Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie negatywnie zaopiniowało wniosek ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o odwołanie z funkcji prezesa Piotra Schaba
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wszczął dziś, 18 stycznia 2024, procedurę odwołania sędziego Piotra Schaba z funkcji prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Schab pełni też funkcję rzecznika dyscyplinarnego, a w ostatnich latach zajmował się ściganiem niezależnych sędziów.
Do odwołania zaufanego człowieka Ziobry, Bodnarowi potrzebna była pozytywna opinia Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jest negatywna. Wydali ją neo-sędziowie związani z poprzednią władzą: wiceprezes SA w Warszawie Arkadiusz Ziarko i prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek.
Bodnar może jeszcze poprosić o opinię nielegalną KRS. Pytanie, czy znajdzie w niej większość do przepchnięcia własnego wniosku.
Decyzja o zawieszeniu Schaba pozostaje w mocy.
„Biorąc pod uwagę, że sędzia Piotr Schab wielokrotnie nadużył władzy – zarówno pełniąc funkcje administracyjne w wymiarze sprawiedliwości, jak i funkcję rzecznika dyscyplinarnego, Minister Sprawiedliwości uznał, że dalsze pełnienie przez niego obu tych funkcji bezpośrednio zagraża dobru wymiaru sprawiedliwości zarówno jako generator efektu mrożącego wobec sędziów, jak i wobec realnej możliwości stosowania wobec nich tzw. miękkich środków represji o charakterze administracyjnym” – pisało w swoim komunikacie Ministerstwo Sprawiedliwości.
„Zarzuty mi stawiane mają naturę polityczną, są wyjątkowo jednostronne, stronnicze oraz haniebne i lokują się poniżej godności osoby sprawującej tak ważny urząd. Rozważam wystąpienie na drogę prawną, w związku z komunikatem ministra sprawiedliwości” – komentował w rozmowie z portalem wpolityce.pl Piotr Schab.
Podczas konferencji prasowej w Davos prezydent Andrzej Duda mówił, że ustawa budżetowa, którą przyjął dziś Sejm, gdy już trafi na jego biurko zostanie „poddana pełnej analizie od strony konstytucyjnej, zarówno merytorycznej, jak i proceduralnej”. Podkreślał jednak, że budżet to przede wszystkim odpowiedzialność rządu.
„Również chcę jasno i wyraźnie powiedzieć, słyszę jakieś spekulacje dotyczące tego, że mogą być przedterminowe wybory. W ogóle nie widzę takiej możliwości. Jeżeli budżet będzie przyjęty, nawet skierowanie budżetu do Trybunału Konstytucyjnego absolutnie nie powoduje żadnych przedterminowych wyborów” – oświadczył prezydent.
Tusk załatwia sprawy w sposób siłowy, z rażącym naruszeniem prawa i Konstytucji RP. A prezydent próbuje się temu sprzeciwiać. Za to UE, która dziś milczy, nie powinna się zdziwić, gdy Polacy odwrócą się do niej plecami. Co jeszcze powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla amerykańskiego CNBC?
Prezydent Andrzej Duda odwiedza szwajcarskie Davos, gdzie trwa Światowe Forum Ekonomiczne. 17 stycznia 2024 w wywiadzie dla amerykańskiej stacji CNBC polski prezydent był pytany m.in. o stosunek do nowego rządu. Prowadzący rozmowę Steve Sedgwick podkreślał, że wiele osób w Europie i na świecie przygląda się napiętym relacjom Pałacu z premierem Donaldem Tuskiem. Szczególnie w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainie i roli, jaką Polska ma w tej sprawie do odegrania.
