Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
KO, Trzecia Droga i Lewica postanowiły podzielić kontrowersyjny projekt ustawy wiatrakowej. Na wniosek posłów PiS prokuratura sprawdzi, czy ktoś przy nim lobbował. Sparaliżowany TK nadal wstrzymuje wyroki, a Viktor Orbán negocjacje Ukrainy z UE
Podsumowujemy, co wydarzyło się we wtorek, 5 grudnia 2023 roku.
Ustawa o wsparciu odbiorców energii z „wrzutką wiatrakową” zostanie wstrzymana. To osobista decyzja Donalda Tuska — wynika z informacji Onetu. Projekty mają zostać rozdzielone i być procedowane osobno. Informację potwierdził marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Ustawa zamrażająca ceny prądu ma być procedowana jutro, w środę 6 grudnia. Projekt dotyczący stawiania turbin wiatrowych zostanie złożony w Sejmie jako projekt rządowy po przejęciu rządu przez nową większość. To samo ma się stać z projektem dotyczącym wakacji kredytowych.
Poza tym, jak donosi Onet, w wyniku kontrowersji wokół ustawy wiatrakowej, liderzy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy ustalili, by wszelkie projekty poselskie nowej sejmowej większości były składane po konsultacjach z rządem.
Przeczytaj także:
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała dziś, że wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji w związku z przygotowaniem projektu ustawy wiatrakowej. O potencjalnych naruszeniach poinformowali śledczych politycy PiS i Suwerennej Polski.
Do prokuratury zwrócili się dziś także politycy dawnej opozycji.
„Zawiadamiamy prokuraturę, że neoKRS w swoich uchwałach podżega funkcjonariuszy publicznych do niewykonania wyroków ETPCz i popełniania przestępstw. Działają na szkodę interesu publicznego, polskich obywateli i skarbu państwa” – powiedziała na konferencji prasowej posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Zawiadomienie złożone przez polityków ma związek z ostatnimi wydarzeniami w Krajowej Radzie Sądownictwa, w której – poza przedstawicielami parlamentu – zasiadają głównie sędziowie wybrani w wadliwy sposób. W uchwale z 24 listopada KRS podważyła kompetencje Europejskiego Trybunału Praw Człowieka do oceny stanu polskiej praworządności.
Przeczytaj także:
„Dla ochrony swojego prywatnego interesu, swoich posad i nielegalnych stanowisk, członkowie neo-KRS podjęli uchwałę, która wzywa do niewykonania orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chcą zepchnąć Polskę na margines państw Europy” – oceniła Gasiuk-Pihowicz.
We wtorek 5 grudnia i w środę 6 grudnia Trybunał Konstytucyjny miał się zająć dwiema ważnymi dla rządu PiS sprawami. Planowany na dziś wyrok w sprawie zgodności z Konstytucją kar nałożonych na Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jednak nie zapadł. TK wyznaczył nowy termin: 11 grudnia 2023.
Wniosek do Trybunału złożył były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Chodziło o kary za niewykonywanie postanowień TSUE dotyczących wstrzymania wydobycia w kopalni Turów oraz wstrzymania działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Także na 11 grudnia 2023 po raz kolejny przesunięto rozprawę dotyczącą zgodności z konstytucją przepisów zawartych w nowelizacji ustawy o SN. Nowelę tę, która miała odblokować Polsce pieniądze z Funduszu Odbudowy UE, zaskarżył w TK prezydent Andrzej Duda.
Do przeprowadzenia obu postępowań niezbędne jest zebranie pełnego składu Trybunału. Tymczasem od kilku miesięcy jest to niemożliwe. Część sędziów bojkotuje rozprawy, bo uważa, że kadencja szefowej TK Julii Przyłębskiej już wygasła.
14-letnia Natalia z Andrychowa zamarzła w centrum miasta, po tym jak Policja zwlekała ponad dwie godziny z podjęciem poszukiwań. Dziś, tydzień po tragedii Policja wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że „istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że [w postępowaniu dotyczącym zaginięcia] doszło do uchybień proceduralnych”.
W związku z tym, decyzją Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie, wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec czterech andrychowskich policjantów. Niezależnie od tego śmierć czternastolatki jest także przedmiotem śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie.
14 i 15 grudnia 2023 w Brukseli odbędzie się szczyt Rady Europejskiej. Głowy państw członkowskich UE zamierzają m.in. zabrać głos w sprawie kolejnego rozszerzenia Unii.
Jak wynika z informacji uzyskanych przez OKO.press, kraje Unii są zgodne co do otwarcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią oraz przyznania kolejnej transzy zapowiadanej już wcześniej pomocy makrofinansowej dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro. Za ma być także Polska. Przeciwko są tylko Węgry.
„Członkostwo Ukrainy w UE jest niezgodne z interesem narodowym Węgier. Unia Europejska powinna najpierw nawiązać partnerstwo strategiczne z Ukrainą, zanim rozpocznie negocjacje akcesyjne” – powiedział Orbán w piątek 1 grudnia w wywiadzie dla radia Kossuth.
Więcej o przyczynach i konsekwencjach w tekście Pauliny Pacuły.
Przeczytaj także:
„Będziemy zamawiali tzw. ocenę skutków regulacji do każdego projektu, który będzie procedowany w Sejmie” – zapowiedział dziś na konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
OSR to dokument, który towarzyszy rządowym projektom ustaw – rządzący wyjaśniają w nich, jakie konsekwencje rodzi dana zmiana w prawie i ile będzie kosztować. Dotychczas przygotowania OSR nie wymagały projekty zgłaszane np. przez posłów.
„Dzisiaj rozmawialiśmy o tym na posiedzeniu kierownictwa Kancelarii Sejmu, że zamawiamy OSR-y do wszystkich projektów, które wchodzą, również tych poselskich, i będziemy je publikować. Senat je publikuje, prezydent często publikuje, w Sejmie bywało z tym bardzo różnie, w zależności od klimatu politycznego, ale uznaliśmy za standard, że będziemy zamawiali ocenę skutków regulacji, pogłębioną analizę tego, z czym wiąże się dana ustawa” – powiedział Hołownia.
„Kancelaria Sejmu będzie zamawiała OSR do każdego takiego projektu, który będzie procedowany i będziemy go publikować jako druk na stronach sejmowych, żeby można było się dowiedzieć, co wynika z ustawy i ile to kosztuje” – dodał.
Jeden z liderów Lewicy, Robert Biedroń, był gościem Moniki Olejnik w „Kropce nad i” w TVN24. Poseł odniósł się m.in. do planów przyszłej koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy dotyczących kontrowersyjnej ustawy wiatrakowej. Poinformował, że zapadła decyzja, że ustawa – w której oprócz planów zamrożenia cen energii znalazły się zapisy dotyczące farm wiatrowych – zostanie rozdzielona.
„My dzisiaj podjęliśmy decyzję, właśnie przed chwilą zapadła decyzja o tym, że te dwie sprawy zostaną rozdzielone, ustawa o turbinach wiatrakowych będzie osobną ustawą procedowaną bardzo dokładnie, bardzo spokojnie i będzie ustawa dotycząca zamrożenia cen energii, która będzie procedowana na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Te dwa projekty zostaną rozdzielone, przed chwilą zapadła decyzja w tej sprawie” – stwierdził Biedroń.
O zamieszaniu wokół jednej z pierwszych ustaw, którą miała przyjąć nowa większość Sejmowa, pisał dziś obszernie w OKO.press Marcel Wandas.
Przeczytaj także:
„Policjanci, pracownicy Policji. W pędzącym pełnym niebezpieczeństw świecie zatrzymajmy się. 5 grudnia – o godz. 17:00 niech w całym kraju zabrzmią syreny naszych radiowozów. Oddajmy część Naszym Kolegom, którzy zginęli podczas wykonywania obowiązków” – zaapelował dziś rano na portalu X komendant główny policji Jarosław Szymczyk.
Policyjne syreny zawyły równo o 17.00, mundurowi zatrzymywali się też, by uczcić minutą ciszy zmarłych funkcjonariuszy z komisariatu Wrocław Fabryczna.
Asp. szt. Daniel Łuczyński oraz asp. sztab. Ireneusz Michalak zostali postrzeleni w głowy przez Maksymiliana F., którego w piątkowy wieczór przewozili w radiowozie do aresztu. Policjanci zmarli w szpitalu. Zbiegły Maksymilian F. został zatrzymany w sobotę rano, prokuratura zamierza postawić mu zarzut zabójstwa.
„Wirtualna Polska” dotarła do zdjęcia broni, z jakiej F. strzelał do funkcjonariuszy. Zdaniem eksperta, z którym rozmawiała WP, to broń czarnoprochowa, którą można kupić bez zezwolenia za ok. 2 tys. złotych.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa płatnej protekcji i w związku z przygotowaniem projektu o zmianie ustawy w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw, jak również jej przebiegu legislacyjnego – poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Informację przekazał PAP nowy minister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
„Prokuratorzy zbadają okoliczności i powstania projektu, a przede wszystkim, kto jest faktycznym jego autorem. Treść zawiadomień wskazuje bowiem na nieuprawnioną działalność lobbingową czy wręcz działanie o charakterze korupcyjnym” – powiedział Warchoł dziennikarzom.
Przypomnijmy: posłowie Polski 2050 i KO 28 listopada złożyli w Sejmie projekt ustawy, który zakłada, że elektrownie wiatrowe będą mogły stawać w odległości 300 metrów od zabudowań jednorodzinnych i 400 metrów od budynków wielorodzinnych. Jak pisał w OKO.press Marcel Wandas, to wartości dla najnowocześniejszych i najcichszych turbin. W praktyce jednak większość nowych wiatraków spełni te wymagania. Nawet najbardziej zagorzali zwolennicy odnawialnej energii i przedstawiciele branży przyjęli ten postulat z niedowierzaniem. Sektor energii wiatrowej domagał się przybliżenia elektrowni do zabudowań na 500 metrów.
Zawiadomienie do prokuratury złożyli posłowie Jacek Ozdoba i Janusz Kowalski (Suwerenna Polska) oraz Joanna Lichocka i Krzysztof Szczucki (PiS).
Politycy dawnej Zjednoczonej Prawicy uważają, że projekt ustawy to efekt działalności lobbystów w rządzie Donalda Tuska, który formalnie nie został jeszcze powołany.
Przeczytaj także:
Prokuratorzy po zawiadomieniu posłów mają także zająć się rzekomą manipulacją akcjami giełdowymi Orlenu.
„Nagły spadek notowań o prawie 8 proc. tuż po prezentacji raportu i publicznym ogłoszeniu, że spółka zostanie obciążona wielomiliardowymi kosztami zamrożenia cen energii i ciepła był bezprecedensowy. I każe postawić pytanie, kto do tego doprowadził i co na tym zyskał” – stwierdził Marcin Warchoł.
Akcje Orlenu spadły gwałtownie (9,38 proc.) w dniu złożenia projektu ustawy – 28 listopada. Projekt zakłada m.in. przedłużenie zamrożenia cen energii, gazu i ciepła. Duża część kosztów tego ruchu ma spaść właśnie na Orlen.