Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach
„W sprawie kompromisu aborcyjnego ja bym zachęcał, żeby jednak iść drogą, którą proponuje moje środowisko polityczne, czyli Trzecia Droga szeroko rozumiana […] wróćmy do ustawy z 1993 roku, być może zmodyfikowanej, przyjąć ją w Sejmie, mamy ku temu stosowną większość, a ponieważ jest też projekt prezydencki, więc można się nad projektem prezydenckim zastanowić” – powiedział dziś rano w Radiu Zet marszałek senior nowego Sejmu i poseł PSL, Marek Sawicki.
Sawicki otworzy dzisiejsze, pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji. Lewica już na pierwszym posiedzeniu zamierza zgłosić ustawy, w których znajdzie się legalizacja aborcji do 12. tygodnia ciąży i jej dekryminalizacja.
Po wypowiedzi Marka Sawickiego widać, że aborcja będzie źródłem sporów w nowej koalicji. PSL ma w nowej kadencji 32 posłów. Dominika Sitnicka dokładnie przeanalizowała w OKO.press, jak w nowym Sejmie wygląda rozkład poparcia dla różnych rozwiązań dotyczących złagodzenia obecnego prawa aborcyjnego. Wszystko wskazuje na to, że dla aborcji do 12. tygodnia takiej większości nie ma.
Już pierwsze posiedzenie Sejmu może pokazać, jak w praktyce wobec takich ustaw zachowają się posłowie, którzy mogą się wahać w jedną lub drugą stronę.
Zakończyła się Rada Krajowa PO. „To będzie pierwsza próba, pierwszy test” – powiedział Tusk o wyborze Elżbiety Witek na wicemarszałkinię Sejmu
W poniedziałek o godzinie 12 rozpocznie się pierwsze posiedzenie Sejmu
Donald Tusk przemawiał w poniedziałek 13 listopada rano podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej. Rada zatwierdziła umowę koalicyjną, którą w piątek podpisali liderzy nowej parlamentarnej większości.
„Dzisiejszy dzień to dzień powagi” – powiedział Donald Tusk.
"Chcecie sukcesu, satysfakcję z wyborów, to nie możecie ani przez sekundę wątpić w to, że musicie dać z siebie wszystko. Tylko wtedy ludzie zaufają waszym wysiłkom. Te wybory dotyczyły bezpieczeństwa, przyszłości narodu jako wspólnoty.
Staliśmy się bohaterami pięknej historii, mamy udział w tym, że historia zmieniła bieg. W Polsce i być może w Europie. Zdecydowaliśmy wspólnie o losach naszej ojczyzny nie na jutro. Miejmy w pamięci ten dzień jako dzień bardzo poważnego zobowiązania. Nie możecie zmarnować ani jednego głosu. Ani jednego przebłysku nadziei, która się obudziła w polskich sercach" – mówił szef Platformy Obywatelskiej.
Prawo i Sprawiedliwość rekomenduje na wicemarszałkinię Sejmu dotychczasową marszałkinię Elżbietę Witek.
„Jeśli potwierdzi się to, że kandydować będzie marszałek Witek, to będzie właśnie ta pierwsza próba, ten pierwszy test dla wszystkich demokratów, którzy obejmą dzisiaj mandaty” – powiedział w poniedziałek Donald Tusk. „To nie jest nic łatwego i nic przyjemnego. Twardo stawać po stronie prawdy, po stronie zasad. Nie spodziewajcie się, że dostaniemy za to jakąś nagrodę, aplauz, ale sprawa ma absolutnie fundamentalne znaczenie”.
„Od pierwszych godzin i pierwszych dni będziemy musieli wymagać od siebie niezwykłej dyscypliny. Nie tylko dyscypliny organizacyjnej, ale też dyscypliny etycznej i dyscypliny w głębokim tego słowa znaczeniu: politycznej. Przez tę dyscyplinę rozumiem pełną lojalność wobec zasad, nie wobec siebie, szefa partii czy instytucji” – deklarował Tusk.
Na wicemarszałkinie Sejmu Tusk rekomenduje Monikę Wielichowską i Dorotę Niedzielę.
"Chcemy się dzielić w sposób, który będzie cementował nową koalicję” – powiedział Tusk o współpracy z partnerami z koalicji. „Doceniam walory podziału kadencji na dwuletnie okresy”.
„To PO ma rozstrzygnąć, czy taka zmiana ma się dokonać” – mówił o zmianie marszałka Senatu. Dodał, że będzie wspierał Tomasza Grodzkiego, jeśli będzie chciał wrócić na fotel marszałka Senatu. Tomasz Grodzki był marszałkiem w latach 2019-2023. W nowej kadencji marszałkiem Senatu ma zostać Małgorzata Kidawa-Błońska.
Rada Krajowa PO przez aklamację zatwierdziła umowę koalicyjną.
Najpierw przemówi prezydent, później marszałek senior Marek Sawicki. Posłowie i posłanki złożą przysięgi, a później rozpocznie się normalna praca sejmowa – nowa koalicja już na tym posiedzeniu chce zająć się aborcją
Dziś prace inauguruje Sejm X kadencji i Senatu XI kadencji. W południe pierwsze posiedzenie Sejmu otworzy marszałek senior Marek Sawicki. Zanim jednak Sawicki zabierze głos, najpierw do posłów przemówi prezydent Andrzej Duda. Posiedzenie zacznie się o godzinie 12, wówczas nowowybrani posłowie złożą ślubowanie.
117 posłów i posłanek złoży ślubowanie po raz pierwszy, mamy też 27 osób, które do Sejmu wracają po przerwie. Nowe władze Sejmu szykują nowości – posłowie mają ślubować rzędami, a nie tak jak dotychczas – klubami. Niewykluczone też, że posiedzenie zostanie przedłużone do wtorku.
Miejsca dla poszczególnych klubów w ławach sejmowych zostały ustalone – to nie Konfederacja będzie siedzieć po skrajnej prawej stronie, ale PiS. Posłowie (i jedna posłanka) Konfederacji zasiądą bliżej środka sali, obok przedstawicieli PSL, którzy będą tworzyć prawą flankę nowej koalicji.
Posłowie wybiorą dziś nowego marszałka Sejmu. W tym głosowaniu potwierdzi się z całą pewnością, że większością dysponuje koalicja ugrupowań dotychczasowej opozycji. Zobaczymy to, gdy Sejm będzie głosował nad kandydaturami na stanowisko marszałka Sejmu.
Kandydatem nowej koalicji będzie lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Według ustaleń koalicyjnych, Hołownia ma pełnić tę funkcję przez pierwsze dwa lata. Później, w listopadzie 2025 roku marszałkiem ma zostać lider Lewicy, Włodzimierz Czarzasty.
Na tym posiedzeniu dymisję złoży premier Mateusz Morawiecki. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta Andrzeja Dudy najpierw misję tworzenia rządu podejmie kandydat PiS, czyli właśnie Morawiecki. Jest to misja skazana na porażkę, co zobaczymy już na tym posiedzeniu, gdy na sto procent potwierdzi się, że PiS nie dysponuje większością w Sejmie.
Już na pierwszym posiedzeniu Sejm może zająć się kluczowymi obietnicami i tematami z kampanii wyborczej. Koalicja Obywatelska chce podjąć uchwałę w sprawie legalności wyboru trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, wskazanych za rządów Prawa i Sprawiedliwości. W ten sposób chce utorować sobie drogę do stwierdzenia nieważności wyroków TK, a w szczególności kontrowersyjnego wyroku o aborcji z października 2020 roku. Z kolei Lewica planuje wniesienie dwóch ustaw: o legalnej i darmowej aborcji do 12. tygodnia ciąży, oraz o zniesieniu kar za pomoc w wykonaniu aborcji.
Posiedzenie Senatu rozpocznie się o godzinie 16, izba wyższa również wybierze swoje prezydium.
„Porozumienie dotyczące harmonogramu zgłaszania projektów ustaw nie zostało podpisane przez PiS. Podjęliśmy decyzję, że nie wejdziemy do klubu parlamentarnego PiS” – poinformował w poniedziałek Wirtualną Polskę poseł Kukiz’15/Demokracja Bezpośrednia Jarosław Sachajko.
Posłowie związani z Kukizem chcą założyć koło parlamentarne. – Zyskujemy wtedy większą niezależność – mówi WP jeden z posłów związanych z Pawłem Kukizem.
Na pierwszym posiedzeniu Sejmu po wyborach, które zacznie się dziś o godz. 12, premier Mateusz Morawiecki poda swój rząd do dymisji, od tego momentu zaczną płynąć konstytucyjne terminy związane z powołaniem nowego rządu. Prezydent Andrzej Duda ma wg konstytucji 14 dni na powołanie premiera, prezydent zapowiedział, że pierwszy misję utworzenia rządu dostanie Mateusz Morawiecki.
„Prezydent już w dniu pierwszego posiedzenia Sejmu desygnuje premiera Morawieckiego i od razu zaczną lecieć ustawowe terminy. Nie będzie prezydent w żaden sposób przedłużał” – zapowiedział szef gabinetu głowy państwa Marcin Mastalerek w niedzielę na antenie Polsat News.
Jeśli tak się stanie i Morawiecki otrzyma dziś misję formowania rządu, będzie miał od dziś 14 dni na skompletowanie Rady Ministrów. Kiedy to uczyni, prezydent Duda powoła premiera i rząd – od tej pory zacznie biec kolejny termin 14 dni na uzyskanie przez nowy gabinet wotum zaufania od Sejmu. Aby je uchwalić, niezbędne jest osiągnięcie bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Nic nie wskazuje jednak na to, żeby Morawiecki miał na to szanse.
Jeśli mu się nie uda, inicjatywa powołania rządu po dwóch tygodniach w tzw. drugim kroku konstytucyjnym przejdzie do Sejmu, a premiera zaproponuje nowa większość KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
Rzecznik rządu Piotr Müller stwierdził w poniedziałek 13 listopada, że Morawiecki prawdopodobnie wykorzysta maksymalny czas w obu przypadkach – czyli 14 dni na sformowanie rządu i 14 dni na poszukiwanie większości potrzebnej do wotum zaufania. Pozwala na to prawo, ale jest to naginanie obyczaju politycznego: ponieważ wszystkie inne kluby oprócz PiS zadeklarowały brak poparcia dla rządu Morawieckiego, proponowany skład rząd mógłby przedłożyć w praktyce prezydentowi w najbliższych dniach, by jak najbardziej skrócić terminy konstytucyjne i pozwolić na stworzenie gabinetu przez nową większość.