„Chcę podkreślić, że podejście do kwestii bezpieczeństwa Polski, wydatków na obronność, do kwestii naszego członkostwa w NATO i zobowiązań w ramach Sojuszu czy relacji z Ukrainą nie zmienia się” – zadeklarował Andrzej Duda, powołując się na odbyte rozmowy z premierem. „Rozmawialiśmy w ciągu ostatnich tygodni kilkakrotnie i mam nadzieję, że taka polityka będzie rzeczywiście przez nowy rząd realizowana. To są nasze interesy, które są dla Polski ponad wszelkimi podziałami politycznymi. Bo to jest kwestia bezpieczeństwa naszego kraju. Dla mnie absolutnie fundamentalna” – mówił prezydent.
Prezydent stwierdził, że wyniki wyborów „w pełni obiektywnie oddają dzisiejsze preferencje” Polek i Polaków. Podkreślał, że jest otwarty na rozmowy z nowym premierem („mówiłem, że zawsze można do mnie przyjść...”), ale jednocześnie skrytykował pierwsze decyzje nowego rządu.
„To są działania, które zmierzają do przejęcia najważniejszych instytucji w państwie. Niestety, z rażącym naruszeniem prawa się to dzieje. Dzieje się to z pogwałceniem Konstytucji. Tak przejęto media publiczne, co stwierdził już w tej chwili sąd, że zostało dokonane z naruszeniem prawa. Tak w ostatnich dniach przejmuje się w Polsce prokuraturę, również z naruszeniem prawa, z naruszeniem Konstytucji, z naruszeniem moich kompetencji jako prezydenta. Co mnie martwi, nie ma żadnej reakcji ze strony Unii Europejskiej, nie słychać ani jednego głosu. Polacy to widzą” – mówił prezydent.
Duda dodał, że ta „hipokryzja ze strony Unii Europejskiej” w stosunku do obecnej opozycji nie pozostanie bez wpływu na poparcie Polaków dla obecności w UE. Wszak „40 proc. wyborców w kraju wciąż ma konserwatywne poglądy”.
„Załatwia się sprawy dzisiaj w Polsce w sposób siłowy” – kontynuował Andrzej Duda. „Zamyka się ludzi do więzienia, przejmuje się siłą instytucje polskiego państwa, przejmuje się prokuraturę, tak jak powiedziałem wcześniej, media publiczne”.
Prezydent podkreślał, że absolutnie się temu sprzeciwia. „Ale czynię to na drodze prawnej, całkowicie zgodnie z normami. Kieruję sprawy do Trybunału Konstytucyjnego, podnoszę sprawy przed mediami, mówię o tym publicznie. Robię to, co Prezydent Polski może w tej sytuacji robić” – dodał Duda.
Na koniec wyraził nadzieję, że nowa większość zdobędzie się na refleksję. "Liczę na to, że usiądziemy przy stole i będziemy poważnie rozmawiali, dlatego że Konstytucja w Polsce powinna być przestrzegana, standardy powinny być przestrzegane” – mówił.
Funkcjonariusze weszli do Orlenu na polecenie gdańskiej prokuratury regionalnej – informuje Centralne Biuro Antykorupcyjne
Informację o wejściu CBA do Orlenu podało najpierw Radio Zet. Dziennikarze, powołując się na nieoficjalne dane, ogłosili, że agenci CBA przeszukują m.in. gabinet prezesa koncernu Daniela Obajtka. Funkcjonariusze mieli zabezpieczać dokumenty oraz zawartość komputerów w pomieszczeniach zajmowanych przez głównych menadżerów spółki.
Biuro prasowe Orlenu nie potwierdziło informacji, tłumacząc, że to rutynowa współpraca.
Jednak oświadczenie w tej sprawie wydało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Czytamy w nim, że agenci realizują w spółce Orlen „czynności procesowe” na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. „Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania na obecnym etapie nie udzielamy szczegółowych informacji” – pisze CBA.
18 stycznia na oficjalnym profilu Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych pojawił się krótki komunikat informujący o odwołaniu zarządu. Stanowiska stracili: prezes Piotr Ciompa, wiceprezes Piotr Wojcieszek i członek zarządu Mariusz Kujawski.