Głos prof. Krzywca skłania mnie, po raz kolejny, do zadania pytania warsztatowego historykom mającym kłopot z szerszym spojrzeniem na polskie dzieje i nasz zbiorowy dorobek kulturowy, obejmujący również dziedzictwo obozu narodowego. Pytanie brzmi: dlaczego – rzekomo lub naprawdę – od przełomu XIX i XX wieku, ważna część polskiej klasy opiniotwórczej (…) podejmowała »toksyczną i pustoszącą« krytykę działalności prowadzonej przez przedstawicieli narodu żydowskiego w polskiej przestrzeni gospodarczej oraz ideowo-politycznej (jak syjonizm czy bolszewizm)?” - pytał na koniec Żaryn.

Sugerując, że nawet jeśli przedstawiciele "klasy opiniotwórczej" byli antysemitami, to mieli ku temu podstawy.

;

Udostępnij:

Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze