Warszawski Ratusz odwołał w piątek Monikę Strzępkę ze stanowiska dyrektorki Teatru Dramatycznego im. Gustawa Holoubka. Strzępka została odwołana z miesięcznym wypowiedzeniem, miasto zwolniło ją z obowiązku świadczenia pracy. Co teraz się wydarzy?
[AKTUALIZACJA] Obowiązki Moniki Strzępki do momentu wyłonienia w konkursie nowej dyrektorki lub dyrektora przejmie od 6 stycznia Mariusz Guglas, zastępca dyrektora do spraw technicznych. Wiadomość o odwołaniu Moniki Strzępki przywiozła do Dramatycznego w piątkowe południe 5 stycznia… ekipa „Teleexpressu”. Wyprzedzając oficjalne ogłoszenie decyzji przez miasto, dziennikarze TVP chcieli nagrać komentarz dyrektorki, ta jednak nie chciała się wypowiadać przed kamerą.
Dopiero po południu w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta opublikowano zarządzenia o odwołaniu Strzępki i powołaniu na p.o. dyrektora Guglasa – oba podpisała z upoważnienia prezydenta Warszawy wiceprezydent Aldona Machnowska-Góra.
Jak napisał na FB dyrektor Biura Kultury Artur Jóźwik, Monika Strzępka odmówiła przyjęcia pisma z pełnym uzasadnieniem decyzji. „Bez naszej zgody byliśmy nagrywani, Monika Strzępka była wzburzona, podnosiła głos. Dokument został złożony na dziennik podawczy instytucji” – skomentował dyrektor Jóźwik.
Wiceprezydentka Aldona Machnowska-Góra podkreśliła, że program Strzępki, który wygrał konkurs, został oceniony przez komisję jako bardzo dobry, nie tylko artystycznie, ale też ze względu na zaproponowany sposób zarządzania. W ocenie Ratusza nie był jednak realizowany. „Zarzuty dotyczące przemocy i mobbingu może potwierdzić i ocenić jedynie sąd, ale organizator nie może dopuścić do dalszego chaosu w instytucji i nierealizowania założeń programowych. Najważniejsze jest teraz zachowanie stabilności i ciągłości działania instytucji” – napisała na FB wiceprezydentka.
Procedurę odwołania Moniki Strzępki miasto rozpoczęło 18 grudnia 2023 roku. Aldona Machnowska-Góra, odpowiedzialna za kulturę wiceprezydentka Warszawy, poinformowała wówczas, że powodem był pogłębiający się kryzys w Teatrze Dramatycznym, brak realizacji programu oraz zobowiązań wynikających z umowy określającej warunki organizacyjno-finansowe działalności teatru.
Urząd m.st. Warszawy zwrócił się o opinię w tej sprawie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Związku Artystów Scen Polskich, Związku Zawodowego Aktorów Polskich, Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów oraz dwóch związków zawodowych działających w Teatrze Dramatycznym.
Organizacje i ministerstwo nie miały zastrzeżeń do odwołania, co oznacza, że Monika Strzępka utraciła poparcie znaczącej części środowiska artystycznego.
W piątek wieczorem Monika Strzępka wysłała mail do pracowników, w którym zapowiedziała, że odwoła się od decyzji Ratusza.
„Zarówno wszczęcie procedury odwoławczej, jak i samo odwołanie jest bezpodstawne, a tryb, w jakim to się wydarzyło jest czystą przemocą. I będę opowiadać tę historię. I opowiem ją do kości” – napisała.
To finał trwającego od października 2023 roku kryzysu w jednym z najważniejszych teatrów Warszawy. Otwarty konflikt wybuchł, kiedy Monika Strzępka w wywiadzie dla Onet.pl zapowiedziała zwolnienia i redukcję zespołu aktorskiego z 44 do 25 osób, tłumacząc to potrzebą restrukturyzacji i brakiem środków finansowych. Dyrektorka zarzuciła miastu, że nie została poinformowana o trudnej sytuacji finansowej teatru i dziurze budżetowej w wysokości 1,5 mln zł. Jednocześnie tłumacząc konieczność zwolnień wśród aktorów, Strzępka świadczyła, że nie wyobraża sobie pracy z osobami o innych światopoglądzie, niż swój.
