Nie mają motywacji do działania, ani woli życia. Spodziewają się porażki, nie akceptują siebie, nie mają zaufania do dorosłych. I nic dziwnego, bo często od najbliższych słyszą, że przynoszą im wstyd i są niczego niewarci. "Po prostu nic nie umiesz i tylko i wyłącznie użalasz się nad sobą”
Samotność, skrajnie niska samoocena, niskie poczucie sprawczości, brak zaufania społecznego — taki obraz dzieci i młodzieży w Polsce wyłania się z nowego, zatrważającego raportu. Fundacja Unaweza, założona przez Martynę Wojciechowską, przeprowadziła największe badanie dobrostanu psychicznego w Polsce. Wzięło w nim udział 180 tys. uczniów i uczennic w wieku 10-19 lat.
Spośród nich aż 9 proc. deklaruje, że miało próbę samobójczą, a 19 proc. planowało odebranie sobie życia. Co trzecia osoba ma podejrzenie depresji.
Największym problemem dla młodzieży jest brak motywacji do działania. Ponad 52 proc. badanych wskazywało, że często lub wręcz na okrągło nic nie chce im się robić.
Brak chęci do życia zadeklarował aż co trzeci badany uczeń.
Taki sam odsetek zgłasza poważne kłopoty ze snem, a także w nauce.
Ogromnym wyzwaniem jest też samoakceptacja. Swojego wyglądu lub tego, kim jest, nie akceptuje aż 32 proc. badanych. Za to poczucie osamotnienia dotyka jeszcze więcej młodych ludzi, aż 37 proc.
Jeden z trzech uczniów w Polsce nie lubi siebie, a ponad 58 proc. czuje się bezużyteczna.
Badania ujawniają też, że młodzi ludzie albo nie ufają dorosłym, albo nie dostają od nich wsparcia. Tylko połowa badanych szuka wsparcia u rodziców, a jedna osoba na dziesięć nie czuje się przez nich kochana. 43 proc. uważa, że na uczniach nie zależy też nauczycielom. 70 proc. nigdy nie korzystała ze wsparcia psychologa, w szkole lub poza nią.
Co dziesiąty badany uważa, że nie ma świecie osoby, która by go akceptowała. Za to jeden na czterech od akceptacji zewnętrznej uzależnia poczucie własnej wartości. W związku z tym, co trzecia młoda osoba postępuje wbrew sobie, by zyskać społeczną aprobatę.
Jeszcze gorzej jest z poczuciem sprawczości. 80 proc. uczniów nie znajduje rozwiązania w trudnej sytuacji, a 53 proc. zupełnie nie wie, co ma wtedy zrobić.
Prawie połowa od początku spodziewa się niepowodzenia.
Nie jestem z siebie dumny, nie wiedzie mi się w życiu — tak powiedziałaby o sobie co druga młoda osoba w Polsce.
Z odpowiedzi młodych osób wynika, że co piąta osoba czuje się uzależniona od nowych technologii, a co trzecia osoba odczuwa lęk przed odłączeniem od sieci. Przemęczenie ekranowe deklaruje 17 proc. badanych.
Problemem jest też to, co spotyka młode osoby w sieci. Treści pełne przemocy ogląda 40 proc. uczniów i uczennic, a pornografię - 20 proc.
O doświadczeniu internetowego hejtu mówi połowa badanych — najczęściej dotyczy on wyglądu (43 proc. przypadków). Na szkolnych korytarzach i w klasach nie jest dużo lepiej. Przemocy psychicznej, czy nękania ze strony rówieśników doświadcza 40 proc. uczniów i uczennic w Polsce.
Twórcy raportu podkreślają, że mamy w Polsce do czynienia z samonapędzającą się strukturą problemów, z którymi dziecko nie jest w stanie sobie poradzić. Zaburzenia motywacji mają złożone źródła. Wpływ na chęci do podejmowania działań może mieć stres ekranowy, niska samoocena, poważny kryzys psychiczny, a także doświadczenie przemocy. Do bierności i apatii prowadzi młodych ludzi przeświadczenie, że nie mają wpływu na rzeczywistość.