Monika Strzępka objęła dyrekcję we wrześniu 2022 roku, zapowiadając w programie utworzenie równościowej, feministycznej, demokratycznie zarządzanej instytucji. Jednak według krytyków dyrektorki rzeczywiste zarządzanie teatrem było dalekie od tych wartości. W ciągu pierwszego roku jej kadencji z zespołu Teatru Dramatycznego odeszło lub zostało zwolnionych 28 pracowników – blisko jedna piąta zespołu. Zwolnione osoby informowały w mediach o przemocowych zachowaniach Strzępki i zarządzającego teatrem Kolektywu, mówiły o podważaniu ich kompetencji i mobbingu w „waginecie”, jak nazwała Strzępka swój dyrektorski gabinet.
Kilka zwolnionych osób zapowiedziało złożenie pozwów do Sądu Pracy, m.in. jedna z sygnalistek – Anna Cis, specjalistka do spraw BHP, która jako jedna z pierwszych osób ujawniła przypadki przemocowych zachowań Strzępki i kierującego teatrem Kolektywu wobec pracowników.
Punktem zwrotnym w kryzysie było odwołanie premiery „Heks” według feministycznej powieści Agnieszki Szpil w reżyserii Strzępki, zaplanowanej na 15 grudnia. Miała to być najważniejsza premiera sezonu, manifest artystyczno-światopoglądowy dyrektorki. Kilka dni przed premierą od działań Strzępki odcięła się jednak sama autorka, która w emocjonalnym wpisie na FB napisała, że nie pojawi się na premierze spektaklu. „Dla mnie, autorki powieści i współautorki (wraz z Anną Kłos) adaptacji, ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni, uczestnicząc w próbach w teatrze”.
„Odcinam się od rewolucji głoszonej przez Monikę Strzępkę powołującą się na mój tekst, bo w jej wydaniu ów HEKSOWY PRZEWRÓT jest fejkiem”
– dodała Szpila.
Swoje zarzuty Szpila powtórzyła w tekście „PTSD, czyli post-traumatic Strzępka disorder” w „Krytyce Politycznej”: „Ja byłam świadkinią wydarzeń, o których jestem gotowa opowiedzieć dopiero wtedy, kiedy zdecyduje się mówić zespół aktorski. To jest ich przewrót. Ich trauma. Ich napady lęku, ataki paniki, ich zespół stresu pourazowego, ich załamania nerwowe, a w perspektywie kolejnych tygodni może ich depresje”.
Monika Strzępka odrzuciła zarzuty Szpili i zapowiedziała, że wniesie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko pisarce „z powodu rozpowszechniania przez nią nieprawdziwych informacji, które mnie dyskredytują i podważają zaufanie publiczne wobec mnie”.
Początkowo dyrektorka zapowiadała, że odejdzie z Teatru Dramatycznego z końcem roku. Jednak kilka dni po odwołaniu premiery w emocjonalnym wystąpieniu na FB ogłosiła, że rozwiązuje Kolektyw kierujący teatrem i będzie samodzielnie zarządzać instytucją. Tłumaczyła, że jej wcześniejsza zgoda na rezygnację była wynikiem szantażu czterech aktorek z obsady „Heks”, które zapowiedziały w obecności innych osób z Kolektywu, że nie wyjdą na scenę, jeśli Strzępka nie odejdzie. Mimo podpisania rezygnacji przez Strzępkę aktorki wzięły zwolnienia lekarskie i premiera została odwołana.
Strzępka zadeklarowała, że wznowi próby do „Heks”, kiedy tylko aktorki wrócą ze zwolnień.
W kolejnym oświadczeniu na FB dyrektorka odrzuciła zarzuty o stosowanie przemocy i zaapelowała do opinii publicznej, dziennikarzy oraz władz Warszawy o „wstrzymanie się od wydawania wyroków przed kompleksowym zbadaniem sprawy”. Wezwała także władze Warszawy do przedstawienia podstaw wszczęcia procedury odwołania jej ze stanowiska dyrektorki. „W mojej ocenie nie naruszyłam postanowień łączącej nas umowy” – oświadczyła Strzępka.
Kolektyw Dramatyczny rozpadł się, zanim Strzępka go rozwiązała. Z teatru odeszła zastępczyni Strzępki Monika Dziekan, odpowiedzialna za kwestie finansowo-organizacyjne. Zrezygnowała także Agata Adamiecka-Sitek, pełnomocniczka Strzępki ds. transformacji instytucji, która od lat zajmowała się problematyką przemocy w instytucjach kultury i szkolnictwie artystycznym. Adamiecka-Sitek odeszła także z funkcji Rzeczniczki Praw Studenckich w Akademii Teatralnej, którą pełniła od roku 2019. Podała dwa powody rezygnacji: stan zdrowia oraz sytuację w Teatrze Dramatycznym.
„Projekt, w który bardzo wierzyłam na etapie współtworzenia programu i który z determinacją i mimo trudnych okoliczności starałam się realizować, zakończył się niezwykle bolesną klęską” – napisała w liście do rektora Wojciecha Malajkata i samorządu studenckiego.
Próbę zawieszenia Moniki Strzępki w obowiązkach podjął w listopadzie 2022 roku PiS-owski wojewoda Konstanty Radziwiłł. Wstrzymał decyzję prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o powołaniu dyrektorki argumentując, że jej program nie spełnia wymagań podanych w ogłoszeniu konkursowym, to jest nie reprezentuje „teatru środka”. W rzeczywistości chodziło o feministyczny performans otwierający dyrekcję Strzępki, podczas którego do teatru uroczyście wniesiono rzeźbę Iwony Demko „Wilgotna Pani” przedstawiającą złotą waginę.
Miasto odwołało się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w kwietniu 2023 roku uchylił rozstrzygnięcie wojewody. Przed ogłoszeniem wyroku Strzępka wygłosiła przed WSA rewolucyjną mowę końcową, obrazującą jej strategię obrony. Pytała w niej między innymi:
„Jak to jest możliwe, że znów znajduje się mężczyzna u władzy, który wskazuje: »ona nie«? Który wyrzuca poza bramy prawa i pozbawia podmiotowości? Nie ma przypadku w tym, że jednym podpisem arystokraty Konstantego Radziwiłła zostałam pozbawiona pracy ja – potomkini polskich chłopów, ja – kobieta. Zostałam pozbawiona jednym podpisem mężczyzny o poglądach konserwatywnych, ja – osoba o poglądach lewicowych.
Trudno mi nie zauważyć, że zostałam ustawiona w roli złej feministki, czarownicy, kobiety, która sięgnęła za wysoko”.
Dyrektorka podkreśliła wówczas, że zawieszenie wciągnęło ją w sytuację stricte kafkowską – w spektakl, którego celem było jej zdyskredytowanie. „W całej tej sprawie – stwierdziła – boli to, że zakładnikiem tej walki stał się 150-osobowy zespół (...). Wierzę, że nie podzielę losu bohatera Franza Kafki. Wierzę, że żyję w państwie, w którym prawo jest dla wszystkich”.
Strzępkę poparło wtedy prawie całe środowisko artystyczne. Dziś jednak dyrektorka straciła zaufanie, jakim ją obdarzono.
Obecnie w Teatrze Dramatycznym trwa kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Miejska kontrola ma się rozpocząć w styczniu 2024 roku. Tymczasem z powodu niskiej sprzedaży biletów teatr odwołał sobotni spektakl „Piotruś Pan” na Dużej Scenie.
Doktor nauk humanistycznych, historyczka literatury, krytyczka literacka i publicystka. Stała współpracowniczka „Kultury Liberalnej”, gdzie publikuje recenzje książek i spektakli oraz współtworzy rubrykę „Debiuty i po-debiuty”. Wykłada na Uniwersytecie Gdańskim. Współpracuje z Prix Grand Continent, „Nowym Tygodnikiem Kulturalnym” i „Notatnikiem Teatralnym", prowadzi autorką audycję „Mowa domowa” w Radiu Kapitał.
Doktor nauk humanistycznych, historyczka literatury, krytyczka literacka i publicystka. Stała współpracowniczka „Kultury Liberalnej”, gdzie publikuje recenzje książek i spektakli oraz współtworzy rubrykę „Debiuty i po-debiuty”. Wykłada na Uniwersytecie Gdańskim. Współpracuje z Prix Grand Continent, „Nowym Tygodnikiem Kulturalnym” i „Notatnikiem Teatralnym", prowadzi autorką audycję „Mowa domowa” w Radiu Kapitał.
Komentarze