Kryzys sprawczości, wynikający w dużej mierze z wychowania, sprawia, że wiele uczniów i uczennic ma trudności z podejmowaniem prostych życiowych zadań, co — jak zaznaczają eksperci — prowadzi do obniżenia samooceny i tylko nasila problem. Profesjonalna pomoc jest im potrzebna także dlatego, że najczęściej doświadczają kilku problemów naraz. Są przytłoczeni, nie widzą wyjścia z sytuacji, nie wiedzą, kogo poprosić o pomoc.
Za to rodzice, zamiast wesprzeć dziecko, jego brak motywacji przypisują słabej woli. Świadczą o tym komunikaty, które dzieciaki słyszą od rodziców, np. w kontekście motywacji do nauki.
Autorzy raporty podkreślają, że rodzice potrzebują kompetencji, by zrozumieć własne dzieci. Tymczasem badania prowadzone w latach 2018–2020 na Uniwersytecie w Lowanium w Belgii pokazują, że
średni poziom wypalenia rodzicielskiego był w Polsce najwyższy ze wszystkich badanych krajów.
Wypalenie rodzicielskie przejawia się wyczerpaniem emocjonalnym, poczuciem kompromitacji wynikającym z odczuwanego kontrastu między wyobrażonym „ja” rodzicielskim a rzeczywistością, utratą przyjemności z bycia rodzicem oraz emocjonalnym dystansem do własnych dzieci.
A dystans powoduje epidemię samotności wśród młodych ludzi.
Według autorów raportu to właśnie samotność połączona z niską samooceną najmocniej wpływają na częstotliwość podejmowania zachowań ryzykownych.
Uczniowie i uczennice bez wsparcia okaleczają się 20 razy częściej, niż ich rówieśnicy otoczeni opieką i zainteresowaniem dorosłych. Są też 10 razy bardziej skłonni objadać się lub głodzić i osiem razy częściej wagarują.
Za to ryzyko, że sięgną po alkohol czy narkotyki wzrasta sześciokrotnie.
Liczba osób, które mają rozpoznanie lub podejrzenie depresji, nie zmienia się w Polsce od lat. Utrzymuje się na poziomie 30 proc., najczęściej dotyka nastolatków. Trochę częściej dziewczynek niż chłopców. To, co się zmienia to liczba zachowań samobójczych. Z danych policji wynika, że rok do roku wzrosła ona o ponad 75 proc. Za to śmierci samobójczych jest o 20 proc. więcej niż rok wcześniej.
To znacznie wykracza poza dynamikę wzrostu nowych diagnoz depresji. Mówiąc inaczej, oznacza to, że depresja wśród młodych coraz częściej przybiera swoją najbardziej dramatyczną formę. Dlatego mówi się o kryzysie suicydalnym, a nie psychicznym. Chodzi o stan naznaczony myślami i pragnieniem śmierci.
Autorzy raportu uważają, że do rozwoju depresji najmocniej przyczyniają się skrajnie niska samoocena, a także nieumiejętność radzenia sobie z codziennym stresem.
Na niską samoocenę ogromny wpływ ma to, co dzieciaki słyszą na co dzień — od rówieśników, osób w sieci, a także rodziców i nauczycieli. Poniżej wybrane, krzywdzące cytaty, które uczniowie i uczennice przytaczali podczas badań:
Młode osoby pytane o to, przy kim mogą być w 100 proc. sobą, najczęściej wskazują, że mają 2-3 takie osoby w życiu (30 proc. badanych). Na pełną akceptację choć jednej osoby może liczyć 19 proc. uczniów i uczennic. Absolutnie na nikogo — co dziesiąty badany.
Znacznie gorszą samoocenę mają dziewczynki. Niski poziom akceptacji siebie deklaruje 52 proc. badanych uczennic, wśród chłopców ten odsetek spada do 38 proc.
Cały raport z badań dostępny jest tutaj.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze